Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

kobiety po 3 cesarkach i wiecej...

12729313233

Komentarz

  • Pięknie! A te poprzednie cc??? Z jakich wskazań?
  • edytowano lipiec 2018
    Pierwsze śródporodowo przy dużym zaawansowaniu, a dwa kolejne, bo było cc w wywiadzie.
    Podziękowali 2Małgorzata32 annabe
  • Jestem, melduję się. Bóg jest wielki i dziękuję wszystkim, bo korzystałam z cennych porad na forum. Szczególne podziękowania dla Katarzyny,  to nasz Anioł  :)
  • Gratulacje
  • Gratuluję, bardzo się cieszę z vbac3cc, bo to sprawi, że vbac będzie oczywistościa. I zawsze argument za vbac2cc, że przecież vbac3cc jest możliwy, to vbac2cc nie powinien już tak przerażac.


  • Bardzo lubie Zelazną!
    Podziękowali 1ewaklara
  • @annabe, tylko co zrobić, żeby tam wiecej miejsca było ?
    Nie ma innego szpitala, który by chciał działać jak Żelazna. 
    Z drugiej strony gdyby nie było tyle cc, to i tyle vbac ów by nie było.... 
  • 17.06 koleżanka po 2cc z Łodzi przyjechała i też urodziła sn w tym szpitalu   a ja z Krakowa aż tutaj  :)
    Podziękowali 2Małgorzata32 Basja
  • edytowano lipiec 2018
    @mmaj333 ja w pazdzierniku czwarty vba2c mam nadzieje bede miała u nich  :) Naprawde ich lubie, nie przeszkadzaja mi tam te tlumy, jakos resztą nadrabiają wg mnie. Choc wiadomo ze kazda mama ma inne oczekiwania i pewnie rozne doswiadcZenia i z Zelazną. 
    A z kim rodzilas? Zdazylas zapamietac nazwisko ? ;)


    @MonikaN no ja sie zastanawialam kiedys, czy majac w historii kilka vba2cow, w innym szpitalu dalej robiliby problemy.. bo co prawda ja do tej pory musialam byc przyjmowana na indukcje, wiec byl ten "komfort" ze w razie braku miejsca po prostu na to miejsce czekalam, ale gdybym tak przyjechala teraz wyjatkowo z akcją a oni by rzekli ze musze jechac gdzie indziej... 
    Podziękowali 1MonikaN
  • @annabe, też bym nie chciała gdzie indziej. Może w domu, ale z moimi porodamk, które się nie zaczynają, to kiepsko. 
    Podziękowali 1annabe
  • O juz wiem z kim rodzilas @mmaj333 ; <3
  • Też wiem i fotkę wiedziałam ;) 
  • Ja nadal nie mogę uwierzyć w ten cud  :)
  • @mmaj333, gratuluję! Mówisz że aż z Krakowa jechałaś? Moze dla mnie też jest szansa? 
  • @czekolada, z Gdańska przyjeżdżają podobno. Lublin stale przyjeżdża. 
    Podziękowali 1Małgorzata32
  • @czekolada  - odważ się! Mogę zadeklarować, że pomogę, jeśli będzie taka potrzeba.
    Podziękowali 1MonikaN
  • Tak,  do 36 tc nie byłam przekonana czy to się uda, nie znam nikogo w Warszawie, nie wiedziałam jak to zorganizować, ale Bóg poprowadził, dobrzy ludzie wsparli i pomogli i udało się. Mogę tylko z całego serca polecic szpital św. Zofii i dr. Puzyne jeśli ktoś rozważa poważnie taka możliwość. Szanse są duże, czego ja doswiadczyłam 
  • @Katarzyna, trzymam za słowo! Jak już w tej ciąży będę :) nie mogę przeboleć, że nie mialam odwagi w poprzedniej, a wszystko tak ładnie się ułożyło, w 39tc sam zaczął się poród, dzieci rodzę małe...tylko te 300 km wydaje mi się strasznie daleko.... 
    Podziękowali 1Katarzyna
  • Co to jest 300 km w skali nieskończoności świata?
    Możesz za słowo trzymać. Postaram się nie zawieść.
  • edytowano lipiec 2018
    mmaj333 To Ty jestes:)
    Gratulacjeeee jeszcze i jeszcze :smiley: 

    Dziewczyny nie bojcie sie sprobowac rodzic wlasnymi ledzwiami.

    W tym roku czytalam statystyke porodowa szpitala na Zelaznej.
    W 2017 r. 4 porod mialo 45 kobiet.
    Po 3 cc ur sn 2 kobiety na zelaznej.
    43 mialo 4cc. 
    Z tych 43 zadna nie podjela proby vba3c
    2 ktore podjely urodzily.

