Moim zdaniem ma coronę. Dwa tygodnie temu był w Gliwicach i odprawiał mszę pogrzebową naszego zmarłego biskupa seniora. Dwaj nasi obecni biskupi mają pozytywny wynik testów, na bank gościli się razem...
Moim zdaniem ma coronę. Dwa tygodnie temu był w Gliwicach i odprawiał mszę pogrzebową naszego zmarłego biskupa seniora. Dwaj nasi obecni biskupi mają pozytywny wynik testów, na bank gościli się razem...
bez przesady, mój 19 letni syn mdleje w kościele kilka razy w roku, a to przecież starszy człowiek Natomiast sam fakt jest mocno symboliczny - głowa kościoła warszawskiego mdleje w Wielki Czwartek na mszy (chyba to była msza krzyżma?. Co Bóg chce nam przez to powiedzieć? Przecietny człowiek odpowie - nic, po prostu zasłabł. Nie. Pamiętam jak ks. Glemp był u nas parafii na mszy 28 grudnia 2006, nagle huk i łomot a to zemdlał ministrant który trzymał jego Pastorał który walnął o ziemię. Tydzień póżniej jego następca który po nim przejmował obowiązki pasterza diecezji warszawskiej bp. Wielgus w atmosferze skandalu i nagonki złożył rezygnację z urzędu który miał po nim objąć.
Ja będę modliła o wypełnienie się woli Bożej, względem kardynała. Nie widzę nic przykrego w sytuacji, gdyby odszedł do Domu Ojca.
przy całej mojej opinii o nim, nie jestem w stanie zrozumieć tego wpisu, odejście do Domu Ojca nie jest nigdy przykre, ale...
Ja tam mam entuzjastyczny stosunek do odejścia do Domu Ojca - nie zauważyłeś? Modlę się o wypełnienie woli Bożej, ale osobiście uważam, że dla wszystkich (Kościoła i kardynała) było by lepszym jego odejście. Masz wątpliwości, co do zbawienia hierarchy? Ja wierzę w Boże Miłosierdzie, i że na czyściec ks. arcybiskup się załapie.
A nawet tu czesto czlowiek ma iskierke nadziei na cud. Tak więc Klarciu wg mnie Twoj komentarz nie na miejscu. On tylko zaslabl i teraz jest stabilny co oznacza ze nie jest zle
Ma swoje lata? Wybrał bycie dla Boga? Jest z nim problem w Kościele? Ma rodzinę, dzieci, żonę?
Spokojnie może odejść, chyba, że.. potrzebuje się nawrócić, bo by się potępił, to wtedy Pan go jeszcze zostawi tutaj.
Dla mnie jest bolesne odejście kogoś, po którym zostają cierpiący bliscy. Uważam, że księża i osoby konsekrowane są gotowi do odejścia.
Przecież mówię, że niech się wypełni Boża wola. Umotywowałam tylko, dlaczego nie będę modliła się o jego powrót do zdrowia.
*** Swego czasu napisałam tutaj, że Benedykt XVI mógłby już odejść do Pana, bo jestem ciekawa następnego pontyfikatu. Papież już wtedy miał swoje lata i wyglądał na wyczerpanego posługą. Bóg to inaczej poprowadził - papież poszedł w "seniorat", a Klarcia dowiedziała się, jak będzie przebiegał następny pontyfikat. Podobało mi się takie rozwiązanie.
Dopowiem, że ostro mi się wtedy dostało od uczestników grupy; zjechali Klarcię, jak norkę.
Ja wiem, jestem pewna, że w Domu Ojca jest znacznie lepiej, aniżeli tutaj. Może czyściec (oczyszczalnia ścieków) nie jest zbyt przyjemny, ale Benedykt XVI długo by tam nie przebywał, jeżeli w ogóle.
Komentarz
Nie widzę nic przykrego w sytuacji, gdyby odszedł do Domu Ojca.
Dwaj nasi obecni biskupi mają pozytywny wynik testów, na bank gościli się razem...
Natomiast sam fakt jest mocno symboliczny - głowa kościoła warszawskiego mdleje w Wielki Czwartek na mszy (chyba to była msza krzyżma?. Co Bóg chce nam przez to powiedzieć? Przecietny człowiek odpowie - nic, po prostu zasłabł. Nie.
Pamiętam jak ks. Glemp był u nas parafii na mszy 28 grudnia 2006, nagle huk i łomot a to zemdlał ministrant który trzymał jego Pastorał który walnął o ziemię. Tydzień póżniej jego następca który po nim przejmował obowiązki pasterza diecezji warszawskiej bp. Wielgus w atmosferze skandalu i nagonki złożył rezygnację z urzędu który miał po nim objąć.
Ja tam mam entuzjastyczny stosunek do odejścia do Domu Ojca - nie zauważyłeś?
Modlę się o wypełnienie woli Bożej, ale osobiście uważam, że dla wszystkich (Kościoła i kardynała) było by lepszym jego odejście.
Masz wątpliwości, co do zbawienia hierarchy?
Ja wierzę w Boże Miłosierdzie, i że na czyściec ks. arcybiskup się załapie.
Wybrał bycie dla Boga?
Jest z nim problem w Kościele?
Ma rodzinę, dzieci, żonę?
Spokojnie może odejść, chyba, że.. potrzebuje się nawrócić, bo by się potępił, to wtedy Pan go jeszcze zostawi tutaj.
Dla mnie jest bolesne odejście kogoś, po którym zostają cierpiący bliscy. Uważam, że księża i osoby konsekrowane są gotowi do odejścia.
Umotywowałam tylko, dlaczego nie będę modliła się o jego powrót do zdrowia.
***
Swego czasu napisałam tutaj, że Benedykt XVI mógłby już odejść do Pana, bo jestem ciekawa następnego pontyfikatu. Papież już wtedy miał swoje lata i wyglądał na wyczerpanego posługą.
Bóg to inaczej poprowadził - papież poszedł w "seniorat", a Klarcia dowiedziała się, jak będzie przebiegał następny pontyfikat. Podobało mi się takie rozwiązanie.
Dopowiem, że ostro mi się wtedy dostało od uczestników grupy; zjechali Klarcię, jak norkę.
Ja wiem, jestem pewna, że w Domu Ojca jest znacznie lepiej, aniżeli tutaj.
Może czyściec (oczyszczalnia ścieków) nie jest zbyt przyjemny, ale Benedykt XVI długo by tam nie przebywał, jeżeli w ogóle.
Ja się w takich okolicznościach modlę o potrzebne łaski.