Matiz, do tego na gazie, jest bardzo tani w utrzymaniu, a jeszcze kupiony w salonie... szesc lat wlasciwie wlewam i jade, a juz dwiescie pare tys ma przebiegu.
Jak powiada mój teść - jak nie wybierzesz, zawsze będziesz żałować. Kupując nowy lub prawie-nowy samochód ma się przez pewien czas spokój z awariami, ale za to jak coś się już stanie, to kosztuje fortunę. Z kolei decydując się na starszy model, trzeba się liczyć z koniecznością dołożenia wielokrotności ceny kupna na akcesoria, naprawy, blacharza itd.
A swoją drogą zastanawiam się czy rzeczywiście tego typu pojazdami można poruszać się na co dzień? Czy tylko są zarezerwowane na uroczystości??? Może ktoś wie...
Pomijając pojemnośc silnika to raczej nie jest to auto dla Kowalskiego...
@Zafira: Ja po zakupie czteroletniego diesla w zeszłym roku musiałem:
- Wymienić tarcze i klocki hamulcowe (przewidziane w chwili zakupu), koszt w normie
- Wymienić tarczę sprzęgła i wysprzęglik (wyszło przypadkiem podczas przeglądu przedzimowego) oraz czujnik poziomu oleju (to wszystko nieprzewidziane i drogie)
- Gdy auto nie zapaliło przy minus 9 stopniach musiałem też wymienić akumulator, zepsuty przekaźnik sterujący świecami żarowaymi i przy okazji świece żarowe (średnio drogie)
Ogólnie jestem z auta bardzo zadowolony - wygodne, mało pali, dobrze się prowadzi. Mam tylko nadzieję, że już więcej nic się nie zepsuje.
Moha, polecam jednego z trojaczków: Seat Alhambra, VW Sharan lub Ford Galaxy. Wszystkie są robione w tej samej fabryce w Portugalii (przynajmniej tak było do roku 2001). Części pasują i od VW i od Forda i są stosunkowo tanie. Ostatnio kupiłem nową chłodnicę za 150 zł. Polecam silnik diesla 1,9 tdi wzmocniony, taki 110 lub w nowszych wersjach 115 KM. Takie autko pali średnio w granicach 6l ropy. W środku jest dużo więcej miejsca niż w Zafirze - jeździ nim wygodnie 7 dorosłych osób. Przednie fotele się obracają, w drugim szeregu często są montowane fotele z rozkładanym fotelikiem dla dzieci + rozkładane stoliczki. Można wymontować niezależnie pięć foteli (zostaje tylko przód) i jest mega ciężarówka. W środku jest cicho, zawieszenie dobre na nasze drogi - nie czuje się nierówności.... i można by wiele pisać. Sharan jest trochę droższy, więc można śmiało kupować Galaxy - części te same róznią się tylko znaczkami. Jak trafisz na dobry egzemplarz to będziesz bardzo zadowolona.
Znajomy z forum Dacii (Polak ze Szwajcarii) opowiedział jak tam się kupuje auta. Po pierwsze trzeba sobie zadać pytanie ile max pieniążków przeznaczamy na auto. Po drugie określić ogolne preferencje (np. kombi, auto 5 os lub 7 os. itp.). Po trzecie trzeba odwiedzić kilku dealerów różnych marek (jeżeli kasy starczy na nowy) lub handlarzy jeżeli myślimy o uzywanym. Dobrze jest zasiegnąć języka na forach uzytkowników w internecie. Reasumując, Szwajcar najpierw mysli za ile a potem dobiera rozwiązanie o dobrej funkcjonalnosci - marka auta odgrywa trzeciorzędną rolę czyli inaczej niz w Polsce gdzie auto musi mieć zaodrzanską markę. Obecnie pod niemiecką marką może kryć się auto, ktore wyprodukowano np. w Hiszpanii. Inny przyklad Chevrolett tylko z nazwy jest amerykański - de facto to auto koreańskie, dawne daewoo. Każdy koncern ma rozsiane fabryki po całym świecie, niektore fabryki produkują części dla różnych koncernów vide producent foteli spod Grójca - jednym słowem GLOBALIZACJA. Model z danego rocznika moze być bardziej awaryjny niż z innego rocznika. Czasami modernizacje wbrew zamierzeniom producenta skutkują większą awaryjnością (sic!). Nie ma to jak stary Golf! Nowy to juz nie to samo. O autach, markach i modelach mozna by wiele napisać.
