Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Bufetowa zajrzy warszawskim uczniom do kanapek

edytowano październik 2008 w Polityka
W wielu szkołach rozprawiono się już z chipsami i batonikami w sklepikach. W tym roku ratusz wypowie wojnę niezdrowym drugim śniadaniom uczniów.

Co uczniowie przynoszą na drugie śniadanie? - Zdarzają się batoniki, cukierki, żelki - wylicza Danuta Kozakiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 103 na Mokotowie. - Czasem też dzieci z pierwszej klasy przynoszą porcję, którą najadłby się dorosły mężczyzna. Inne dostają od rodziców tylko pieniądze, żeby sobie coś kupiły.

W ramach Kampanii "Wiem, co jem" w wielu szkołach udało się wycofać ze sklepików niezdrowe gazowane napoje, sztucznie farbowane żelki i czekoladowe batony. - Dzieci mogą kupić kanapki, owoce, batoniki zbożowe, wodę, niesłodzone soki i suszone jabłka - wylicza Kozakiewicz. - Jabłka ajentka suszy na miejscu w specjalnej maszynie. Zastępują dzieciom chipsy, bo też są chrupiące.

W zeszłym roku ratusz nagrodził 11 warszawskich podstawówek i wyróżnił 26 za promowanie zasad zdrowego żywienia. Jednak w wielu placówkach wciąż jest wiele do zrobienia. W tym roku ratusz będzie zachęcał rodziców, by przyjrzeli się drugim śniadaniom dzieci. - Razem ze specjalistami z SGGW przygotujemy przykłady wzorowych pudełek śniadaniowych, które roześlemy do szkół - mówi Marta Widz, pełnomocniczka miasta ds. rodziny, pomysłodawczyni kampanii "Wiem, co jem". - Pokażemy, że nawet jeżeli białą bułkę z nutellą zastąpią ciemnym chlebem, a zamiast gazowanego napoju dadzą mleczny, a do tego jakiś owoc, śniadanie będzie o wiele zdrowsze.

Szkoły mają już wiele własnych pomysłów, jak zmienić uczniowskie drugie śniadania. - Mamy długą przerwę, podczas której dzieci wspólnie z nauczycielem jedzą drugie śniadanie w klasie - podkreśla Danuta Kozakiewicz z mokotowskiej podstawówki. - Nie wszystkie przynoszą zdrowe śniadanie, ale ponieważ nauczyciel chwali dzieci, które mają kanapki z ciemnego pieczywa z sałatą w środku, dzieci same proszą rodziców, żeby też dawali im takie kanapki.


gazeta.pl

Komentarz

  • jakie to szczęście, że wyniosłam się z Warszawy:wink: Marianna chodzi do dobrej gminnej szkoły:tongue:
  • Taaa, jakoś nie wierzę w szczerość intencji. Co do mleka to to już nie jest mleczko od rolnika tylko produkt przemysłowy, równie dobrze można robić kanapki z ciemnego pieczywa z azbestem.
  • jesli azbezst zielony to moze z powodzeniem zastapic sałate. a jaki chrupiący
  • Śmieszne jest to podkreślanie wagi sałaty w kanapce. Może dla świnki morskiej sałata się przyda, ale dla człowieka jest w zasadzie tylko ozdobnikiem.
  • A ja dzieckiem będąc schowałem raz na noc do lodówki świnkę morską, którą umieściłem w misce z sałatą, aby się najadła do syta. Obyło się bez kataru :cool:
  • [cite] Maciek:[/cite]Śmieszne jest to podkreślanie wagi sałaty w kanapce. Może dla świnki morskiej sałata się przyda, ale dla człowieka jest w zasadzie tylko ozdobnikiem.
    Znajoma opowiadała mi jak wygląda współczesna uprwawa sałaty. Sałata taka (odpowiednio podlana) wyrasta w pełną główkę w ciągu 1 dnia... Mniam, samo zdrowie...
  • ja szczrze mówiac od dziecka uwielbiam sałate w kanapce :) ale juz w podstawówce pani ostrzegała ze salata ma do do siebie ze w lisciach gromadzi wszelkie metale ciezkie i inne mikroelementy
  • Dla takich nauczycieli-wywrotowców nie ma miejsca w polskich szkołach. Nie da ci ojciec, nie da ci matka, tego co da ci w bułce sałatka :thumbup:
  • eee, w naszej podstawówce kazdy kto zna dyrektora moze znalezc przyczółek... tak pani od sałaty akurat nie była zła, ale przez babeczke od nauczania poczatkowego sie nabawiłam strsznych kompleksów
  • W jednej z poznańskich "zerówek" nauczycielka zrobiła zebranie z rodzicami, bo nie mogła zrozumieć , dlaczego 70% dzieci przynosi na drugie śnaidanie coca-colę i chipsy......sama nie wiem co lepsze azbest czy inne świństwa?? :bigsmile:
    Wiadomo, że teraz trudno o zdrowe ekologiczne jedzonko, ale jakieś minimum dobrych żywieniowych zasad dzieciom zapewnić możemy chyba?
  • W przedszkolu "Horyzonty" w Poznaniu jest inaczej (-;
  • Coca cola bardzo czesto słuzy za lekarstwo na przyklad gdy komus zaszkodzi szkolne mleczko PHU
  • [cite] Socrat:[/cite]W przedszkolu "Horyzonty" w Poznaniu jest inaczej (-;
    Zamiast Coca-Coli i chipsów dajecie Seven Up i słone paluszki? :cool:
  • Coca cola jest dobra do czyszczenia sedesu i zardzewiałych śrub:devil:. Niemniej jednak sprawdza się przy grypie jelitowej :confused: Odwodnione słabe dziecko, które nic nie chce pić coli zawsze się napije.:wink:
  • Dziecko instynktownie wybiera co najlepsze.

    :bigsmile:
  • [cite] mona:[/cite]Coca cola jest dobra do czyszczenia sedesu i zardzewiałych śrub:devil:. Niemniej jednak sprawdza się przy grypie jelitowej :confused: Odwodnione słabe dziecko, które nic nie chce pić coli zawsze się napije.:wink:

    True.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.