Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Niepełnosprawność a aborcja

Osoby, które są za aborcją mówią, ze lepiej jest popełnić aborcję niż skazać dziecko na życie w cierpieniu. A jakie wy macie na to spojrzenie? Ja osobiście nie jestem za tym, żeby odbierać takim ludziom życia ale z drugiej strony jakbym miała się zastanowić to ogromnym okrucieństwem losu jest skazywanie kogoś na zycie w cierpieniu. Ból, cierpienie, smutek, konieczność wiecznego leczenia to coś co sama sobie nie wyobrażam nawet. I nie wiem czy ja bym chciala tak żyć, ale podziwiam ludzi którzy mimo przeciwności losu dają radę, żyją a ich bliscy nie odebrali im zycia.
«1

Komentarz

  • Ja aborcji oczywiście mówię nie bo nie mam prawa naruszać wolności drugiego człowieka ale jakoś zwyczajnie zal mi chorych ludzi
  • @paulaarose a pracowałaś kiedyś albo miałaś dłuższy/ bliższy kontakt z osobami niepełnosprawnymi?
  • @Karolinka Chodziłam do szkoły z bardzo niepełnosprawnym chłopakiem i do klasy przez lata również z niepełnosprawnym, ale jego niepełnosprawność ograniczała się do chorej nogi. Tak to większego kontaktu nie miałam i nie wiem czy dałabym radę miec. Miałam za to kontakt z osoba dość duży dotknięta choroba psychiczna ale to raczej co innego. 
  • edytowano czerwiec 2022
    Oczym jest tu dyskusja. aborcja to morderstwo. Konie kropka. Nie ma co dyskutować. My nie jesteśmy dawcą życia.
  • @paulaarose oglądałaś Eugenika w imię postępu? 
  • Kiedy patrzę na aktywistki aborcyjne, jak na przykład Marta Lempart, to jestem przekonany, że to osoby dotknięte pewną ułomnością. Nigdy byli jednak nie przyszło do głowy, aby twierdzić, że należy je zabić.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Zabijmy, bo i tak umrze. Dobra zasada, pasuje do wszystkich ludzi.
  • Ja tylko pamietam takich dwóch braci ciężko upośledzonych i oczywiście nie jestem za zabijaniem takich ludzi, absolutnie nie ale współczuje całej rodzinie krzyża ich choroby. Ale dobrze ze ich nie zabili bo jednak to okrucieństwo.
  • Nie znamy przyszłości. Nie wiemy jak dobre, złe, chore lub zdrowe będzie nasze dziecko. Nawet gdybyśmy mieli pewne diagnozy, to i tak nie ma miejsca na zabijanie.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Od 4,5 roku wychowuję chłopca, który wcześniej prawie 4 lata spędził w szpitalach. Rodziców nie zna. Jeden z lekarzy powiedział mi "ten człowiek ma tutaj coś do zrobienia, bo gdyby Pan Bóg chciał go zabrać,  to okazji nie brakowało". Nie wiem co przed nim, ale zrobię co możliwe, by mógł wypełnić, to do czego Pan Bóg go powołał.
  • Ja w ogóle zauważyłam ze dla wielu osób aborcja nie jest zabójstwem ale jakimś innym zabiegiem medycznym. Z czego to wynika?
  • jan_u powiedział(a):
    Nie znamy przyszłości. Nie wiemy jak dobre, złe, chore lub zdrowe będzie nasze dziecko. Nawet gdybyśmy mieli pewne diagnozy, to i tak nie ma miejsca na zabijanie.
    To prawda 
  • paulaarose powiedział(a):
    Osoby, które są za aborcją mówią, ze lepiej jest popełnić aborcję niż skazać dziecko na życie w cierpieniu.
    Jeszcze raz powtórzę, co kiedyś już mówiłem. Moja siostra miała być ciężko upośledzoną osobą po porodzie kleszczowym i śmierci klinicznej. Dziś jest bardzo utalentowaną osobą, matką dwójki wybitnie utalentowanych dzieci. Diagnoza okazała się błędna.

    Teraz wśród dzieci które mają być zabijane należałoby określić które rzeczywiście miałyby by cierpieć, bo większość aborcji to osoby z zespołem Downa, które bardzo często wyrosłyby na wspaniałych znakomicie sobie radzących ludzi. Pamiętać należy, że każda diagnoza jest obarczona prawdopodobieństwem błędu i podobnie jak w przypadku mojej siostry istnieje ryzyko zabicia dziecka które będzie zdrowym człowiekiem.