Ja zdecydowałem się na kredyt i nowe najtańsze 7 osobowe auto na rynku. Rok temu nabylem Dacie Logan MCV diesel. Ostatnimi czasy żyję tak szybko, że nie wyobrażam sobie jeszcze dodatkowych kłopotow z autem. Niestety auto uzywane lubi zaskakiwać awariami, ale nawet drobne awarie, które nie pochłaniają zbyt wiele pieniążków zabierają czas i nerwy. Tego chciałem uniknąć. Duża rodzina nie ma czasu na walke z drobiazgami. Na razie jestem zadowolony. :bigsmile:
[cite] Malgorzata32:[/cite]Masz rację Bogdanie. My jeżdzimy Alhambrą od czterech lat. Auto ma wiele zalet...
Jednak przy komplecie pasażerów praktycznie zero bagażnika.
Podobnie w Dacii MCV :sad:
Minivany tak mają. Przy 7 osobach bagaznik niewielki.
Problem znika za doplatą gdy kupimy miniwana w wersji grand np. Grand Voyager, Dodge grand caravan lub coś z pogranicza osobówki i minibusa np. VW Transportera (Caravellkę lub wersję van).
Podoba mi się to, co napisał Śpioch. Najważniejsze, to skonfrontować dostępne na rynku samochody ze swoimi potrzebami i zasobami portfela. Współcześnie nie ma już "wiecznych" marek, samochody produkuje się tak, aby się po pewnym czasie psuły i mobilizowały do zakupu nowej wersji. Jak się nie wybierze, to zawsze nas nabiorą, nie ma sposobu na uniknięcie tego. Dlatego trzeba kupować to, co można i co się podoba. My na przykład od początku szukaliśmy czegoś o dużej pojemności bagażnika i bez większych wahań kupiliśmy starego Grand Voyagera. A że wcześniej przez wiele lat jeździliśmy Volvo 740 kombi, więc jego kanciasta sylwetka miło nam się kojarzyła.
Jak wspomniałem, nasz egzemplarz jest dość wiekowy, choć wcale nie jedyny w okolicy :cool: Pali ok. 18 litrów gazu na 100 km w jeździe po mieście (silnik 3,3). Części są generalnie dostępne i do tej pory nie było z nimi problemu. O cenach nie ma za bardzo sensu mówić, bo warsztaty mają różne źródła zaopatrzenia
[cite] moha:[/cite]nie no z takimi doradcami to bym zimą w sandałach chodziła
wiadomo że jak kupie parolatka to może częściej się będzie psuł ale przecież samochód jednej marki różni się od drugiej jeżeli chodzi o koszty utrzymania. matizem jeździłam nie powiem i mało palił i miał tanie części ale był awaryjny, niestety mieściły się góra 4 osoby (Taw a w twoim? ha ha). a teraz chciałabym taki duży samochód (7 os). z wyglądu to one wszystkie są podobne ale na pewno któryś pali mniej a któryś więcej, któryś ma tanie części a któryś drogie, któryś częściej się psuje(mimo lat) a któryś rzadziej itp itd
to jak to z nimi jest
Dopiero teraz po 6 latach zaczynam cos tam robic a rocznik 2002. Dziwną miałas tą wersję bo w moim mieści się 6 osób i do jakiegos czasu jeszcze AST.
Im większy samochód, tym łatwiej prowadzić- wsiadasz, jedziesz, a mniejsi uciekają. Trochę gorzej z parkowaniem.
W odpowiedzi na pytanie polecam Chryslera grand voyagera, bo jest bardzo fajny,ładny i wygodny, dużo w nim miejsca. Nie mam pojęcia, ile kosztują naprawy, nie czekaliśmy nigdy długo na części.
Mój mechanik od skrzyni biegów itp. w VW (nasz T4) bardzo krytykowal wlasnie skrzynie w nowszych wersjach. A facet chyba zna sie na rzeczy, bo ma duzy warsztat ze wszystkimi czesciami (jesli chodzi o to co pod maska) do wolksvagenów, audi itp. Podobno maja lepsze osiagi, ale sa delikatniejsze niz starsze wersje, no a naprawa kosztuje majatek. Tak wiec my dalej bedziemy jezdzic naszym wolem, zwlaszcza po zainwestowaniu w nowa skrzynie - ale nasz ma juz prawie 9 lat.
A co do prowadzenia takiego duzego samochodu - nie jest to az taki problem jak sie wydaje, np. widocznosc jest znacznie lepsza niz w innych, bo siedzisz wysoko i masz w miare krotka maske. Oczywiscie nie wcisniesz sie w kazda dziure jak np. swiftem itp., ale do swifta nie wcisnie sie Twoja rodzina
no fotelik skoro nie mieszczą się 3 foteliki to jak mieści się 6 osób - Taw prosze zrób zdjęcie i wklej bo nie wierze
Specjalnie dla Ciebie Moha. Musisz sie jednak zadowolic wersją "audio" http://www.wrzuta.pl/film/1JFt6bcixJ/pakowanie
Komentarz
__________________________________________________
Źle tankujesz
Foto 1
Foto 2
P
W cenie dodają samolocik dla żony do latania na zakupy :cool:
Limuzyna 30 osobowa
Tylko jak tym jeździć ???:shocked:
O parkowaniu nie wspominając...
