Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Obalmy historyczne mity!

13

Komentarz

  • nikogo nigdzie bym nie posyłał ani nie zmuszał, tak też nie robili rodzice w 44 dzieci szły bo same chciały. Zaręczam ci że dziś 99% z polskich dzieci by nie chciało, więc nie dramatyzuj bo nei ma takiego problemu wogóle. Ani potrzeby takiej bo wojna dziś kończy się po kilku godiznach a nie miesiącach. 
  • wierutnym kłamstwem jest (mitem jeśli chcecie) który wielokrotnie dementowali sami powstańcy że dzieci walczyły przeciwko niemcom. Jeśli to robiły - to dlatego że same tego chciały. Nikt im broni nie dawał z prostej przyczyny ze jej nie było . Nosiły listy. Meldunki. To jest mit, podobnie jak atak ułanów na czołgi ( tu najwięcej naszkodził Wajda ze swoją "Lotną”)

    dziecko w wieku 16 lat ma w Polsce prawo do gry w filmie pornograficznym. (na zachodzie od 15 lat, w Holandii od 14)

    to jest zabijanie duszy. a przy okazji i ciała.
    Nie walczyły? A zatem noszenie meldunków było całkowicie bezpieczne. Rozumiem, że Niemcy szanowali tę pocztę i nie atakowali posłańców? Dalsza część argumentacji to: "a u was biją Murzynów".
  • nikogo nigdzie bym nie posyłał ani nie zmuszał, tak też nie robili rodzice w 44 dzieci szły bo same chciały. Zaręczam ci że dziś 99% z polskich dzieci by nie chciało, więc nie dramatyzuj bo nei ma takiego problemu wogóle. Ani potrzeby takiej bo wojna dziś kończy się po kilku godiznach a nie miesiącach. 
    Dobrze, doprecyzuję zatem. Czy zgodziłbyś, żeby poszły na rzeź, do jatki, gdyby tego same chciały (bez zmuszania i posyłania)?
  • Niemcy - przyjaciele lojalnych polskich obywateli, a zwłaszcza dzieci. Ręce opadają.

  • edytowano wrzesień 2013
    nikogo nigdzie bym nie posyłał ani nie zmuszał, tak też nie robili rodzice w 44 dzieci szły bo same chciały. Zaręczam ci że dziś 99% z polskich dzieci by nie chciało, więc nie dramatyzuj bo nei ma takiego problemu wogóle. Ani potrzeby takiej bo wojna dziś kończy się po kilku godiznach a nie miesiącach. 
    Dobrze, doprecyzuję zatem. Czy zgodziłbyś, żeby poszły na rzeź, do jatki, gdyby tego same chciały (bez zmuszania i posyłania)?
    nie będę gdybał, bo - niestety - by nie chciały, teraz jest inne pokolenie. To już się nie powtórzy. Nie ma juz takich ludzi. Zginęli - głupcy - teraz zostali sami roztropni mądrale. Sam bym nie poszedł bobym się bał.
  • edytowano wrzesień 2013
    ale trzeba być naiwnym człowiekiem aby uważać że NIemcy oszczędzili by polskie dzieci... o to mi chodzi  gdy pisze o szczawikowym wieku Zychowicza

    "29 marca marca 1984 r
    Edyta Hnat: Lat 8.
    Najmłodsza na liście ofiar. Była uczennicą II klasy Szkoły Podstawowej nr 4 w Jarosławiu.
    Zginęła w południe w parku miejskim w Jarosławiu, kiedy funkcjonariusz MO Krzysztof Małoń zaczął strzelać
    z okien mieszkania do dzieci bawiących się w parku i przylegającym do niego przedszkolu.
    Potem tłumaczył, że jego zamiarem było strzelanie do lampy.”

    on tego nie doświadczył, nie wie co to zapach gazu na podwórku, co to kordon ZOMO,
    skoro Polacy mogli robić takie rzeczy Polakom, to co dopiero Niemcy




  • co - ona też nosiła meldunki? dajżeż spokój
  • ale trzeba być naiwnym człowiekiem aby uważać że NIemcy oszczędzili by polskie dzieci... o to mi chodzi  gdy pisze o szczawikowym wieku Zychowicza

