Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak nauczyć dziecko dobrych nawyków?

12357

Komentarz

  • A juz sie nie wymadrzajcie...@Agmar pokazala zdjecie i huzia na Józia...jakby to nikt nigdy balaganu u siebie nie mial.
  • I każdy miał chętne dzieci do sprzątania,i jak im wywali książki i Przybory szkolne to one się tym przejmą i każdego stać kupować w koło te Przybory ubrania ,bo skoro wyrzuciłam książki itd to dziecko musi mieć z czego się uczyć i wraz muszę kupić .... ale fajny wątek
    Podziękowali 1Agmar
  • Ależ oczywiście, bałagan miałam i miewam. Ale jednak nie sprzatam za dzieci, na litość. Przeczytaj wypowiedzi Agmar. To nie o bajzel chodzi, tylko kto decyduje, jak ma wyglądać dom. Dzieci decydują, a rodzice wykonują. Tyle ode mnie. 
    Podziękowali 1Barbasia
  • Z małymi nie da rady inaczej jak razem. Rodzic uczestniczący w sprzątaniu od początku, pokazuje , uczy. Mówię o dzieciach takich 1-4 lata.
    Malucha przytłacza jak uzbiera się za dużo.
    Bywa, że nasza sześciolatka nabałagani masakrycznie np z koleżanką. Dobrze jak uda się i koleżanka posprząta z nią...ale bywa, że nie i wtedy nadal muszę ją wesprzeć, bo nadmiar ją przytłacza.

    Jednak coraz częściej sama podejmuje inicjatywę w sprzątaniu i jest dumna jak posprząta. Raz na jakiś czas pomagam jej w segregowaniu tego, co już nieużywane - nie ma z tym problemu, chętnie przekazuje swoje zabawki dalej, ale ma też takie, z którymi trudniej jej się rozstać - wtedy daję jej czas.

    Zauważyłam, że porządki u nas nie są problemem. Szczególnie gruntowne, ale trochę kuleje takie sprzątanie na bieżąco, czy odkładanie od razu na miejsce.
    Mimo uczenia od zawsze.
    A w domu, gdzie jest tyle osób wiele nie trzeba - każdy rzuci jedną rzecz i ma się poczucie chaosu...przynajmniej ja mam...
    Ale jestem dość bezwzględna.
    Podziękowali 2E.milia ewaklara
  • Zgadza się że to rodzice powinni ustalać zasady i jak  mama mówi żeby coś zrobić a tata że niekoniecznie to dziecko tego nie zrobi bo tata powiedział itd i tu nie przeskoczysz chyba że z tatą się dogadasz , a uwierzcie czasem się nie da...
    Z małymi dziećmi robi się wiele rzeczy wspólnie dziecko się uczy ,rodzic ma pomoc , dziecko w pewnym momencie już dumne bo samo robi wszyscy szczęśliwi dzieła się obowiązkami
    Mija jakieś czas pracowity skarb odkrywa że jak nie zrobi czegoś to rodzice muszą to zrobić np, łóżko składane muszę pościelić żeby dojść do szafy , itd , jak się ma 1 pokój i 1 kuchnia tylko na całą rodzinę jest ciężko nie zrobić tego co teoretycznie miał zrobić nastolatek
    Podziękowali 2Agmar Nika76
  • No i co wtedy? 
  • W moim przypadku zorganizowana i uporządkowana przestrzeń to o wiele mniej nerwów.
    Ale najtrudniejszą zasadą jest odkładanie wszystkiego na miejsce OD RAZU i nie zostawianie niczego " na potem".




    Podziękowali 1Agnieszka88
  • A jeszcze jak mama nie pracuje zawodowo , nie będzie siedziała nic nie robiąc tylko pościeli te łóżka czy pozmywa itd ,to po co ma się taki nastolatek wysilać,on to potrafi ale na grzyba ma to robić? 
  • nowa powiedział(a):
    A jeszcze jak mama nie pracuje zawodowo , nie będzie siedziała nic nie robiąc tylko pościeli te łóżka czy pozmywa itd ,to po co ma się taki nastolatek wysilać,on to potrafi ale na grzyba ma to robić? 
    Ma to robić po to żeby jak będzie dorosły potrafił zadbać o siebie i swoją rodzinę.
    Żeby mógł zająć się innymi sprawami niż chaosem w swoich rzeczach.
    Bo to uczy pracowitości, odpowiedzialności itp.
    Podziękowali 2Joannna E.milia
  • edytowano marzec 2018
    @Agmar odwagi!
    Tyle mądrych rad dostałaś.
    Zrobić listę i realizować razem z mężem!

