Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak to niektórym odbija

145679

Komentarz

  • i to nawet nie w prima aprilis napisali. więc prawda.


    nawet nie ma jak tego skomentować.
  • na jaki świat urodziłam te moje dzieci... :-<
  • @In Spe
    chyba na czas wojny totalnej niestety....


    a tutaj kolejne szaleństwo

    http://www.fronda.pl/a/terlikowska-lepiej-byc-rodzicem-pieska-niz-dziecka,57124.html
  • ciekawe czemu łoś? :-?
  • Ale dali tytuł...
    Bez przesady. To reakcja na wścibskie pytania o dziecko.
    Na utarcie nosa tym, którzy wsadzają go w nie swoje sprawy. To nie reklama bezdzietności. A tym bardziej że Ci ludzie nie tutyłowali tego "lepiej być rodzicem psa niż dziecka".
    Fronda, fronda....
  • No fronda jest dla mnie niestety dość mynczonca
  • Dalej reklamuja czyszczenie jelita miedzy artykulami?
  • edytowano wrzesień 2015
    Po prostu nie wierzę :-O X( :-&
  • edytowano wrzesień 2015
    Yhm...zdecydowanie wolę aby bezdzietne pary ,, adoptowały" sobie chiłałkę niż robiły in vitro. Po drugie zastanówmy się dlaczego ludzie zdolni do rozrodu nie chcą mieć dzieci ? Jako matka wielodzietna wiem dlaczego. W dzisiejszych czasach strach mieć dzieci, choć ja nie żałuję. Bo to się łączy z problemami i dezaprobatą, jeśli się noga powinie i nastaje bieda można mieć poważne kłopoty. Z pieskiem póki co tego nie ma a utrzymanie jest tańsze. Zostawiasz na 8 godzin w domu i idziesz do pracy. Dziecko wymaga więcej wyrzeczeń. No i nie zabierają tak od razu, chyba, że zwierzę jest drastycznie zaniedbane.
    Osobiście uważam, że ani pies nie jest w stanie zastąpić dziecka ani dziecko psa. To są dwa różne stworzenia, które wymagają innych uczuć i postępowania, co powie każdy treser i behawiorysta choć niektóre procedury pedagogiczne są podobne. Tylko że dla katolika naturalną konsekwencją małżeństwa ( jeśli się nie jest chorym na bezpłodność) jest urodzenie i wychowanie dzieci. Co wcale nie przeszkadza mieć pieska, żeby był kochany, głaskany i przytulany przez wszystkich. A im więcej dzieci tym sierściuch szczęśliwszy :)
    Dla ateistów to już inna sprawa, oni nie muszą uznawać naszych wartości, czym jest małżeństwo oraz, że życie wymaga wyrzeczeń a nie tylko konsumowania dóbr.
  • edytowano wrzesień 2015
    Tak po za tym, to też nie wydaje mi się aby to była prawdziwa akcja z promowaniem
    bezdzietności w małżeństwie. Raczej robienie sobie jaj. Albo protest przeciwko antyrodzinnej polityce państwa, lub dezaprobacie społecznej, która utrudnia rodzicielstwo.
  • edytowano wrzesień 2015
    A propos instynktu- zawsze miałam psy i nigdy nie traktowałam ich jak śmiecia, którego można kopnąć albo uwiązać na łańcuchu, mam świra na punkcie zwierzaków, mam też sporo własnych dzieci, które kocham, a jakoś instynktu macierzyńskiego podobno w ogóle nie mam...I bardzo być może gdyż jestem człowiekiem a nie zwierzakiem, którym rządzą instynkty. Dlatego myślę , że takie szufladkowanie kobiet- że ma na pewno pieska ZAMIAST dziecka i na niego ten legendarny instynkt przelewa to takie trochę złośliwe albo głupie.
  • Jak sobie kupi to pewnie zacznie pisać felietony o codziennych perypetiach swojego pupila :))
  • edytowano styczeń 2020
    Tu m.in. o lalkach Reborn
    Podziękowali 1Polly
  • Partner zabitego policjanta wziął z nim pośmiertny ślub. W ceremonii uczestniczył były prezydent Francji


    "Le Parisien” ujawnił, że w Paryżu odbyła się specyficzna ceremonia – partner zabitego w kwietniu na Polach Elizejskich policjanta poślubił go pośmiertnie. W uroczystości uczestniczył m.in. były prezydent Francji Francois Hollande.

    https://www.wprost.pl/swiat/10057607/partner-zabitego-policjanta-wzial-z-nim-posmiertny-slub-w-ceremonii-uczestniczyl-byly-prezydent-francji.html

    Nieco starawe, ale teraz nasunęło mi się przed oczy.
  • Starawe, ale zawsze na czasie.
    Pokazuje, jak w Polsce lewactwo jest już mocno popierdzielone.

