To niestety jest zjawisko, które obserwowaliśmy i w Sterniku i w Akwinacie - młodzież w ramach buntu stara się odrzucić swoją "elitarność" i zachowuje się jak menele. Kolega ze szkoły publicznej staje się wzorem do naśladowania, a wszystkie patologie budzą podziw.
Niektóre dzieci tak mają. Moja mama zachowywała się kulturalnie i tego samego wymagała ode mnie. Była bardzo ceniona i szanowana, wszędzie gdzie tylko poszła. A we mnie, jakby diabeł siedział - robiłam wszystko na odwrót. Lgnęłam do skrajnej patologii; gdy mamę wybrano na ławnika do sądu, to ja poderwałam herszta bandy. Poza domem, skracałam maksymalnie spódniczkę i klęłam jak szewc. Gdy mi się raz w domu wyrwało, to dostałam łomoty. Jedyne od czego mnie Opatrzność ochroniła, to alkoholizm i nałóg narkotykowy.
"Jedyne od czego mnie Opatrzność ochroniła, to alkoholizm i nałóg narkotykowy." ------------------ Niestety, teraz te nałogi są bardzo częste. Chyba przez dobrobyt.
W tym przypadku, popieram prof. Matczaka. Zandberg to jest komuch całą gębą. Za komuny, tak wyglądały nasze "elity".
Popierasz pracę zawodową 16h na dobę? Ty tak pracowałaś?
Ja nie, ale moim mężowie już tak. Nie popieram przymusowej pracy ponad 8 godz. na dobę, ale komusze projekty i ideologie, podnoszą mi ciśnienie. Tak jest niestety świat urządzony (od upadku komuny), że jeżeli ktoś chce coś w życiu osiągnąć, to zasuwa. Polecam lekturę:
Jacek Olczak, szef Philipa Morrisa, tytoniowego giganta: Papierosy są do d...
Myślę, że ta zadyma jest dość rozdmuchana bez sensu. Prof. Matczak nigdzie nie pisał, że 16h na dobę to powinien być standard - on ironizował na temat głupich zaczepek roszczeniowych komentatorów ze środowiska Razem i Krytyki Politycznej, którzy dogryzali jego synowi w rodzaju "Należy wprowadzić podatek 80% od dziedziczenia" (w domyśle bo Mata to głupek)- że to raczej nie są osoby, które by się przemęczały. I opowiadał o sobie, że pracował zdecydowanie więcej niż 8h dziennie również fizycznie i dokształcając się i odnosił się na pewno do czasów studenckich i początków kariery w tym kontekście więc nie wiem, czy Mata już był na świecie. Prof. Matczak z tego co wiem (miałam z nim kiedyś zajęcia dodatkowe, nie z prawa) nie jest też jakimś dogmatycznym korwinistą, raczej wymaga dużo od innych, ale od siebie w pierwszej kolejności.
O ile nie jestem za dogmatycznym korwinizmem, to uważam też za bardzo niepokojące to, co następuje teraz tzn. fakt, że praca się przestaje często opłacać, a dokształcanie i specjalizacja już w ogóle. To demoralizuje społeczeństwo. Plus giganci często płacą w Polsce naprawdę niewielkie podatki, ale jako bogatych i cwaniaków wyciska się kasę z takich nieco zaradniejszych, pracowitszych średniaków.
Im większa jest automatyzacja pracy, tym praca ludzka mniej się opłaca. Pozostaną tylko specjaliści niezbędni w nadzorowaniu automatów i rękodzielnicy dla wykonywania unikatowych rzeczy. Cała reszta będzie zbędna i trzeba zastanowić się gdzie mogłaby znaleźć zajęcie, bo oferowanie masowych zasiłków to krok w kierunku degeneracji ludzkości.
To nie jest tak, że specjalizacja się nie opłaca, bo się opłaca, czego najlepszym przykładem są stawki specjalistów (wczoraj Pan który przez pół godzinki instruował nas jak spuścić wodę z systemu grzewczego i ponownie go napełnić, wziął 200 zł. Jakbyśmy byli dużym zakładem produkcyjnym, faktura byłaby pewnie x10). Problem w tym, że takich specjalistów nie jest potrzeba zbyt wielu i nie tak łatwo nimi zostać.
Do tego dochodzi problem ingerencji Państwa w działalność gospodarczą poprzez przyznawanie specjalnych bonusów wybranym podmiotom, najczęściej koncernom i tworzenie przez to nieuczciwych warunków prowadzenia działalności. Zaczynając jakąś działalność mamy coraz wyższy próg wejścia, bo obciążenia Państwa są ogromne, a konkurencja jest często z nich zwolniona i może pozwolić sobie na mniejsze marże.
Komentarz
A we mnie, jakby diabeł siedział - robiłam wszystko na odwrót. Lgnęłam do skrajnej patologii; gdy mamę wybrano na ławnika do sądu, to ja poderwałam herszta bandy.
Poza domem, skracałam maksymalnie spódniczkę i klęłam jak szewc. Gdy mi się raz w domu wyrwało, to dostałam łomoty.
Jedyne od czego mnie Opatrzność ochroniła, to alkoholizm i nałóg narkotykowy.
------------------
Niestety, teraz te nałogi są bardzo częste. Chyba przez dobrobyt.
W tym przypadku, popieram prof. Matczaka. Zandberg to jest komuch całą gębą.
Za komuny, tak wyglądały nasze "elity".
Ja nie, ale moim mężowie już tak.
Nie popieram przymusowej pracy ponad 8 godz. na dobę, ale komusze projekty i ideologie, podnoszą mi ciśnienie.
Tak jest niestety świat urządzony (od upadku komuny), że jeżeli ktoś chce coś w życiu osiągnąć, to zasuwa.
Polecam lekturę:
Jacek Olczak, szef Philipa Morrisa, tytoniowego giganta: Papierosy są do d...
https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,27693098,jacek-olczak-globalny-szef-philipa-morrisa-papierosy-sa-do.htmlDostęp do całości artykułu mogę wysłać na pocztę mailową. Mam prenumeratę i tym samym możliwość podzielenia się linkiem.
Moi uczniowie też. Robiłam Mate z nimi na pierwszych zajęciach. Zestawilam Kiss Cam z kawałkiem Pana Tadka. Polecam