Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Prawo Jazdy - wątek dla zdających, odświeżających i marzących aby je mieć! :)

1679111258

Komentarz

  • Jutro egzamin teoretyczny ma mój Mąż, a ja teorię mam w czwartek,
    stracha mam, proszę o modlitwę.
  • Dodam że ja na B a Mąż na C .

  • Będę pamiętać! +++
  • aa Kerima mi podczas jazd zawsze kazano jeździć prawym pasem ruchu. Ze skrzyżowań, rond itd szybko zjeżdzać na prawo. Wg kodeksu drogowego w Polsce "obowiązuje ruch prawostronny". Można dostać mandat za jeżdżenie lewym pasem ruchu bez słusznych powodów.... Dla mnie to trochę głupie i lekko beznadziejne oblać za to kogoś na egzaminie. Jak dostanie mandat to szybko się oduczy :D Choć mój mąż jeździ gł lewymi pasami i jeszcze mandatu nie dostał :D
  • Mi nikt na to nie zwrócił uwagi, ale pewnie dlatego, że najczęściej instruktor mówił, na który pas mam się kierować. Po egzaminie przypomniałam sobie nawet takie pytanie z teorii - na zdjęciu był samochód jadący lewym pasem, prawy był pusty i pytanie brzmiało: "Czy w tej sytuacji jazda lewym pasem jest prawidłowa". Odpowiedź, oczywiście, nie... Ale nie wpadłabym na to, że to jest jakieś wykroczenie, raczej, że to głupie, niekulturalne zachowanie... No ale już po frytkach, nie będę się wkręcać. Mój mąż zdał za czwartym (a jeździ super, ma genialny refleks), więc ciągle jeszcze mam szansę go przegonić ;)
  • o to ja tez bym oblała!

    a mam ze 150 tysi na liczniku, głownie miasto ale i polska cała
  • edytowano styczeń 2013
    o, a ja się cieszę, że raczej nie przegonię w tym mojego męża :) zdał za 2 razem, 5 lat temu

    w temacie jazdy prawym pasem, mój też za bardzo tego nie podkreślał, ale faktycznie raz jechaliśmy za samochodem w trakcie egzaminu i stwierdził, że dziewczyna która kierowała na pewno obleje, bo za długo jedzie lewym pasem

    mój instruktor za to denerwował się na mnie że na skrzyżowaniu równorzędnym "uporczywie" (wg niego) patrzę w lewo (chociaż w prawo też przede wszystkim patrzyłam) :-B
    ogólnie to on bez przerwy mi coś wytyka, co źle robię... i wcale nie mam poczucia, że jeżdżę na tyle dobrze żeby zdać... nie wiem jak to wszystko ogarnę
    ale jak zdam to wymyśliłam, że dam mu "Drogę" Escrivy z dedykacją, że autorem jest święty, który twierdził, że nawet instruktor jazdy może zostać świętym ;) (akurat facet jest wierzący, ale wkurza się wielce i chyba bardzo męczy go ta praca)


  • Teorię mój Mąż zdał, mimo że na egzamin się spóźnił :)
    Jutro kolej na mnie,więc dalej proszę o modlitwę.
  • Brawo dla Męża!!!
  • edytowano styczeń 2013
    @Anna&;L - trzymaj się ! (kierownicy i prawego pasa) ;)
    edit: doczytałam, ze teoria....
  • Udało się, Udało się, Udało się, Udało się,     : D
    bezbłędnie !

    Oby na praktycznym też tak było.
    Dziękuję za modlitewne wsparcie.
  • Gratuluję, teraz masz troszkę czasu na podszlifowanie jazdy i mniej stresu :)
  • ja mam dziś o 13 teorię, wsparcie mile widziane :)
  • Będziemy pamiętać _Joanno_ :)
  • Joanno, ufam, że sobie poradzisz. Bo Ty mądra babka jesteś. A jak nie, to sama wiesz...ale szczerze życzę, by poszło...