  • Jest jeszcze kwestia otwierania kolejnych furtek.
    Teraz - dziecko będzie miało wadę genetyczną, będzie cierpiało, będzie obciążeniem, to tylko pięciomiesięczny płód.
    Następny krok- dziecko urodziło się chore, niedotlenione, miało wylew dokomorowy... To tylko kilkudniowe dziecko.
    Następny- dziecko zachorowało, stwierdzamy niepełnosprawność. Przecież ma tylko kilka miesięcy.
    Jeśli pozwolimy sobie na myślenie, że śmierć jest lekarstwem na cierpienie to dojdziemy w szybkim czasie do rzeczywistości, w której uśmierca się ludzi na potęgę.
  • M_Monia powiedział(a):
    To jest pikuś. Tzn niepełnosprawna noga, niedosłuch czy umiarkowana wada wzroku
    Chodzi o takie wady, gdzie dorosły będzie  niesamodzielny. Są dorośli na poziomie 5 latka i raczej taka osoba nie chodziłaby do zwykłej szkoły. Czy tacy ludzie są nieszczęśliwi, wg mnie nie, nieszczęśliwi za to mogą być opiekunowie jeśli wszystkiego nie przewartościują. 


    https://ohme.pl/lifestyle/mysle-jednak-ze-chce-pani-wejsc-kompetencje-pana-boga-bez-zadnych-konsekwencji/
    Do mnie do szkoły podstawowej chodził taki chłopak, co nie umiał normalnie mówić, nie rozumiał za bardzo, miał dziwny głos, widać po twarzy ze był trochę nieldnie mówiąc upośledzony. Nic do niego nie miałam, ale bałam się go. Podobno teraz siedzi w jakimś zakładzie bo rodzina sobie z nim nie poradziła, ale nie wnikam w to bo to nie moja sprawa. Chociaż choroby mu wspolczuje bo nie chciałabym tak żyć.
  • Tylko my tak naprawdę nie wiemy jaka jakość życia będzie miał dany człowiek. 
    Moje obserwacje są takie, a pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi dłuższy czas, że przypadki, jakiegoś wielkiego cierpienia, nie są wcale aż tak powszechne. Wiele dzieci mimo problemów, potrafi cieszyć się życiem, uśmiechać się, nawiązywać relacje. 
    Widziałam kilka takich skrajnych przypadków i tu faktycznie, jest bardzo ciężko. Fizycznie, psychicznie i dla dzieci i dla rodziców. Zwłaszcza, że nie dostają adekwatnej pomocy.
  • Aga85 powiedział(a):
    Tylko my tak naprawdę nie wiemy jaka jakość życia będzie miał dany człowiek.
    Czyli lepiej od wszelkiego wypadku zabić? Czy może lepiej dać szansę?
    Podziękowali 2Pioszo54 Klarcia
  • Lepiej zabić, na wszelki wypadek wszystkich, bo nawet jak ktos urodzi się zdrowy, to w przyszłości może ciężko zachorować... B)

    Podziękowali 2Pioszo54 Leli
  • Mnie osobiście przerażają przypadki takie jak tamten upośledzony chłopak o którym pisałam. Jego brat również jest chory na to samo, jakieś głębokie upośledzenie to jest chyba. Z trójki rodzeństwa tylko siostra jest zdrowa. Bałabym się mieszkać z osobami, które w każdej chwili mogłyby mnie zaatakować i nawet tego nie rozumieć. Ale raczej nie chciałabym ich zabic. Tylko bałabym się. A takie skrajne przypadki gdzie człowiek całe dnie tylko leży, je i nic więcej bardzo mnie smucà bo często nie ma żadnej pomocy prawdziwej. Mnie szczęśliwie ominęły takie tragedie ale gdzieś w głębi serca współczuje tamtym ludziom.
  • Aga85 powiedział(a):
    Lepiej zabić, na wszelki wypadek wszystkich, bo nawet jak ktos urodzi się zdrowy, to w przyszłości może ciężko zachorować... B)