    "29 marca marca 1984 r
    Edyta Hnat: Lat 8.
    Najmłodsza na liście ofiar. Była uczennicą II klasy Szkoły Podstawowej nr 4 w Jarosławiu.
    Zginęła w południe w parku miejskim w Jarosławiu, kiedy funkcjonariusz MO Krzysztof Małoń zaczął strzelać
    z okien mieszkania do dzieci bawiących się w parku i przylegającym do niego przedszkolu.
    Potem tłumaczył, że jego zamiarem było strzelanie do lampy.”

    on tego nie doświadczył, nie wie co to zapach gazu na podwórku, co to kordon ZOMO,
    skoro Polacy mogli robić takie rzeczy Polakom, to co dopiero Niemcy




    Nie o to chodzi, czy by oszczędzili. Zapewne w razie normalnego sowieckiego szturmu byłaby ewakuacja ludności cywilnej. Szturm, jak długo by nie trwał, nie spowodowałby takich zniszczeń jak walki powstańcze, no i po porażce nie byłoby już możliwości wypędzania ludności ani systematycznego wyburzania i palenia, bo nie byłoby już na to czasu. Po prostu. Wiele innych miast było szturmowanych i zdobywanych, przeważnie jednak (tak, tak, wiem, że są wyjątki) bez takich strat.
  • ale trzeba być naiwnym człowiekiem aby uważać że NIemcy oszczędzili by polskie dzieci... o to mi chodzi  gdy pisze o szczawikowym wieku Zychowicza

    "29 marca marca 1984 r
    Edyta Hnat: Lat 8.
    Najmłodsza na liście ofiar. Była uczennicą II klasy Szkoły Podstawowej nr 4 w Jarosławiu.
    Zginęła w południe w parku miejskim w Jarosławiu, kiedy funkcjonariusz MO Krzysztof Małoń zaczął strzelać
    z okien mieszkania do dzieci bawiących się w parku i przylegającym do niego przedszkolu.
    Potem tłumaczył, że jego zamiarem było strzelanie do lampy.”

    on tego nie doświadczył, nie wie co to zapach gazu na podwórku, co to kordon ZOMO,
    skoro Polacy mogli robić takie rzeczy Polakom, to co dopiero Niemcy




    Nie o to chodzi, czy by oszczędzili. Zapewne w razie normalnego sowieckiego szturmu byłaby ewakuacja ludności cywilnej. Szturm, jak długo by nie trwał, nie spowodowałby takich zniszczeń jak walki powstańcze, no i po porażce nie byłoby już możliwości wypędzania ludności ani systematycznego wyburzania i palenia, bo nie byłoby już na to czasu. Po prostu. Wiele innych miast było szturmowanych i zdobywanych, przeważnie jednak (tak, tak, wiem, że są wyjątki) bez takich strat.
    tak?
    zapewne taka ewakuacja jak pod Głogowem lub jak woli obalający mity Stuhr - pod Cedynią - niemiaszki miały pod tym względem wielkie doświadczenie - ewakuujmy polskie matki i dzieci, kobiety przodem.
    ewakuacja.. do burdeli w Kampinosie jeśli już.

    co do szturmu to zapoznaj się z filmami o ataku katiusz. czołgi i domy zamieniają się w wosk po czymś takim.

  • Co powinien zrobić zajączek schwytany przez jednego wilka, jeżeli pojawi się drugi wilk i zacznie walczyć z tym pierwszym? Najlepiej byłoby uciec, ale jeśli to niemożliwe, czy ma sens pomaganie jednemu z wilków? Lepiej poczekać na rezultat walkim pomiędzy nimi, bo wiadomo, że ani od jednego, ani od drugiego wilka niczego dobrego spodziewać się nie można.
  • edytowano wrzesień 2013
    wyjechałeś z zającami, bardzo dobrze bo mnie się coś przypomiało 


    tia.. to jest polski los, o tym mówi ta bajka, żadne zaklinanie historii tego nie zmieni, nasze miejsce między Scyllą a Charybdą

    Zajączek jeden młody

    Korzystając z swobody

    Pasł się trawką, ziółkami w polu i ogrodzie

    Z każdym w zgodzie.

    A że był bardzo grzeczny, rozkoszny i miły,

    Bardzo go inne zwierzęta lubiły.

    I on też, używając wszystkiego z weselem,

    Wszystkich był przyjacielem.

    Raz gdy wyszedł w świtanie i bujał po łące,

    Słyszy przerażające

    Głosy trąb, psów szczekania, trzask wielki po lesie.

    Stanął... Słucha... Dziwuje się...

