Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Sezon grzewczy- kiedy uznajecie za oficjalnie otwarty????

12357

Komentarz

  • od dziś grzeją kaloryfery w pracy
    juz nie kostnieją ręce
    :)
    mozna pracować
    skręciłam na połowę bo bym zasnęła przy cieple
    najblizej kaloryferka mam biurko
    I-)
  • My zaczynamy ogrzewać dość późno, bo jak raz się zacznie to się człowiek delikatesowy robi i już ciągle by się chciało w ciepełku siedzieć.
    Ogólnie wyznacznikiem jest moment gdy nie jestem w stanie rozebrać się do kąpieli bo za zimno jest. W krańcowych momentach piłam ciepłą herbatę żeby wygrzać kości przed krytycznym momentem.
    Ogólnie praktykujemy polary,grube skarpety, szlafroczki tak długo jak się da.

    Poza tym mam takie wrażenie że jak się nie przechłodzę do zimy to potem trudno mi znieść prawdziwe zimno,gdy trzeba wyjść z domu a na dworze poniżej zera i hula wiatr.
  • A ja właśnie wczoraj wyciągnęłam zimową kołdrę.
  • Wyjęłam letnią kołdrę i zamykam na moc okno w sypialni
  • e tam
    my już w zeszłym tygodniu dwa razy skrobaliśmy rano szyby w samochodach ;)
  • schowałam letnie sukienki, wyciągnęłam rajstopy, drewna nadal nie mamy ;)
  • rajstopy?
    ja od razu wskoczyłam w te najgrubsze 200den :\">
  • No wlasnie, jak sie ubrać do lekarza? Ostatnio jak byłam w szpitalu pojechałam w dżinsowej spódnicy i bluzce na długi rękaw.
    Trzeba dzis rajtki?
    Tylko pozniej bedzie kłopot z ubieraniem...
  • pamiętam jak pisałaś o tych rajstopach zsuwających się do kolan :))
    ja teraz też tak chodzę.. i podciągam :D
  • Szlam tak dwa lata temu w ciazy z Jagoda. Kurde, ile sie nakombinowalam, żeby je podciągnąć. Niewygodnie strasznie mi bylo)))
  • u nas piec się sam włączył :)
    cieplutko, miło. Spaliśmy do 9 (ale z przerwą 2h w nocy)
    normalnie jak za starych dobrych bezdzietnych czasów ;)
  • U nas akurat sie rozpala w piecu
    Przepalamy wieczorami.
    Wcxoraj mąż rozpalił i pojechał na basen
    Zapomniałam zajrzeć do pieca i wygasło, ale zimno nie było to ok
    Ok 1 w nocy już było chłodniej :)) to olałam
    doglądanie odcinka serialu i poszłam spać do ciepłego łóżka - tzn mąż już spał, to ja cichaczem zamieniłam kołdry - Jemu moja zimna a ja wzięłam Jego ciepła :))
    Dziś przebudziłam sie po 8, ale ze zimno to zaciągnęłam kołdrę na uszy, obróciłam sie na drugi bok i postanowiłam zaczekać na zmianę klimatu :))
    Teraz już kawkę pije w cieple :D
    W sobotę wungiel trza przywieźć :))
  • No u nas był przymrozek, ścięło dalie.
    No i czułam w nocy idąc do łazienki,że od drzwi wejściowych ciągnęło,czyli zima idzie.
  • edytowano listopad 2015
    U
  • Ja wczoraj rozpoczełam sezon, czyli napaliłam na noc w piecu. Mamy jeszcze zapas pelletu z zeszłego roku, no ale trzeba bedzie w koncu kupic nowy...
  • Pelet jest dobry, jesli nie ma bardzo niskich temperatur - wtedy piec "zjada" go błyskawicznie. My mamy piec na ekogroszek, i tu peletem da sie palic, dla nas jest ok, bo mozna kupowac towar gorszej jakosci. Normalny piec dedykowany na pelet działa nieco inaczej i jest wydajniejszy, ale pelet musi byc dobrej jakosci, zeby sie nie kruszyl.
    Nie bardzo wyobrazam sobie palenie peletem w zwyklym piecu zasypowym, bo jak bedzie z dostepem powietrza? U nas jak zdarzały sie awarie, i piec nie podawał towaru, to zar wchodził w głąb zasobnika, wszystko sie tliło, dym i moze czad, ogólnie katastrofa. Cena jest dobra, ale to pewnie zapas zeszłoroczny i trzeba sprawdzic, czy nie zamókł, bo potem sa kawały pozlepianego pyłu.
  • @Ula, pisałam w którymś wątku w sprawie dyń od Ciebie - są jeszcze? Chętnie bym nabyła i odebrała (w weekend 17-18 października).
  • No dobra...odkrecilam kaloryfer...
    Ale tylko jeden.
    I tylko troche.

