Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak nauczyć dziecko dobrych nawyków?

12467

Komentarz

  • @Agmar to brutalne co napisze. Powinny w takim razie używać mniej rzeczy.
    Podpisane pudełka na wszystko.
    Każda rzecz ustalone miejsce żeby i tata wiedział gdzie ma co leżeć.
    I żebyście na zmianę pilnowali.
  • edytowano marzec 2018
    @ewaklara juz malo tych rzeczy i ogarniecie tego zajeloby im razem z odkurzaniem 15-20 minut ale nie potrafia, zagonie je to 2 minuty i juz sie bawia t co na podlodze, a ze wyobraznia dziala to zaraz dochodza do tego przebierance i kupa ciuchow, do tego z jeden namiot i posciel na podlodze. 
    @Malgorzata one nie umia sortowac - ja uwielbiam jak wszystko jest posegregowane w zbiory - one nie. Np wrzucaja lalki i kucyki do klockow a potem jak ich szukaja to wywalaja wszystko. Dzieci z niedosluchem kochaja porzadek rutyne itd ale moje wybitnie na odwrot uwielbiaja haos i ciagle zmiany (to chyba po tacie - on tez wiecznie na zywiol a ja musze miec wszystko rozplanowane). Czasem az mnie reka swiswierzbi, krzyczec nie lubie bo gardlo siada ale ostatnio to chyba pol wsi slyszy....oczywisvie reakcji zero. Jak stane nad nimi to musze kazda rzecz osobno papcem pokazac, mowie np zbieraj kredki (bo tez miotla na srodek w kupke wszystko) to musze kazda kredke z osobna wskazac. Jak same sprzataja to wolaja choc mamo zobac jak posprzatalysmy - wchodze a tam ze srodka pozbierane ale pod scianami ciuchy zabawki scinki wszystko sie wala, lozka wygladaja jakby wymiotowac mialy a biurek nie widac spod sterty kartek i karteluszek i one tego nie widza
    Podziękowali 1Nika76
  • Ja sortuje z malymi, i zostawiam max 3 kategorie. Teraz jest 2 pudelka duplo, 1 lego, plus luzem 1 lalka i 1 mis (corki). To jest chowane do szafki, w drugiej czesci szafki jest miejsce na ksiazeczki (nieduzo), pudelko z kredkami (zamykane) i teczka na kartki. Wieczorem wszystko ma byc w pudlach spakowane do szafki, ew.jakies budowle z klockow moga byc na stole. 
    Za jakis czas tajemniczo wyjda z katow inne zabawki, wiec przy weekendzie trzeba znow przejrzec.
    Po dwoch dniach wspolnego sprzątania potrafia sami.
    7-5-2 lata.

    U jednego, starszego, ktoremu zaden balagan nie przeszkadza rada jest jedna- wieczorem ma 'zdac' czyste biurko, okolice plus zestaw zeszytow i ubrania na rano. To niestety 'typek' ktory wymaga kontroli, i teraz mamy ostatni dzwonek -bo jemu lotto czy ma zeszyt, podrecznik, jak i oceny, braki itp. 
    I zdarta płyta dla wszystkich: najpierw obowiazki, potem przyjemności.
  • To tez typ, ktory gubi wszystko, wiec zamiast kolejny raz rwac wlosy z glowy, ze pęk ołówkow i gumek zezarla amba, to mamy wypożyczalnię- pobiera przybory potrzebne, a po pracy oddaje. 