    A gdy się coraz zbliżał ów hałas, wrzask srogi,

    Zając w nogi.

    Wspojźrzy się poza siebie; aż tu psy i strzelcel

    Strwożon wielce,

    Przecież wypadł na drogę, od psów się oddalił.

    Spotkał konia, prosi go, iżby się użalił:

    "Weź mnie na grzbiet i unieś!" Koń na to: "Nie mogę

    Ale od innych będziesz miał pewną załogę".

    Jakoż wół się nadarzył. "Ratuj, przyjacielu!"

    Wół na to: "Takich jak ja zapewne niewielu

    Znajdziesz, ale poczekaj i ukryj się w trawie,

    Jałowica mnie czeka, niedługo zabawię.

    A tymczasem masz kozła, co ci dopomoże".

    Kozieł: "Żal mi cię, niebożę!

    Ale ci grzbietu nie dam, twardy, nie dogodzi:

    Oto wełniasta owca niedaleko chodzi,

    Będzie ci miętko siedzieć". Owca rzecze:

    Ja nie przeczę,

    Ale choć cię uniosę pomiędzy manowce,

    Psy dogonią i zjedzą zająca i owcę.

    Udaj się do cielęcia, które się tu pasie". -

    "Jak ja ciebie mam wziąć na się,

    Kiedy starsi nie wzięli?" - cielę na to rzekło;

    I uciekło.

    Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,

    Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
  • i tyle. trzeba czytać bajki klasyków, mądrych ludzi - tam jest wszystko, cały nasz los zapisany - 
    a nie bajania Zychowicza
  • edytowano wrzesień 2013
    nikogo nigdzie bym nie posyłał ani nie zmuszał, tak też nie robili rodzice w 44 dzieci szły bo same chciały. Zaręczam ci że dziś 99% z polskich dzieci by nie chciało, więc nie dramatyzuj bo nei ma takiego problemu wogóle. Ani potrzeby takiej bo wojna dziś kończy się po kilku godiznach a nie miesiącach. 
    Dobrze, doprecyzuję zatem. Czy zgodziłbyś, żeby poszły na rzeź, do jatki, gdyby tego same chciały (bez zmuszania i posyłania)?
    nie będę gdybał, bo - niestety - by nie chciały, teraz jest inne pokolenie. To już się nie powtórzy. Nie ma juz takich ludzi. Zginęli - głupcy - teraz zostali sami roztropni mądrale. Sam bym nie poszedł bobym się bał.
    wot romatyczna konsekwencja !!!
    jak inni umierają to jest super sprawa .... głupstwo jakieś ..tfu ....biologiczne życie tylko jakieś nic nie warte
    ale samemu to nie łaska ? samego to strach oblatuje  -  a to ciekawe ???
    ciekawe jak się czuli mieszkańcy Woli czekający na swoją kolej do rozwałki - jak patrzyli na śmierć dzieci i sąsiadów i czekali na własną kulę .... ale to nic nie znaczy ... przecież duszy nie zabijali

    jak się czyta takie brednie - to strach oblatuje, że istnieją jeszcze ludzie, którzy byliby gotowi zafundować podobne  piekło niewinnym ludziom ..... w imię patriotyzmu

  • A do podanego linku imć Kurdwanowskiego ktoś zaglądał? Naprawdę polecam. Powstaniec pisze jak było.
    Pray zajrzyj, poczytaj świadka i uczestnika.
  • mam jakieś takie podejrzenia, że te romantyczne, zbrodnicze bzdety były i są celowo w Polsce podtrzymywane
  • Znałem wielu powstańców. Co charakterystyczne ci, którzy w chwili wybuchu powstania mieli lat 30 i więcej, żonę a nierzadko dzieci byli na ogół nastawieni do zrywu sceptycznie lub negatywnie. Młodzież jak to młodzież garnęła się do walki bo nie miała już nic do stracenia (lata młodości stracili podczas okupacji). I ginęli.
    Jeden z moich znajomych dowodził barykadą na przeciw Parku Saskiego (przez tę barykadę przeszli powstańcy ze Starego Miasta). Jak mówił, jego rolą było gaszenie zapału młodzieży gotowej do szaleńczych wręcz samobójczych ataków. Jeżeli dzisiaj żyją jeszcze powstańcy to w zdecydowanej większości to właśnie ci młodzi ludzie, którym udało się przeżyć. Ja jednak pamiętam starszych z ich rozsądkiem. Znałem też takich, wysoko postawionych, którzy odmówili udziału w tym szaleństwie (mieli możliwość). Jeden z pracowników pionu cywilnego zadał tylko pytanie decydentom czy powstanie jest uzgodnione z sowietami. Uzyskał odp. negatywną. Nie miał więcej pytań. Wiedział, że to szaleństwo. Przeżył cudem.

