Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

A mówiła Klarcia?

edytowano czerwiec 2021 w Polityka
Że tylko kwestią czasu jest kiedy Chiny nas zawojują. Że jeżeli nie poradzimy sobie ze zwalczeniem zarazy - nastąpi to w szybkim czasie.
Osobiście, zdecydowanie wolałabym islam.

Wklejam obszerne fragmenty - jeżeli ktoś byłby zainteresowany całością artykułów, to proszę napisać na priv.

Udostępnij ten artykuł w całości, komu tylko chcesz
Dzięki Twojej prenumeracie nawet 5 osób może przeczytać ten artykuł.
Wybrana przez Ciebie osoba otrzyma na podany adres e-mail link z odblokowanym dostępem.  

***

Coraz więcej chińskich spółek w Polsce. Leki, telewizory i tysiące handelków


Przejęli polskiego giganta insuliny, produkują u nas telewizory i łożyska. Chińskie inwestycje w Polsce rosły z roku na rok.

Analitycy PIE wskazują, że pod względem nie tyle liczby zakładanych spółek, ile samych inwestycji w Polsce 2020 r. był dla Chińczyków rekordowy. Łączna wartość chińskich inwestycji w Polsce mogła sięgnąć miliarda dolarów. Dla porównania – do większych i ludniejszych niż Polska Niemiec mogło trafić ok. 2 mld dolarów, do Francji – około miliarda. 

Analitycy PIE wskazują, że za tak wielką skalą chińskich inwestycji stał przede wszystkim sektor inwestycji w nieruchomości na potrzeby logistyki – magazynów, punktów przeładunkowych i podobnych. Tylko firma GLP przeznaczyła ok. 800 mln zł na inwestycję w polską część Grupy Goodman.

Rhodium Group wskazuje, że drugą istotną inwestycją w 2020 r. było niemal 200 mln dolarów, które Chińczycy wydali na przejęcie centrów logistycznych Amazon.

Chińczycy interesowali się Biotonem, bo w Chinach potrzebna była insulina. Na cukrzycę chorowało tam ok. 150 mln osób. Udziały w polskiej spółce kupowały osoby związane z chińską branżą farmaceutyczną, w branżowych mediach komentowano przeprawy Biotonu z chińskimi dystrybutorami.

Dziś w radzie nadzorczej Biotonu zasiada m.in. Jubo Liu – założyciel NovoTek Pharmaceuticals w Hongkongu i Beijing Novotek Medicinal Technology Development w Pekinie. Kapitał zakładowy Biotonu wynosi 1,7 mld zł, spółka notowana jest na warszawskiej giełdzie.

Głównym produktem spółki jest insulina. W 2019 r. odpowiadała za ponad 45 proc. sprzedaży Biotonu w Polsce i ponad 47 proc. sprzedaży za granicą.

Druga spółka na liście chińskich inwestycji w przemysł to TPV Displays – członek międzynarodowej korporacji TPV Technology, która pojawiła się w Polsce w wyniku przejęcia zakładów koreańskiego koncernu LG . Firma produkuje telewizory i monitory, należy do niej m.in. marka AOC. W 2008 r. firma otworzyła fabrykę w Gorzowie Wielkopolskim, produkuje dla Philipsa, LG, Toshiby i Sharpa.

Obecnie jednym z rzeczywistych beneficjentów spółki i członkiem zarządu jest Chińczyk Qing He. Firma ma kapitał zakładowy na poziomie 10,4 mln zł. Jej siedziba mieści się w Gorzowie Wielkopolskim przy ul. Złotego Smoka.

https://biqdata.wyborcza.pl/biqdata/7,159116,27138224,coraz-wiecej-chinskich-spolek-w-polsce-leki-telewizory-i-tysiace.html?_ga=2.260251211.739367616.1622685140-85620240.1606450000



«134

Komentarz

  • A tak się pracuje u Chińczyka. Jeden z przykładów - 

    Szybko, szybko, zero rozmowy, chińskie oko patrzy

    Przy taśmociągach stoją tylko Polacy i Ukraińcy, lecz chiński duch został. Żadnego zatrzymywania się, kombinowania, nie ma zakamarka, żeby się schować, umowa krótka, przedłużą czy nie przedłużą? Zespoły przy taśmociągach stale walczą o premie. Stan rywalizacji wyświetla się non stop na ścianach.