     Partia Razem wydała oświadczenie, w którym osoby trans, niebinarne, queer i inne przeprasza. Zapewnia, że zorganizuje szkolenia antydyskryminacyjne.
    Po tym, gdy jedna z działaczek – Urszula Kuczyńska – użyła słowa „kobieta” zamiast „osoba z macicą”. Chodzi o jej wywiad, którego kilka tygodni temu udzieliła „Wysokim Obcasom”

    Po tych słowach niektórzy aktywiści zaatakowali kobietę, nazywając ją transfobką. „Postrzelałbym sobie do terfów , swerfów i afobów chętnie”, „uważam, że każda osoba transfobiczna powinna trafić na szubienicę”, „mordowałbym każdego transfoba, nieważne jakiej płci” 

    Lewacy wydali oświadczenie:

    „Przepraszamy, że nie czuliście się bezpiecznie. Zrobimy wszystko, by uniknąć takich sytuacji, bo zależy nam na przyszłości: bezpiecznej i solidarnej, którą chcemy budować wspólnie. Prosimy was o mandat zaufania na przyszłość”


    Ja już pomijam ten "drobiazg", że ostatnio coraz częściej trans mężczyźni (w dokumentach zapisany, jako mężczyzna) mają macicę. Po prostu babka zmienia płeć, ale organ wewnętrzny zostawia.

  • Wiesz, że powiązanie abstynencji z pedofilią nie ma żadnego naukowego (ani praktycznego) uzasadnienia? Na co wpływa masowa wymuszona abstynencja u młodych mężczyzn (podkreślmy wymuszona), taka jak w Chinach przykładowo, gdzie przez politykę państwa brak kandydatek na małżonkę: na wzrost agresji i wojen. Nie prowadzi do zmiany "zainteresowan" tylko eliminacji konkurencji. I tu też dużą rolę odgrywa brak nadzei na zmianę. Czyli, że masz bardzo niskie szanse na znalezienienkiedykolwirk partnerki, bo jestes na dole drabiny atrakcyjnosci.
  • Teza, że powszechny dostęp do prostytucji likwiduje pedofilię albo jakikolwiek inny sposób wykorzystania seksualnego nie wytrzymała próby historycznej już wielokrotnie. A w Chinach mamy np. zjawisko porwań  kobiet i przymusowych ślubów, również z krajów ościennych. Szczerze, co do dostępu do zamtuzów tamże to się nie interesowałam tematem. Natomiast najwidoczniej nie rozwiązują problemu. Co zresztą dla mnie jest oczywiste: zrównywanie płatnej usługi ze współżyciem w ramach związku jest co najmniej osobliwe.
  • Jest. Nazywa się.małżeństwo :)  
  • dziewczynarabina powiedział(a):
    Nikt jej nie zrównuje, ale jest to jakaś (marna) alternatywa dla zaspokojenia popędu seksualnego. Poczytaj sobie wątek o potrzebach mężczyzn.

    Natomiast kościół katolicki oczekuje od ludzi, że tę potrzebę zupełnie w sobie zduszą i nie ma żadnego "zdrowego" sposobu jej zaspokojenia. To musi prowadzić do dewiacji i prób jej zaspokojenia w sposób sprzeczny z przyjętymi normami. Bo skoro wszystko jest równie złe, to równie dobrze można zaspokoić się tym, co jest dostępne

    Ale bzdury
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano listopad 2021
    Bez jedzenia i picia nie da się żyć. Bez seksu jak najbardziej. Tym się różnimy od bydła. Mamy mózgi.
    Podziękowali 2Gosia5 Elf77
  • @dziewczynarabina KK naucza dokładnie odwrotnie, już od czasów św. Pawła. Chociaż rozumiem, że możesz mieć takie wrażanie, jeśli nie czytałaś Biblii...


    PS: już nie szacunek, ale ortografia wymaga tutaj od Ciebie wielkich liter.

