Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

dolegliwości międzyciążowe;)

245678

Komentarz

  • skurcze tuz przed miesiączką to zawsze miałam, ale teraz mam przez tydzien dwa ..jak przepowiadające przed porodem ..chyba musze to skonsultowac z lekarzem bo dziwne to

    Asiu trudno mi na 100% powiedziec, czy to samo mamy, ale ja mam podobnie... moze bardziej bole niz skurcze, a moze to wina nazewnictwa...
    no więc ja się wybrałam i do siostry wyżej polecanej i zrobiłam sobie usg
    siostra zaleciła mi jeszcze zbadanie tarczycy i "temperatury"
    natomiast na usg lekarz powiedział ze po trzech ciazach i duzych dzieciach mam obnizony narząd i poluzowane wiązadła do tego tyłozgięcie i dlatego boli 
  • Mnie po pierwszym usg powiedziano, że duże tyłozgięcie (prawie całe "miesiączkowe" życie mam bóle z gatunku potwornych). Po drugim, że nie mam żadnego tyłozgięcia, natomiast nadmiar endometrium. 
    Czy to się jakoś samo zmienia? Po drodze nie było żadnych ciąż ani hormonów. Czy może po prostu za którymś razem wykonująca badanie się pomyliła? Tylko, psiakość, która miała rację? ;)
  • @Ojejuju - zachowaj spokój! Guzki w karmiących piersiach są zwykle niegroźne. Trzeba sprawę zbadać ale nie warto wykonywać żadnych panicznych ruchów. Idź do lekarza, zrób USG. Mam nadzieję, że okaże się, że to nic poważnego.
  • Asiao - ja jeszcze moge polecić siostrę urszulankę Elżbietę Woźną - ginekolog, położnik, endokrynolog a przy tym cudowny człowiek no i oczywiście nie będzie ci truć że masz za dużo dzieci itd.
    jeśli będziesz chciała przyślę ci na priva jakiś kontakt
    Ja też bardzo polecam.
    Katia, Tobie też. Na pewno nie będzie wciskać hormonów bez potrzeby.
    ooo zdaje się że razem z siostrą ze wspólnoty się do niej zapisałyśmy :)
  • Bosz, musze wreszcie iść do gina...Nie będe wam mówic kiedy ostatni raz byłam.
    A czy któraś z was miała/ma może silne bóle, jakby skurcze jelit? Ja to mam od po czwartej ciązy, w piątej w połowie mi przeszło, teraz od nowa. Czasem mnie tak boli, że nie mogę się wyprostować. Sama sobie zdignozowałam, że to moga być jelita ;)
  • Nie będe wam mówic kiedy ostatni raz byłam.

    Łeee, tam. Nie dalej jak zaraz po porodzie Jadwini gin Cię oglądał, to wcale nie było tak dawno... Nie zaimponujesz mi. ;-)  Znam panie, co nie widywały tego specjalisty po 20 lat i więcej. A potem zdziwienie wielkie, że wyhodowały sobie coś bardzo paskudnego... :-P
  • Ja podejrzewam , że byłam od Ciebie jeszcze dawniej. Tak z miesiąc
    ;)
  • edytowano maj 2012
    Bosz, musze wreszcie iść do gina...Nie będe wam mówic kiedy ostatni raz byłam.
    A czy któraś z was miała/ma może silne bóle, jakby skurcze jelit? Ja to mam od po czwartej ciązy, w piątej w połowie mi przeszło, teraz od nowa. Czasem mnie tak boli, że nie mogę się wyprostować. Sama sobie zdignozowałam, że to moga być jelita ;)

    znaczy się to mogą być jelita, Pani Doktor, bo mię też boli więc może to i to?


    no i mnie boli głowa. od porodu. największe przerwy mam dwa dni, no może trzy, wtedy szał ciał i uprzęży ;) czasem aż mam mroczki przed oczami.
    nie miałam znieczulenia podczas porodu więc co jest do jasnej..??

    idę niebawem do siostry Woźnej może mi coś powie ciekawego.
    słyszałam że to może być oznakiem wysokiej prolaktyny odpowiedzialnej za produkcję mleka??


    edit:niewiem czemu wlazłam na cytat Anki nie umiem zmienić :( więc się zaznaczyłam na grubo
  • no dobra, to zadam pytanie.

    jak często uważacie, że należy chodzić do ginekologa? abstrahując od ciąży itp.

    nie przekonują mnie te teorie, że raz w roku... mam wrażenie, że im mniej grzebać w ciele, tym lepiej ;)


  • Ale może to jakaś moja niezdrowa fobia ;)
  • Agnieszko, jako ze mamy te same dolegliwości miedzy ciążowe, to może ty pójdziesz i powiesz mi co ci siostra Wozna powiedziała;)
  • Niby co roku należy zrobić cytologię.
  • edytowano maj 2012

    Nie będe wam mówic kiedy ostatni raz byłam.

    Łeee, tam. Nie dalej jak zaraz po porodzie Jadwini gin Cię oglądał, to wcale nie było tak dawno... Nie zaimponujesz mi. ;-)  Znam panie, co nie widywały tego specjalisty po 20 lat i więcej. A potem zdziwienie wielkie, że wyhodowały sobie coś bardzo paskudnego... :-P
    No tak Katarzyno tylko jak ktoś ma pójść do gina i poddawać się przesłuchaniu czy się ,, zabezpiecza przed niechcianą ciążą" a jeśli nie to dlaczego to się odechciewa jakichkolwiek wizyt.
  • I Wy robicie?

