Wiadomo, każdy chciałby zdrowia i szczęścia dla swoich bliskich, żeby dzieci były szczęśliwe i spełniały się w życiu itd. Ale czego chcielibyście dla siebie?
Ja chciałabym być znów szczupła, utrzymać pracę którą uwielbiam (a raczej nic z tego nie będzie bo zmiany w firmie już się dokonują i na przedłużenie umowy nie mam co liczyć) i żeby sie dopisać w wątku "A ja to się jeszcze bardziej pochwalę" - i to nie jako gratulująca
- to niestety jest absolutnie już nie do spełnienia:(:(:( I żeby kiedyś mieć taki malutki domek z ogrodem i kominkiem w salonie, i żeby spotkać człowieka, którego będe kochać, i który będzie kochał i szanował mnie.
Komentarz
Chciałabym być zdrowa, choć na tyle, by móc pracować - patrz wyżej.
Chciałabym umieć być dla innych naprawdę, nie tak jak zwykle.
Chciałabym posługiwać się biegle ośmioma językami (jak ktoś ładnie poprosi, powiem, jakimi ).
A jak "to wszystko" się wreszcie skończy, chciałabym pójść do Nieba.
To tak "na szybko"
Chciałabym aby zdrowie nam obydwojgu dopisywało.
Chciałabym mieć dużo dzieci.
Chciałabym, aby mój mąż znalazł swoje miejsce na ziemi - swoją wymarzoną pracę i się w niej realizował.
Chciałabym tego samego dla siebie.
Chciałabym mieć własne miejsce, o którym mogłabym powiedzieć "mój dom".
I chciałabym shodan w karate.
Bardzo bym chciała odejść już do Domu Ojca.
Tutaj na Ziemi nic mi nie brakuje, ale...
Żeby Pan pobłogosławił nas dziećmi, które będziemy mogli wychować ku Jego Chwale i żeby One potem mogły to samo zrobić ze swoimi dziećmi Fajne wnuki chcę mieć
Żeby całej mojej rodzinie i bliskim Pan błogosławił zdrowiem i pokojem.
Żebyśmy mogli pomagać innym.
Żebyśmy czuli się spełnieni i zrealizowani.
I żebyśmy mieli taki dom, do którego zawsze będą mogli przyjść nasi przyjaciele, znajomi, rodzina i będą czuli się w nim dobrze i na swoim miejscu
Z takich bardziej prozaicznych - MARZĘ o tym, żebyśmy mieli dom na Mazurach... I żebyśmy kiedyś mogli tam mieć małą agroturystykę i mieszkać na stałe.
I żebym mogła zaliczyć kilka prawdziwych, interesujących kursów kulinarnych.
I może kiedyś napisać książkę ">
I jeszcze móc podróżować do ciekawych miejsc.
O! I nauczyć się dobrze pływać
8->
Poza tym pałac na Dolnym Śląsku kupić i wyremnotowac-o tym marzę od 5 roku życia i drobny brak kilku milionów zltych mnie tak łatwo nie zniechęci :P
-----
Domek z ogródkiem
-----
rozstać się na chwilę w później starości
-----
Poza tym pałac na Dolnym Śląsku
-----
być samowystarczalnym energetycznie.
Zadanie za 100 punktów: wskaż marzenie faceta
marzę żeby zrobić remont łazienki
i żeby mój pierworodny się nawrócił
i żeby młodsze potomstwo nie pobłądziło
i chcę wrócić do Jerozolimy bo dawno nie byłam
i uporządkować sprawy zawodowe
i ogarnąć się i być lepszym człowiekiem
i lepszą matką dla potomstwa mego
i jak najlepszym dzieckiem dla naszego Ojca w niebie:)
Żeby się nie zmienił! :P
bes sęsu...że tak powiem...
W sumie, w pracach ziemnych jest często podobnie, ale jakoś przyjemniej, świeże powietrze albo co :-??
Do schylania się, to potomostwo najlepsze .
"Synuuuuu podaj, bo mi spadło". "Synu podnieś swoje zabawki". "Synu rękawiczka Ci spadła". "Synu podaj mamie czapkę, zobacz wypadła mi".
W ciąży, to wykorzystuję do granic możliwości, zwłaszcza, że J. ma bliżej do ziemi, a mnie boli ledźwie niemożliwie grrrrrr.
BTW @Katia 8 języków miałaś podać, a coś Ci się lista rozrosła .
Do podawania z podłogi wykorzystywałam mojego poprzedniego psa - niezły był
ja bym chciała na pielgrzymkę z rodziną iść
i zmądrzeć
Ostatnio jakoś idzie nam kiepsko. W zeszłym roku nie byliśmy nigdzie, bo ja urodziłam Marysię w lipcu. Mąż pojechał jedynie z chłopcami na kilka dni nad jezioro, żeby było cokolwiek.
W tym roku pewnie nie pojedziemy nigdy bo jak na razie pieniądze nie chcą się na ten cel znaleźć
Tzn mąż pojedzie z chłopakami do sanatorium, ja z Marysią w domu.
Mąż też narzeka że chciałby całą rodziną gdzieś...
Tak na dłużej. Bardzo nam brakuje takiego czasu - pobycia razem, bez obowiązków. Czujemy się trochę jak w kieracie. Jesteśmy zmęczeni.
No! Miało być o celach przyziemnych, po te górnolotne to ho ho... z dwie strony by zajęły
najlepiej żeby mógł robic to co lubi na własnym
miec dom i kawałek ziemi coby mozna było warzywa uprawiać na wsi, króliczki hodować i z przyroda obcować
żeby trochę czasu starczało żebym do malowania mogła wrócić
żeby moja matka sie opamiętała.
I żeby nam się zdrowie nie pogorszyło
I żebyśmy z długów mogli wyjść.
No i na wakacje żebyśmy mogli pojechać razem
I w podróż dookoła swiata pojechąc bym chciała jak dzieciaki podrosną