Szkarlatynę można wielokrotnie przechodzić - nie ma sensu się zarażać, raczej unikać warto. Ospę bym nabyła dla mojej młodszej trójki ale chyba moment kiepski, bo najstarszy z tej trójki coś mi słabuje od pewnego czasu i wolałabym, żeby przed ewentualną ospą doszedł do siebie.
Ja tez czekamna mlodszego. starszy juz sie goi.czyy jest mozliwosc ze maly sie nie zarazil? w sumie to dopiero poltora tygodnia jak staszy zlapal, ale jest na piersi i zastanawiam sie czy moze nie zachorowoac?
@Śpioch - trwa bardzo różnie, bo zależy od tego, w ilu rzutach wyjdą krosty. Czasem jest tylko jeden rzut i wtedy dziecko po kilku dniach przestaje zarażać. Częściej są dwa rzuty - po kilku dniach pojawiają się nowe krosty - albo i więcej niż dwa. Nie mam pojęcia, jak to przebiega u Twojego dziecka.
Spioch, a nasz najazd w piątek bardzo by Wam zburzył plany rodzinne (tak koło południa)? Ew. wtorek rano lub południe, jeżeli Jacenty będzie obsypany. Byłabym wdzięczna za zarażenie, bo o ospę ciężko, a będą mieli z głowy.
Edit: jak ma go dosypać, to chyba wtorek jest jeszcze w miarę pewny. Także raczej wtorek, w piątek nie będziemy przeszkadzać.
@Aga - no, niektórzy dają nawet leki przeciwwirusowe, że o obniżających gorączkę i przeciwbólowych nie wspomnę... Ja uznaję tylko przeciwświądowe (tudzież odkażające), a i to w miarę potrzeby jedynie.
@Aga - no, ma się rozumieć! Antybiotyk osłonowo, to podstawa. Wszakże najczęstsze powikłania ospy to: nadkażenie bakteryjne krost, zapalenie płuc, zapalenie ucha - a jak się zawczasu antybiotyk poda, to sprawa załatwiona... ;-)
Komentarz
Chętnie się piszę następnym razem, po rozwiązaniu.
Ospę bym nabyła dla mojej młodszej trójki ale chyba moment kiepski, bo najstarszy z tej trójki coś mi słabuje od pewnego czasu i wolałabym, żeby przed ewentualną ospą doszedł do siebie.
Panzer Margaretha
Edit: jak ma go dosypać, to chyba wtorek jest jeszcze w miarę pewny. Także raczej wtorek, w piątek nie będziemy przeszkadzać.
Nasze przechodzily razem tzn starsi w tym samym czasie, a potem brat [8 miesiecy czy 9]
3 dnia juz biegali pod blokiem. Calkowicie łagodnie im to poszlo, ale krosty mieli nawet w nosie ;]