    Z obsługiwanej przez Polaków, Ukraińców i Gruzinów chińskiej fabryki TPV w Gorzowie wyjeżdżają telewizory marki Metz z naklejkami „German Brand".

    Marka jest faktycznie niemiecka (interes pod własnym nazwiskiem Paul Metz założył w 1938 r. w bawarskim Zirndorf), ale poza tym odbiornik z "Tepefauki" ma tyle wspólnego z Niemcami, że Gorzów Wielkopolski nazywał się kiedyś Landsberg an der Warthe, a ojczystym językiem szefa TPV Displays Polska jest niemiecki.

    Dyrektor generalny Franz Jursa, który urodził się w Austrii, rządzi także fabrykami na Węgrzech i w Rosji. Gęste siwe włosy, okulary, sportowy polar na suwak - sprawia wrażenie człowieka w delegacji. W gabinecie z oknami w kierunku parkingu na biurku leżą tylko laptop i papiery, na ścianie: jedynie telewizor. Żadnych ozdób, obrazów, figurek, zdjęć rodziny. 

    Tłumaczy, że chiński inwestor postawił na Gorzów dlatego, bo to geograficzne centrum kontynentu (a nie dlatego, że praca tutaj kosztuje ćwierć stawki, jaką trzeba by zapłacić w Europie Zachodniej). Podkreśla, że fabryka nie jest jedynie montownią: od 2016 roku działa serwis naprawy i centralny magazyn części na Europę.

    – Mamy także rozbudowane dostawy bezpośrednie. W ciągu 24 godzin jesteśmy w stanie dowieźć odbiornik do każdego miejsca na terenie Unii. Na Maltę i do Finlandii.

    – Na samym początku, jak fabryka startowała, Chińczycy stali przy taśmie

    Pracowali poniżej minimum krajowego, dla nich to było dosyć, ale prasa gorzowska zrobiła raban. Bo tylu bezrobotnych w mieście, a oni jeszcze swojaków sprowadzają. Później były ekipy mieszane, polsko-chińskie.

    Teraz w produkcji podstawowej są tylko Polacy, lecz chiński duch został. Szybko, szybko, zero rozmowy...

    Jedenaście lat temu pracownicy stali wzdłuż taśmy łokieć w łokieć. Teraz w większości zachowują półtorametrowe odstępy (bo wirus), poza tym ciąg techniczny przeplata ich z robotami. Łokieć w przegub sąsiadują człowiek-robot-człowiek-jeszcze jeden człowiek-znów robot...

     Od momentu, gdy nagi ekran (zwany niekiedy kotletem) ląduje płasko na taśmie, do chwili, kiedy zjeżdża z niej gotowy telewizor, powinno minąć (zależnie od modelu odbiornika) od 450 do 1500 sekund.

    Dzisiaj pracownicy mają forum w necie (gowork.pl/opinie) i tam narzekają. Najczęściej: * na nadchodzące zwolnienia (pogłoski o redukcji pojawiają się cyklicznie co kilka miesięcy); * na to, że nie ma już chińskiego kucharza i jedzenie w stołówce znacznie się pogorszyło; * na to, że firmowe busy nie podwożą pod dom, tylko na przystanek; * i wreszcie, najczęściej, na liderów.

    "Wader" (24 stycznia ub.r.): Wiadomości z ostatniej chwili: polskie kierownictwo dostało upomnienie z samych Chin, poszło o to, że pracownicy dostali za duże wypłaty w grudniu spowodowane pracą po 10 h i w soboty oraz bonami na święta. Teraz zapomnijcie o podwyżkach, soboty też będą wolne — niby fajnie, ale produkcja i tak musi zostać zrobiona, więc skrócono czas na wykonanie operacji przez pracownika. Krótko mówiąc, macie (usunięte przez administratora forum) coraz szybciej i szybciej.



