Mam taką propozycję, a właściwie apel. Każdy kto ma dziecko w szkole niech uda się do wychowawcy swego dziecka, jeśli uzna to za konieczne, i zaznaczy że nasze dziecko w szkolnym halloweenie uczestniczyło nie będzie.
Warto też zwrócić przypomnieć o tym proboszczom.
Zamierzamy tak zrobić. W zeszłym roku nasz syn jako jedyny z klasy nie uczestniczył w klasowym pochodzie z dynią po szkole.
Proboszcz u nas się zmienił, a moja żona jest przewodniczącą samorządu szkolnego więc no coś trzeba z tym zrobić. W zeszłym roku nawet ministranci biegali z mąką po ulicach.
Co wy na to?
Komentarz
25zł x30 osób= 750zł
A niech spada na drzewo
BTW co to święto zmarłych?
---
2 listopada :cool:
http://www.ceszke.pl/
(...)W Internecie ciężko natrafić na negatywne opinie na temat Halloween. Wydawałoby się, że to takie wspaniałe... Dynia, halloween, święto duchów, zabawa w śmierć - święto, dzięki któremu wielu pedagogów szkolnych i nauczycieli jest w stanie zaangażować dzieci do ogromnego wysiłku w przygotowanie wystroju sal lekcyjnych, okien, na przebraniach samych dzieci skończywszy...
Wiodącym elementem, który niejako symbolizuje dzisiejsze Halloween jest wydrążona dynia. Ale co w tym złego? Przecież nawet w programach telewizyjnych dla dzieci oraz na stronach internetowych poświęconych wychowywaniu dzieci dokładnie opisuje się jak ową dynie przygotować i jak wspaniale przy tym można się bawić. A co zrobić z wydrążoną dynią? Oczywiście należy włożyć do jej środka świeczkę i postawić w widocznym miejscu â?? tyle nas przecież pracy kosztowałaâ?? Najlepiej postawić ją przy oknie by było z daleka widać efekt przygotowania do halloween, naszego zaangażowania w wychowanie dzieci, a co za tym idzie, żeby ludzie widzieli, że potrafimy z dziećmi pracowaćâ?? Wygląda wspaniale â?? dzieci się cieszą i nawet sąsiedzi również postawili na parapetach i na balkonach podobne lampiony...
Uważamy się za mądrych, dobrze poinformowanych, no i jesteśmy nieocenionym autorytetem w oczach dziecka. Tego ostatniego nie neguję, bo do wieku 7-10 lat rodzic jest niewątpliwie autorytetem, a dziecko chłonie wszystko, co on mówi jako najprawdziwszą prawdę. Ale czy Ty mądry, wykształcony czytelniku, zadałeś sobie, choć trochę trudu by dowiedzieć się, co oznaczają te niewinne symbole i przebrania związane ze "świętowaniem" Halloween?
W starożytności, wydrążona i podświetlona dynia, umieszczona na domu wskazywała, że jego mieszkańcy czczą szatana i należą się im względy demonów. Dzisiejszy uśmiechnięty i wydawałoby się niegroźny wizerunek wydrążonej dyni to symbol potępionych dusz. Sprawa jest raczej prosta: masz dynię w oknie â?? czcisz szatana. Oczywiście, jeśli wiesz, co ten symbol oznacza, â?? ale teraz już wieszâ?? Czy nadal wykształcony, mądry i dobrze poinformowany człowieku chcesz propagować święto Halloween?
Aby w pełni zrozumieć znaczenie Halloween, musimy sięgnąć do jego historii. Większość symboli i przebrań Halloweenâ??owych to reminiscencja obrzędów druidycznego nowego roku. Kim byli druidzi? Byli oni magami, lekarzami, kapłanami starożytnego kultu natury. Czas, Halloween uważano za okres, kiedy granica między światami żywych i umarłych byłą najcieńsza, a więc i kontakt z duchami był wówczas najłatwiejszy. W naszych czasach druidowie prowadzą w tym czasie diaboliczne obrzędy, podczas których rytualnie zabija się zwierzęta a także i ludzi. Do celtyckich obyczajów związanych z czasem Halloween było składanie ofiar z dorosłych i dzieci, których wrzucano do wielkich ognisk wokół, których tańczyli wyznawcy kultu demonów. 1 listopada przypada celtycki nowy rok. Wówczas składano ofiary w postaci koni lub ludzi. Z historii wiemy, iż byli to przeważnie mężczyźni których palono żywcem jako ofiarę dla Samhainâ??a â?? jednego z największych władców demonów, boga śmierci i ciemności. Anton La Vey, autor książki Pt. "The Satanic Bible" (Biblia szatana) powiada, że: "Halloween jest najważniejszym dniem w roku Kościoła szatana."