    Podziękowali 4E.milia kluska ewaklara Katia
  • u nas też mało rzeczy, te, które są mają osobne pudełka (podpisane jak trzeba), wszystkie rzeczy mają swoje miejsce. często sprzątam z nimi (jeszcze młode są me młode) i mówię co i jak mają układać. jak nie sprzątną to ja chętnie sprzątnę - do specjalnego schowka pod zlewem ;)

    wywalam regularnie zbędne graty. nie znoszę nadmiaru rzeczy.
    Podziękowali 1ewaklara
  • Dzięki dziewczyny. Temat bardzo na czasie. Walczymy. Mamy za dużo rzeczy, to na pewno. Same książki trudno ogarnąć mimo wakacyjnej czystki. Ech...
  • Tylko ze u mnie dziewczyny maja juz 6 i 7.5 lat - to naprawde robi sie komedia z 15 minut robi sie 3 godziny - mnie krew zalewa. Maz woli pojsc i sam posprzatac niz poraz kolejny uzerac sie. Ja po prostu sie poddaje jak widze jak u ich kolezanek jest czysto i uporzadkowane a moje total chaos
    Z ta wypozyczalnia tp niezly pomysl - tyle ze onale wypozycza i juz nie oddadza. Oststnio mlodsza certyfikat mistrza czekolady przyniosla i do pamietnika chciala wkleic ale pokazala tacie i polozyla - nikt nie wie gdzie. Przeszukalam pokoj i nie ma, baletki tak samo wsiakly. Chaos nie do ogarniecia
    Podziękowali 1Nika76
  • edytowano marzec 2018

    https://zapodaj.net/996b16987b4e7.jpg.html
    Nie wiem jak dodac zdejcie dodam link, zjadly i poszly na 20 minut przez tancami sie pobawic - bylo posprzatane- a wyglada tak
    Podziękowali 2MartusKa203 Nika76
  • o nie, umarłabym
  •  W pierwszej kolejności wymyśliłabym miejsce na pościel (skrzynia?) i zakaz walania się pościeli, w tym się śpi. W drugiej zakaz wyciągania ubrań z szafy poza jakąś wyznaczoną półką na której są ubrania przeznaczone na przebieranki i na którą odkładają ubrania (pudełko). 
    Podziękowali 1ewaklara
  • Tak moje pierwsze pytanie: czy wszystkie te rzeczy mają gdzieś swoje miejsce? czy jest odpowiednia liczna półek/pojemników?
  • Myślę że dzieci przeraża sprzątniecie pokoju do którego nie da się wejść, dlaczego mój mąż ma zasadę, że przede wszystkim ma się nie walać nic ogromnego typu koc i dwa pudła, bo to daje wrażenie ogromnego bałaganu i roboty, a tak naprawdę to np. na tym zdjęciu jakby nie było pościeli i ciuchów to wizja sprzątania nie byłaby taka przerażająca.
  • co ciekawe na biurku jest nie najgorzej! 
    Podziękowali 3OlaOdPawla Monira Felicyta
  • O nie, powtórzę za @Joannna.
    Nie poszliby moi nigdzie, dopóki nie sprzątną. 
    Sory-gregory.

    A jak zajęcia płatne, to bym im z czegoś potrąciła. 
    Jak nie z gotówki, to z jakieś przyjemności, którą mają. (np. na niedzielę miał być tort, ale trzeba zapłacić za zajęcia, na które nie poszłyście z własnej winy, więc tortu nie ma. Tylko wcześniej trzeba dać ostrzeżenie, że takie jest następstwo rzeczy).

    I Ola dobrze pisze - pościel schowana, bo kłębowisko jest nie do ogarnięcia. 
  • A do tej wypożyczalni to trzeba być twardym, i np. dać pół godziny na wykonanie zadania, a potem zbierasz. 
    Jak nie mają, to potrącasz jw. 