  • cd.

    – Najniższa krajowa to norma, Chińczyk płaci tyle, co musi.

    – Pensja jest na czas, szefostwo dopłaca do obiadów, można awansować, nie powiem. Tylko pieprzeni liderzy... Byłam świadkiem, jak kolega z linii wołał kilka razy, żeby go lider zastąpił, bo musi na siku. A ten nie miał czasu, więc kolega wyszedł i zaraz go kierowniczka straszy dyscyplinarką. Miał się poszczać w gacie?
    – Prędkość pracy tak rośnie, że nawet doświadczeni już nie dają rady – koleżanka podchodzi do Ewy po fajkę. – Jeszcze ta udręka, że ciągle stoimy. Na dziale lutowania mają foteliki, takie jak przy barze. A ty stój na nogach. Mówię ci – rok przy taśmie, a poznasz o sobie prawdę.

    - Nie mamy stażowego, a nawet w Biedronce jest 200 złotych do góry po każdym pół roku.

    Większościowym udziałowcem TPV TL jest China Electronic Corporation – państwowe przedsiębiorstwo produkujące hardware i software, począwszy od smartfonów, skończywszy na elektronice sterującej myśliwcami Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. W praktyce oznacza to, że gros gorzowskiej "Tepefauki" "należy" do pana Li, który jest aktualnie przewodniczącym Stałego Komitetu Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. 

    https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,27147658,szybko-szybko-zero-rozmowy-chinskie-oko-patrzy.html

    A teraz proszę zastanowić się przez chwilę, jaki byłby los pracownika, gdyby nie ustawowa płaca minimalna?
  • Chiny na zakupach w Europie. Kupują firmy wysokich technologii, ale także kluby piłkarskie

    Od początku tej dekady Chińczycy inwestują w Europie więcej niż w USA. Wykupują, co się da: koncerny motoryzacyjne, firmy branży zaawansowanych technologii, lotniska i porty, a nawet słynne kluby piłkarskie.

    Według firmy analitycznej Rhodium Group niemal do końca zeszłej dekady chińskie inwestycje bezpośrednie w Europie wynosiły przeciętnie poniżej 1 mld euro. Gwałtownie zaczęły rosnąć dopiero w czasie światowego kryzysu gospodarczego. W 2009 i 2010 r. wzrosły do 3 mld euro rocznie, a w następnych latach potroiły się. W 2015 r. wyniosły już 20 mld euro – jak oceniono w kolejnej analizie firm Rhodium Group i MERICS.

    Większość tych pieniędzy wydały korporacje i fundusze kontrolowane przez rząd komunistycznych Chin.

    W tym roku będzie to jeszcze więcej – choćby dzięki przejęciu przez chiński państwowy koncern Chinachem szwajcarskiej firmy Syngenta. Za kontrolny pakiet tego światowego lidera środków do ochrony roślin Chińczycy zapłacili 43 mld dol.!

    Od 2011 r. bezpośrednie inwestycje Chin w Europie są przy tym większe niż w USA.

    – Wielu chińskich inwestorów postrzega obecne osłabienie Europy jako okazję. Poszukują technologii, know-how, marek o dużej wartości i tu je znajdują – tłumaczył magazynowi „Der Spiegel” Andre Loesekrug-Pietri z firmy maklerskiej A Capital z Hongkongu.

    (...) w 2012 r. chiński rządowy fundusz CIC bez przeszkód kupił 10 proc. akcji londyńskiego lotniska Heathrow i 7 proc. francuskiej firmy satelitarnej Eutelsat, a rok wcześniej rząd Portugalii sprzedał Chińczykom ponad jedną piątą akcji swojego giganta energetycznego Energias de Portugal.

    https://wyborcza.pl/7,155287,22309463,chiny-na-zakupach-w-europie-kupuja-firmy-wysokich-technologii.html

  • Chiny będą rządzić światem w 2049 r.


