Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dominika Kulczyk zwalcza patriarchat



Nawet śmieszne.
Podziękowali 1Klarcia
«13

Komentarz

  • Przecież nie musi zwoływać rady nadzorczej jak się słabo czuje. Bezsensu.
    Są jeszcze jakieś przykłady?
    Podziękowali 1Klarcia
  • Myślę, że zachowywanie dyskrecji na temat swoich stanów fizjologicznych należy do kanonu dobrego wychowania.
    Podziękowali 2asiao Klarcia
  • A o ciąży można, czy jednak nie wypada? :p
    Podziękowali 1malagala
  • DaddyPig powiedział(a):
    Myślę, że zachowywanie dyskrecji na temat swoich stanów fizjologicznych należy do kanonu dobrego wychowania.
    Kanony dobrego wychowania to opresyjnisc i ograniczanie wolności..także ten 
    Podziękowali 2DaddyPig Skatarzyna
  • DaddyPig powiedział(a):
    Myślę, że zachowywanie dyskrecji na temat swoich stanów fizjologicznych należy do kanonu dobrego wychowania.
    Czyli jest kwestia tylko i wyłącznie kulturowa. Pytanie, co przez to dobre wychowanie zyskujemy a co tracimy, w tym wypadku
    Podziękowali 1Aga85
  • asiao powiedział(a):
    DaddyPig powiedział(a):
    Myślę, że zachowywanie dyskrecji na temat swoich stanów fizjologicznych należy do kanonu dobrego wychowania.
    Kanony dobrego wychowania to opresyjnisc i ograniczanie wolności..także ten 
    Tylko, że te kanony się zmieniają.
  • Mnie się wydaje, że nadmierna ekscytacja fizjologią nie jest dobra, ani właściwa.
     Ale oswajanie z tym czym jest okres, z czym się łączy, chłopców i dziewczynek jest jak najbardziej ok. To jest normalna część życia i fizjologii kobiecej. Której nie powinno się wstydzić, czy robić z niej tematu tabu. 


  • > co przez to dobre wychowanie zyskujemy a co tracimy

    Ludzie bezdomni mówią, że dzięki temu, że mogą się umyć i założyć czyste ubranie odzyskują człowieczeństwo. Coś w nas takiego jest, że nie chcemy się napawać skutkami naszej fizjologii. Nie załatwiamy się publicznie, nie chodzimy brudni, lubimy wyglądać schludnie.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Sprowadzasz sprawę do absurdu. Pani Kulczyk nie zmienia na posiedzeniu rady nadzorczej podpasek, przynajmniej z jej wypowiedzi nic takiego nie wynika
    Podziękowali 1Aga85
  • Profesjonalizm w pracy polega na tym, że jak wykonuję swoje obowiązki, to wykonuję je z zaangażowaniem i robię to najlepiej jak potrafię, bez względu czy mnie boli żab, mam rwę kulszową, biegunkę czy okres. Nikogo to nie obchodzi i jak nie czuję się na siłach wykonywać obowiązków, to biorę zwolnienie. Wymuszanie na innych w pracy taryfy ulgowej jest czymś absurdalnym, bo wynagrodzenie dostajemy za pełną dyspozycyjność. Bez względu czy jesteśmy magazynierem czy prezesem.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Robi to w sposób symboliczny. Stąd też reakcja odbiorców, którą opisała.
  • W świecie robotów masz zupełna rację, Turturek!!!
    A w Polsce niestety nie ;)
  • Jakoś ja żyję w Polsce czyli jest to u nas możliwe.
  • To sprawdź np. co w pracy przysługuje kobiecie karmiącej piersią 
  • DaddyPig powiedział(a):
    Robi to w sposób symboliczny. Stąd też reakcja odbiorców, którą opisała.
    A jak ktos oglasza ciaze, to symbolicznie uprawia seks przy wspolpracownikach.
    Podziękowali 1Aga85
  • malagala powiedział(a):
    To sprawdź np. co w pracy przysługuje kobiecie karmiącej piersią 
    "Kobieta karmiąca dziecko piersią ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy wliczanych do czasu pracy. Pracownica karmiąca więcej niż jedno dziecko ma prawo do dwóch przerw w pracy, po 45 minut każda. Przerwy te mogą być udzielane łącznie."

    Mało? To pozostaje urlop wychowawczy.


  • Oczywiście. Jeżeli mówisz, że masz dziecko ze swoim mężem i jesteś w którymś tygodniu, to każdy wie, że z nim współżyłaś i może policzyć, kiedy.
  • Turturek powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    To sprawdź np. co w pracy przysługuje kobiecie karmiącej piersią 
    "Kobieta karmiąca dziecko piersią ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy wliczanych do czasu pracy. Pracownica karmiąca więcej niż jedno dziecko ma prawo do dwóch przerw w pracy, po 45 minut każda. Przerwy te mogą być udzielane łącznie."

    Mało? To pozostaje urlop wychowawczy.


