Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Usypianie dzieci ;P

13

Komentarz

  • Wy jeszcze 6 i 5 latki usypiacie?
    Podziękowali 1iwaslim
  • Jak chłopcy byli mali to opowiadałam im bajkę o nich, codziennie wymyślałam jakiś odcinek, no i potem zasypiali.
  • @OlaN.Tak. Mieliśmy próbę zostawiania ich samych ale wyglądało to w ten sposób, że przez miesiąc codziennie przez około 2 godziny na wymianę wychodzili z pokoju i przychodzili do nas. Nie mogliśmy nic zrobić ani mieć czasu dla siebie, bo non stop ich odprowadzaliśmy do łóżek. Koniec końców stwierdziliśmy, że lepiej jest być z nimi godzinę niż biegać 2. A usypianie to po prostu obecność w ich pokoju. Czasami opowiadam im kilka minut bajki, czasami słuchają bajki grajki, chwilę z nimi rozmawiam a potem cisza. W ciszy mogę sobie przejrzeć Internet co niniejszym czynię. Czasami trzymam ich za rękę. Śpią już zazwyczaj o 20.30 lub 21. A ja ciesze się tym czasem. Przyjdzie czas ze za nim zatęsknię, gdy dzieci mnie nie będą już potrzebować tak bardzo.
  • U nas tez byl problem z zasypianiem i spaniem. Generalnie mala zasypiala tylko jak ktos lezal z nią w łóżku (spala na dużym) trwala to nawet do godziny i niestety w nocy ktos z nią musial spać. Nie wiem kiedy sie tak zepsulo bo jako mlodsze dziecko zasypiala sama idealnie. Naprawili sie po świętach wielkanocnych u tesciow. Byli jej kuzyni o oni szli sami do lozka i sami zasypiali. Po powrocie powiedziała ze chce miec dziecięce lóżko, wiec kupiliśmy i od tego czasu śpi sama. A zasypia po przeczytaniu jednej bajki. puszczamy jej muzykę i juz sama walczy. Nawet nie wiem ile to trwa bo zasypia sama
  • Starszy ma prawie 5 lat i zasnalby bezproblemowo i zdecydowanie szybciej sam. Mlodszy zasypia dluzej, bo spi w dzien. Problem w tym, ze mają wspolny pokoj i obu korci po zgaszeniu swiatla do wyglupow. Jak nie jeden zaczyna, to drugi. A ja siedze i sie wkurzam i mam naprawde dosc. Co innego, jakby lezeli w ciszy i by sie ich glaskalo, przytulalo czy cos. A tak to albo odkladam co pare sekund mlodszego, ktory wlasnie niedawno ogarnal wstawanie, albo bezskutecznie uciszam starszego.
  • Z wiekiem się zmienia, kto i kiedy i jak zasypia.
    Obecnie 4-latka i 7-latek zasypiają razem, sami, ok. 21.00-22.00. Potem dołącza do nich 12-latek, ok. 23.00. Dwulatkę staram się usypiać krótko, w innym pokoju, nie jest źle, zasypia w zależności od tego czy spała w dzień.
    Najlepiej było podzielić pokoje: jeden dla chłopcow, drugi dla dziewczynek, kolejny dla nas, ale że się wyprowadzamy, to w jednym mamy graciarnię i już nic zmieniac nie będziemy.
  • Dzięki za wywleczenie wątka. Ciekawi mnie jak wygląda usypianie (i budzenie się!) kilku dzieci na raz w jednym pokoju. Za rok będziemy mieli 2 i 4 latkę.
    Teraz zasypiają po 21:30. 1-latka budzi się o 6:00 a 3-latka o 9:00.
    Mam wrażenie, że nie mamy moralnego prawa dokoptować naszej pierworodnej takiej "Bomby", która przed zaśnięciem skacze po łóżeczku, a nad ranem budzi się z kurami... ;)