    @Katarzyno, masz jakieś artykuły na ten temat? Na ile to propaganda, a na ile rzecz ważna?


  • (Pewnie znowu wyciągam jakąś puszkę z Pandorą?)
  • Fajne pytanie ).
  • Anka mnie też często bardzo boli głowa, kiedyś robiłam jakieś badania i nie miałam wysokiej prolaktyny a jakieś problemy w stronę niedoczynności tarczycy. I niskie ciśnienie.
  • prowincjuszka i co ci pomogło ?
  • Nic, bo się nie leczę.
    Skoro nie jestem w ciąży mogę sobie brać tabletki przeciwbólowe, jak byłam w ciąży to musiałam jakoś te migreny znosić.
    Wiem, że to się powinno leczyć ale trzeba mieć czas i pieniądze na jeżdżenie po specjalistach.
  • Mam podobnie. Czas to ja bym znalazła tylko z opieką do dzieci gorzej
  • Jak cytologia wychodzi dobrze, to nie trzeba koniecznie co roku robić. Ale raz na jakiś czas chyba warto. Ja robię. Zwykle co rok-dwa. Zazwyczaj na pierwszej wizycie w ciąży, a potem na pierwszej po połogu. To tak wychodzi średnio co rok-dwa. Może dałam się zindoktrynować, ale jakoś uważam, że aktywna seksualnie kobieta powinna sobie tę cytologię czasem zrobić. Szczególnie wynik podany w systemie Bethesda sporo wnosi na temat kobiecego zdrowia.
    Jeśli macie jakieś ciekawe informacje na temat kontrowersyjności tego badania, to chętnie się zapoznam.
  • Peem tak: gdyby moja siostra nie chodziła regularnie na przegląd do ginekolożki, która pilnowała też innych badań, to bym już tej siostry nie miała.
    Chodzę na cytologię, przy wizytach mam sprawdzane piersi. Oglądam swoje znamiona (obciążenie czerniakiem). Wybieram się na kolonoskopię, kiedy skończę karmić (obciążenie polipami, ryzyko raka jelita grubego). Nie zamierzam przedwcześnie osierocić dzieci przez własne zaniedbanie.
  • Tu się robi co 3 lata. Jak coś niepokojącego to za 6 m-cy powtórka i ew. dalsza diagnostyka. 
    Nie robi się w ciąży, nawet jak przypada, zeby zrobić. Zaleca się po porodzie.
  • Jak cytologia wychodzi dobrze, to nie trzeba koniecznie co roku robić. Ale raz na jakiś czas chyba warto. Ja robię. Zwykle co rok-dwa. Zazwyczaj na pierwszej wizycie w ciąży, a potem na pierwszej po połogu. To tak wychodzi średnio co rok-dwa. Może dałam się zindoktrynować, ale jakoś uważam, że aktywna seksualnie kobieta powinna sobie tę cytologię czasem zrobić. Szczególnie wynik podany w systemie Bethesda sporo wnosi na temat kobiecego zdrowia.
    Jeśli macie jakieś ciekawe informacje na temat kontrowersyjności tego badania, to chętnie się zapoznam.
    A nieaktywna? Ostatni raz u ginekologa byłam 2 lata temu (bez cytologii), po paru latach niechodzenia. Pani doktór radziła mi pokazywać się u niej co roku, cytkę robić co 2 lata. Jest sens?
    Z drugiej strony, ciut mi podpadła ;)  bo nie chciała przepisać tego, co ja chciałam ;))  
  • Ponoć zakonnice tez robia cytologię- czy ma to uzasadnienie nie wiem
  • Robić warto nawet jak się jest zakonnicą. Tyle, że jak wychodzi dobrze, to nie ma pośpiechu z kolejnym badaniem.
  • Cytologia jest chyba głównie związana z rakiem szyjki, czyż nie? Teraz jest jakaś kampania, która łączy raka szyjki z wirusem brodawczaka ludzkiego (?) HPV, który chyba przenoszony jest głównie poprzez współżycie (tylko?), co by oznaczało, że zakonnica o ile nie współżyła ma mniejsze szanse na zachorowanie.

    Czytałam jednak, że z tymi szczepionkami na HPV to ściema jest.
    Nie umiem uzasadnić dlaczego. ;)
  • Mam czarne plamy pod dużymi paznokciami u nóg.

    Grzybica?

    Paskudny grzyb, którego zagłodzić nie mogę
    :((
  • jena, przypomniałyście mi o ginekologu....


    nie wiem, kiedy ja się dostanę do niego teraz...
  • Haku - ściema jest głównie taka, że zamiast promować wśród dziewcząt czystość, to się proponuje szczepionkę. Czyli - teraz już możesz, bo cię HPV nie dosięgnie.
    Jak widziałam reklamy (to chyba aż była cała kampania) i mamusie mówiące, jakie to dobro fundują córkom, to normalnie - grrr, zębałam szczękami.
    k.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.