no ja mam zasadę że najpierw czytam ja a potem ewentualnie moje dziecko, chyba że znam książkę. Pratchett nie od razu był chory i chciał się rozstawać z życiem. Poza tym w całym świecie dysku są książki bardziej dla dorosłych i bardziej dla dzieci. Tam nie ma tak ostro zarysowanej seksualności ani przemocy, raczej te treści są podawane z przymrużeniem oka i to wg mnie jest ok. Terakowska mi się podobała, zwłaszcza córka czarownic ale to raczej książki dla dziewczynek.
ja tam czytam. Zajmuje mi to jakąś godzinę. Albo recenzję czytam. Ostatnio poczytałam koszmarnego karolka i to jest dla mnie skandal ta książka. I to wcale nie znaczy ze zabraniam ją czytać dziecku tylko wiem jak z nią o danej kiążce rozmawiać.
@skorek, zdecydowanie od dojrzałości dziecka to zależy na co mu pozwolić. Nie zawsze to idzie w parze z wiekiem. Moja dwunastolatka jest mega dojrzała ale ja jej aż muszę zabraniać czytania bo u niej to forma uzależnienia chyba.
selekcja negatywna jest latwa, to nie tamto na pewno nioe - po rzucie oka widac , a tamto trzeba by przeczytac zeby ocenic. ksiazki dla dzieci i mlodzierzy czyta sie blyskawicznie.
Odrobinko - gre o tron czytalas? bo ja stanowczo nie poleciłabym dziecku. nerkrofilia, kazirodztwo, i taki totalny cynizm w opisie czlowieka, ktory czyni najgorsze i najwymyslniejsze okrucieństwa, bo moze, bo ma władze i kto mu zabroni. sama bym zrezygnowala z czyania, gdyby nie to ze po prostu musze wiedziec jak to sie skończy, ale nie stanowczo nie polecilabym tego dziecku czy nastolatkowi
Ja nie czytałam ale w przypadku starszej młodzieży świadomość takich patologicznych zjawisk jest nieunikniona. Tylko ważne aby książka nie przemycała takiego stosunku do ludzi jako czegoś normalnego. Czyli jednak musi byc podział na dobro i zło, ten główny bohater nawet jeśli jest łobuzem,piratem czy nieszczęśliwą niewiastą musi być po za tym bagnem, a tylko te negatywne postacie mogą tylko się dopuszczać bezeceństw . np. jak w Quo vadis - Neron i niektórzy patrycjusze lub w Gladiatorze Commodus, w Potopie książę Bogusław.
a bo ja wiem. czytam ok 150 stron na godzinę. Tylko muszę mieć na to czas. Moja corka chyba jeszcze szybciej. Zależy czy lektura wciągająca. Poza tym nie muszę czytać do końca. Kursów szybkiego czytania nie przechodziłam, ale zawsze dużo czytałam to i nawyk się wyrobił
Myślę, że tak Skorku, tylko zbyt dokładnych opisów tego zła nie powinno być. Np. u Mastertona pewne rzeczy są obrzydliwe i nie pozwoliłabym aby dzieci miały z taką ,, lekturą " do czynienia. I nie ma podziału na dobro i zło.
z fantastyki to Dicka książki są fajne dla chłopaków. Harry Harrison też godny polecenia, zwłaszcza seria o planecie śmierci. Takie męskie, przygodowe czytadło.
Dicka to nie polecałabym bez podania konkretnego tytułu, bo pisał baardzo nierówno, trudno sie dziwic skoro pisal kilkanascie ksiazek rocznie. ubik jest super i czlowiek z wysokiego zamku
e no człowiek z wysokiego zamku zdecydowanie faworyt wśród moich znajomych chłopaków, ubik mniej, ale może być, tytułów zapomniałam, ale ten co film był z Cruisem Tomem też mi się podobał. O tym co próbowali przepowiadać przestępstwa. No i Mój ulubiony a mniej znany Henry Kuttner. Zwłaszcza seria o mutantach. Bardzo dużo humoru. No i wynalazcy pijaku i jego robocie
W sumie niewiele książek fantasy czy sf takich naprawdę fajnych ... o! Larry Niven - Pierścien
za taki cytat to bede wbijac na pal. moze nie ma wiele wartosciowych z cghhrzescijanskiego punktu widzenia, moze nie ma wiele odpowiednich dla mlodzierzy młodej ale ze nie ma fajnych? znakomite jest prawie wszystko Buałołęckiej, Grzedowicz, Kossakowska, Ziemiański, Sapkowski, Lem, Lewandowski, Pilipiuk, Wiśniewski-Snerg, Strugaccy, Bułyczow, Łukanienko, Le Guin, Resnik, Wolfe, Card, Pratchet
tyle ze niekoniecznie kazda pozycja dla nastolatka sie nadaje, nie kazda kazdemu podpasuje
@skorek od fantasy do sf jest bardzo długa droga. Z fantasy to ja preferuje ksiązki nie dla dzieci ( Sapkowski Martin) albo Pratchetta, reszta mnie po prostu nudzi. No może jeszcze Piekara ale zdecydowanie nie o Mordimerze.