    Zapytałabym męża z czego wynika, że "popuszcza" dzieciom.
    Czy w dzieciństwie nie był zbyt surowo traktowany i teraz źle mu się to kojarzy, pewien rygor i wymagania.

    Rozmawiam z dziećmi moimi czasem i tłumacze, kiedy np przekroczą pewne zasady, czy kiedy jakoś ulegnę im, że potem robią się z tego problemy, matka jest niezadowolona, czuje że coś nie tak i robią się że tak w skrócie napisze kwasy.
    Najstarszy 7,5 rozumie to. 
    Podziękowali 2Agmar Katia
  • Ależ ten człowiek potrafi to wszystko zrobić i robi to, tylko nie u siebie w domu a np u koleżanki , gdzieś w jakimś pensjonacie jak wyjedzie, u sąsiadki,jak do babci pojedzie , i słyszysz tekst ale masz pracowite dziecko....
  • To kolacji może nie dostać jak nie zrobi proste:-) 
    Podziękowali 3Skatarzyna ewaklara E.milia
  • Nic tak nie wnerwia jak taki tekst..
    Fakt jedno z drugim wszystko zrobić co trzeba od zmywania do prasowania , bez szemrania ba nawet samo zaproponuje że to czy tamto zrobi , tylko nie w domu , a i nie dostanie żadnej zapłaty bo nie weźmie...
  • To mówicie, że jesteśmy tyranami, że od 3 i 4 latków wymagamy samodzielnego posprzątania zabawek na koniec dnia...?
  • To moja wcześnie dojrzała.. A tak serio to ile nie wynióse do piwnicy to ciągle za dużo maja... Jeszcze było jako tako ale jak mąż wyniósł z salonowej bawialni wózki lalki łóżeczka i pudła z ciuchami lalek do nich do pokoju to ten pokój się nie daje sprzątać. Przynajmniej ja nie daje rady.  Zbioru lalek nie da się odchudzić bo to ich dzieci z imionami itp. Jeszcze Tosia gotowa do pertraktacji. Ale nie będę niespełna 5latce zabierać lalek jak uparta prawie 8 nie odda żadnej w tym czasie. Pętla się zamyka
  • Moi 4 i 5 latek ścielą łóżko piętrowe sami. nie jest idealnie, ale kołdra i poduszka w miarę prosto leży. Zmywarkę też sprzątają sami, 2- latek też i idzie im to całkiem nieźle. Od 2 lat zmywarki nie sprzątałam. Mają każdy swój dzień. Jak mają focha to siedzą w kuchni dopóki nie posprzątają. Z zabawkami trochę gorzej... Jak przypilnuję żeby sprzątali w miarę na bieżąco to ok, ale jak się nagromadzi to bez pomocy nie da rady. 
    Podziękowali 2E.milia nowa
  • ewaklara powiedział(a):
    @Agmar odwagi!
    Tyle mądrych rad dostałaś.
    Zrobić listę i realizować razem z mężem!

    Zapytałabym męża z czego wynika, że "popuszcza" dzieciom.
    Czy w dzieciństwie nie był zbyt surowo traktowany i teraz źle mu się to kojarzy, pewien rygor i wymagania.