  • ja też odkręciłam jeden, żeby nóżki nie marzły jak siedzę przy kompie
    premiera tej jesieni
    zaraz zakręcam i idę spać bo już widzę te cyferki przesuwające się na liczniku :/
  • edytowano październik 2015
    Właśnie, właśnie.
    Warto przy okazji przypomnieć o tak ważnej sprawie jak CZUJNIK CZADU i przegląd komina oraz wentylacji.
    Kto ma niech sprawdzi baterie i włączy, kto nie ma szybko do sklepu. Około 50-120zł to kosztuje a może uratować życie.
    U nas w domu któregoś dnia się włączył i dzięki temu nadal jesteśmy po tej stronie :)
  • A mi sie zepsuł nadmuch do pieca - jak wczoraj wróciłam okazało sie, ze sie nie uruchamia. Delikatnie powiedziałam mezowi, ze mógł sie do tego przyczynic ;) bo rano nie zajrzał do pieca, doszedl do wniosku po spadku temperatury, ze wygasa, wylaczył głowny obieg i podejrzewam, ze sie przegrzało. mam nadzieje, ze jakos uda sie to naprawic, zanim zrobi sie zupełnie zimno w domu :(
  • edytowano październik 2015
    Zimno, zimno na zewnątrz. W bloku ciepło i duszno. Chyba mi ciśnienie podrosło, bo taka dizzy się czuję. Całe lato natrafiałam na reklamówkę z zimowymi czapkami i szalikami. A teraz jak już są za moment albo już potrzebne, to oczywiście nie mogę znaleźć. Szukałam na pawlaczu, w ogromnej szafie. Dużo w niej rzeczy, których nie cierpię, ale wzięłam, bo ktoś dał (ulubiony foch żony mojego taty, lubiącej zakupy w lumpksach, bo tam są wg Niej często zupełnie nowe rzeczy), foch, że Tobie to się nigdy nic nie spodoba. To żeby nie robić przykrości ani ja ani mąż, to czasem bierzemy, i potem to ląduje na dnie szafy wbudowanej, na podłodze w worku. I sobie leży taki jakiś kudłaty polar, co miał być do domku właśnie na jakieś mrozy, zimy itd. Sporo takich rzeczy znajduje, dużo podarków nietrafionych.
    Dwóch ważnych rzeczy nie mogę znaleźć. Swetra rozpinanego, w którym mąż chadza w sezonie chłodniejszym oraz reklamówki z naszymi, głównie moimi szalikami i czapkami. Czas chyba schować kapelusze słomkowe a poszukać tych czapek...
    Rękawiczek na wszelki wypadek nie chowałam na lato, trzymałam w szufladzie z bielizną...więc rękawiczki skórzane ulubione są.
  • Trapery zimowe, w których chodzę, gdy jest prawdziwa zima, ulubione, ukochane, skórzane, ciepły jasny brąz rocznik 2005, już powoli dziękują, ale jeszcze się da...ale znalazłam tylko jednego :D
  • Ale jak pisałam, udało mi się znaleźć całkiem ładne rzeczy, takie, w których się dobrze czuję. Wcześniej były odłożone, bo trochę były przyciasne, a teraz są dobre. Chabrowy golf i czarne dzwony na zimę.
  • WYRZUĆ TO.
    Te wszystkie nietrafione. Serio, nawet nie wiesz, jaka to ulga pozbyć się brzydkiej rzeczy.
    Nic na potem, a może do domku, a może mi się spodoba za pięć lat. Precz z preczem, mówi Ci to bałaganiara, która jakoś funkcjonuje wyłącznie dzięki pozbywaniu się zbędnych rzeczy. A jeszcze mi dużo brakuje do ideału.
  • Przyznaję, ze dzis eano( tak o 4) zrobiło mi się zimno. Wzięłam dodatkowy koc.
    Na badania założyłam lekką kurtkę i eajstopy
  • edytowano październik 2015
    Właśnie zamówiliśmy węgiel
    Coby jutro przywieźli
    Ale nie wiem po ile tona, jak sie już ta brzydsza połowa małżeństwa ;) wygada przez tel to dopisze

    Edit
    2 tony zamówione
    630 zł/ tonę
    Potaniało od ub roku
    To dobra nowina
    Choć wolałabym te 1200 z hakiem
    Wydać w przyjemniejszy sposób ;)
  • Tani ten węgiel u nas po 800 zł tona
  • No mnie tez cena zaskoczyła bo ub zimy za ten sam "sort" czy jak to nazwać- chodzi o taki duży, w dużych kawałkach, płaciliśmy prawie 800 zł
    Żałuje ze nie mam gdzie wsadzić więcej niż dwie tony bo wzięłabym od raz więcej, na cała zimę
    A tak to dupa :(
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.