A co z niewinnym zbieraniem słodyczy przez dzieci? Otóż druidowie też chodzili od zamku do zamku żądając poczęstunkuâ?? Ale nie mieli na myśli pokarmu dla ciała, ale dla duszy. Żądali bowiem młodej dziewczyny, która później była spalana na stosie w ofierze dla szatanaâ?? Gdy domownicy wydali dziewczynę, oni w podzięce zapalali świecę uczynioną z ludzkiego tłuszczu i wkładali ją do wyrzeźbionej głowy, co miało chronić wszystkich przed śmiercią ze strony demonów. Psikus dla tych, co nie dali poczęstunku też był â?? znaczyli drzwi takiego domu, aby szatan i inne demony mogły w najbliższą noc kogoś zabić, co bardzo często się zdarzało.
Halloween i jego tradycja ze wszystkimi praktykami to nic innego jak przebrania dzieci na halloween - kościotrupy, wiedzmy i potwory odprawianie czarów. Najbardziej jednak niepokojące jest to, iż z uśmiechem na ustach przebieramy nasze dzieci za wiedzmy, kościotrupy, szkielety czy śmierć by powtarzały pogański rytuał druidzkich satanistycznych kapłanów.
Na koniec "niewinny" wierszyk, który mówią dzieci w Ameryce chodząc od domu do domu proszą o cukierki:
"Duchy, zjawy i upiory,
Diabły, strzygi, inne zmory,
Dzisiaj ze swych grobów wstają
i do Twoich drzwi pukają,
Jeśli nie chcesz ich się bać,
Musisz im cukierka dać.(...)
Czyli: jak powoli spychani jesteśmy na pozycje obronne w walce pogaństwa i okultu przeciw kulturze judeo-chrześcijańskiej. Jeśli wyda wam się to stwierdzenie śmiesznym, lub naciąganym, to może nie jesteście na to zjawisko wystarczająco uwrażliwieni. Bynajmniej, nie mówię tutaj o jakiejś paranoi, gdzie czytelnik miałby widzieć stracha za każdym krzakiem, ale o takiej zdroworozsądkowej ostrożności i obserwacji tego, co się wokół nas dzieje.
Halloween nie jest ani zabawne, ani nieszkodliwe, ani nowe. Jest oddawaniem hołdu śmierci i Szatanowi[1,2,3] - choćby pod przykrywką "dobrej zabawy" i "wesołości". Jak zawsze, ma tu zastosowanie zdrowa reguła, która mówi, że "jeśli nie wiem z czym mam do czynienia, to dlaczego mam się w to angażować". Jeśli zadacie sobie trud, by wejrzeć w istotę oraz korzenie tego święta, to przekonacie się, że jest to nie tylko zbiór pogańskich wierzeń i rytuałow. Co kiedyś funkcjonowało poprzez zabobon, chęć udobruchania, lub pozyskania sobie mocy pozaświata, obecnie powraca w zachodnim świecie, z trudną do wytłumaczenia siłą i energią, jako "zabawa", "magia i czary na wesoło", itp.
Dla tych, którzy się nie orientują, Halloween nie jest jakimś "nowym wymysłem", czy zjawiskiem. Wywodzi sie z Anglii i Iralandii, z czasów przed-chrześcijańskich, gdzie było praktykowane przez druidów, a następnie przywędrowało do Europy. Niektórzy wskazują na zródła tego święta w Indiach, skąd miało ono przywędrować do Europy przez Skandynawię. Kościół Katolicki, w usiłowaniu przeciwdziałania tym pogańskim obrzędom i w chęci ich zasymilowania, ustanowił w tym czasie święto, które znamy jako Święto Zmarłych, Wszystkich Świętych, lub Dzień Zaduszny.
