Umówić się z kimś, kto trochę potrafi i zobaczyć, jak to się robi. To jest bardzo łatwe, jak ktoś pokaże. Podstawa to nabieranie oczek, prawe oczka, lewe oczka, ujmowanie, dokładanie. A potem, to już tylko dużo cierpliwości...
Ja sobie kupiłam stertę książek w antykwariacie (złotówka lub dwie za sztukę) i teraz się uczę. Te stare książki są naprawdę fajne- dużo lepiej tłumaczą niż te nowe dostępne dzisiaj za kupę kasy :bigsmile:
Z książek dobrze mi się uczyło różnych bardziej skomplikowanych ściegów. Podstawy jednak najszybciej złapałam jak mi mama pokazała. Mój syn najstarszy się nauczył ode mnie podstaw w ciągu kilku minut. To łatwe, naprawdę.
Ja dzieję czasem, ale za nic z tych wzorów nie umiem czytać.
Musi mi ktoś pokazać wzór albo sama coś wymyślam.
Kiedyś nawet skarpetki i rękawiczki zrobiłam,ale teraz bym nie umiała, ktoś musiałby mi znów pokazać:bm:
[cite] Katarzyna:[/cite]Z książek dobrze mi się uczyło różnych bardziej skomplikowanych ściegów. Podstawy jednak najszybciej złapałam jak mi mama pokazała. Mój syn najstarszy się nauczył ode mnie podstaw w ciągu kilku minut. To łatwe, naprawdę.
To prawda, mnie jak byłam mała babcia nauczyła podstaw. Więc tak naprawdę jak się dorwałam do książek to już jakoś bardziej intuicyjnie mi to wychodziło (ale też od podstaw musiałam, bo zapomniałam). Za to szydełka zupełnie od podstaw z książki się uczę i nawet zaczyna mi coś wychodzić (na razie ćwiczę tylko).
oj, druty, kolejna pułapka. zaczęłam odświeżać pamięć jesienią, zaczęłam dwa szaliki, w tym jeden taki ażurowy, trudniejszy, i wsiąkłam w inne rzeczy teraz. szaliki może będą na następną zimę.
na szydełko na razie nawet nie patrzę, choć też mnie kusiło.
dlaczego doba nie ma 48 godzin? od jakiegoś czasu bardzo mnie to zagadnienie frapuje.
albo dlaczego nie wysypiamy się w dwie?
Odswiezam, moze ktos poleci jakies strony dla poczatkujacych? Synek mi sprezentowal druty na urodziny, zaczelam szalik, o taki: I musze powiedziec, ze bardzo sie wciagnelam. Chociaz wolno mi idzie, bo ciagle licze oczka, czy nie pomylilam, ktore prawe a ktore lewe. Ktos wie moze, co to za nić na tym filmiku, ze szalik jest taki elastyczny? Ja mam akrylową i nie zapowiada sie na to, ze bedzie taki rozciagliwy. Poleccie cos dla poczatkujacych, bo jestem zupelnie zielona. A zajecie super. Jestem z tych, co to lubia takie pracochlonne dlubaniny, jako nastolatka uwielbialam haft krzyzykowy.
Komentarz
Podziwiam. Ja umiałam tylko szalik. Zacząć i kontynuować - newerendingstooooooooryyyy....
Musi mi ktoś pokazać wzór albo sama coś wymyślam.
Kiedyś nawet skarpetki i rękawiczki zrobiłam,ale teraz bym nie umiała, ktoś musiałby mi znów pokazać:bm:
To prawda, mnie jak byłam mała babcia nauczyła podstaw. Więc tak naprawdę jak się dorwałam do książek to już jakoś bardziej intuicyjnie mi to wychodziło (ale też od podstaw musiałam, bo zapomniałam). Za to szydełka zupełnie od podstaw z książki się uczę i nawet zaczyna mi coś wychodzić (na razie ćwiczę tylko).
na szydełko na razie nawet nie patrzę, choć też mnie kusiło.
dlaczego doba nie ma 48 godzin? od jakiegoś czasu bardzo mnie to zagadnienie frapuje.
albo dlaczego nie wysypiamy się w dwie?
I musze powiedziec, ze bardzo sie wciagnelam. Chociaz wolno mi idzie, bo ciagle licze oczka, czy nie pomylilam, ktore prawe a ktore lewe. Ktos wie moze, co to za nić na tym filmiku, ze szalik jest taki elastyczny? Ja mam akrylową i nie zapowiada sie na to, ze bedzie taki rozciagliwy.
Poleccie cos dla poczatkujacych, bo jestem zupelnie zielona. A zajecie super. Jestem z tych, co to lubia takie pracochlonne dlubaniny, jako nastolatka uwielbialam haft krzyzykowy.