    Rozmawiam z dziećmi moimi czasem i tłumacze, kiedy np przekroczą pewne zasady, czy kiedy jakoś ulegnę im, że potem robią się z tego problemy, matka jest niezadowolona, czuje że coś nie tak i robią się że tak w skrócie napisze kwasy.
    Najstarszy 7,5 rozumie tczego
    Ja nie musze pytac. Moj maz ma taki charakter (ojciec jego potraktowal nas zle i puscil w skarpetkach a on ostatni kawalek chleba mu odda - taki typ milosierny badz naiwny w kazdym razie nie tylko dzieci to wykorzystuja), poza tym czuje sue winny ze przez niego dzieci maja wade sluchu, czuje sie winny bo zdarza sie ze go nie ma 6-8miesiecy w roku nieprzerwania, a w domu mial zimny chów. 
    Moja starsza po ostatnim zbieraniu zabawek w piec z domu sie chciala wyprowadzac bo stwierdzila ze strasznie mame zdenerwowala i nie jest takim dzieckiem jakie mama chce miec (ja ryczalam w kuchni jak bobr) ale bakagan za pol godz byl taki sam. Jak mieszkalosmy wczesniej z tesciami byl wzgledny porzadek - u Zosi wiekszy u Amelki gorzej a teraz nic, czyli sprzataly bo mama mocno dociskala a nawyku zadnego. Teraz mama nie dociska wiec wolna amerykanka.
  • @Agmar a czy u twoich dziewczynek bałagan nie jest aby skutkiem?
    Czy dziewczynki nie mają problemów z koncentracją?
    A inna rzecz,może nareszcie czują się u siebie i tak trochę też odreagowują czasy rygoru
    z mieszkania z dziadkami?
    Może wprowadź zasadę,że można się bawić 3-5 rzeczami jednocześnie?
    Albo że np.pościeli do zabawy nie ruszają?
    Bo bałaganiarstwo w tym wieku jest całkowitą normą,tylko trzeba pozwalać na taki bałagan ,żeby potem łatwo go było ogarnąć.
    I kiedy trzeba posprzątać trzeba mówić konkretnie :wrzućcie kredki do pudełek,odstawcie plecaki na miejsce,odłóżcie lalki na półkę itp.
    Przy okazji uczą się segregowania,i tego że każda rzecz ma swoje stałe miejsce.
    Samo -posprzątajcie- dla dzieci w tym wieku jest terminem zbyt ogólnym,a jak się patrzy na spory bałagan to się taki mały człowiek gubi i zniechęca już na starcie.
    Dlatego przede wszystkim trzeba przede wszystkim ograniczyć dziewczynkom możliwość zrobienia większego bałaganu niż dadzą radę posprzątać,a po drugie cierpliwie je do tego posprzątania nakłaniać.
    Podziękowali 4Agmar beatak sylwia1974 Nika76
  • a motywacja nadprzyrodzona?
    - sprzątam, bo Bóg też stworzył świat w ładzie i nie chcę tego psuć
    - sprzątam i ofiaruję to Panu Jezusowi w Wielkim Poście albo w konkretnej intencji
    - sprzątam i w ten sposób służę innym
  • Ja sama tam nie umiem sprzątnać czego od nich wymagać... Dyskusje w sprawie lalek przeprowadziłam. Po raz kolejny przed chwilą... Myślę zrobić im kat w korytarzu górnym tylko go odgracic najpierw trzeba... I może będzie git... No i odchudzić ich garderobę trochę... Za dużo ciuchów malutkich po trojaczkach nakradly... 
    Podziękowali 2Agmar ewaklara
  • MAFJa powiedział(a):
    No i odchudzić ich garderobę trochę... Za dużo ciuchów malutkich po trojaczkach nakradly... 
    Jak się najmłodszy urodził to pożyczałam od moich dziewczyn te najmniejsze ciuszki, bo jakimś cudem wszystkie najładniejsze w lalkowym pudle się znalazły. ;)
    Podziękowali 1Agmar
  • Zasada, ze mozna sie bawic tylko x rzeczami naraz fajna, ale jak to egzekwowac? Musialabym caly czas kontrolowac, a tak sie nie da...
    Tak samo co to znaczy pozwalac/nie pozwalac na balagan? Znow kontrolowac na okraglo?
    Ja mam 7 i 8latka, ktorzy potrafia z niczego zrobic syf. Starszy jeszcze poczuwa sie jakos do tego zeby zrobic porzadek, czasami nawet z wlasnej inicjatywy, ale mlodszy to dramat.... Palcem nie kiwnie. Nic nie dziala, prosby, grozby, zabieranie jego rzeczy, zabieranie przywilejow. Jest sklonny przyjac praktycznie kazda niedogodnosc, byle nie musial nic robic. To sie tyczy nie tylko sprzatania. Energooszczedny typ. Ja za to zdecydowanie za duzo energii marnuje na pilnowanie, przypominanie, napominanie. Ilez mozna?

    Dobrze, ze na oslode mam dwuipóllatka,ktory az rwie sie do pomocy i sprzatania.