    Rozmawialismy szczerze z mężem o prawku. Zdawał w 1998 roku trzy razy jazdę bez skutku. Teorię zawsze ekstra, bo małż lubi takie rzeczy. Za pierwszym razem zdał podobno placyk idealnie, ale nie zauważyłna mieście bardzo wysoko zawieszonego znaku. Kolejne dwa razy już mu nie poszło na placyku.

    Pieniędzy nigdy nie miał za wiele na kolejne egzaminy, więc odpuścił. W Jego domu rodzinnym też nie było auta, więc kolejny brak motywacji.

    Gadaliśmy szczerze i małż powiedział, żeby chciał, ale widać, że mocy do tego za wiele nie ma...do lipca ma zresztą zdać jakiś egzamin zawodowy i uważamy, że to jest pierwszoplanowe.

    Na razie nasz samochodzik przeszedł pomyślnie przegląd. Nie ma zimowych opon, to sobie stoi pod chmurką. Zresztą jak wiecie, nie pamiętam jak się prowadzi. Czasem obserwuję go przez okno balkonowe, czy jeszcze jest. Ale nie za często. Wcześniej miałam tak, że każde uderzenie w blachę, a ja w oknie... Garaż jest, ale w garażu stoi nowe auto zmarłej cioci. Mój ojciec tym zawiaduje. 

    I tak to jest...

  • ja zdawałam w zimie, 20 lat temu:-) na dużym fiacie, z 12 osobowej grupy zdały 2 osoby w tym ja:-)
    Na manewrach mi gałka zmiany biegów została w ręku i instruktor chodził szukać zapałek żeby ją zakotwiczyć, potem nie mogłam ręcznego zaciągnąc i mało go nie wyrwałam z podłogi a na koniec mi pijany wszedł tuż przez maskę na mieście. Ale zdałam.

    Potem miałam 10 lat przerwy bo mi tata nie za bardzo samochód chciał dać a jak już dał to zarysowałam;-) A potem miałam już swój samochód którym zjechałam prawie całą Polskę i teraz bardzo lubię jeździć (choć jeżdżę rzadziej bo głównie mąż) i jazda mnie relaksuje:-) Ale początki były bardzo trudne.
  • zdałam! bezbłędnie :)
    no to jeszcze "tylko" praktyczny ;)
    AAAAAAAAAAAA!!!
  • Super!!!
    A kiedy ten praktyczny?
    k.
  • Bardzo się cieszę i gratuluję!
  • Gratulacje!
  • edytowano styczeń 2013

     Za pierwszym razem zdał podobno placyk idealnie, ale nie zauważyłna mieście bardzo wysoko zawieszonego znaku. Kolejne dwa razy już mu nie poszło na placyku.

    Nie jest tak, że znaki muszą być umieszczone na odpowiedniej wysokości?

    Ale '98 to już te nowe straszne metody.

    Ciekawe jakie były różnice między '88 a '91 :)
  • Ale nie wpadłabym na to, że to jest jakieś wykroczenie, 
    Trudno uwierzyć, biorąc pod uwagę plączących się bezkarnie kilometrami po lewym pasie wielbicieli tegoż, ale jest. Podobnie jak złe ustawienie świateł. Policji to widać nie przeszkadza.
  • zdałam! bezbłędnie :)
    no to jeszcze "tylko" praktyczny ;)
    AAAAAAAAAAAA!!!
    Gratulacje i do przodu :):):)
  • Joanna gratulacje,
    prakteczny też tak pójdzie !
  • na praktyczny się jeszcze nie zapisałam, bo kasy były już nieczynne
    zapiszę się w czwartek, bo wtedy teorię ma moja koleżanka sąsiadka, to razem pojedziemy :)
  • @_Joanna_
    Do spania!
    Ja gaszę światło, pstryk!
    :)
    k.
  • a właśnie, że ja !
  • tylko nie zapomnijcie o światłach :)
    na drugim egzaminie pięknie pojechałam placyk, a przy wyjeździe na miasto... nie wyjechałam, bo ponoć światła wyłączyłam 
    ;))
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.