    Podziękowali 1ewaklara
  • Jak rodziłam na Żelaznej swe 4 dziecię, słyszałam historię o pani, która kamperem przyjechała i czekała aż się zacznie poród
    Podziękowali 1MAFJa
  • Proszę podzielcie się doświadczeniem, bo z pewnością są tutaj takie mamy: jak szybko kolejna ciąża po 3 cc? Załóżmy, że ostatnie cc było cięższe, dużo zrostów, słabe mięśnie brzucha, ale generalnie lekarz nie widział przeszkód do kolejnej ciąży, tylko nie powiedział jak długo czekać ;)

  • U nas od 1 cc do 4 minęło 4,5 roku- choć mi samej w to trudno uwierzyć czasami :)
    Podziękowali 1weronika85
  • @weronika85 ;U nas 5 lat i jest czworeczka
  • weronika85 powiedział(a):
    Proszę podzielcie się doświadczeniem, bo z pewnością są tutaj takie mamy: jak szybko kolejna ciąża po 3 cc? Załóżmy, że ostatnie cc było cięższe, dużo zrostów, słabe mięśnie brzucha, ale generalnie lekarz nie widział przeszkód do kolejnej ciąży, tylko nie powiedział jak długo czekać ;)

    U nas 3 lata,  wcześniej nie wyxhodzilo.
    Dużo pracowałam z fizjoterapeutą w ciąży i trochę przed.

  • Moja najmłodsza córka skończyła już 13 miesięcy, a ja zaczynam coraz częściej myśleć o kolejnym dziecku, tylko ten strach przed 4 cc mnie paraliżuje :( chciałabym a boję się.
  • weronika85 powiedział(a):
    Moja najmłodsza córka skończyła już 13 miesięcy, a ja zaczynam coraz częściej myśleć o kolejnym dziecku, tylko ten strach przed 4 cc mnie paraliżuje :( chciałabym a boję się.
    Rozumiem Ciebie w 100 procentach - jestem po 3 cc i po cichu ... A strach jest 
    Podziękowali 1weronika85
  • Jak czytam ten i podobne wątki na forum to wszystko wydaje się być prostsze, taka nadzieja jest w waszych świadectwach. Ja chyba nie potrafię tak zaufać...może czas jest mi jeszcze potrzebny. 
    Podziękowali 1monia3
  • Kochane! Przeczytałam cały! wątek i jestem pod wielkim wrażeniem waszej odwagi i miłości. Zawsze powtarzam, że Pan Bóg chce mieć dzieci i te 32 strony tutaj są tego pięknym potwierdzeniem. W moim najbliższym otoczeniu, nasza czwórka dzieci jest już tak egzotycznym wyborem, że absolutnie nikt nie podejrzewa nas o dalsze plany, tym bardziej że ja po dwóch cc.
    Pierwsze cc z powodu rozejścia spojenia w 2011, teraz w styczniu podjęłam próbę vbac. Niestety konieczna była indukcja w 39 tc z powodu nadciśnienia, skurcze się rozszalały a że nie było mojego lekarza, odmówiono mi obiecanego znieczulenia. Po trzech godzinach skurczy co 1-3 minuty i rozwarciu na 4 wyłam, że chcę cesarkę. I zrobili, tyle że znieczulenie w kręgosłup już nie zadziałało, miałam cięcie w ogólnym. Strachu najedliśmy się z mężem co  niemiara... Jak mnie usypiali, powiedziałam anestezjolog, że musi mnie obudzić, bo zostawiłam w domu niepełnosprawne dziecko, do którego muszę wrócić.
    Okazuje się, że próg bólu mam niski, co w sumie już wcześniej o sobie wiedziałam, dlatego dopytywałam lekarza prowadzącego i później prywatną położną o zzo, zanim podjęłam decyzję o vbac. Wyszło jak wyszło, potem nawet trochę żałowałam, że nie umawiałam się na planowe cięcie - byłoby przynajmniej spokojnie.
    Po wszystkim, lekarz prowadzący ciążę (a nie jest to ktoś pro life), że jeśli mam takie marzenie, to z kolejnej ciąży nie powinnam rezygnować. I nie zrezygnuję, planuję odczekać rok od cc i strać się znowu. A tak w ogóle, to marzy mi się jeszcze dwójka ;)
    Teraz to już pewnie tylko cesarki będą... Cieszę się z waszych pięknych porodów naturalnych po cc, ale ja już się chyba nie odważę. Za słaba jestem fizycznie. Myślę tylko jednak czy by nie zmienić lekarza na takiego typowo pro life. Żeby przy kolejnej ciąży wiedział od razu, że to jeszcze nie koniec i uwzględnił przy operacji. No i gdyby się coś komplikowało na stole, to dobrze wiedzieć, że ten człowiek pomodli się za mnie, zanim coś zrobi. Kojarzycie może kogoś godnego polecenia w Krakowie?
  • Zapomniałam dodać, że pozostała dwójka dzieci adoptowana ;) Tak więc porodów naturalnych nie mam na koncie wcale.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.