    A nawet umrzeć!
    Podziękowali 3Aga85 Karolinka Klarcia
  • Kacha powiedział(a):
    Jest jeszcze kwestia otwierania kolejnych furtek.
    Teraz - dziecko będzie miało wadę genetyczną, będzie cierpiało, będzie obciążeniem, to tylko pięciomiesięczny płód.
    Następny krok- dziecko urodziło się chore, niedotlenione, miało wylew dokomorowy... To tylko kilkudniowe dziecko.
    Następny- dziecko zachorowało, stwierdzamy niepełnosprawność. Przecież ma tylko kilka miesięcy.
    Jeśli pozwolimy sobie na myślenie, że śmierć jest lekarstwem na cierpienie to dojdziemy w szybkim czasie do rzeczywistości, w której uśmierca się ludzi na potęgę.
    To już ma miejsce w Belgii i chyba Danii.
    "Następny krok- dziecko urodziło się chore, niedotlenione, miało wylew dokomorowy... To tylko kilkudniowe dziecko.
    Następny - dziecko zachorowało, stwierdzamy niepełnosprawność. Przecież ma tylko kilka miesięcy."

    Takie dzieci są poddawane eutanazji.

  • A któryś kolejny, to eutanazja dla osób mających poglądy inne od oficjalnie obowiązujących. Przecież społeczeństwo nie może przez nie cierpieć.
  • Ja nie popadałabym w skrajności, póki co w Polsce prawo jest Ok. Ja w kwestii eutanazji mam różne zdanie, nie jest to według mnie morderstwo a Bóg zakazał morderstw… ale fakt faktem ze może być roznie
  • paulaarose powiedział(a):
    nie jest to według mnie morderstwo a Bóg zakazał morderstw…
    Czyli teraz każdy sam ustala co to jest kradzież, co morderstwo, co cudzołóstwo itd. Wszyscy są szczęśliwi, bo wypełniają przykazania.
  • Ciekawy wywiad z Prof Magdalena Zernicka Goetz.
    https://www.google.com/amp/s/kobieta.onet.pl/wiadomosci/prof-zernicka-goetz-czasem-marze-o-zyciu-w-ktorym-ot-tak-moglabym-isc-na-kawe/xj0pvr2.amp
    Fragment:
    "Co z tego wynika dla rodziców, którzy zrobili badania prenatalne i biopsja kosmówki nie wyszła prawidłowo?

    To daje nadzieję, że dziecko może urodzić się całkowicie zdrowie. Mój Szymek ma dziś 14 lat. Komórki łożyska mogą mieć wady, których nie ma u płodu. Badania należy powtórzyć w czwartym miesiącu ciąży i zweryfikować badaniami komórek z płynu owodniowego. "

  • edytowano czerwiec 2022
    Na chęć przyjęcia dziecka chorego to bym nie liczyła

    otwartość na drugiego człowieka i szacunek do dziecka jako odrębnej istoty od początku jego istnienia
    po prostu to odrębny człowiek

    Podziękowali 1Pioszo54
  • Dokładnie tak: biorę co dostaję, a mnie się wydaje, że  to naturalne z  tym szukaniem nadziei w pomyłce.
    Ja bym chciała pomyłki, ale biorę na klatę jak jest.


  • edytowano czerwiec 2022
    Proces akceptacji choroby dziecka i utraconych nadziei, szans czy planów  to też czasem długa bajka, nie mnie oceniać.
    W mojej pracy sporo takich sytuacji. 
    Jednak wciąż wymaga się najwięcej od tego rodzica jakby był ze stali.  Społeczeństwo czasem woli ratować ślimaki bez muszli niż zaakceptować chorego człowieka.
    Przepraszam za porównanie, tak mam w sąsiedztwie. 
  • @M_Monia pychy, egoizmu, osławionej strefy komfortu
  • @M_Monia ten artykul nie jest o tym, ze mial byc chory jest zdrowy, tylko o naukowym odkryciu jak komorki zdrowe eliminuja chore. Czyli, ze wiele kobiet sugerujac sie wynikami badan we wczesnej ciazy, abortowalo byc moze zdrowe dzieci. Dla mnie artykul ciekawy, bo badania przeprowadzone przez kobiete, ktora sama oktesla sie jako agnostyczka. Gdyby byla prolife byc moze nawet bysmy o niej nie uslyszeli, a wnioski z jej pracy sa jak najbardziej prolife. 
    Podziękowali 1malagala
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.