Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Tablet dla ubogich rodzin wielodzietnych

2

Komentarz

  • @Greg, spytam jeszcze ra, znasz aplikacje na ipada rozwijające zdolności fizyczne, matematyczne?
  • Technicznie za tą cenę to ten biedronkowy tablet jest więcej niż OK. JAk ktoś chce to niech już namiot pod biedronką rozbija
  • Anka: to nie chodzi o aplikacje ale o przyzwyczajanie dzieci do gadżetów zamiast do ołówka lub wiecznego pióra. 
  • A co to jest jak na takim tablecie obraz ma takie smugi podczas ruchu... tzn. jak na starych bajkach jak ktos szybko przebiegł to był widoczny na całej odległosci i potem te cienie po kolei znikały. To to w tym jest tak podczas oglądnia filmu, ktos ruszy ręką a tu taka smuga. ?
  • A co to jest jak na takim tablecie obraz ma takie smugi podczas ruchu... tzn. jak na starych bajkach jak ktos szybko przebiegł to był widoczny na całej odległosci i potem te cienie po kolei znikały. To to w tym jest tak podczas oglądnia filmu, ktos ruszy ręką a tu taka smuga. ?



    Może to taki zabieg artystyczny, no wiesz...wszystko, co robimy zostawia ślad, itp. :-)
  • Anka: to nie chodzi o aplikacje ale o przyzwyczajanie dzieci do gadżetów zamiast do ołówka lub wiecznego pióra. 


    A myślisz, że można uniknąć przyzywyczajenia dzieci do korzystania z komputerów/tabletów itd.?

     

  • Da się... nie przyzwyczajając.
  • Anka: to nie chodzi o aplikacje ale o przyzwyczajanie dzieci do gadżetów zamiast do ołówka lub wiecznego pióra. 
    Jatrzysz ;) Ale syn tez probuje pisac, to nie jest zamiast, tylko takie fajne wspomaganie. Takie czasy, juz nikt sie nie oburza, ze ma sie takie gadzaty jak pralka czy zmywarka, a nawet komorka. Moze tablety to tez cos nowego, ale za kilka lat nikt juz o gadzetarstwie mowic nie bedzie.
  • Zwykle ludzie nie patrzą godzinami na pralkę...
  • Komputery i Internet są przyszłością narodu - takie hasło wieszają na swoich sztandarach edukacyjni technokraci. Wiele osób wierzy, że te dwa wynalazki to także klucz do sukcesów w edukacji.

    Do myślenia musi zatem dawać im pewien fakt medialny, który ostatnio przemknął przez portale internetowe. Otóż, pracownicy Doliny Krzemowej czy menagerowie firmy eBay wysyłają dzieci do szkół, w których nie ma komputerów. Wolą, gdy ich maluchy są nauczane tradycyjnymi metodami.

    Na usta ciśnie się pytanie: jak to, ci którzy są pionierami najnowszych technologii sami pozbawiają tych dobrodziejstw swoje dzieci? Cóż, do medialnych newsów trzeba zachować pewien dystans. Niemniej, faktem jest, że z Zachodu idzie nowa moda zwana slow parenting. Można powiedzieć w skrócie, że chodzi o wyhamowanie tempa życia w kontekście wychowania.

    Słowem - to co obserwujemy dzisiaj, czyli bieganie rodziców z dziećmi z jednych zajęć na drugie, aby lepiej przygotować pociechy do "wyścigu szczurów", na Zachodzie jest w chwilowym (bądź stałym) odwrocie. Znaczy się, że teraz cool jest rozmawianie z dziećmi, odstawienie od komputerów, technologicznych gadżetów, na rzecz wycieczki krajoznawczej za miasto, czy zwykłej rozmowy itd.

    Autorem zamieszania jest publicysta Carl Honoré, który napisał książkę Pod presją. Dajmy dzieciom święty spokój. W swojej pracy opiewa właśnie zalety pedagogicznego wyhamowania. 

    Naturalizm albo znudzenie

    Jaka jest przyczyna nowego trendu? Z jednej strony, mamy pewne przesycenie multimediami w dookolnym świecie. Nowoczesne technologie, mimo wielu zalet czasami po prostu nużą i człowiek ma ich dość. Wiedzą to nawet ludzie, którzy niekoniecznie muszą być uformowani w duchu tradycyjnej kultury. Z drugiej - możemy tu mieć do czynienia z odradzeniem się różnych naturalistycznych idei w wychowaniu. Duch, Jana Jakuba Rousseau jest wciąż żywy, i być może powraca właśnie w nowej postaci.

    Dlatego nowe idee niewiele mają wspólnego z konserwatyzmem czy tradycjonalizmem pedagogicznym. Całość sprawia wrażenie obijania się od ściany do ściany. Raz skrajny technologizm, a za chwilę ucieczka w naturę. Jak widać, współczesny człowiek nie jest w stanie znaleźć złotego środka.