  • Kościół nie lekceważy popędu seksualnego, roli seksu w życiu człowieka itd.
  • św. Paweł w I Liście do Koryntian
    "1 Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. 2 Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża. 3 Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. "
    Język trochę archaiczny, więc wybacz mu "powinność"

  • Nie jestem osobą zakonną, więc Ci nie powiem. O bezżenności dla Królestwa Bożego mówi sam Jezus i zaznacza, że nie każdy to pojmie, więc tak jakby ciężko tu wchodzić w dyskusję nad samym sensem takiego życia

    Chyba rozumiem Twoje obiekcje. Faktycznie celibat połączony z wypieraniem swojej seksualności tworzy mieszankę wybuchową. Jednak mam wrażenie, że wypieranie seksualności nie jest systemowe. Systemowy jest celibat, owszem. Ale wypierają swoją seksualność raczej jednostki.
    Podziękowali 1Klarcia
  • i jeszcze jedno: nie jest tak, że "to wszystko jedno, jak zgrzeszysz". To jest jakieś niedojrzałe myślenie. Jako nastolatka czytałam wypowiedzi jakiegoś księdza na temat seksu przemałżeńskiego, może to był Kaczkowski? Właśnie takie dzielenie włosa na czworo, do czego mają tendencję nastolatki. Pytanie brzmiało, uwaga: "Czy seks w kiblu na dyskotece to mniejszy grzech, jak jest bez gumki" :D no komiczne pytanie. Oczywiście odpowiedź była na poziomie, to znaczy coś w stylu, że on nie wie, co KK na to, ale bardziej po ludzku to jednak założyć tę gumkę i nie poczynać nowego życia byle jak, byle gdzie i z byle kim.

    Ale domyślam się, że są księża (nie wiem, skąd się wzięli), którzy będą snuć rozważania na ten przykładowy temat, bo jednak antykoncepcja to grzech itd...

    Tylko weź pod uwagę, że Ty oceniasz to wszystko z perspektywy dobrobytu, erudycji, wykształcenia, wsparcia otrzymanego od rodziców, niejako post factum itd. Moim zdaniem trudno to tak oceniać. Jak włączysz sobie filmy sprzed 30 lat, polskie, zagraniczne, to zobaczysz, jak zmieniło się myślenie, co już nie uchodzi. Przenieś się mentalnie w czasy odległe o 100, 200, 500 lat, zobaczysz, jak wtedy rozumiano pewne rzeczy. W Kościele są zawsze ludzie z danej epoki, kultury. Trudno oceniać ich decyzje z perspektywy najnowszych odkryć, aktualnego stanu wiedzy osoby dodatkowo mocno uprzywilejowanej.

    A jeszcze z innej strony - mamy jako ludzie tendencję to prawdy najmojszej. W Kościele też jest ona obecna, i może dlatego tak chętnie wsadzamy czasem kogoś do piekła. Ale Kościół w swoim nauczaniu mówi co innego - zobowiązuje Cię sumienie i masz obowiązek kształtowania sumienia. To jest zupełnie co innego niż robienie czegoś, bo ktoś Ci tak powiedział i postraszył mękami piekielnymi (rozważanie męk piekielnych ma raczej wzbudzić tzw. Bojaźń Bożą, a nie lęk przed karą).
    Podziękowali 1Klarcia
  • > Dowolne zachowanie miedzy dwojgiem dorosłych, którzy wyrażają na nie zgodę
    > i nikt nikogo nie krzywdzi

    Jeżeli ma nie krzywdzić, to nie jest "dowolne". Jedynie współżycie w związku małżeńskim w postawie otwartości na dziecko spełnia to kryterium. To jest autentyczne oddanie siebie, bycie razem w bezpieczeństwie i miłości. Jeżeli zaczynamy bronić się przed poczęciem dziecka, na przykład stosując antykoncepcję, to pojawia się uprzedmiotowienie drugiej osoby, które jest obiektywną krzywdą. Pojawiają się dolegliwości zdrowotne i psychiczne wynikające ze stosowania antykoncepcji. Ktoś cierpi, aby ktoś zrobił sobie dobrze. Skrajnym przypadkiem krzywdy jest aborcja, kiedy morduje się niechciane dziecko, aby zapewnić komfort życia rodziców.

    Jeszcze inną patologią jest współżycie homoseksualne. Pomijając szkodliwość dla zdrowia używania różnych części ciała niezgodnie z przeznaczeniem, ludzie krzywdzą siebie nawzajem pogłębiając swoje uzależnienie od takiej nienaturalnej form seksu. To jak dwóch sąsiadów, którzy chodzą do siebie na wódkę - jeden ciągnie drugiego w dół.
  • Bardzo mi miło. A potrafisz napisać coś merytorycznie?
  • dziewczynarabina powiedział(a):
    Merytorycznie - to co robi dwoje ludzi w sypialni, dopóki oboje są szczęśliwi i robią to dobrowolnie - nie obchodzi mnie.
    Od "nie obchodzi mnie" do "nie robią sobie krzywdy" jest długa droga. To nie są tożsame pojęcia.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.