    Dzięki technologiom informacyjnym i sztucznej inteligencji mają się stać potęgą. Na stulecie powstania Republiki Ludowej Chiny chcą być wreszcie światowym supermocarstwem. Odkrywamy tajemnice funkcjonowania budzącego się giganta.

    Niemcy* są tym krajem, którym Chiny już dały nauczkę. Chińczykom udała się niezwykła sztuka, przejęli już, i to prawie bez rozgłosu, 213 niemieckich firm z dziedziny nowoczesnych technologii. W tym również – w tym wypadku może nie tak zupełnie bez rozgłosu – największego producenta robotów na świecie, firmę Kuka z Augsburga, w której pokładają największe nadzieje na rozwój sztucznej inteligencji (SI) i gospodarki cyfrowej spod znaku 4.0.

    Wielki projekt cybernetyczny jest zapowiedzią walki z zachodnimi modelami społecznymi i gospodarczymi, jak również jest wyzwaniem rzuconym samej demokracji. Z badań przeprowadzonych przez Wolny Uniwersytet w Berlinie na reprezentatywnej grupie respondentów w internecie projekt pozytywnie ocenia 80 proc. Chińczyków. Według badania daje on możliwość podniesienia jakości swojego życia, ponieważ dzięki temu spełniona zostanie jedna z najważniejszych kategorii konfucjanizmu: wiarygodność.

    Aby zrealizować ten projekt, Państwo Środka już teraz dysponuje ponad 200 komputerami dużej mocy (Stany Zjednoczone mają ich 145, Niemcy – 20) i jednym z najwydajniejszych superkomputerów na świecie zainstalowanym w Narodowym Centrum Superkomputerów w Wuxi [w lipcu 2018 r. wyprzedził go amerykański IBM Summit]. Chiny zajmują też drugie miejsce na świecie, jeżeli chodzi o największe centrum obliczeniowe (ośrodek w Kantonie). Chińskie firmy z branży sztucznej inteligencji stanowią prawie 25 proc. wszystkich spółek w tej dziedzinie na świecie. Prognozy długoterminowe OECD przewidują, że udział Chin w globalnej gospodarce wzrośnie w 2045 r. do 25 proc.

    https://wyborcza.pl/wiecejswiata/7,163426,24162302,chiny-beda-rzadzic-swiatem-w-2049-r.html


    *- Artykuł jest sprzed kilku lat. Po doświadczeniach z wejściem na niemiecki rynek rosyjskiego biznesu (Rosjanie chcieli wykupić prawie pół Berlina, mają ogromne zasoby finansowe, które wolą lokować za granicą) i przejęciu przez Chińczyków ponad 200 firm z dziedziny nowoczesnych technologii - tutaj kapitał jest wspomagany przez państwo) niemiecki rząd  wprowadził limit ograniczający instalację obcego kapitału.


  • Czwarta część Chin to już pustynia, więc meblarze opanowali Kongo, Gabon i Kamerun. A teraz wybierają się nad Wisłę


    Chiny wycięto niemal w pień przez nie tylko nawyki przy stole, ale również agresywny przemysł, boom budowlany, gwałtowną urbanizację, inwestycje w drogi i koleje, wydobycie złóż na opał czy robienie miejsca pod uprawy rolne i pastwiska.

    Chińczycy zużywają rocznie 45 mld pałeczek. Idzie na nie 25 mln dorosłych drzew. Już kilkanaście lat temu w mediach nawoływano, by ograniczyć ich zużycie na rzecz jedzenia palcami. W 2006 r. rząd nałożył na nie podatek – 5 proc. – ale nie przyniosło to efektów. Chińczycy nie wybierają metalowych pałeczek ze względów higienicznych, a pracownicy szklanych biurowców – często po świeżym awansie społecznym – nie chcą jeść palcami, by nie przylgnęła do nich łatka prostaka.

