Zastanawiam się nad zwierzątkiem dla dzieci.
Proszę o podpowiedzi... uwzględniające nasze warunki życiowe.
Jest u nas głośno, dwójka dzieci jest nadpobudliwych
57m na 8 osób w bloku z centralnym ogrzewaniem
dzieci 2-12 lat mają
jest możliwość stworzenia dla zwierzaka zacisza w pokoiku zamykanym na klucz (taki kąt za meblami z oknem), ale jednoczesnie moze czuc sie tam odizolowany....
dobrze by bylo, zeby dobrze znosil przenoszenie klatki i zabawy z dziecmi
milo by bylo zeby nie czuł się zle opuszczony na 3 doby..... (ech te konwiwencje)
Myslalam o swince morskiej, ale nie chcialabym zeby dziczala w tym pokoiku..... Dostępna non stop dla dzieci tez byc nie moze, bo ją zamęczą...
Jak swinka znosi przenoszenie klatki?
Komentarz
spokojnie można je na 3 dni zostawić
świnki są miłe, ale:
- nie jestem przekonana, że 3 dni wytrzymają bez opiekunów... trzeba je jednak karmić, jedzą dużo świeżego, nie tylko ziarno, ale może się mylę, pamiętam, że my zabieraliśmy świnkę jak jechaliśmy na Święta itp.
- klatka jest spora, więc nie wyobrażam sobie jej przenoszenia co chwilę z pokoju do pokoju
- dość często trzeba im sprzątać klatkę (chomikowi chyba rzadziej)
poza tym mają swoje plusy:
- nie zdychają tak szybko jak chomiki
- nie gryzą, są jakby bardziej przewidywalne niż chomiki
- dają się oswoić, nie uciekają, przychodzą wołane po imieniu
- nie mnożą się jak szalone (jak np. myszy), ogólnie polecam rozmnożenie chociaż raz, małe świnki są od razu owłosione i fajne, prawie od razu można je brać na ręce
ale w rodzinie wielodzietnej to chyba nie problem, bo dzieci są dłużej małe i takie gryzonie je "kręcą"
skoro można z taką świnką jeździć samochodem itd. to chyba przenoszenie z pokoju do pokoju jej nie zaszkodzi
potem w 7 czy 8 klasie przechowywałam jeszcze chomiczkę szkolną i jej 5 młodych, ale była zabawa! budowałyśmy im z koleżanką zamki z lego
świnki są zdecydowanie spokojniejsze, nie są aż takie ruchliwe i szybkie, łatwiej je w razie czego złapać (gdy np. maluchowi ucieknie)
oj tam Nika, to już się nie zastanawiaj, tylko kupuj tego prosiaczka, bo widzę, że i tak decyzję już masz podjętą
NIka, znam się trochę na świnkach, owszem miałam dwie świnki jedną po drugiej jako dziecko/młodzianka, ale miałam też świnki jako dorosła i to zupełnie zmienia optykę.
Świnka, hmm świnka, to przemiłe zwierzątko, natomiast nie dla dwulatka - odradzam. Z miłosci może zrobić śwince krzywdę, to po pierwsze.
Po drugie świnka potrzebuje głaskania, noszenia, ale bez tego może żyć, natomiast świnka potrzebuje dużo swobody, ruchu dużo, trzeba ją z klatki wypuszczać często, żeby pobiegała. Jesli już biega trzeba uważać, co by nie przydepnąć, małe to to i ruchliwe i niespodziewanie przebiega.
Po trzecie to co zauważyła Joanna, świnki potrzebuą świeżego jedzenia codziennie, do tego czegoś twardego, karmę, gałązki wierzby do gryzienia, co by zęby stępić.
Po czwarte jak są we dwie w klatce, to lepiej, bo bardziej ruchliwe, weselsze (przerabiałam opcję jeden świń, a potem dołożyliśmy drugiego i zmieniło się na pozytywnie).
Po piąte wyjazdy na pewno prosiaczek musi trafić pod opiekę kogoś, albo mozna tak jak my robiliśmy poprosić sąsiadów, żeby przychodzili nakarmić.
Po szóste bleeeeee sprzątanie klatki, raz na tydzień, ewentualnie w lato częsciej, zależy jeszcze czym wyłożysz/wyścielisz tą klatkę, to od tego zależy częstotliwość sprzątania.
Po siódme nie zawsze trafiają się takie mądre świnki, jak te o których pisze Joanna, że przychodzą wołane po imieniu i są super świetne. Ótóż nam się trafił jeden taki, co przez ponad 2 lata się nas bał, nie chciał wychodzić/wchodzić z/do klatki, jadł mega dużo, bez zahamować i oczywiście nie biegał za nami, ani nie reagował na nawoływanie. Co inengo pierwsza świnka tamten zachowywał się tak jak opisała Joanna.
I nie wiem czy chcesz kupić Loszkę, ale jeśli nie chcesz wydawać pieniędzy, to mogę Ci załatwić "za darmo" świnkę tylko daj mi znać na priv i na priv już szczegóły.
Ani nei zachęcam do prosiaka, ani nie zniechęcam. Jednak po moich doświadczeniach ze świnkami i małym dzieckiem, wiem, że na pewno w najbliższym czasie zaświnić się nie dam, ani na psa i inne zwierzaki się nie zgodzę. Za często wyjeżdżamy.
Oczywiście świnki można transportować przenosić z pokoju do pokoju, ale są to zwerzęta lękliwe z natury.
Co do chomiczego rumoru, świnki są nadaktywne popołudniu i od 5 rano też nie raz dostawały "out" do łazienki .