  • Posciel lezy na lozku przykryta zwykle narzuta, te ksiazeczki mlodsza wyjela ze swojego biurka i przyniosla, kredki w rozowym pojemniku leza zwykle na parapecie, folie na krzesle zabraly z kuchni z paczki co dzis przyszla, plecak pod biurkiem ma miejsce, pod spodem jeszcze widze fragmenty gry zgadbij kto ktora ma swoje miejsce w szufladzie....tal jest codzien i to jest wersja light - wersji hard nie odwazylabym sie pokazac
    Podziękowali 1Nika76
  • To ja jednak jestem wyrodną matką chyba. Nie ma zabawy pościelą ani ubraniami. Podobnie, jak nie pozwalam się bawić swoim sprzętami kuchennymi, czy innym asortymentem nie przeznaczonym do zabawy.
    Podziękowali 1ewaklara
  • Pościel z narzutą nigdy nie była się w stanie utrzymac dłużej niż chwilę, u nas. Wszystko w szufladach, a na wakacjach - na jednym łóżku wszystkie pościele (i tak się rozłażą...).
    Ustalić, co ma być W biurku, bo widać, że nie ma tam nic sensownego teraz.

    Jak gdy/puzzle rozwlekają - to też wejść w tryb "wypożyczalnia" - u nas dopiero od tego roku i gry i puzzle są w zasięgu małych - ale i tak to 2-3 pudełka max.
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Bo te domki budują! Moi z kocow mogą tylko. Tez mi zylka strzela jak cos z koldrami chca robić. 
    Podziękowali 1Joannna
  • edytowano marzec 2018
    O i slysze ze starsza mlodsza sylab uczy czytac a balagan jak byl tak jest....
  • U nas u mlodszej posciel sie utrzymuje tylko starsza ma z tym problem. One w biurku maja ksiazeczki do kolorowania, slaczkami, podkladka i artykuly papiernicze - onextam dokladaja jeszcze swoje obrazki szkolne a ze przekladaja ciagle to tam sajgon jes5. Puzzli nie wyciagaja nawet - gdzies tam na dnie szafy leza. Wypozyczalnia nie przejdzie bo bym musiala te rzeczy u siebie trzymac a spimy kątem w kuchni i nie mamy niemiejsca na nic :(  _komputer aby nie mogly korzystac haslem zabezpieczylam bo biora bez pytania np kiedy mnie nie ma albo zajeta jestem - haslo musze czesto zmieniac bo maz niestety ulega ich marudzeniom dla chwili spokoju. Od pol godz probuja sprzatac slychac wrzaski krzyki i smiech na zmiane. Efekt znikomy...mam ochote pojsc i huknac ale spojenie znow okropnie boli i grzecznie sobie leze - zaraz meza na kontrole wysle
  • Przepraszam, ale kluczowe frazy już padły. Sprzatacie za nie, to ja nie bardzo widzę, po co mają się wysilać. 




    Podziękowali 1ewaklara
  • ja też gonię do sprzątania, a i tak bałagan, sprzątają zwykle np przed kolacją albo przed bajka, no i to jest odpowiednia motywacja by posprzątac. Nie sprzątam za nich, choć to bardzo męczące przypominać pierdyliard razy o sprzątaniu.