    W Chinach produkuje się rocznie blisko 63 mld jednorazowych pałeczek, z czego około 15 mld przeznaczonych jest na japońskie i koreańskie stoły. Tyle że w zielonej Japonii lasy zajmują 69 proc. powierzchni, a kraj ten nie produkuje jednorazowych pałeczek, tylko je importuje, a potem poddaje recyklingowi. Tymczasem w Chinach lasy to ledwie 21,6 proc. powierzchni kraju, a te pierwotne występują już tylko śladowo. Greenpeace policzył, że zostało ich zaledwie 2 proc. 

    https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25298794,czwarta-czesc-chin-to-juz-pustynia-wiec-meblarze-opanowali.html

    Szaleństwo polityki prowadzonej przez lewaków z Brukseli, nie powstrzyma zmian klimatycznych, choćby tylko z powodu rozwijających się Chin i Indii, które lekceważą sobie unijne dyrektywy. Natomiast kapitalnie ułatwi podbój Europy przez Azjatów.
  • Przyznam się szczerze, że wybitnie irytuje mnie wklejanie całych artykułów 
  • A ja nie chciałabym ani Islamu ani Chińczyków. 
    Tak się kończą wszelkie monolity, teraz mamy monolit wszystkiego co chińskie..
  • paulaarose powiedział(a):
    Przyznam się szczerze, że wybitnie irytuje mnie wklejanie całych artykułów 
    To są obszerne fragmenty - inaczej nie da się naświetlić sytuacji, bo dostęp do całości jest płatny.
    To co byś chciała jest nie ważne - liczy się, to co nadchodzi. Szanse, iż ocaleje nasza europejska, post chrześcijańska kultura są znikome. Młoda jesteś, masz perspektywę, że dożyjesz tych czasów. :) 
  • @Klarcia Dożyje lub nie mam nadzieję, że chociaż nikt nie będzie mnie próbował nawracać albo do jedzenia będę miała głównie ryż :D 
  • paulaarose powiedział(a):
    @Klarcia Dożyje lub nie mam nadzieję, że chociaż nikt nie będzie mnie próbował nawracać albo do jedzenia będę miała głównie ryż :D 

    Przede wszystkim - zrób kilkoro dzieci, bo przy dominacji Chińczyków to na pewno emerytur nie będzie. Możesz nie mieć nawet ryżu.
  • @Klarcia Jak się uda to mogłoby być i kilkoro =) 
  • Zawsze weselnej i może wnuczki zasiedlą Polskę zamiast wschodnich przybyszy ;p
    Podziękowali 1Klarcia
  • Zrobiłem wszystko co mogłem
    Podziękowali 1Klarcia
  • Od dawna twierdziłem, że ten spektakl z pandemią i lockdownami ma na celu zniszczenie wielu gospodarek i firm i przejęcie ich majątku.

    No cóż, Chińczycy planują na wiele lat do przodu, w Europie wyścig na lockdowny, bo za to tłuszcza ich nagradza.
    Podziękowali 1Isako
  • Gdyby nie lockdowny, to tym bardziej ułatwiono by Chińczykom ekspansję.
    Podziękowali 1zbyszek
  • @Klarcia ależ nasz rząd chętnie współpracuje z Chinami, nawet nasze DNA im daje...
  • edytowano czerwiec 2021
    Klarcia powiedział(a):
    Gdyby nie lockdowny, to tym bardziej ułatwiono by Chińczykom ekspansję.
    Ktoś tu ma kłopoty z logiką.  Po lockdownie firmy są tańsze i słabsze, można je łatwiej wypchnąć z rynku, a potem przejąć, albo i nie przejmować tylko poczekać aż same padną.
  • Agmar powiedział(a):
    @Klarcia ależ nasz rząd chętnie współpracuje z Chinami, nawet nasze DNA im daje...
    To bzdury. Naiwny Duda na początku chciał z Chinami zrobić Jedwabny Szlak. Amerykanie szybciutko wybili mu to z głowy. Teraz jesteśmy w amerykańskiej strefie wpływów. Jak wygra PO czy ten prezenter z TVN to będziemy w niemieckiej strefie wpływów.
    Podaj może przykład bo nic nie wiem o współpracy z Chinami.
    Podziękowali 1Klarcia
  • DNA bogacze tego świata wymyślili sobie że z ludzi zrobią niewolników na poziomie zwierząt.
  • Jeśli nasze geny wysłali chińczykom to mogą być tego różne powody.
    Nie koniecznie z własnej woli. Być może dlatego Duda powiedział to co powiedział o szczepionkach, bo się przestraszył . Ludzie czasami mają pozytywne odruchy nawet zbrodniarze tacy jak Stalin czy Dzierżyński. Tylko, że to jedynie leciutkie popiskiwanie, bo na więcej Dudy nie stać.