  • Ja mam wprawdzie jedno dziecko ale obecnie pomieszkują u nas znajomi z dzieckiem i dzieci śpią w pokoju razem. A ze moja tez z kurami to jest nauczona żeby cichutko wstac i iść obudzić biedna matkę
  • My mamy 3 w jednym pokoju, zysypiaja po kolei sami :) zazwyczaj pada najstarszy 6 lat potem dwu latek i na końcu czterolatka. Wygląda to tak źe o 20 są juz w piżamach idą do pokoju tam jeszcze godzinę trwa malpi gaj, koło 21 mąż interwenijuje i po kolei zaczynają zasypiac :) Za rok pewnie dołączy do nich najmłodszy :)
  • U mnie 4latka zasypia sama w swoim pokoju grzecznie, 2latek to juz wieksza afera, siedzi sie z nim do zasniecia., Przed kolehnym porodem byl juz odstawiony od zasypiania z cycem, ladnie zasypial bez dotykania czy glaskania, pozniej jednak po wyjsciu z malzenskiej sypialni do duzego pokoju pojawila sie silna chec na dotykanie reki, dzis to jest szczypanie i ma chec zapasy przy tym uprawiac. Po porodzie Maz usypial go, potem ja to przejelam, z jednej strony karmiac malego a z drugiej dajac reke do zasniecia wiekszemu. Moze juz na jesien mlody pojdzie do pokoju starszej,czekamy az troche wiecej tołku bedzie mial. Trzymalam sie ostro tej zasady by nie stosowac dotykania czy glaskania jak zasypia, przy pierwszym sie udalo, a przy drugim przyszedl jakis moment krytyczny i doszla reka... Ost w te upaly udalo sie raz ze juz bylam umeczona tym przedluzajacym sie usypianiem ze szczypaniem ze wstalam i na stojaco czekalam az zasnie w łóżeczku i zasnal. Najmlodszy to w tym czasie podje i na bujaku ląduje az zasnie zabujany, no a mi zostaje teraz godzinna stałka chyba by wyeliminowac te szczypawki.
    Trzecia ciaza przyszla troche szybciej no i nasz drugi nie jest wypieszczony za mocno stad chyba tak silne te kontakty dotykowe, w dzien tez lubi sobie poskubac reke nieraz.
  • Ja dopiero niedawno postawiłam na swoim i zostawiam prawie 3 latkę samą.
    To znaczy czytamy najpierw, albo ja opowiadam jej bajkę. Dostaje maskotkę, całusa, przytulaska i idę na dół. Bywają dni z wyciem, kiedy muszę kilka razy obrócić,żeby pocałować,przytulić, ale w większości przypadków zasypia. Jednak muszę yć czujna i trafić w moment,bo jak jest za mało/za bardzo zmęczona, akcja się wydłuża. JEśli jest "akurat",zasypia prawie natychmiast. Z tym,że ona śpi w naszym łózku,teraz mamy warunki,żeby jej łóżko kupić i wstawić do oddzielnego pokoju i pewnie będzie przeprawa, ale ja jestem twarda w tej kwestii,mąż bardziej odpuszcza i się lituje nad nią :-??
  • Małe dzieci potrzebują kontaktu i bliskości z rodzicami. Nie widzę potrzeby, żeby je tego pozbawiać i na siłę forsować zasypianie samodzielne w pokoju. Każde dziecko jest inne i ma inną wrażliwość.
  • U nas własne łóżko ok 2rz to był hit. Jeszcze musieliśmy ją zapewniać, że na pewno może tam już zawsze spać ;)
    Po pierwszej nocy znaleźliśmy ją na dywanie. Nie wiemy czy spadła czy zwedrowala, w każdym razie znajomi podpowiedzieli żeby dać poduchy pod łóżko i się przydały.
    Nie mamy żadnych problemów z nią. Modlitwa, 15 min czytania, siku i zostaje w łóżku. Czasem zasypia po godzinie bo gada lub śpiewa, grunt że sobie radzi.

