Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nie lubicie "na śpiocha"?

Jacek Wilk nie pójdzie z wami do łóżka, bo jesteście smutne.


«1

Komentarz

  • A Piękna i bestia to objaw syndromu sztokholmskiego...
  • A śpiąca królewna?
  • Tola powiedział(a):
    Ale wiecie, że wszystkie bajki grimmowskie to łagodzone wersje mocnych historii ludowych? Np. Czerwony Kapturek w oryginale został zgwałcony. Te znane nam wersje są ku przestrodze.

    Czytałam też ostatnio krytykę "Kogla Mogla". O ile sam film mnie nadal śmieszy, to scena z zamówieniem Kasi siła do sypialni mnie brzydzi.
    wszystko to są rozkminy/odczytania dla dorosłych

    dziecko czytając bajki, np. Grimmów, widzi tylko, że sprawiedliwość zwycięża, a zło jest ukarane,

    i o to chodzi
  • a pamiętasz, jak odbierałaś te bajki, będąc dzieckiem?  :)
  • A czerwony kapturek? he?

  • Makabryczne i okrutne były
    Podziękowali 2malagala agnieszkamama
  • Isako powiedział(a):
    A czerwony kapturek? he?

    Wykorzystanie seksualne nieletniej :)
    Podziękowali 1Klarcia
  • Pioszo54 powiedział(a):
    a pamiętasz, jak odbierałaś te bajki, będąc dzieckiem?  :)
    Nie chodzi o odbiór. A o przekonania, które rodzą się w głowie dziecka. 

    Moim zdaniem wszystkie bajki o księciu z bajki są duuuurne i zabraniam czytać dzieciom. "mąż moim zbawicielem" 



    Podziękowali 1joanna_1991
  • Też mam problem z "normami", które część takich baśni utrwala jako właściwe o pożądane.

    Chociaż kilka miesięcy temu oglądałam kilka produkcji "Najpiekniejsze baśnie braci Grimm" i np. "do "Stoliczku, nakryj się", "O rybaku i jego żonie" nie mogłabym się przyczepić, były nawet dość zaskakująco postępowe.
  • niedawno włączyłam dzieciom "Sinobrodego" Andersena, słuchowisko na youtube, a tam o martwych żonach... :s
  • No, to jadąc dalej tak samo z piosenkami ludowymi- wiecie, że np. w "Lipce" pojenie konika to współżycie albo przyzwolenie na nie?

    "Nie chcę, nie napoję, bo się konia boję,
    bo się konia boję, bom jeszcze młoda"
     B) 

    Przybyli ułani pod okienko- tak samo. Napoić konie, otwórz okienko, wpuść panienko...

    Jak mi to uświadomili, to świat przestał być taki sam...
    Podziękowali 1Izka
  • In Spe powiedział(a):
    niedawno włączyłam dzieciom "Sinobrodego" Andersena, słuchowisko na youtube, a tam o martwych żonach... :s
    Bałam się tej bajki jako dziecko. 
    Podziękowali 1In Spe
  • Dla mnie i Andresen i Grimmowie to psychopaci  B)
  • In Spe powiedział(a):
    niedawno włączyłam dzieciom "Sinobrodego" Andersena, słuchowisko na youtube, a tam o martwych żonach... :s
    Proszę podaj link.
    Od dawna poszukuję tej bajki, ale w wydaniu książkowym już jej nie ma.
    Przeczytałam mając 7 lat i pamiętam do dzisiaj (po 60 latach), właśnie ze względu na te martwe żony. Mnie się podobała wtedy, ale zrobiła mocne wrażenie.
  • edytowano maj 2021
    Ja uwielbiałam braci Grimm i Andersena. Do teraz mam bajki Andersena w swojej biblioteczce - czasami podczytuję. Szczególnie pouczająca i ponad czasowa jest "Królowa śniegu".
  • edytowano maj 2021
    A możesz Cart podać jakieś źródło, że w pojeniu koni chodzi o coś z goła innego?
  • W wielu ludowych pieśniach chodzi o coś innego, bajach również, tak było i cóż?

    Obecnie wulgarność większa i publiczna, wówczas przynajmniej metaforyka była.

