Dzień dobry wszystkim.
Jestem tu nowa i cieszę się, że mogę tu być :-) Chcę Was prosić o podzielenie się Waszymi doświadczeniami. Stoimy przed decyzją o budowie drewnianego domu na wsi, na dużej działce. Mamy czworo dzieci, starsze w edukacji domowej, istnieje nadzieja, że wszyscy będą się w tym trybie uczyli. Mąż w dużej mierze chciałby pracować z domu.
Napiszcie, proszę, jakie macie domy. Powierzchnie, jakie pomieszczenia o jakiej funkcjonalności, jak rozłożone na poziomach domu. Co sobie bardzo chwalicie, a co byście z perspektywy woleli mieć rozwiązane inaczej.
Dziękuję!
Komentarz
Myślę że trzeba patrzeć ze swojej perspektywy. U każdego będzie inaczej.
Z tym, że dzieci na czas liceum i studiów, szły do miasta.
Jesteśmy b. zadowoleni z efektów, na które duży wpływ, jak sądzę, miało to, że wszyscy byli razem.
U rodziców piętro mi nie przeszkadzało, ale teraz nie mam sił latać po schodach.
Pralni nie potrzebuje kompletnie, miałam w domu rodzinnym i tylko dodatkowe bieganie było. Za to w łazience mam drzwiczki które ukrywają pralkę, suszarkę, płyny i proszki.
Mamy piętra, po pierwsze, aby nie zabierać działki, po drugie jest strefa dzieci, gdzie się bawią,rozwalają zabawki i nie rozwlekają po całym domu.
Sa tez rzeczy, które bym zmieniła.
Na razie pomysł jest, ale to wychodzi tyle metrów, że z czegos trzeba zrezygnować
Żyjemy teraz w studio z dodatkowym pokojem, i moja potrzeba alienacji jest zdeprywowana XD i chce mieć wszystko osobno, ale to pewnie nie tędy droga
Główny problem to kuchnia. Mam nadwrażliwość dźwiękową, i nawet szum zmywarki nijak ma się dla mnie do relaksu w salonie, nie mówiąc już o młynku do kawy, mikserze czy okapie.. Kuchnia bez miejsca do siedzenia to też tak sobie... To dwa stoły? W kuchni i salonie? Szkoda mi trochę miejsca.
Marzy mi się bawialnia... Takie pomieszczenie, z którego nie wolno wynosić zabawek XD
Okna dachowe w sumie są drogie, skomplikowane... Ale tak fajnie doświetlają, inaczej niż zwykłe...
No i takie dylematy.
Błąd to wejście do garażu zrobione przy schodach, zamiast z przedsionka.
Wolałabym mieć tez wieksza spiżarnie
Edit: najlepiej nieopodal centrum miasta, miasteczka, z niezbyt dużym ogródkiem, żeby nie było za dużo pracy w nim. Metraż nie musi być duży, trzeba to sprzątać, albo nie załowac kasy na Panią od sprzątania.
Duży salon, tam się życie dzieje. Łazienka góra i dol koniecznie jedna z wanną druga z prysznicem.
Kuchnia, sama kuchnia malo ważna, duża lodówka, duża zamrazarka i duża kuchenka. A pomieszczenie jak pomieszczenie.
Jeśli jest duża piwnica, to tak naprawdę metraż domu nie musi być ogromny, wszystko, czego nie uzywamy codziennie będzie w piwnicy.
Nasza ma 60m2
Z marzeń takich o domu, to piękny drewniany, spadziste dachy, to nierealne, stawiam na praktyczność, szczególnie przy dużej rodzinie.
Ostatnio @Prayboy wspomniał, że najstarszy syn się własnie wyprowadził, a pewnie jeszcze nie minęło 2 lata od ich dramatów mieszkaniowych. Pray zakupił większy lokal a tu już mu się exodus dzieci zaczyna:-)
Powracając do powierzchni, ja nam nieco inne spojrzenie, bo w siódemkę mieszkamy na niespełna 60m2 i żyjemy. Garderoby, pralnie to strata metrów. Lepiej wstawić szafy na wymiar do sypialni. Pralnia- lepiej kupić suszarę bębnową i postawić w łazience, wyjdzie taniej niż inwestowanie w metry. Rozkładanej już w ogóle nie używam odkąd mam bębnową.
Czas płynie szybko, dzieci dorastają. Jeśli faktycznie byłoby mnie stać, zaprojektowałabym dom tak, aby za dekadę móc stworzyć tam 2 osobne mieszkania z osobnymi wejściami. Któreś dziecko mogłoby zostać z nami i mieszkać niezależnie.
Ale fakt, że dzieci szybko rosną i z wielkim domem potem jest kłopot.
To jak zrobić, żeby było dobrze?
Dodam, że wszyscy się nadal lubimy. Nikt się nie wtrąca w życie drugich, tu na pewno pomogły niezależne wejścia.