    W latach osiemdziesiątych obowiązywałe dwie wersje powstania: reżimowa (powstanie to szaleństwo wymierzone przeciwko miłującym pokój sowietom) oraz opozycyjna (powstanie to ostatni chwalebny zryw zdradzony przez sowietów). Historia jednak nie przyznaje racji ani jednym ani drugim.
    Jest prawdą, że armia sowiecka była osłabiona po letniej ofensywie. Jednak gdyby Stalin chciał wykrzesałby siły na pomoc powstaniu. Nie zrobił tego z powodów oczywistych (patrz akcja Burza). Potwierdzeniem tezy, że armia sowiecka była osłabiona jest fakt, że po upadku powstania jeszcze 2 i pół miesiąca siły stały nad Wisła i przygotowywały się do kolejnego natarcia, które skończyło się w Berlinie. Gdyby Stalinowi chodziło tylko o powstanie ruszyłby zaraz po jego upadku. Ponadto Stalin miał jeszcze inne kierunki, którymi był zainteresowany. Wspominałem Rumunię, Bułgarię Węgry, Jugosławię.
    Też kiedyś byłem (za młodu) fanatycznym wielbicielem powstania, na przekór komunie. Jednak teraz staram się do sprawy podchodzić obiektywnie.
  • Nie można też wykluczyć, że Stalin czekał jeszcze po powstaniu, pozwalając Niemcom na ostrą grę. W ten sposób cudzymi rękami załatwił coś, co było dla niego bardzo korzystne. Gdyby zaatakował od razu, Niemcy nie mieliby głowy do szalonej, dzikiej zemsty na mieście i jego mieszkańcach. Natomiast nie zdziwiłbym się, gdyby kiedyś okazało się, że powstanie wybuchło z inspiracji Sowietów, którzy umieścili swoich szpiegów gdzieś wysoko. Powstanie tylko im było na rękę i tylko oni na nim skorzystali. W trakcie komuny i po jej upadku wszyscy byli za powstaniem na przekór komunie. Jednak kiedy dwóch mówi to samo, to nie jest to samo. Liczą się fakty, fakty i jeszcze raz fakty. Natomiast zastanawia mnie, dlaczego od pewnego czasu następuje renesans powstania, pod który podłączają się również osoby dostające gęsiej skórki na dźwięk słowa patriotyzm. Dlaczego kult powstania propagują ci, którym nie w smak Cud nad Wisłą, bitwa pod Grunwaldem, Kircholm, Wiktoria Wiedeńska, którzy chętnie widzą Polskę jako prowincję UE? Czy dlatego, że przegraliśmy, że znowu dostaliśmy w skórę? Czy tak naprawdę chodzi o pogróżkę: popatrzcie, co się może z wami stać, jak będziecie fikać. Nie wiem, nie wiem.
  • edytowano wrzesień 2013

    Dlaczego zatem w 1945 r. Stalin zatrzymał się na Berlinie?

    -
    Stalin stracił już miliony obywateli, oprócz tego pojawiło się widmo
    głodu. Wyrósł mu też potężny przeciwnik - Stany Zjednoczone - z ogromną
    marynarką wojenną, wielką liczbą bombowców dalekiego zasięgu i bombą
    atomową. Gdyby Stalin zrealizował swój plan z 1941 r. - i to on swoimi
    ofensywnymi wojskami zmusił przygotowane do ofensywy wojska niemieckie
    do obrony - i gdyby odciął Niemcy od rumuńskich złóż ropy naftowej, dzisiaj
    żylibyśmy w Związku Socjalistycznych Republik Europy. Bandyta Hitler
    wyczuł bandytę Stalina i udało mu się być pierwszym.

    - Dlaczego hitlerowska propaganda nie posiłkowała się tym faktem, gdy zbliżał się kres III Rzeszy?

