zdecydowanie za duzo tetry. Tetra szybko schnie i lepsza raczej cienka niz gruba, bo sie robi duzy kuper i ja osobiście wole prac czesciej zeby mi nie waniało zbyt mocno
Ja co prawda jeszcze mało doświadczona, ale my np. mamy ok, 50 pieluch tetrowych i dzięki temu nie ma stresu jeśli chodzi o brudzenie, pranie i suszenie A na zużyte pieluszki mamy taki worek:
Manna nie mam praktyki, więc nie wiem jak często będzie trzeba. Zakładam, że jak pieluchy nie będą super brudne to pewnie z innymi rzeczami. Oporów raczej nie mam
manna to chłonne te pieluchy miałaś albo mało sikające dziecko
ja jak trzymałam tylko w tetrze, to minimum 15 dziennie, potem na noc noi jeszcze z 2-3 się do ulewania przydawały, podkładania, wycierania i innych przyjemności
Ja bym otulecz wiecej kupiła, a tetry mniej . Ja miałam moze ze 20 moze kilka wiecej i zawsze czyste na stosiku lezały. ale piore z iinymi rzeczami i czesto , i szybko schna. Przy noworodku / mniejszym niemowleciu to czasami tylko płukałam w zimnej wodzie i na sznur na słońce najlepiej. Ale ja na noc lubiłam jednorazówki zakładać, chociaż nie zawsze
i tak co tu nie wymyslimy to Basja musi sama się przekonać, co woli ile czego, co dokupić itd. więc moja rada taka by teraz nie kupować za dużo, i dokupić jak się już wie czego chce
Liczba potrzebnych pieluch zależy od dziecka. Ja przy dziewczynach miałam po ok. 50-60 i wcale nie czułam, żeby ich było za dużo, a pranie pieluch odchodziło codziennie lub co drugi dzień. Serio! One sikały co 15 minut :-( Ale wiem, że bywają dzieci, co sikają kilka razy na dobę zaledwie. Przy takich 20-30 pieluch to aż nadto.
No i ja nie mam starych pieluch, bo dopiero zaczynam, więc na to też trzeba brać poprawkę Kwestię ilości pieluch już sobie zmodyfikowałam tzn. trochę zmniejszyłam. A te cztery otulacze starczą na początek?
Basju, tak jak uJa pisala, chyba najlepszym sposobem jest kupienie roznych pieluch i wyprobowanie ich na dziecku a potem mozna dokupic najwygodniejsze rozwiazania. Ja np.od poczatku nastawialam sie tylko na tetre i welniaki (storchenkinder, manymonths), no, ewentualnie na 'kieszonki', a nie polubilismy sie zupelnie.
Wolalam sto razy bardziej otulacze pulowe (flipy, imse vimse) i prefoldy/formowanki. Skladanie plachty tetry w jakies origami i kladzenie dziecka z wysokim tylkiem bylo dla mnie brrr...uzywalam tetry tylko awaryjnie. A prefolda klamerka spinalam w takie jakby majteczki i koniec. Tak samo otulacze welniane - przy lezacym dziecku zaciaganie welnianych gatek, pranie ich po zabrudzeniu noworodkowa kupa, lanolinowanie po calej akcji, obawa, czy nie przeciekna bo cos zle zrobilam- to tez nie dla mnie. Gdybym miala uzywac tetry z welniakami to szyybko bym sie przerzucila na jednorazowki. Znowuz tu, mam wrazenie, czesc osob uzywa tylko takich zestawow i sobie takie rozwiazanie chwali, tak wiec co czlowiek to opinia. Kieszonki byly jakies takie sztuczne przez swoje mikrofibrowe i polarowe wklady, i choc maz chwalil, ze latwe w uzyciu - przestalam malemu te pieluchy zakladac.
Jedyne, co mozna powiedziec na pewno o wyprawce pieluchowej to to, ze otulacze co najmniej 3 trzeba miec - tak mi czasem wychodzilo, ze jeden brudny, drugi schnie a trzeciego nie ma
oj, u nas szło bardzo dużo otulaczy. Obecnie mam jakieś 6-8 otulaczy, do tego wełniaki. Najbardziej lubiliśmy Flipy + wkłady. Tetrę kupiliśmy firankową - była do niczego. Potem kupiliśmy kieszonki - stosowaliśmy je na noc z wkładem "sucha pielucha". I to było ok tak do 14mca. Teraz stosujemy czasem flipy czasem wełniaki i czasem jednorazówki (Dada zdecydowanie!). Na noc jednorazówki z dwóch względów: 1) Fela się w nocy rozbiera - kładę ją w śpiochach a rano mam golasa w koszulce i często bez pieluchy (Flipy skubana zdejmuje i wełniaki), a ponieważ z reguły o 6-7 rano idzie "dwójka"... (próbowałam ze śpiochami na suwak ale był krzyk w nocy i domaganie się rozebrania) 2) jak śpi w wielorazówce, muszę ją w nocy przebrać
U nas sprawdziły się tez szyte przeze mnie wkłady do pieluch - ze starej pościeli flanelowej i starego ręcznika. Są równie ok, jak tańsze wkłady typu Flip z bambusem, a można "wyprodukować" dwa wieczorem
ja jak miałam przy starszakach inne otulacze to składałam tetrę w origami. Troszkę zabawy było z tym Teraz mam kieszonki i czasami uzywam ich jako otulacze, czasami jak o kieszonki ale tetrę składam szybko w prostokąt.