Pomijając pojemnośc silnika to raczej nie jest to auto dla Kowalskiego...
- Wymienić tarcze i klocki hamulcowe (przewidziane w chwili zakupu), koszt w normie
- Wymienić tarczę sprzęgła i wysprzęglik (wyszło przypadkiem podczas przeglądu przedzimowego) oraz czujnik poziomu oleju (to wszystko nieprzewidziane i drogie)
- Gdy auto nie zapaliło przy minus 9 stopniach musiałem też wymienić akumulator, zepsuty przekaźnik sterujący świecami żarowaymi i przy okazji świece żarowe (średnio drogie)
Ogólnie jestem z auta bardzo zadowolony - wygodne, mało pali, dobrze się prowadzi. Mam tylko nadzieję, że już więcej nic się nie zepsuje.
Po pierwsze trzeba sobie zadać pytanie ile max pieniążków przeznaczamy na auto. Po drugie określić ogolne preferencje (np. kombi, auto 5 os lub 7 os. itp.). Po trzecie trzeba odwiedzić kilku dealerów różnych marek (jeżeli kasy starczy na nowy) lub handlarzy jeżeli myślimy o uzywanym. Dobrze jest zasiegnąć języka na forach uzytkowników w internecie. Reasumując, Szwajcar najpierw mysli za ile a potem dobiera rozwiązanie o dobrej funkcjonalnosci - marka auta odgrywa trzeciorzędną rolę czyli inaczej niz w Polsce gdzie auto musi mieć zaodrzanską markę.
Obecnie pod niemiecką marką może kryć się auto, ktore wyprodukowano np. w Hiszpanii. Inny przyklad Chevrolett tylko z nazwy jest amerykański - de facto to auto koreańskie, dawne daewoo. Każdy koncern ma rozsiane fabryki po całym świecie, niektore fabryki produkują części dla różnych koncernów vide producent foteli spod Grójca - jednym słowem GLOBALIZACJA. Model z danego rocznika moze być bardziej awaryjny niż z innego rocznika. Czasami modernizacje wbrew zamierzeniom producenta skutkują większą awaryjnością (sic!). Nie ma to jak stary Golf! Nowy to juz nie to samo. O autach, markach i modelach mozna by wiele napisać.
Ja zdecydowałem się na kredyt i nowe najtańsze 7 osobowe auto na rynku. Rok temu nabylem Dacie Logan MCV diesel. Ostatnimi czasy żyję tak szybko, że nie wyobrażam sobie jeszcze dodatkowych kłopotow z autem. Niestety auto uzywane lubi zaskakiwać awariami, ale nawet drobne awarie, które nie pochłaniają zbyt wiele pieniążków zabierają czas i nerwy. Tego chciałem uniknąć. Duża rodzina nie ma czasu na walke z drobiazgami. Na razie jestem zadowolony.
:bigsmile:
Jednak przy komplecie pasażerów praktycznie zero bagażnika.
Podobnie w Dacii MCV :sad:
Minivany tak mają. Przy 7 osobach bagaznik niewielki.
Problem znika za doplatą gdy kupimy miniwana w wersji grand np. Grand Voyager, Dodge grand caravan lub coś z pogranicza osobówki i minibusa np. VW Transportera (Caravellkę lub wersję van).
W odpowiedzi na pytanie polecam Chryslera grand voyagera, bo jest bardzo fajny,ładny i wygodny, dużo w nim miejsca. Nie mam pojęcia, ile kosztują naprawy, nie czekaliśmy nigdy długo na części.
Dobra ale jak Ty wkleisz jak lejesz dzieci.
A co do prowadzenia takiego duzego samochodu - nie jest to az taki problem jak sie wydaje, np. widocznosc jest znacznie lepsza niz w innych, bo siedzisz wysoko i masz w miare krotka maske. Oczywiscie nie wcisniesz sie w kazda dziure jak np. swiftem itp., ale do swifta nie wcisnie sie Twoja rodzina
Pozdrawiam - ula
Specjalnie dla Ciebie Moha. Musisz sie jednak zadowolic wersją "audio"
http://www.wrzuta.pl/film/1JFt6bcixJ/pakowanie