Tak jakoś dziwnie się składa że księżom wydaje się że jak już coś powstanie to zwieńczeniem powinna być budowa kościoła, kaplicy, pomnika, krzyża itp.
Myślę, że nie o to chodzi.
Przecież ta wspólnota chociaż tymczasowa to po pierwsze jeździ po świecie, nie ma gdzie mieszkać i o to chodzi o tą tymczasowość, kruchość, gdzie oparcie jest tylko w Bogu. Po co im kaplica ?
Komentarz
A takie klimaty, jak tutaj, mam w Carlsbergu, gdy młodzież przyjeżdża.