Jak Caryl Matriciana pokazuje w swoim niedawnym filmie[2,4] na temat kultów, okultu, Halloween, magii itp. zjawisk, dzieci są bardzo łatwo wciągane do świata magii, czarów i niezwykłości poprzez oglądanie wielu z nowych produkcji Hollywoodzkich, książek, gier, a nawet w szkołach publicznych (sic!). W niektórych wywiadach z rodzicami wychodzą pewne niepokojące szczegóły, wskazujące na
fakt, że za otoczką "niewinnej" zabawy kryje się prawdziwa moc i zjawiska wychodzące poza nasze codzienne doświadczenia. Kiedy pewna rodzina zaobserwowała wskaźnik poruszający się bez niczyjej pomocy po planszy "gry" oiji (fon. <łidżi>), którą kupili dla swoich dzieci, ich ciekawość wzięła górę nad ostrożnością i zaczęli się zagłębiać w eksperymenty i zgłebiać tzw. "wiedzę tajemną".
W czasie Halloween we wszystkich krajach zachodnich zbierają się okultyści, sataniści, czarownice i inni adepci wiedzy tajemnej. W tym czasie giną ludziom czarne koty i inne zwierzęta, które są używane jako ofiary dla sił ciemności. Nie jest rzadkością używanie do tych celow noworodków i znane są przypadki mordów rytualnych w formie ofiary. Policjanci i pracownicy FBI w USA i innych zachodnich krajach - z racji pełnionych funkcji - mają do czynienia z wynikami całej tej ponurej aktywności przypadajacej na czas Halloween. Opowiadają o różnego rodzaju dziwnych, okultystycznych obrzędach i rytualnych gwałtach na młodych dziewczynach, które były przyciągnięte do uczestnictwa w "imprezie" "otoczką niezwykłości".
Jeśli uśmiechacie się teraz, mysląc, że są to zjawiska marginalne, proponuję abyście zbadali to na własną rękę. Nie tylko, że te zjawiska nie mają już charakteru marginalnego, ale mają one tendencje zwyżkowe. Jest znamiennym sam fakt, że w Polsce nie obchodziło się świeta Halloween w ogóle, aż do teraz, kiedy zaczyna ono zdobywać zadziwiającą popularność.
Zapytajcie kogoś, kto obchodzi to święto w jakikolwiek sposób, co on, czy ona, właściwie obchodzi. Jeśli odpowie, że jest to tylko okazja, żeby się "zabawić", spróbujcie się dowiedzieć, jaka "okazja"... Gdyby nie fakt, że na całym świecie - nie tylko w czasie święta Halloween - zaznacza się nasilenie wpływów pogańskich, okultystycznych, religii wschodu, itp. w różnych zakresach życia (czy wezmiemy świat biznesu, rozrywki, edukację, itd.), możnaby powiedzieć, że pojawiło się ono w Polsce "ni z juszki, ni z pietruszki", czy "ni przypiął, ni przyłatał", jako że nie ma jego zaistnienie u nas żadnych podstaw, czy korzeni kulturowych, ani historycznych. Możnaby wprawdzie wskazać na tzw. "zaduszki" oraz korzenie Święta Zmarłych, ale przekraczałoby to zakres tego artykułu, który ma na celu jedynie zasygnalizowanie pewnych zjawisk.