    natomiast raz na jakiś czas robię przegląd ciuchów i układam im w szufladach,s tarcza na kilka dni a potem upychaja kolanami prawie;-nawet jak układają to w tym wieku to raczej średnio to robią.
    Podziękowali 2Joannna ewaklara
  • Tak co kilka dni sprzatamy za nie bo juz jest taki balagan ze sie nie da a maja przyjsc goscie, ewentualnie jak juz wejsc sie nie da a wejsc misimy bo w pokoju jest jedyna szafa w ktorej sa nasze ciuchy. 
    No z kompem wlasnie zauwazylam ze problem nierozwiazywalny, ale...maz po swietach wyjezdza a ja bede mogla sie drzec i egzekwowac do woli (bez torpedowania ze str meza:) )dlatego zbieram rady pomysly i bede probowac. Co do worka pisalam juz ze zabralam i do pieca, histeria a za jakies pol godz znowu to samo na podlodze, kolejnego dnia maz przyniosl im te zabawki bo mu dokuczaly
  • Ja nie wrzucam zabawek do kosza bo za duża histeria a tak naprawdę i tak bym ich nie wyrzuciła więc ze spokojem i bez awantury chowam do reklamówki i na szafę, oddam za dwa dni jak będzie posprzątane. Dwa dni później oddaję ale do posegregowania, nie do wywalenia. Najczęściej się okazuje, że wcale zabranych zabawek nie potrzebują...
    Podziękowali 1Nika76
  • AGmar łączę się w bólu 
    Podziękowali 1Nika76
  • @Malgorzata zeby to sie tak dalo to bym byla szczesliwa:) u mnie maz ogolnie kwestie wychowania pozostawia mi i to sie sprawdzalo, ale teraz jak tu mieszkamy to z racji moich problemow ciazowych on przejmuje czesc zadan z tego zzakresua jjastaram sie dostosowac do jego miekkiego podejscia (i nie mam sily przebicia u corek jak widac powyzej)
  • U nas 6-latka "dorosła" i lata tłumaczeń przyniosły efekty - zaczyna sprzątać i chyba nawet to trochę lubi. Dziś mi pomogła w wypakowaniu zmywarki i widzę, że też to ogarnia i podoba jej się towarzystwo i pomoc.
    Dla 3-latki sprzątanie jest zbyt trudne do ogarnięcia. Mam wrażenie, że to ją przytłacza i nie potrafi się przełamać. A ciśnięcie z mojej strony wręcz jeszcze zwiększa to przytłoczenie i zacięcie. 

    Ja generalnie się w to tak bardzo nie wcinam u nas w domu, ale jestem zwolennikiem twardych rozwiązań. Jeśli bym doprowadził do takiej sytuacji, jak na przedstawionym obrazku, to bym każdą rzecz nieposprzątaną na koniec dnia pakował do wora i wynosił. I z góry ustawił, że ma to funkcjonować do oporu, bezwzględnie, bez zmiłuj się i dotyczy WSZYSTKIEGO, łącznie z ciuchami, przyborami szkolnymi, pościelą. Kiedyś dzieci miały 1 zabawkę, 1 buty, kilka ciuchów i żyły. Na koniec tej zabawy by się okazało, że te rzeczy nie są konieczne. A jeśli nie są konieczne - to może ich nie być. A jeśli ktoś chce, by były, to ma się o nie troszczyć, koniec kropka. 
    Podziękowali 2Agnieszka88 Nika76
  • "bez torpedowania ze strony męża"
    Może warto najpierw męża wychować, że absolutnie nie wolno mu podważać w jakiejkolwiek sytuacji Twojego zachowania względem dzieci przy dzieciach? Jeśli uważa, że trzeba być miękkim, to niech będzie miękki. Ja też jestem mięciutki i ciapa, przytulanie&buziaki, a żona rozniesie wszystkich na wkurwiu, ale nie przyszłoby mi do głowy, by to jakoś torpedować, bo mam innych charakter od niej!
    Podziękowali 2E.milia beatak
  • Agmar powiedział(a):
    Tak co kilka dni sprzatamy za nie bo juz jest taki balagan ze sie nie da a maja przyjsc goscie, ewentualnie jak juz wejsc sie nie da a wejsc misimy bo w pokoju jest jedyna szafa w ktorej sa nasze ciuchy. 
    No z kompem wlasnie zauwazylam ze problem nierozwiazywalny, ale...maz po swietach wyjezdza a ja bede mogla sie drzec i egzekwowac do woli (bez torpedowania ze str meza:) )dlatego zbieram rady pomysly i bede probowac. Co do worka pisalam juz ze zabralam i do pieca, histeria a za jakies pol godz znowu to samo na podlodze, kolejnego dnia maz przyniosl im te zabawki bo mu dokuczaly
    Jeśli w domu rządzą dzieci, to egzekwuja to co uważają za słuszne. Z opisu wynika, że dzieci robią, co chcą. To nie jest problem bałaganu. Balagan w pokoju jest objawem balaganu w hierarchii w rodzinie. 
    Podziękowali 1beatak
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.