Znalazłam taki sposób na lanolinowanie: Otulacze moczą się całą noc w roztworze z lanoliny, a potem w garnku na gazie podgrzewa się wszystko ok. godzinę, aż zostanie sama woda, bo otulacze wchłoną lanolinę. Potem czekamy aż ostygną, a jak są już całkiem zimne, płuczemy i suszymy.
Czy ktoś zna taki sposób albo tak robi? Bo się trochę boję tego mocnego podgrzewania, nie sfilcują mi się te otulacze?
Ale przeciez nie uzbiera Ci sie pieluch na pralke dziennie. Takze albo pierzesz codziennie, z innymi rzeczami albo pierzesz co kilka dni, same pieluchy (albo tez dorzucajac np. reczniki, scierki).
Czy dodajecie antybakteryjny dodatek do prania pieluch? Ja dodawałam nappy fresh, ale jakby się dało taniej to by było ekstra. Czy tetrę i wkłady do pula mogę prać w 60 stopniach i wystarczy? Jeszcze czytałam, że można dodać olejek z drzewa herbacianego czy to zastąpi ten dodatek antybakteryjny? I w ogóle w czym pierzecie pieluchy ja do tej pory w płynie do prania Biały Jeleń.
Okazało się, że jednak wrzucamy jedną łyżeczkę (tak jak mamy napisane na opakowaniu - one dessert spoon - 15ml) Niedawno wróciliśmy z podróży, a przed chwilą nastawiałam pranie i ustaliliśmy z mężem wspólną wersję
Nappy fresha kupiliśmy hurtowo z innymi rzeczami, więc kurier się zwrócił.
Komentarz
http://www.wielorazowo.pl/pl/p/Wodoodporny-worek-na-brudne-pieluszki-PUL-Baby-Jungle,-niebieski/572
ja jak trzymałam tylko w tetrze, to minimum 15 dziennie, potem na noc noi jeszcze z 2-3 się do ulewania przydawały, podkładania, wycierania i innych przyjemności
Ale ja na noc lubiłam jednorazówki zakładać, chociaż nie zawsze
więc moja rada taka by teraz nie kupować za dużo, i dokupić jak się już wie czego chce
Kwestię ilości pieluch już sobie zmodyfikowałam tzn. trochę zmniejszyłam.
A te cztery otulacze starczą na początek?
Wolalam sto razy bardziej otulacze pulowe (flipy, imse vimse) i prefoldy/formowanki. Skladanie plachty tetry w jakies origami i kladzenie dziecka z wysokim tylkiem bylo dla mnie brrr...uzywalam tetry tylko awaryjnie. A prefolda klamerka spinalam w takie jakby majteczki i koniec. Tak samo otulacze welniane - przy lezacym dziecku zaciaganie welnianych gatek, pranie ich po zabrudzeniu noworodkowa kupa, lanolinowanie po calej akcji, obawa, czy nie przeciekna bo cos zle zrobilam- to tez nie dla mnie. Gdybym miala uzywac tetry z welniakami to szyybko bym sie przerzucila na jednorazowki. Znowuz tu, mam wrazenie, czesc osob uzywa tylko takich zestawow i sobie takie rozwiazanie chwali, tak wiec co czlowiek to opinia.
Kieszonki byly jakies takie sztuczne przez swoje mikrofibrowe i polarowe wklady, i choc maz chwalil, ze latwe w uzyciu - przestalam malemu te pieluchy zakladac.
Jedyne, co mozna powiedziec na pewno o wyprawce pieluchowej to to, ze otulacze co najmniej 3 trzeba miec - tak mi czasem wychodzilo, ze jeden brudny, drugi schnie a trzeciego nie ma
Edit. Pieluchy kupowalam uzywane..
Teraz stosujemy czasem flipy czasem wełniaki i czasem jednorazówki (Dada zdecydowanie!). Na noc jednorazówki z dwóch względów:
1) Fela się w nocy rozbiera - kładę ją w śpiochach a rano mam golasa w koszulce i często bez pieluchy (Flipy skubana zdejmuje i wełniaki), a ponieważ z reguły o 6-7 rano idzie "dwójka"... (próbowałam ze śpiochami na suwak ale był krzyk w nocy i domaganie się rozebrania)
2) jak śpi w wielorazówce, muszę ją w nocy przebrać
U nas sprawdziły się tez szyte przeze mnie wkłady do pieluch - ze starej pościeli flanelowej i starego ręcznika. Są równie ok, jak tańsze wkłady typu Flip z bambusem, a można "wyprodukować" dwa wieczorem
Teraz mam kieszonki i czasami uzywam ich jako otulacze, czasami jak o kieszonki ale tetrę składam szybko w prostokąt.
:bz
Czy ktoś zna taki sposób albo tak robi? Bo się trochę boję tego mocnego podgrzewania, nie sfilcują mi się te otulacze?
Nappy fresha kupiliśmy hurtowo z innymi rzeczami, więc kurier się zwrócił.
jak policzyłam miofresh (ciut poniżej 30 zł za op. 750 g) starcza na 50 prań
bez dodatku pieluchy mi capiły, ale można przyjąć że to moje osobiste natręctwa zapachowe
(prałam zazwyczaj w 40 stopniach, raz na jakiś czas w 60)
dozowałam miarką z miofresha (niezależnie od tego którego dodatku używałam)