Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czy będziecie jeść dania z robaków?



Zdjęcie dla atencji.
Podziękowali 1zbyszek

Komentarz

  • Nie będę jadła bo nie lubię robaków 
    Krewetek też nie lubię 
  • Zjedz robaczki a ziemniaczki zostaw  <span>:disappointed:</span>

    Podziękowali 1malagala
  • Może raz, czy dwa. Jak się świnia skończy.
  • W sumie niezbyt do mnie przemawia jedzenie robaczków, ale jakby czlowiekk był przymuszonym ;)
  • Albo nie jemy, bo nie jadamy żelków, galaretek, kupnych ciast. Jogurt robimy w domu itd.
    Podziękowali 1Agmar
  • Moja sympatia w liceum była zafascynowana jedzeniem robali. Znalazłam nawet przepis na smażone mrowki, opowiadał mi, że jedzą je gdzieś w Tajlandii zamiast popcornu.
    Ale stwierdziłam, że te nasze polskie są na pewno niejadalne, skoro ich nie jemy  :D

    Szczerze to w ogóle nie widzę problemu, dla mnie kuchnia francuska jest w większości z tej kategorii obrzydlistw/rzeczy niejadalnych - weź coś, co się rusza, włóż do wina i gotuj, a na deser wyjmij zepsuty ser. Et voila!
  • Jako przedszkolak jadałam ponoć mrówki 
    Teraz wolalabym krówki.
    Niestety na wołowinę nie często nas stać.
  • Pytanie wcale nie takie odrealnione. W Polsce sprzedają już czekolady z robakami. Reklamy robić nie będę, możecie znaleźć w Internecie. A we Wrocławiu w jednej z czekoladziarni podają czekoladę z bitą śmietaną udekorowaną larwami mącznika. Dla mnie obrzydlistwo. 
  • Ja w sumie czekam na to mięso z fabryki, od razy w kostkę pokrojone. Nie znoszę się w tym babrać, a muszę wyciąć wszystkie "żyłki"
    Także nie jestem miarodajna
  • Kwestia obrzydliwości jedzenia jest indywidualna. Dla mnie jedzenie nie może się ruszać, reszta jest mi obojętna, byle smacznie przyrządzona. Nie jestem wegetarianką, więc jak jem świnię czy królika to mogę i robala. 
    Już teraz jadam przykładowo ozory, które dla wielu są nie do przełknięcia. Lubię też krewetki, które jak małe to są podobne do białych robali na ryby. 

    Podziękowali 1malagala
  • malagala powiedział(a):
    Ja w sumie czekam na to mięso z fabryki, od razy w kostkę pokrojone. Nie znoszę się w tym babrać, a muszę wyciąć wszystkie "żyłki"
    Także nie jestem miarodajna
    Malagala, znam ten ból  ;)
    Ale już teraz można kupić mięso pokrojone w kostkę  :)
  • @Aga85 a masz na myśli coś konkretnego? Ja w kostkach to znam "na gulasz" i ono jest jeszcze bardziej pokryte tymi wszystkimi farfoclami niż zwykle.

    Ale faktem jest, że firmy różnią się między sobą- niektóre porcjuja mięso bardziej, inne mniej dokladnie
  • ale te robaki terz muszą jeść zboże i rośliny 
  • Pamiętam kiedyś w strasznym deszczu dostałam ciepła zupę na postoju na pielgrzymce. No i mieszając łyżką w tej smacznej zupce widzę pająka pomiędzy kartofelkami. Chciałam go wyciągnąć, ale zgubił się wśród jarzyn. Nic to, zupa ciepła, przynajmniej dobra, deszcz leje, pająk się znajdzie później i się wywali. Nie znalazł się. 
    Podziękowali 1Elf77
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.