    Młodsza krócej zasypia. Też trybem modlitwa, książka. A radzi sobie tak że skacze po łóżeczku, wali głową w materac, etc. Do niedawna się temu dyskretnie przyglądałam. Teraz wychodzę. Przeraża mnie jej temperament! ;)

    A zostawienie ich za rok razem na noc wydaje się abstrakcja.
    Myślę też o organizacji pokoju. Nieustawny kwadrat z drzwiami i oknami na 3 ścianach. Fajne wyzwania i jednocześnie wielkie zmiany dla nich :)
  • Marzena33, ależ oczywiście, to jest jakby naturalne,co piszesz. Tylko nadchodzi moment,kiedy rodzice(pewnie z reguły matka)czują,że bliskość ok,ale czas na przesunięcie granic. Tak jak z karmieniem, pieluchą itp., rodzic zna swe dziecko i jego potencjał oraz ograniczenia.
    Moja jeszcze za każdym razem pyta: ale nie pójdziesz na dół, a ja jej rzeczowo odpowiadam,że przecież już się umawiałyśmy,ale że opowiem bajkę,pomodlimy się,dostanie pluszaka, itp. i jak nadchodzi moment mojego wyjścia to jest coraz więcej spokoju. Poza tym zauważyłam,że jak ja jestem,to ona nawet dłużej zasypia czasami.
  • Nie chcę trywializować, ale rodzice (załóżmy > 1 rocznych, zdrowych dzieci) też mają prawo do swojego wieczoru. Jak inaczej budować relację?
    Trudno mi uwierzyć, że inni mają inaczej, bo nasze dziewczyny bez płaczu przez to przeszły i zwłaszcza pierworodna nas rozpieściła dając 3h luzu wieczorem.
  • @Wiesia, można mieć najlepsze relacje z mężem nawet wtedy, gdy sie jest rodzicami Kajtka, który potrafi nie spać i do drugiej! ( wcześniej Tosi, co po ciemku umiala sie bawić sama przez niemal całą noc). Kluczem jest byc razem, nawet wtedy, gdy bycie tylko we dwoje jest mocno utrudnione.
  • A pewnie nie przeczę, że istnieją takie jednostki w obu pokoleniach.
    Mam słabszą wytrzymałość niż Wy.
    Dziś o 4 nasza roczna obudziła się nie w humorze. Została jej wskazana poduszka, kilka ciepłych Aaa i zrozumiała aluzje.
  • Widać każdy ma takie dzieci, na jakie zasłużył. ;)
  • mój syn 16mies. wczoraj wstał po 3.00, nie spał do 11.00, zaliczając po drodze 1,5h w aucie.
    W domu zasypia a łóżku w miarę, o ile trzya mnie za cycka...
    4 latka zamykA sie sama w pokoju i w koncu przestaje spiewać.
    ale sika:P
  • Śpimy jak rumuńska rodzina, pokotem, cały zestaw. Jak się przestaliśmy mieścić w łóżku, kupiliśmy większy materac. Jesteśmy stadni i zgodni :x
  • A nasi lubią bardzo swój czas wieczorny. Czytanko, buzi buzi i mogą robić co chcą, pod warunkiem że cicho i bez wyłażenia (nie licząc toalety oczywiście). Odpadają po kolei, czterolatek pierwszy, potem sześciolatka i najstarszy najpóźniej, ale on czyta namiętnie. Mają wieczorem doskonałe pomysły, budują świetne konstrukcje, wycinają, rysują itp. Dorośli im tylko przeszkadzają.
    Najmłodsza (niecałe 2 lata) potrzebuje jeszcze kwadransa tulania i śpiewania, śpi w łóżeczku w naszej sypialni.
  • Nasza najmłodsza (20-miesięcy o ile dobrze policzyłam :) ) usypia przy piersi wciąż, ale czasem się po prostu kładzie na podłodze i zasypia :) W dodatku jest tak zimnolubna, że potrafi zwędrować z materaca na podłogę, rozpłaszczyć się maksymalnie i spać sobie smacznie, a na próby przełożenia reaguje protestem i powrotem na podłogę.
  • U nas sama zasypia najmłodsza prawie 2letnia. Średnia córka też zasypiała sama do momentu przeniesienia z naszej sypialni do pokoju brata. Podobnie było z synem, gdy wyemigrował z sypialni do swojego pokoju. Ewidentnie potrzebują naszej obecności (albo mojej albo męża). Czas bez dzieci jest od 19.30 (dla jednego z nas) a od ok. 20.30 mamy czas wspólny, więc uważam jest całkiem dobrze ;;)
  • @E.milia tak się spytam, bo mnie to ciekawi po prostu, jak śpicie całą rodziną razem to nie przeszkadza Wam to w waszej intymności, macie jakąś przestrzeń tylko dla siebie? Poza tym wysypiacie się tak po ludzku?