    Podziękowali 4Agmar MAFJa nowa Nika76
  • edytowano marzec 2018
    @kasha maja bardzo duze problemy z koncentracją, pamięcią sluchową i logistyką. Starszej musialam wydrukowac kartke na ktorej napisalam co ma wlozyc do piornika i co do plecaka i z nia pakuje sie na kolejny dzien - wczesniej nie dawala rady ogarnac calosci i duzo rzeczy zapominala. Tylko jak to sie ma do sprzatania?
    @Joannna motywacja nadprzyrodzona odpada - jesli chodzi o swiat Boze to mamy duze braki ze wzgl na problemy z tozumieniem slow - a myslenie abstrakcyjne lezy tak samo jak czytanie ze zrozumieniem. W szkole pani katechetka mowila o dobrych uczynkach ale mimo naszych tlumaczen dalej nie bardzo ogarnia o co biega
  • @Agmar, to się ma bardzo do sprzątania!
    Jak dziecko ma porządek w głowie  tj. dobrze się czuje samo ze sobą, potrafi się zarówno skoncentrować jak i zrelaksować, to oczywiście jak to dziecko, robi dużo bałaganu, ale też jest w stanie zmobilizować się i go ogarnąć.
    Dziecko, które ma problemy z koncentracją i trudności w radzeniu sobie z emocjami nie ogarnia otaczającej rzeczywistości. Przy tego typu problemach utrzymanie jako takiego ładu w pokoju jest czasem zwyczajnie ponad siły dziecka.
    Dobrym pomysłem jesr zarządzanie sprzątania w momencie, gdy dziecko nie jest bardzo zmęczone ani rozdrażnione i pomaganie mu tak jak się pomaga dwulatkowi: te kredki do tego pudełka.... teraz te klocki do tamtego pojemnika.... itp., po kolei i bardzo cierpliwie.
    Podziękowali 1Agmar
  • edytowano marzec 2018
    @Bagata hym nie wiedzialam o tym. Ale szczerze ciezko jest znalesc czas (poza weekendem) kiedy nie sa zmeczone czy rozdraznione. Rano dobudzic je ciezko a po szkole/przedszkolu jak dętki i niezadowolone. Mlodsza jak sie polozy kolo mnie to moment odplywa a spia po 10 godz dziennie. W zabawe jak wchodza to jak w innym swiecie czasem ciezko do rzeczywistosci je przywolac
    Podziękowali 1Nika76
  • No to widzisz, trudno im się dziwić, że mają bałagan. Jak ja jestem zmęczona i rozdrażniona, to też się nie palę do sprzątania. Może warto najpierw zadbać o czas na relaks i wypoczynek, a problem nieogarniania bałaganu sam się wtedy rozwiąże?
    Podziękowali 1Joannna
  • Ja sobie ściągnęłam listę sprzatania rzeczy po kolei gdzieś z Internetu. Póki co działa,  choć  od czasu do czasu wyciągam zza łóżka brudne ciuchy, które upchaly w ramach sprzątania, bo do lazienki za daleko... mam od zawsze duże obawy przed stosowaniem takich metod pisanych na tablicach, bo pomaga ten co akurat jest w domu. Pomaga też suchy chleb na kolację. No i nie robię za nich. Może czasem rzeczy im poukladam w szafie z ubraniami. U mnie zabawa zabawkami w zasadzie jest u góry, nie wolno znosić zabawek do salonu ani do kuchni. Na dole są tylko kredki i kartki do malowania. Czasem jakieś zabawki Józia i czasem lala Kingi bo to jej dzieci ;)
  • @Bagata nie wiem jak to osuagnac. Wstaja po 7, po 8 do szkoly, o 14 w domu i na 16 na tance - zrezygnowac nie chca bo bardzo lubia (amelka wtorek, zosia pon i czwartek) raz na 2 tyg logopeda po lekcjach, nic sie skrocic nie da. Po szkole wiadomo lekcje, czasem mniej czasem wiecej, czasem musze tlumaczyc zagadnienia ze szkoly ktorych nie rozumie. O 21 ?ida spac. Nie wydaje mi sie abym je jakos przeciazala zadaniami.
    @makodorzyk a u mnie dzis rozladowaly zmywarke. Zaryzykowalam zbiciem talerzy i kubkow (kubki aby schowac musialy wejsc na krzeslo) , starsza umie tez nastawic pranie (wybiera ciuchy o jednym kolorze i w pralke, sypie proszek leje plyn i ustawia na program z misiem). Czasem w sobote jej kaze to nastawi - woli to od sprzatania pokoju - mowi ze to latwiejsze niz pokoj sprzatac u szybsze



  • to jest ta lusta tylko ja nie używam głasków typu dobra robota.
    Podziękowali 3ewaklara Katia Nika76
  • Ja mam tylko jedno dziecko, ktoremu nie musze mowic, jak sprzatac. 
    Pozbieraja zabawki itp, a Hela jeszcze poduszki na sofie ulozy, cos poprawi, w kuchni patrzy-blaszki po chlebie sie mocza przed myciem-zaraz myje je. 
    Jak uzyje szczotki, szmatki - wie gdzie odlozyc.
    Ma 7 lat. Ale 9-latkowi palcem pokazac i dalej nie wie... Jedno polecenie na raz trzeba wydawac... 


Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.