e no człowiek z wysokiego zamku zdecydowanie faworyt wśród moich znajomych chłopaków, ubik mniej, ale może być, tytułów zapomniałam, ale ten co film był z Cruisem Tomem też mi się podobał. O tym co próbowali przepowiadać przestępstwa. No i Mój ulubiony a mniej znany Henry Kuttner. Zwłaszcza seria o mutantach. Bardzo dużo humoru. No i wynalazcy pijaku i jego robocie
raport mniejszosci. mnie jeszcze bardziej porywa impostor, choc filmu nie widziałam. kuttnera gdzies mam ale jeszcze nie czytalam - 150 stron na godzine nie przerobie mi sie jeszcze Ray Bradbury przypomnial - jakis potwór tu nadchodzi
no tak, wszyscy Ci fajni - ale mi chodziło że w ogólnej masie literatury sf, fantasy itp to jakies 5% albo i mniej ... zresztą każdy ma inny gust :-)
spojrz na to tak: ogólnie w masie literatury jest jakies 5-10 % fajnych rzeczy. sf i fantasy nie jest tu jakims wyjatkiem (dla mnie jesli juz to w druga strone)
O Pilipiuka uwielbiam, Grzędowicz też mnie rozwalił no i Ćwiek, zwłaszcza Gotuj z Papieżem mnie ubawiło no ale to na pewno nie dla dzieci. Ziemiańskiego Achaja jest fajna. Wiśniewski Snerg jest trudny, ale opowiadania ma świetne, Strugackich "Piknik na skraju drogi "to miód na me serce, Le Guin to bardziej dla bab. Białołęckiej nie trawię. W ogóle nie lubię bab pisujących fantastykę od razu idać że to baba pisałą. Jestem szowinistką w tym zakresie. No Vonneguta lubię ale to poza Pianolą nie wiem czy się dla młodzieży nadaje, choć ja go uwielbiałam jako szesnastolatka.
W ogóle nie lubię bab pisujących fantastykę od razu idać że to baba pisałą. Jestem szowinistką w tym zakresie
Nie tylko fantastykę, mam wrażenie, że jak kobieta pisze książkę ( historyczną, przygodową, sensacyjną) to akcja leży. Wyjątkiem jest Agata Christie ale kryminał to specyficzny gatunek literatury. Choć kobietą jestem i powinnam podtrzymywać solidarność jajników....to też jakoś wolę męskich autorów.
"poniedziałek zaczyna sie w sobote" Strugackich jest swietne. Bułyczowa swietne jest niemal wszystko - takie przaśne i radzieckie chociaz ja mam szczsgólny sentyment do opwiadania 'Czy mogę prosić z Niną', Snerga 'dzikus', białołeckiej 'tkacza iluzji' czytalam dziewczeciem bedąc, i bardzo mi sie podobało, choc najwieksze wrazenie zrobilo na mnie jej opowiadanie 'okrąg pozeraczy drzew' to chyba bylo pierwsze opowiadanie ktore czytałam w nowej fanstatyce. Le Guin ma znakomitą serie o Czarnoksiezniku z archipelagu, wracam do tego co kilka lat i dalej mam wrazenie ze nie wszystko rozumiem. Vonneguta najbardziej lubie 'hokus pokus', ale jego nigdy nie zaliczalam do pisarzy sf
Nie, pardon z historycznych Domańska może być np. Historia żóltej ciżemki, Paziowe króla Zygmunta i najbardziej wciągająca o jakieś porwanej Krysi ( nie pamiętam tytułu) ale tam niestety nie ma aż takiej akcji ani batalistyki jak u Dumasa, Sienkiewicza ( tego to nikt nie pobije), Stevensona czy Scotta.
nie wiem, zawsze omijam, nuda nudda nuda. i tak interesuje mnie tylko wynik koncowy - kto zginal, kto przezyl, kto kogop ranil, a nie ze tanczyli wokół siebie przez godzine dzgajac sie roznymi ostrymi narzedziami, tudzierz ze 2 pułki piechowy zostaly malowniczo rozsmarowane przez luczników i artylerie
Komentarz
Np. u Mastertona pewne rzeczy są obrzydliwe i nie pozwoliłabym aby dzieci miały z taką ,, lekturą " do czynienia. I nie ma podziału na dobro i zło.
Myślę, że Odrobinka też nie narzeka na nadmiar czasu, już napisała, że szybko czyta, bo ma wyrobiony nawyk czytania.
znakomite jest prawie wszystko Buałołęckiej, Grzedowicz, Kossakowska, Ziemiański, Sapkowski, Lem, Lewandowski, Pilipiuk, Wiśniewski-Snerg, Strugaccy, Bułyczow, Łukanienko, Le Guin, Resnik, Wolfe, Card, Pratchet
tyle ze niekoniecznie kazda pozycja dla nastolatka sie nadaje, nie kazda kazdemu podpasuje
Dla dziewczynek to zależy jak lubią. Tylko, że cały problem w tym, że dzieci po prostu unikają wysiłku jakim jest czytanie.
mi sie jeszcze Ray Bradbury przypomnial - jakis potwór tu nadchodzi
Nie tylko fantastykę, mam wrażenie, że jak kobieta pisze książkę ( historyczną, przygodową, sensacyjną) to akcja leży. Wyjątkiem jest Agata Christie ale kryminał to specyficzny gatunek literatury. Choć kobietą jestem i powinnam podtrzymywać solidarność jajników....to też jakoś wolę męskich autorów.