    U nas łóżko jest małżeńskie, dzieci chodzą spać u siebie, choć zwykle w środku nocy średni przychodzi a ponieważ tak się skubany nauczył wczołgiwać z kołdrą w zębach, żeby nukogo nie dotknąć to nas nie budzi to często budzimy się rano we trójkę, albo ja się wybudzam w nocy bo mi niewygodnie i ciasno i go odprowadzam (albo i nie;-)

    Mamy łóżko 160 może gdybyśmy mieli 200 albo 220 to byłoby inaczej ale i tak ciężko mi sobie wyobrazić sytuację gdzie nasze łóżko jest za założenia miejscem spania także i dzieci, że uważają, je za swoje i tam chodzą spać.
    Tym bardziej, że się wiercą i kręcą a ja się wybudzam i potem rano jestem padnięta.


    Co innego rano wtedy sobie polegujemy całą piątką i jest super:-)

  • Wysypiamy się o dziwo :) Materac mamy na wymiar, 240 na 230, więc wiesz, zmieścimy się.

    Dzieci padają dużo wcześniej, tak koło 19-20 najpóźniej. Zostają 3 godzinki spokojnie tylko dla nas, jak byśmy chcieli. A co do intymności - my mamy dość duży dom, kilkupokojowy :\">
  • Ale starsze, gwoli sprawiedliwości, przeganiamy powoli na materac w rogu sypialni. Jakieś 2 metry od naszego. I tak następują pielgrzymki, ale czasem zdarza się że starsze (5 i 4) prześpią całą noc wspólnie na swoim materacu. Mają swoje łóżka w pokoju obok. Jak będą chciały, to sobie pójdą, od czasu do czasu je zachęcamy, ale nie chcą. Nam nie zależy, wręcz lubimy spać całą gromadą, więc to nie jest jakiś priorytet. Ale rozumiem, że jesteśmy dość niszowi w tych upodobaniach :)

  • właśnie kolejny raz umarłam ze śmiechu - Nikolas ułożył się na takim maleńkim materacyku, co dwa na wydłużenie regulowanego łózka z Ikea sie dokłada, no maleństwo ze 30 na 80 - pytam, bedziesz tu spał? - bo i poduszke ma i kocyk, nie tylko tu lezę, bo lubie byc z wami - mówi, pewnie zaraz padnie i znów trzeba będzie odnosic na właściwe miejsce ;)
  • @E.mila 240-230 - łomatko nie wiedziałam, że takie rozmiary w ogóle są:-)
  • i juz nie lezy tylko, tylko spi...
  • Nie ma takich. Na zamówienie. Pan spozierał baaardzo podejrzliwie na J =)) A w dodatku mamy jeszcze 10 cm odstępu do kaloryfera, no i żałujemy że go zostawiliśmy. Byłoby na kolejną dwójkę.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.