@Katarzyna a że się tak zapytam przy okazji...Jak dziecko jest atopowe to tez lepiej nie smarować go codziennie? my Łuśkę traktujemy kremem 2x dziennie (trafia mnie to już, ale myślałam że tak TRZEBA)
@Taja - o patologii niech się lekarze wypowiadają ;-) Na moim własnym bym poeksperymentowała, co mu bardziej posłuży - smarowanie, czy nie smarowanie. Ale Ty, względem swojego musisz sama podejmować decyzje.
taa :P tak mi właśnie coś ostatnio chodzi po głowie, że to chyba nie jest sposób. tym bardziej, że po odstawieniu (całkowitym) fenistylu młoda się drapie mniej... także coś w tym musi być
A co jest dla Ciebie źródłem wiarygodnym? Jest wiele badań medycznych dowodzących toksyczności SLS (tudzież SLES - to pochodna). Są dyskusje na temat jego rakotwórczości - niektórzy twierdzą, że sam SLS nie jest rakotwórczy. Ale raczej wszyscy są zgodni, że 1,4 dioksan, którym jest zanieczyszczony SLS w procesie technologicznym jest rakotwórczy i ponoć w USA figuruje na oficjalnej liście substancji rakotwórczych. Listy owej nie widziałam na własne oczy, czytałam tylko o niej w internecie.
Ok, tylko czasem jest tak że coś jest szkodliwe, ale gdy nie ma "wspomagacza" to nie jest przyswajalne...
Podobnie mamy np z magnezem, aby był przyswajalny potrzebna wit. B6. Aby żelazo było przyswajalne potrzebna jest wit.C, a za to nabiał blokuje jego przyswajalność.
Może być więc tak, że są substancje same w sobie toksyczne, ale przez organizm mogą "przelecieć" bez szkody... i nad tym się zastanawiam. Czy to nie jest kolejna "akcja" eko, czy też poszukiwaczy wszechobecnych trucizn. Nie bagatelizuję, of course, tylko stawiam pytania...
moze troche OT ale na stronie Marsjanki sa wielorazowe wkladki laktacyjne... zainteresowalo mnie to gdyz albowiem przy F na jednorazowe szedl przez rok piewien staly procent budzetu domowego..a tu by sie w miesiac zwrocilo... uzywal ktos to?
@Aneczka08 - jeśli chodzi o mycie włosów zimą, to naprawdę bardzo rzadko. Po prostu jeśli się nie poci, to włosy są czyste. A jeśli już myję, to szamponem dla dzieci lub płynem do kąpieli i mycia ciała dla dzieci.
moze troche OT ale na stronie Marsjanki sa wielorazowe wkladki laktacyjne... zainteresowalo mnie to gdyz albowiem przy F na jednorazowe szedl przez rok piewien staly procent budzetu domowego..a tu by sie w miesiac zwrocilo... uzywal ktos to?
Ja uzywalam welniano- bawelnianych i welniano- jedwabnych chyba. Bardzo dobrze wspominam Zwykle koleczka wsadzane do stanika. Kilka razy uzywalam jednorazowek i to byla porazka - piersi cale byly zaparzone, wilgotne, przy welniakach tego nie mialam.
@MAFJa ja stosowałam przy Łuśce wielorazowe wkładki (miałam tylko 3 pary) ale prałam i na drugi dzień miałam suche. Bardzo sobie chwaliłam (miałam zwykłe bawełna - PUL). Przy jednorazowych nienawidziłam jak trzeba było jej przed karmieniem odrywać od sutka! Masakra! Przy wielo nigdy mi się to nie zdarzyło! Tym bardziej, że jak przyszło lato to piersi też mi się mocniej nie pociły. Używałam do końca karmienia.
teraz zrobiłam sobie mega zapas tzn mam 3 swoje, 3 od Agnieszkimamy i 3 nowe, bambusowe zakupione za pare: 8zł na chusty.info od dziewczyny, która sama szyje. Jak chcesz poszukam namiarów?
Z tego co widzialam, to na wielorazowo sa tylkoz Pul-a. Polecam jednak welne z jedwabiem, sa milsze do noszenia i dzialaja m.in. antybakteryjnie. Ja kupowalam w DE, ale w Polsce tez sa, np. tu: http://www.ekobaby.pl/sklep.php?cat=4&id=525&ec=0
MAFJa, ja używałam wielorazowych, ale wolałam jednorazówki, bo się nie przesuwały, i też miałam wrażenie, że są mniej widoczne. A tak się zastanawiam, czy aż tak długo musisz ich używać, bo ja potrzebuję na pierwsze kilka miesięcy (i to też tylko jak gdzieś wychodzę, w domu nie), a później pomimo, że karmię tylko piersią, to już nie potrzebuję, bo przestają 'przeciekać'. Może warto spróbować, czy nadal są potrzebne.
w następnej wkładce doczytałam że to jednak bambusowa ale i tak szorstka i nie przyjemna z wystającymi nitkami
nieprzemakalne mi totalnie przemakały, zwłaszcza jak karmiłam jedną piersią to z drugiej wyciekało jakby kran otworzył
ale jak mi brakło jednorazowych, a wielo gdzieś zostały to ratowałam sie podpaskami ciętymi na 3 części ( tymi zwykłymi najtańszymi) wychodziło to dużo ekonomiczniej a sprawdzało się dobrze
Komentarz
Podobnie mamy np z magnezem, aby był przyswajalny potrzebna wit. B6. Aby żelazo było przyswajalne potrzebna jest wit.C, a za to nabiał blokuje jego przyswajalność.
Może być więc tak, że są substancje same w sobie toksyczne, ale przez organizm mogą "przelecieć" bez szkody... i nad tym się zastanawiam. Czy to nie jest kolejna "akcja" eko, czy też poszukiwaczy wszechobecnych trucizn. Nie bagatelizuję, of course, tylko stawiam pytania...
Ok, nie chciało mi się wcześniej otworzyć do końca i tylko górę widziałam. W wolnym czasie wczytam się. Dzięki.
Ja uzywalam welniano- bawelnianych i welniano- jedwabnych chyba. Bardzo dobrze wspominam Zwykle koleczka wsadzane do stanika. Kilka razy uzywalam jednorazowek i to byla porazka - piersi cale byly zaparzone, wilgotne, przy welniakach tego nie mialam.
(jak coś to mam jeszcze żółty i niebieski Pul)
nie do końca rozumiem o co chodzi z tym bambusem
tytuł wkładek że babmusowe
a w opisie pul + frotka
br nie chciałabym frotki przy piersi trzymać, a i 1 warstwa to trochę mało, przynajmniej z mojego doświadczenia
ale i tak szorstka i nie przyjemna z wystającymi nitkami
nieprzemakalne mi totalnie przemakały, zwłaszcza jak karmiłam jedną piersią to z drugiej wyciekało jakby kran otworzył
ale jak mi brakło jednorazowych, a wielo gdzieś zostały
to ratowałam sie podpaskami ciętymi na 3 części ( tymi zwykłymi najtańszymi) wychodziło to dużo ekonomiczniej a sprawdzało się dobrze