  • malagala powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    a pamiętasz, jak odbierałaś te bajki, będąc dzieckiem?  :)
    Nie chodzi o odbiór. A o przekonania, które rodzą się w głowie dziecka. 

    Moim zdaniem wszystkie bajki o księciu z bajki są duuuurne i zabraniam czytać dzieciom. "mąż moim zbawicielem" 



    w mojej głowie zostało przekonanie, że dobro powinno zwyciężać a ze złem trzeba walczyć

    jak rzyć, panie premierze :)
  • Chciałbym jednak zauważyć, że konie istotnie potrzebują pojenia. Jest to im niezbędne do życia, w odróżnieniu od czynności seksualnych podejmowanych przez ułanów.
  • Ja tam lubię horrory. Moje dzieci też lubią. Dawniej opowieści niesamowite krążyły we wsi jako rozrywka. Babcia moja też mi swoje opowiadała. Te baśnie trochę oswajają dzieci z tym że świat nie jest taki dobry jak im się wydaje. Ja bardzo lubię baśnie Ernesta Wierchta. Z dzieciństwa pamiętam. 
    Podziękowali 1Izka
  • Kiedyś był taki program jak "Bajarz" gdzie właśnie opowiadał bajarz takie historie niesamowite. A potem kukiełki masę od Jim Henson odgrywały opowiadaną historię. Kiedyś szukałam żeby puścić dzieciom i znalazłam trzy odcinki na chomiku. Też im się podobało.
  • Proszę bardzo: wpisz w google "Jerzy Bartminński, Jaś koniki poił". 
    Masz tekst w pdf.

    Miał kiedyś wykład w Krakowie na którym miałam przyjemność być. Mówił takie rzeczy, że odkryłam swój rodzimy język na nowo. Jego "Językowe podstawy obrazu świata" to... miszczostwo świata ;)

    Podziękowali 2matka-Olka Odrobinka
  • Dla mnie to takie odcinanie dzieci od rzeczywistości. I od kultury. Moje znają baśnie i przyśpiewki ludowe. Nie uważam że dzieci  trzeba pod kloszem trzymać i udawać że pewnych rzeczy nie ma i nie było. Moim zdaniem to tłumaczy świat i uczy że trzeba uważać, że istnieje zło, że świat nie jest do końca dobry.
    Podziękowali 2Klarcia Izka
  • Ale nie rozumiem o co chodzi. Jeśli faktycznie jest tak, że te bajki to ułagodniona wersja napaści na drugą osobę to czemuby o tym nie mówić? 
  • Dzieci też mają np mitologię grecką jako lekturę w piątej klasie. Tam dopiero patologia. A lubią. Przynajmniej moje.
    Podziękowali 2saga Klarcia
  • @Odrobinka Ale niech mają. Świat jest zły i nie ma w nim tyle dobra i warto o tym mówić. Jednakże są bardzo małe dzieciaki dla których takie treści mogą nie być ok.
  • Przecież małe dziecko nie rozumie wszystkich warstw baśni, więc czym się martwisz? Zrozumie tyle, ile zrozumie, jak podrośnie, zrozumie kolejną warstwę, potem kolejną...
    To jak że Szrekiem i cebulą  B)
    Podziękowali 1Odrobinka
  • @Cart Alez ja się nie martwię xD. Po prostu się zastanawiam i tyle :D
    Każdy decyduje sam ile pozwoli aby ich dzieciaki wiedziały. W sumie lepiej może wiedzieć że ten świat raczej nie ma nadziei i jest złym miejscem :D 
  • Baśnie uczą czegoś przeciwnego, że nadejdzie dzień, ze to co dobre zniknie, zepsuje się, nawet najbliższa osoba, może okazać się potworem, ale zawsze dają nadzieję, że nie ma sytuacji bez wyjścia i kiedy się postarasz, to wszystko dobrze się skończy. Dobro, pracowitość jest nagradzane, a zło karane. W dawniejszych wersjach, zło było nawet o wiele drastyczniej karane.
  • Są różne bajki, jest wiele baśni, w których to ukochana ratuje mężczyznę, za mało baśni znasz.
    Podziękowali 2Pioszo54 Klarcia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.