Mamy zarezerwowany stolik. Bilet wstępu, to zdjęcie ślubne - i duży rabat na kolację dla małżeństw. Dziś ostatni dzień tej akcji. Pierwszy raz tak będziemy mogli świętować, duże dzieci obiecały zająć się młodszymi.
U nas też było miło. Moja aspergerowa naturA była zmęczona. Za dużo bodźców. Za dużo ludzi na metr kwadratowy. No i do jedzenia po 19. też nie jestem przystosowana. Za to cała sala w restauracji to były pary małżeńskie. Wszystkie stoliki.
Jechaliśmy kaaaawal drogi w sprawach urzędowych(w sumie 10h w samochodzie). Moglismy zjeść walentynkowy lunch, ale rzut oka na nasze 4 latorośle upewnił nas, że poki co nie znosimy chodzić z nimi do restauracji XD
Dzień był bardzo bogaty w przeróżne wymiany poglądów. Ludzi było trochę, bo jedno z naszych dzieci jest urodzone 14 lutego. U nas osobiście zrobiło się wyjątkowo fajnie jak te wszystkie wizyty i rozmowy się zakończyły. Mało co da się porównać z tym uczuciem ulgi powiązanym z uczuciem sporej satysfakcji
Komentarz
Bilet wstępu, to zdjęcie ślubne - i duży rabat na kolację dla małżeństw. Dziś ostatni dzień tej akcji.
Pierwszy raz tak będziemy mogli świętować, duże dzieci obiecały zająć się młodszymi.
a świętujemy co tydzień, jak jedziemy do wnuków albo one do nas
Bardzo miły wieczór, bez żadnych cukierkowo czerwonych ozdóbek.
Na rzecz walentynek, zrezygnowałam z siłowni
Moja aspergerowa naturA była zmęczona.
Za dużo bodźców. Za dużo ludzi na metr kwadratowy. No i do jedzenia po 19. też nie jestem przystosowana.
Za to cała sala w restauracji to były pary małżeńskie. Wszystkie stoliki.