    Ten rząd PiS jest traktowany przez Amerykanów jak podbity kraj przykładem sposób organizacji konferencji na temat zaatakowania Iranu przez USA - nasi nie potrafili się sprzeciwić.


  • Yyy ale co yo zmienia że nie z własnej woli, że strachu czy nie sprzedali swój naród...kolejny wirus będzie mógł powalić już nas z dużą skutecznoscia...
    Podziękowali 1aqq
  • zbyszek powiedział(a):
    Jeśli nasze geny wysłali chińczykom to mogą być tego różne powody.
    Nie koniecznie z własnej woli. Być może dlatego Duda powiedział to co powiedział o szczepionkach, bo się przestraszył . Ludzie czasami mają pozytywne odruchy nawet zbrodniarze tacy jak Stalin czy Dzierżyński. Tylko, że to jedynie leciutkie popiskiwanie, bo na więcej Dudy nie stać.

    Ten rząd PiS jest traktowany przez Amerykanów jak podbity kraj przykładem sposób organizacji konferencji na temat zaatakowania Iranu przez USA - nasi nie potrafili się sprzeciwić.


    Jak zwykle, bzdury pleciesz. Zmień lekturę,  albo lekarza.
  • zbyszek powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    Gdyby nie lockdowny, to tym bardziej ułatwiono by Chińczykom ekspansję.
    Ktoś tu ma kłopoty z logiką.  Po lockdownie firmy są tańsze i słabsze, można je łatwiej wypchnąć z rynku, a potem przejąć, albo i nie przejmować tylko poczekać aż same padną.
    A gdyby nie lockdown, to polska gospodarka by się już zupełnie załamała. I tak trzeba było by firmy pozamykać, bo pracownicy byli by na kwarantannie lub w szpitalu. Liczba zgonów błyskawicznie  poszybowała by ponad tysiąc na dobę.  Przerabialiśmy to w Niemczech. Tutaj gospodarka była mocna, co przełożyło się "tylko" na nieco wiekszy kryzys niż w Polsce. Teraz już rząd mądrzejszy o doświadczenie,  bardzo ostrożnie poluzowuje. 
  • @Klarcia ależ były zamykane firmy z powodu kwarantanny, tylko zagraniczne jakoś omijało...
    Podziękowali 1zbyszek
  • Nieprawda,  te także zamykano, jeżeli któryś z pracowników miał covida; mówię o Polsce. 
     Nie  wiem, jak w Polsce,  ale w Niemczech większość firm pracowała zdalnie,  a tam gdzie pracownicy być musieli, to był bardzo ostry reżim sanitarny. Wiele dużych firm zakupiło szczepionki na własną rękę i wyszczepiono całą załogę,  razem z szefostwem.
  • @Klarcia tu w okolicy non stop ktoś ma i ma kontakt ze wszystkimi na zmianie i cisza i nie zamykali mimo covida 
  • Wystarczy poczytać ujawnione maile morawieckiego. Żadnych naukowych podstaw do lockdowny, tylko zysk polityczny.
  • A mnie najbardziej fascynuje fakt, że nie znam żadnego przypadku zamknięcia sklepu wielkopowierzchniowego z powodu wykrycia ogniska covid wśród pracowników. Jedynie z powodu lockdown'ow. A przecież ekspedienci i kasjerzy byli i są najbardziej narażeni. Zachowanie środków ostrożności na bardzo niskim poziomie, a jednak świetnie sobie radzili B)
  • W najbliższej Biedronce pracownicy chorowali i nawet na godzinę nie była zamknięta.
    Podziękowali 1zbyszek
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.