    -
    Ribbentropa, który podzielił z Mołotowem Europę Środkowo-Wschodnią,
    powieszono właśnie za to, że chciał udowodnić prawdę. Natomiast
    generałowie, którzy kierowali napaścią na Związek Sowiecki, a na procesach mówili: to my byliśmy źli, a Związek Sowiecki to samo dobro - byli traktowani bardzo łagodnie.

    http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/to-nieprawda-ze-stalin-was-wyzwoli_92461.html

    Dlaczego zatem w 1945 r. Stalin zatrzymał się na Berlinie?

    -
    Stalin stracił już miliony obywateli, oprócz tego pojawiło się widmo
    głodu. Wyrósł mu też potężny przeciwnik - Stany Zjednoczone - z ogromną
    marynarką wojenną, wielką liczbą bombowców dalekiego zasięgu i bombą
    atomową. Gdyby Stalin zrealizował swój plan z 1941 r. - i to on swoimi
    ofensywnymi wojskami zmusił przygotowane do ofensywy wojska niemieckie
    do obrony - i gdyby odciął Niemcy od rumuńskich złóż ropy naftowej, dzisiaj
    żylibyśmy w Związku Socjalistycznych Republik Europy. Bandyta Hitler
    wyczuł bandytę Stalina i udało mu się być pierwszym.

    - Dlaczego hitlerowska propaganda nie posiłkowała się tym faktem, gdy zbliżał się kres III Rzeszy?

    -
    Ribbentropa, który podzielił z Mołotowem Europę Środkowo-Wschodnią,
    powieszono właśnie za to, że chciał udowodnić prawdę. Natomiast
    generałowie, którzy kierowali napaścią na Związek Sowiecki, a na procesach mówili: to my byliśmy źli, a Związek Sowiecki to samo dobro - byli traktowani bardzo łagodnie.

    http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/to-nieprawda-ze-stalin-was-wyzwoli_92461.html
  • ?!?!?!?!? Super Express !!! Gratuluję !
    Zawyżyłeś poziom --- pass, odpadam z gry.

  • Nie rozumiem. No i co z tego, że to Super Express? Liczą się argumenty i fakty. Ten wywiad potwierdza przecież fakt, że powstanie było na rękę Sowietom i tylko Sowietom.
  • co racja to racja - zagalopowałem się .... nie przeczytałem linkowanego tekstu.

    nie ukrywam,że poirytowałem się tytułem gazety ..... nie spodziewałem się niczego dobrego w "SE" - a tu niespodzianka.
    cóż - pozory mogą mylić
  • edytowano wrzesień 2013

    Ciekawy głos w dyskusji ;)
    Krótko i w punkt!

    https://www.facebook.com/video/embed?video_id=527590580646470
  • edytowano wrzesień 2013

  • No fakt, jaki kulturalny język.
  • prosty, Greg, prosty ;)
  • Nie prosty, tylko wulgarny. W dodatku same emocje, zero merytoryki
  • Tymczasem, 16 września roczpoczeła się Magdalenka, czyli układ kory trwa do dziś
    image
  • edytowano wrzesień 2013
    A do podanego linku imć Kurdwanowskiego ktoś zaglądał? Naprawdę polecam. Powstaniec pisze jak było.
    Pray zajrzyj, poczytaj świadka i uczestnika.
    Kurdwanowskiego dawno czytałem i nie chcę do tego wracać bo mnie krew zalewa, to dla mnie człowiek pokroju Henryka Pająka, dziwny jakiś i podejrzany. Rozumiem że przeciwnicy uważają że oddanie życia za braci w wierze nie jest cnota chrześcijańską. A że piszę o sobie że nie jestem odważny to nie powód żeby się nabijać ze mnie.
  • edytowano wrzesień 2013
    zabawne że zignorowaliści emoje uwagi na temat broni atomowej i przedłużenia wojny w razie  gdyby Powstania nie było... 
    Kłuje, co? Bo już nie możnaby sobie podywagować o innym losie Polski. Śmieszne są rozważania typu coby było gdyby. Było co było. 



    A że młodzi chcą walczyć a starsi nie to jest sprawa oczywista i normalna, chęć do ryzyka maleje z wiekiem. Gdy miałem 17 lat wysadziłem niewypał w lesie, teraz bym tego nie zrobił, też mi odkrycie, banały to są co piszecie.

  • Ciekawy głos w dyskusji ;)
    Krótko i w punkt!

    https://www.facebook.com/video/embed?video_id=527590580646470
    bez  komentarza.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.