Ależ to logiczne, przecież w dobie Vaticanum Secundum zlikwidowano polecenie "effatha" w obrzędach chrztu oraz okrojono egzorcyzmy. Zatem jesteśmy bardziej podatni na zło.
@Greg, wszystkie ćwiczenia rozciagające pochodzą z jogi, mam się zatem nie rozciągać? Nie wzmacniać mięśni kręgosłupa? Odpadają zatem wszystkie sporty, bo w każdym - aby nie zostać kaleką- trzeba sie rozciągać.
Ale w jaki sposób ma się ziścić cel główny? Czy jeśli chwyty judo zostaną wykorzystane pod nazwą "metody św. Jerzego" to będą ok? To są dźwignie i duszenia.
W sposób nadprzyrodzony. Ty ten sposób wykluczasz, bo twierdzisz, że go nie ma, a on jest.
I stara sztuczka diabła się spełnia: ludzie uwierzyli, że diabła nie ma i nie działa.
Ja naprawdę nie bagatelizuję. Mam swój rozum i rozeznanie, wielu rzeczy unikam absolutnie, nie tykam nawet kijem. Ale jeśli chwyty judo są złe, to równie złe jest jedzenie sushi.
Załamałaś mnie. Taką straszną miałam ochotę...
W ogóle przeczytałam ten wątek, bo czekam z niecierpliwością, kiedy ktoś oznajmi, że
NASZYJNIKI TO ZŁOOOO!!!!!!
(Miałam nadzieję, że @Katarzyna, bo ten żółciutki słodki awatarek jakoś z tym sfromułowaniem mi się kojarzy. )
@Maciejka, morderczyni. Już mnie bolą plecy, a tylko patrzyłam na te wygibasy.
@greg, to nie jest hipoteza, chodzę na rehabilitację mam tez zestaw ćwiczeń do domu. Pokazalam, je babce od ćwiczeń jogi i powiedziała,żebym przychodziła i ona mijeuwzgledni w zajęciach. Mi jest łatwiej ćwiczyć pod czyimś okiem, bo jestem bardzo niedokladna. Acha, ta instruktorka godzinę pózniej prowadzi pilates,tylko mi godzina nie pasuje.
@E.milia - no, wyznam szczerze, że kusiło mnie już od pierwszego wpisu w tym wątku, żeby napisać, że: SOWA to ZŁOOOO! i NASZYJNIKI to też ZŁOOOO! Ale nie chcę, żeby wyszło, że jestem monotematyczna i wszędzie tylko ZŁOOOO widzę... ;-)
czyli jak się odżywiam niezdrowo to jest to bardziej po katolicku?
Nie szalej. Ale ciekawa rzecz powiedziała kiedys siostra Michaela, znawczyni wschodu - cała ideologia niejedzenia mięsa na dalekim wschodzie bierze się stąd, że ludźmi bezmięsnymi łatwiej manipulować.
Gregu, ależ Ty mi imputujesz straszne rzeczy. Zabawa w Haloween ma konkretne złowrogie zabarwienie, łatwo dostrzegalne. Naprawdę wierzę w działanie diabła w świecie.
Nie posłałam dziecka na kung-fu, tylko na sportowe judo. Nosi judogę bez żadnych znaków, tylko znaczek klubu (z polskim napisem). Ma trenera, który nazywa się trener, a nie sensei. Jeśli zauważę cień wątpliwych zachowan, zabiorę go - a mogę zajęcia cały czas obserwować.
Znaki nie znaki. W samym laniu wosku przez dziurkę od klucz tez można nie dostrzec nic złego albo w wykrawaniu buzi w dyni. I nic Ci nie imputuję, Boże uchowaj.
Ja księdza oglądałam, i o ile pamiętam mówił o tym, że już chrzest święty bardzo dzieci chroni i najbardziej narażone są dzieci nieochrzczone i może dlatego siostra Michalina się tyle zła w Indiach naoglądała, bo tam dużo nieochrzczonych dzieci i ludzi. A nam pismo święte mówi:
"A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą. nowymi językami mówić będą, Węże brać będą, a choćby coś trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją." (Marka 16.17-18)
I o ile dobrze pamiętam, to nawet rodzice mają moc, by z dziecka złego ducha wygonić, tak mówił egzorcysta i najważniejsze są regularne spowiedź i komunia święta, wolę mieć ufność w Bogu, niż wszędzie zło widzieć.
Czyli mimo, iż nie będę w conversach łapać motyli, zbierać bursztynów, chodzić na judo/jogę, nosić sów na szyi to i tak mogę zostać uwikłana w zło, bo np. żul spod nocnego mnie przeklnie spluwając przez lewe ramię, bo mu 5 zł na wino nie dam?
"Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nam umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym."
Zuza i tak jest,każdy może modlić się o uwolnienie, ale tu wiary potrzeba, żywej wiary... jak o.Pio, jak s.Faustyna, jak Dominik Savio... i ks. Amorth pisze, że wielkiej wiary, żarliwej modlitwy i postu. I do modlitw o uwolnienie nie trzeba być egzorcystą.
ks. Amorth (światowej sławy egzorcysta) pisze w swojej książce:
"Jeśli wchodzi się na teren wroga, dostaje się pod jego władanie, nawet jeśli działało się w "dobrej wierze""
A tych co twierdzą, że szatana nie ma, bo przecież nie może być w "ćwiczeniach gimnastycznych". Wbrew temu co twierdzi wielu egzorcystów i znawców tematu.
Komentarz
I stara sztuczka diabła się spełnia: ludzie uwierzyli, że diabła nie ma i nie działa.
SOWA to ZŁOOOO! i NASZYJNIKI to też ZŁOOOO!
Ale nie chcę, żeby wyszło, że jestem monotematyczna i wszędzie tylko ZŁOOOO widzę...
;-)
Nie posłałam dziecka na kung-fu, tylko na sportowe judo. Nosi judogę bez żadnych znaków, tylko znaczek klubu (z polskim napisem). Ma trenera, który nazywa się trener, a nie sensei.
Jeśli zauważę cień wątpliwych zachowan, zabiorę go - a mogę zajęcia cały czas obserwować.
Ja księdza oglądałam, i o ile pamiętam mówił o tym, że już chrzest święty bardzo dzieci chroni i najbardziej narażone są dzieci nieochrzczone i może dlatego siostra Michalina się tyle zła w Indiach naoglądała, bo tam dużo nieochrzczonych dzieci i ludzi. A nam pismo święte mówi:
"A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą. nowymi językami mówić będą, Węże brać będą, a choćby coś trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją." (Marka 16.17-18)
I o ile dobrze pamiętam, to nawet rodzice mają moc, by z dziecka złego ducha wygonić, tak mówił egzorcysta i najważniejsze są regularne spowiedź i komunia święta, wolę mieć ufność w Bogu, niż wszędzie zło widzieć.
Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane:
Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień,
uważają nas za owce przeznaczone na rzeź.
Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nam umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym."
ks. Amorth (światowej sławy egzorcysta) pisze w swojej książce:
"Jeśli wchodzi się na teren wroga, dostaje się pod jego władanie, nawet jeśli działało się w "dobrej wierze""
@Emilia_K, dziękuje .
x. Amorth: "Rodziców z dziećmi łączą więzy krwi, mają nad nimi władzę, jakiej nie ma żadna inna osoba".
Ale żaden szaman nie żuci uroku na osobę wiary i modlitwy, bo jest chroniona i "zło wraca do niego".