Mam nadzieję, że przyglądniecie się temu zjawisku, czy też grupie zjawisk, bliżej. Szczególnie, jeśli macie dzieci. Nawet jeśli odrzucicie twierdzenie, że Halloween jest całkowitym zaprzeczeniem tego na czym zasadza się chrześcijaństwo, zaprzeczeniem prawd zawartych w Biblii (np. dlatego, że nie jesteście chrześcijanami i jest wam to wszystko jedno...), to można się domyślić, że nie życzylibyście sobie, aby wasza latorośl znalazła się w sytuacji i towarzystwie, które mogą mieć dla niej/niego nieporządany wpływ, czy następstwa. Dla tych, którzy uznają wagę Biblii, należy wspomnieć, że Pismo Święte, zarowno w Starym, jak i Nowym Testamencie, ostrzega przed
kontaktowaniem się z tzw. "zaświatem", siłami demonicznymi i zajmowaniem się dywinacją, okultyzmem, magią, czarami, itp.[6]
Wielu ludzi, uważających się za racjonalnych i obojętnych, lub krytycznie nastawionych do religii, angażuje się (o ironio!) w rzeczy, które mają podłoże, korzenie, lub charakter jak najbardziej religijny. Mógłbym tu wymienić teorię ewolucjonizmu, która (jako całość) nie jest niczym innym, jak tylko mieszanką panteizmu i pogaństwa, maskującymi się jako "naukowa teoria". Wielu ludzi o dobrych intencjach daje się wrobić w oddawanie czci "matce ziemi" (czytaj: starożytnej bogini Gai) w postaci ruchów i organizacji ekologiczncych. Ateizm nie jest dużo lepszy; ma wszelkie cechy religii, bo w swoim upartym twierdzeniu, że Bóg nie istnieje, wyraża swój religijny aksjomat, zakładający, że jego adepci są wszechwiedzący! Komunizm, będący przedłużeniem satanizmu i okultu, dał niejeden przykład swojego religijnego dogmatyzmu. Jeśli zaś macie wątpliwości co do jego satanicznego charakteru, wystarczy popatrzyć na jego owoce...
Dlaczego o tym wspominam? Ażeby unaocznić czytelnikowi fakt, że jest wokół nas wiele rzeczy, które nie są tym za co chcą w naszych oczach uchodzić. Jeśli jedyną odpowiedzią na moje zarzuty pod adresem Halloween ma być, "och, to przecież tylko zabawa!", to ja takiej odpowiedzi nie mogę zaakceptować - szczególnie wiedząc to, czego do tej pory dowiedziałem się na ten temat.
Ja mam duży problem, bo u mnie panuje istne szaleństwo. Już od jakiegoś czasu część sąsiadów ma dekoracje, niektórzy mają nawet sztuczne nagrobki położone przed domem. A problem z tym mam taki, że moje dzieci chcą uczestniczyć w obchodach z innymi dziećmi. Chcą się przebrać, mieć dynię i inne cuda na kiju. Nie zabroniłam Julii zabawy w szkole (jeśli takowa będzie, bo nie wiem), bo byłaby jedyna w klasie. Rok temu dzieci po prostu ubierały się pomarańczowo albo czarno i coś tam rysowały i wycinały dynie. Jak będzie w tej szkole, nie wiem.
Co ciekawe, koleżanka mi powiedziała, że tutejsi katolicy, obchodzą ten dzień jak wszyscy. Dla nich to po prostu pretekst do zabawy, z tego co słyszałam (ale nie wiem na pewno), księża raczej też nie są przeciwni. To, co mnie kiedyś zszokowało, to zdjęcie tortu, przypominającego stary cmentarz:shocked:.
(BTW: dzieci pytały kiedyś czy w tym dniu jest zawsze za duszno... )
Żeby jednak nie wyjść całkiem na 'Głupów " ubrałyśmy się tak samo ,
Ale i tak klasa patrzyła na nas kątem...
Ale widzę ,że Halowenn wchodzi do nas powoli bo dzieciom się to podoba ,,Sam fakt przebierania i zbierania cukierków ,,
U nas tez się zmienia podejście do Święta Zmarłych .
Pamiętacie jak 15 lat wstecz w telewizji grali jakieś smutasy ,,,dosłownie było pogrzebowo..
Natomiast ja 15 lat temu dokładnie 1 Listopada miałam bierzmowanie .
Ksiądz wyjaśnił ,ze to Święto Wszystkich Świętych i jak najbardziej wypada ,,,
My tez mamy swoje tradycje w innych krajach mogą się nie podobać ale byłoby miło gdyby się przyjęła nasza rodzima Wigilia ,,,
Ja bym zaproponował obowiązkowy udział całej szkoły na procesji Bożego Ciała w przyszłym roku i obserwowałbym reakcję... :devil:
Halloween - igraszki z diabłem
/31.10.2008/
Ewentualnie imieniny znajomych Andrzejów.