Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

bardziej i mniej banalne problemy kuchenne :)

17273757778148

Komentarz

  • Raz w tygodniu rano robię im naleśniki do szkoły i nie dlatego, że jestem taka cudowna, tylko u nas jest kryzys kanapkowy - z niczym po kilku godzinach, nie smakują, bo są "mokre" ;)
    Tylko Nutella nie wilgotnieje  ;)
    Trudno wymyśleć coś do szkoly

  • @matka6 jak jeszcze byliśmy szkolni, a i tetaz w podróż czy gdzieś - chleb tylko z masłem, a oddzielnie wkład do kanapek, przy czym jak wkładem jrst pomidor to cały plus nóż. Oģórek czy papryka mogą być pokrojone wcześniej.
  • jukaa powiedział(a):
    MonikaN , ja już chyba z innego powodu chciałam z wami zamieszkać - prasowanie!, ale wizja śniadanka z twoimi synami przekonala mnie ostatecznie  :D ;)
    Nie zapomnij, że teraz można u nas można "wygrzewac kości". 
  • edytowano grudzień 2018
    jukaa powiedział(a):
    Dobra, pożegnam się tylko z rodziną! 
    Na te Święta jeszcze zostań ;). Teraz się ochlodzilo, rano trzeba czapkę ubrac. Ale buty zimowe w szafie stoją i kurtki zimowe też wiszą, także nie jest źle.
    Natomiast na wygrzanie to tak od kwietnia. 
    Zdążysz rodzinę przygotowac na zmiany i dobrze ułożyć Im grafik, co by ktoś sprzątal, ktoś gotowal i ktoś dbal o zaopatrzenie. 
  • Wiesia, masz naprawdę kochane dzieci i męża, że nie wybrzydzają :) Moje dziewczyny wymyślają, starsza nawet kanapki zrobionej rano, w szkole nie zje, a wczorajszą surówkę, to w ogóle tylko ja jem :'( 
    Podziękowali 2wiesia In Spe
  • edytowano grudzień 2018
    ja jestem "fusyt" od zawsze( nie na każdej stołówce zjem np.)
    lubię smaczne jedzenie, mięso mi śmierdzi  ;) i takie tam
    to spowodowało,że szukam smaków, wymyślam, gotuję różności 

    ale dziś wracałam z pracy - zmęczona, z dużym poczuciem bezsensu i miałam wielką pokusę,żeby w bardzo dobrej,ale  drogiej pizzerii kupić jedzenie da wszystkich
    byłoby to ok 90 zł - 100 zł - więc dałam spokój

    otworzyli u nas knajpkę wege - bardzo dobrze dziewczyna gotuje nie na zapleczu , tylko za ladą i gdy jestem w pobliżu zawsze zjem coś pysznego, ale i tak po powrocie do domu gotuję da reszty

    Podziękowali 2MonikaN In Spe
  • @wiesia, powiem Ci tak, takie codzienne gotowanie jest nudne, bo codzienne i powtarzalne. I wiesz, że obiad być powinien.

    Mam czasem polot i wtedy ciekawe dania tworzę. Szukam inspiracji w necie. Gotuję z dziećmi, pieczemy razem (czesciej mąż z synami, niż ja).
    Teraz się szykujemy do pierniczkow, takich bardziej skomplikowanych. I tutaj czuje zew, coś nowego, na przykład nowe ciasto, nowa pasta, inne dodatki. Wymyślamy. 


  • @Aga85 dzięki za dyplomatyczne pocieszenie ;-) :-)

    Może też lodówka super trzyma :) Tak wiecznie nie będziem robić, bo lodówka się "skończy". A dzieci chleb wszelki w każdych ilościach (też własny na zakwasie). Mamy wyznaczone dni gdzie same robią sobie te kanapki i wtedy schodzi towaru że hej... No same widzicie, że głodzone są chyba... może dlatego nie wybrzydzają ;-)
    Ale to tak w ogóle, bo w szczególe to różnie, wiadomo. Józio 2l był the beściak: czosnek, szczypior, rzodkiewka, pietruszka... teraz wydziwia, ale za kilkudniową zupę Cioci i kotlety da się pokroić :)
  • Na 2 dni gotuję
    Jak de volaje to połowa piersi na nugetsy lub kęski
    jak klopsy to połowa mielonego wołowo-wieprzowego na pulpeciki
    zeberka to całość duszone w sosie
    zmieniam ziemniaki raz a dwa to kasza
    podobnie gulasz raz kuskus a raz jęczmniena lub gryczana

    2 surówki do tego i rodzina szczęsliwa
    my mięsozerni jesteśmy

  • My jemy mięso zawsze w niedziele, w tygodniu najwyżej 2 razy.
    Ale połowę kurzej piersi to zje mój 5-latek.
    Chyba, że nie zrozumiałam babka4.
  • matka6 powiedział(a):
    ja jestem "fusyt" od zawsze

    @matka6, napisz co to 'fusyt'?
    Od mojego śp dziadka (z Lwowa) słyszłam, chyba z tym samym znaczeniem 'fusyżyt'.
    Ile się nasłyszałam że jestem fusyżytem (fusyrzyt?) bo nie zjadłam to co miałam na talerzu. 
  • @mader, siekany kurczak plus pieczarki i starty zolty ser, to zlooooo, nie rób tych kotletow, są zbyt dobre, zjedzą Ci je tak szybko, że nie będziesz wiedziała kiedy.....