    Dariusz Zalewski

  • Macijeka: wspomaganie nienaturalnymi bodźcami audio-wizualnymi?. Dziękuje, ale to otępia.
  • Gregorius, a jakie to sa naturalne bodzce? Czy jak bede pokazywala dziecku obrazki to bedzie ok, a jak sa one wyswietlane (interaktywnie), to juz nie? Ja tam otepienia nie widze, raczej wlasnie duze zainteresowanie tematem, nauke przez zabawe. Zreszta widze, ze jestes przeciw i juz, chociaz nie widziales tego. Nie mam zamiaru Cie przekonywac, nie ma przymusu tego stosowac.
  • Maciejko: wiesz na jakiej technologii bazują wyświetlacze na tabletach? ano jest to ta sama technologia co w telewizorze -, czyli niezdrowa dla oka częstotliwość. Obrazek na kartce nie mruga, ten na tablecie to już owszem. Widziałem tablety, nawet miałem w ręku (dłużej niz 5 minut)
  • Mi nic nie mruga:) Zreszta nie pozwalam na zbyt dluga zabawe, tv nie mamy, ogolem bilans wychodzi na plus wzgledem dzieci, ktore codziennie jakas bajke ogladaja, albo na komputerze graja, wiec nie panikuj ;)
  • Mruga, tylko nie widzisz. Dziecku poniżej 10 lat nie polecałbym podawania tableta, monitora lub innego badziewia pod oczy.
  • e, slabo. Mam ksiazke o wychowaniu, gdzie jest napisane, ze dziecko pierwszy kontakt z tv ( i innymi mediami elektronicznymi) moze miec najwczesniej od 13 roku zycia. Rozumie, ze nie masz tv w domu, dzieci bajek nie ogladaja?
  • ostatnio im czytam.
  • Czytamy od zawsze :) Ale jak tam u Ciebie z tv i bajkami skoro takim zazartym przeciwnikiem jestes? Czy tylko w tak sie droczysz ;) ?
  • Pewnie, że sie drocze. puszczam bajki. Mimo wszystko oczy niszcy Tv, monitor i tablet.
  • i na prawde mnie przeraża rozmiar tego tabletowego ekraniku. i gadżeciastwo też.
  • Da się... nie przyzwyczajając.
    To najpierw samemu trzeba dać przykład. To co wyrzucisz komputer?
  • Mruga, tylko nie widzisz. Dziecku poniżej 10 lat nie polecałbym podawania tableta, monitora lub innego badziewia pod oczy.


    Mrugają tylko te stare, kineskopowe. LCD nie mrugają. Kiedyś zgłębiałam ten temat ze względu na średniego syna, na którego te stare ekrany źle działały.
  • IrenaB: na jakiej częstotliwości działa LCD?
  • IrenaB: na jakiej częstotliwości działa LCD?



    NIE MAM POJĘCIA
  • edytowano marzec 2012

    A ja nie teoretycznie, a z doświadczenia, muszę przyznać sporo racji Gregowi. 

    To tylko taka mała, wycinkowa obserwacja, ale... dzieci praktycznie nie używające komputera i nie oglądające telewizji:

    a. w wieku lat 4 czytają biegle,

    b. od początku szkoły odnoszą spore sukcesy matematyczno - logiczne, 

    c. po rozpoczęciu kontaktów z komputerem (wczesne nastolatki) przeganiają momentalnie starszych kolegów skomputeryzowanych od kilkulatka. 

    Zbieg okoliczności?


  • To tylko taka mała, wycinkowa obserwacja, ale... dzieci praktycznie nie używające komputera i nie oglądające telewizji:

    a. w wieku lat 4 czytają biegle

    --------------


    to chyba jednak nie jest regula. Znam wiele (no moze nie wiele, ale kilka) rodzin, gdzie dzieci nie maja tv w domu, jest codzienne czytanie ksiazek, ogolnie atmosfera bardzo wspomagajaca rozwojowi, dzieci wcale nie glupie, a zaczynaja czytac jak maja 5, 6 lat.

  • A pisałam, że reguła?

    Raczej zastanawiam się czy taki styl życia, zabawy, pracy z dzieckiem ma jakiś związek?

    A jeśli dziecku się dużo czyta, to po co miałoby się samo męczyć?  ;) 

  • 5, 6 lat, to późno? Zależy chyba też ile owych dzieci jest. Pierwsze zaczyna najpóźniej...
  • No ale jakos z ksiazkami tez oswoic trzeba, pokazac, ze ksiazka nie sluzy tylko do zabijania much ;)
    Ale tak, pewnie ze sprzyja, dzieci bez tv maja po prostu wiecej czasu na poznanie swiata.
  • 5, 6 lat, to późno? Zależy chyba też ile owych dzieci jest. Pierwsze zaczyna najpóźniej...
    Nie, nie pozno, ale czterolatek czytajacy plynnie to chyba jednak wyjatek.
    Podziękowali 1Nika76
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.