    Wrecz przeciwnie. W Polsce mamy taki przepisy - kobieta jest wynagradzana w 100%, chociaż nie prezentuje pełnej dyspozycyjności. To tylko przykład 
  • DaddyPig powiedział(a):
    Oczywiście. Jeżeli mówisz, że masz dziecko ze swoim mężem i jesteś w którymś tygodniu, to każdy wie, że z nim współżyłaś i może policzyć, kiedy.
    I to jest ten symboliczny seks na oczach innych, poza kanonem dobrego wychowania?
  • Nie spotkałem się z tym, aby kobieta w ciąży epatowała innych opowieściami o tym, jak rano wymiotowała. Albo, żeby po porodzie opowiadała publicznie, że ma problemy z trzymaniem moczu. Trzymamy w dyskrecji zdarzenia, które mogą być dla innych niesmaczne.
    Podziękowali 1Klarcia
  • malagala powiedział(a):
    Wrecz przeciwnie. W Polsce mamy taki przepisy - kobieta jest wynagradzana w 100%, chociaż nie prezentuje pełnej dyspozycyjności. To tylko przykład 
    Prezentuje pełną dyspozycyjność przez niepełny wymiar czasu czyli np. 7 zamiast 8 godzin. Podobnie jak osoby z uszczerbkiem na zdrowiu które też nie mogą pracować pełnych 8 godzin. Pozostałe 7 za to starają się z całych sił i często nadrabiają tą godzinę swoją wydajnością przez pozostały cza. To jest kolosalna różnica z tym co p. Dominika Kulczyk prezentuje, że dziś cały dzień jestem niezbyt dyspozycyjna i się mnie nie czepiajcie. To jest nie profesjonalne i biznesowo naganne.

    Podziękowali 1Klarcia
  • DaddyPig powiedział(a):
    Nie spotkałem się z tym, aby kobieta w ciąży epatowała innych opowieściami o tym, jak rano wymiotowała. Albo, żeby po porodzie opowiadała publicznie, że ma problemy z trzymaniem moczu. Trzymamy w dyskrecji zdarzenia, które mogą być dla innych niesmaczne.
    Przy Tobie nie mówiły. I się w sumie nie dziwię. 
  • O tym, że komuś ciężko siedzieć, bo ma żylaki odbytu też raczej nie komunikuje się na zebraniu. 
    Podziękowali 3asiao Pioszo54 Klarcia
  • Turturek powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Wrecz przeciwnie. W Polsce mamy taki przepisy - kobieta jest wynagradzana w 100%, chociaż nie prezentuje pełnej dyspozycyjności. To tylko przykład 
    Prezentuje pełną dyspozycyjność przez niepełny wymiar czasu czyli np. 7 zamiast 8 godzin. Podobnie jak osoby z uszczerbkiem na zdrowiu które też nie mogą pracować pełnych 8 godzin. Pozostałe 7 za to starają się z całych sił i często nadrabiają tą godzinę swoją wydajnością przez pozostały cza. To jest kolosalna różnica z tym co p. Dominika Kulczyk prezentuje, że dziś cały dzień jestem niezbyt dyspozycyjna i się mnie nie czepiajcie. To jest nie profesjonalne i biznesowo naganne.

    No cóż, połowa pracowników miewa jednak okres, menopauzę albo ciążę, i trzeba jakoś się z tym ułożyć. 
  • Myślę, że kanon przyzwoitości i dobrego smaku jest niezmienny pomimo prób zawstydzenia i obśmiania.
    Są oczywiscie tez ludzie, którzy o kupach i dupach lubią dużo rozmawiać i mieć z tego ubaw po pachy np. 5 latkowie 

    Podziękowali 1Skatarzyna
  • > Przy Tobie nie mówiły. I się w sumie nie dziwię. 

    Podobnie mężczyźni nie opowiadają mi o swoich wytryskach. Pewnie temu też się nie dziwisz.
  • malagala powiedział(a):
    Turturek powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Wrecz przeciwnie. W Polsce mamy taki przepisy - kobieta jest wynagradzana w 100%, chociaż nie prezentuje pełnej dyspozycyjności. To tylko przykład 
    Prezentuje pełną dyspozycyjność przez niepełny wymiar czasu czyli np. 7 zamiast 8 godzin. Podobnie jak osoby z uszczerbkiem na zdrowiu które też nie mogą pracować pełnych 8 godzin. Pozostałe 7 za to starają się z całych sił i często nadrabiają tą godzinę swoją wydajnością przez pozostały cza. To jest kolosalna różnica z tym co p. Dominika Kulczyk prezentuje, że dziś cały dzień jestem niezbyt dyspozycyjna i się mnie nie czepiajcie. To jest nie profesjonalne i biznesowo naganne.

    No cóż, połowa pracowników miewa jednak okres, menopauzę albo ciążę, i trzeba jakoś się z tym ułożyć. 
    No jakoś się układa, to zazwyczaj jest do pogodzenia z obowiązkami, jak nie, to raczej lekarz niż sprawa dla pracodawcy i współpracowników. 
  • DaddyPig powiedział(a):
    > Przy Tobie nie mówiły. I się w sumie nie dziwię. 

    Podobnie mężczyźni nie opowiadają mi o swoich wytryskach. Pewnie temu też się nie dziwisz.
    Nie dziwię się, fakt, zwłaszcza, że masz tendencję do wchodzenia na dziwne tiktoki i inne strony i chętnie to udostępniasz. Gdybym wiedziała, że któryś z moich niewirtualnych, a realnych znajomych coś takiego robi, słowem bym nie pisnęła o jakichkolwiek fizjologicznych kwestiach.
    A tak w ogóle, porównywanie wytrysków do wymiotów bądź okresu też jest creepy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.