  • Dawno nie udało mi się zrobić mięsa żeby na dwa dni starczyło, więc robię rzadko. Wolę zrobić codziennie coś z małym dodatkiem mięsa np kaszotto.
    Zupy robię na zakładkę, bo nie każdy wszystko lubi albo może jeść, a ja lubię zjeść zupę dwa razy, na II śniadanie i na obiad.
    W ogóle to mam wrażenie, że bez przerwy gotuje. Wszystko się kręci wokół jedzenia. Planowanie, kupowanie, wymyślanie. Moi lubią nowości. Ciągle się pytają czy juz to jedli czy zrobiłam coś nowego :wink: 

    Podziękowali 1wiesia
  • @Isako, fusyt to ktoś kto wybrzydza i nic mu nie pasuje. Dawno tego słowa nie słyszałam, mój tato uzywał często (względem mnie :tongue:)
  • Po ang. "fussy" znaczy wybredny.
  • A "fusyżyt" to może "wybredny pasożyt"? ;)
  • "fusyt" mówili w moim domu rodzinnym na mnie , czyli niejadka , tego co wybrzydza, wącha zanim zje :D 
    Na mnie nie działał głód, żeby zjeść coś co mi nie smakowalo
  • Zakwas buraczany.
    ktos napisze co i jak?

  • buraczki surowe mogą być w całości umyte i obrane albo jak duże to pokroić na pół. w słoiku albo w bance plastikowej po wodzie mineralnej (takiej 6l) poukładać na dnie czosnek obrany i te buraczki i zalać solanka - solanka to Solona woda na litr wody lycha soli. proporcje na oko wszystkie daję. jak się zakwas robi w tej bance to ja daję około 8-10 dużych buraków a jak małe to i z 15-20.
    Podziękowali 1hipolit
  • Zaraz j kanapek nie robię dzień wcześniej. Tylko fa do szkoły jak ma na rano.. dzień wcześniej to jaglanke z jabłkami robiłam ale właśnie moi chłopcy skończyli z tym ostatnim bastionem zdrowego jedzenia u nich w diecie.. 
  • To niech mi ktoś powie dlaczego zakwas mi pleśnieje? Już kilka razy mi się zdarzyło, czasami np po 3 dniach, czasami już w lodówce jak był gotowy...Rok temu miałam robić barszcz na wigilię, dzień wcześniej patrzę, a tu pleśń znów :cry: Boję się powtórki w tym roku
  • edytowano grudzień 2018
    Gruba biała warstwa

    E: i nie w każdym słoiku
  • A to sorry a pomówienie @MAFJa :)
    My właśnie jagły lub owsiankę oraz warzywa & owoce na świeżo. Chleb wcześniej pocięty. Zbyt wypasione mają te śniadania. 20-30min zajmuje zrobienie.
    Podziękowali 1MAFJa
  • Mi 30-40 min mimo przygotowań. Proszę kto ty mówił o tych warzywach na blasze z czosnkiem? Mam marchew pokrojona w plasterki, paprykę, pieczarki cebule a nawet dynie i buraki i ziemniaki. Co się nada jak to zrobić czy ma być tylko jedna warstwa czy na dwóch blachach czy na papierze? 
  • i kolejny problem kuchenny, co dziś na obiad :) nie chce mi się gotowac
  • uJa powiedział(a):
    i kolejny problem kuchenny, co dziś na obiad :) nie chce mi się gotowac
    Bez gotowania nima obiadu.
    Chyba że masz zamrożone coś.
    Ja mam pierogi ruskie popaczkowane.
    Teraz kopytka zaczynam.
  • no sprytnie :)


    nastawialam pomidorową a nad drugim daniem pomyślę :D albo nic nie będzie i już
    Podziękowali 1Bridget
  • Ja ostatnio w piątek pokroilam cebulkę, podsmazylam, dodałam pomidory krojone z puszki i łyżkę słodkiej śmietany. Pyszny sos z tego wyszedł i 3 minuty roboty 
  • Kupujemy w Makro kawał wołowiny/ indora/kurze cycki w paczce po 2.5kg. Robię hurtowo na przykład rolady z 2kg wołowiny i gulasz/sos mięsny z reszty. Jedna porcja na stół, następne do zamrażalnika. Indora mielę,  robię pulpeciki i potem tylko sos pomidorowy/musztardowy/jaki tam chcieć do dorobienia. Cyc kurzy to nadziewany i pieczony, pokrojony w kostkę i obsmazony do risotto, makaronu czy sałatki. Kasze, ziemniaki wg fantazji, warzywa zawsze w domu są, co najmniej dwa rodzaje surówek. Tylko świeże, jak zostanie to na kolację dojadamy. I finito. Lubię na świeżo, ale cenię swoje nerwy i czas. Oraz nie lubię jeść w kółko tego samego, trzy dni zupa ta sama nie dla mnie. Mamy dużo przetworów domowych, sos pomidorowy, leczo, kiszone ogórki, i zawsze się coś w piwnicy znajdzie. 

    A dziś utylizacja resztki kostki sera, J źle przeczytał bo prosiłam do sosu o 0.5kg goudy w kostce. Kupił.... 3.5kg, więc dziś był smażony ser w panierce. Bardzo smaczny, wszyscy szczęśliwi
    Podziękowali 1Hope
  • A teraz sezon na zupy kremy, to ziemniaczana- porowa dzieciom wchodzi jak złoto, i soczewicową lubią. Ja za zupami nie przepadam, chyba że typu kapuśniak, żurek, grochówka - jako samodzielne danie. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.