Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Domowa czekolada :)

edytowano kwiecień 2011 w Kuchnia
Czy znacie, czy znacie...???:bigsmile:
Zrobiłyśmy dzisiaj po długim czasie z Dorotą... I nie możemy się najeść...:shamed:
Oto przepis:
3/4 kostki margaryny
1/2 szkl. wody
od 1 do półtora szklanki cukru (mniej lub bardziej słodka)
Te produkty zagotować do połączenie składników, ok. 3 min.
Lekko ostudzić i wlać do 1/2 kg mleka w proszku (najlepiej tłustego), zmieszanego z 3 łyżkami kakao.
My dodajemy jeszcze co mamy pod ręką: orzechy ziemne (niesolone:bigsmile:), chrupki kukurydziane, rodzynki, czasami wiórki kokosowe (jeśli ktoś lubi), można wrzucić pokruszone herbatniki lub wafelki suche. Po ostudzeniu gotowe do spożycia.
SMACZNEGO.:bigsmile:


A może macie podobne przepisy?:bigsmile:
«13

Komentarz

  • Ja mogę jedynie napisać, że PYSZNE!

    I że to smak mojego dzieciństwa:bigsmile:
    co chwilę chodzę z łyżeczką do miseczki i podjadam....:shamed::shamed::shamed:
  • Jutro wam napiszę jak mi wyszła
  • Kiedyś robiłam z mamą i było przepyszne!, my dodawałyśmy pokruszone herbatniki :bigsmile:
  • Uwielbiamy:D

    Jak mamy ochotę na odmianę to robimy białą, bez kakao i dodajemy kolorowe m&msy :)
  • Taką masą czekoladową z bakaliami przekładam wafle i mam np pyszny mazurek
  • O, to jest fajny pomysł...! Nie znałam go. :bigsmile:

    Dorota pyta, jak tam smażony boczek...:cool:
  • Aniu - też tak robiłam, ale wafle nam bardziej smakują z czekoladową masą kajmakową.:bigsmile:
  • [cite] Olesia:[/cite]O, to jest fajny pomysł...! Nie znałam go. :bigsmile:

    Dorota pyta, jak tam smażony boczek...:cool:

    Jeszcze nie mam ochoty:wink:
  • Czyli jest dobrze.:wink:
    To znaczy, że wkrótce...:cool:
  • A w ogóle, to z Dorotą właśnie rozmawiamy, że KONIECZNIE musicie nas wkrótce odwiedzić.:bigsmile:
    Przygotujemy ptasie mleczko.:wink:
  • Olesia, ty się nade mną zlituj :wink: Kazik ma dopiero 5 miesięcy :wink:

    A w odwiedzinki to bardzo chętnie i ptasie mleczko też :bigsmile:
  • DOPIERO 5 miesięcy??? :bigsmile:
    Kazik to już duży mężczyzna, a my nie mieszkamy na krańcu świata, wręcz przeciwnie - o rzut beretem.:cool:
    Ptasie mleczko masz jak w banku.:bigsmile:
  • Olesia nie chcę być nachalna ale jakbyś tak podała przepis, bo rozumiem że sama robisz
  • Nie, nie, tu akurat mówimy o wedlowskim ptasim mleczku. :bigsmile:
    Ale gdzieś mam przepis na domowe, kiedyś robiłam, tyle, że jest bardzo pracochłonne.
    Jak znajdę, to wrzucę.:bigsmile:
  • Pocieszyłaś mnie podwójnie, nie mam czego zazdrościć bo mogę sobie kupić no i nadzieja na przepis jednak.
  • > Kazik to już duży mężczyzna, a my nie
    > mieszkamy na krańcu świata

    No i tu widać, że Olesia myślała o odwiedzinach, a Becia o następnym dzidziusiu :wink:
  • Zgadza się, Zbyszku.:bigsmile:
    Kiedy później przeczytałam mój wpis, zrozumiałam, że nie zrozumiałam właściwie:bigsmile: wykrzyknika Beci.:bigsmile:
    Mimo to nadal uważam, że Kazik, to już duży mężczyzna.:wink:
  • Duży czy mały bez znaczenia, imię ma boskie! A dla mamy i tak zawse będzie mały.
  • 1 szklanka mleka
    1 szklanka cukru
    pół kostki masła - zagotować
    przestudzić (do "ciepłego)
    1 szklanka kakao - dodać, wymieszać dokładnie
    a potem sypać do tego mleka w proszku do momentu gdy jest naprawdę gęste (nie leje się)
    dodać należy pokryszone herbatniki - wlać do rynienki (na papier do pieczenia)
    z wierzchu można ozdobic migdałami lub porkuszoną białą czekoladą
    na kilka godzin do lodówki

    Mniam, mniam
  • @AB - na basenie byłaś? - sorry za OT :shamed:
  • To leć jutro znowu i pojutrze itd. Bo w połogu, to sobie nie popływasz. Korzystaj więc, póki czas :bigsmile:
  • Eeee tam, ratownik pewnie nie takie rzeczy widział :wink:
  • Kurcze, jakos teraz nie wyobrażam sobie siebie w kostiumie kąpielowym:confused:

    :rolling::rolling::rolling:

    AB, szczerze podziwiam!!!
  • Olesiu!
    Chciałabym zapytać, czy czekolada z Twojego przepisu po schłodzeniu ma konsystencję bloku?
  • A ja chciałam zapytać czy jest jeszcze w sprzedaży mleko w proszku, tzw "niebieskie"? bo w dzieciństwie robiliśmy czekoladę wlaśnie z tym mlekiem.
  • [cite] matka-Olka:[/cite]Olesiu!
    Chciałabym zapytać, czy czekolada z Twojego przepisu po schłodzeniu ma konsystencję bloku?


    Jest twardawa, ale krucha i wilgotna. Z trudem, jednak da się pokroić w plastry.
    :bigsmile:, utrudnia to dodatek bakalii i innych dodatków. :bigsmile:

    Sprawdziłam przed chwilą na tym, co zostało. :bigsmile:


    "Niebieskie" mleko chyba jeszcze czasami się spotyka, tak mi się wydaje.
  • A jeśli nie "niebieskie", to jakie?
  • Wiecie co... Przyznaję ze wstydem, że nie wiem, jakiej marki było to mleko wczoraj, a opakowania już nie mam...:shamed:
    Wiem tylko, że było tłuste i naprawdę dobrze się sprawdziło. Pewnie każde w proszku i tłuste się sprawdzi.
    Zresztą robiłam kiedyś i na odtłuszczonym, też się da, choć efekt nie jest już tak ścisły i smakowity...:wink:
  • Tylko trzeba uważać, żeby przez pomyłkę granulowanego nie kupić.
    Z doświadczenia mówię.:wink:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.