Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Świnie! świnie!!!

124

Komentarz

  • Kiedyś w moim dzieciństwie kuzyn kolegi chciał sprawdzić czy świnka morska jest faktycznie morska, nalał całą wannę wody a świnka utopiła się.
    Świnka morska umie pływać, to jest nieprawda.
    Ale ta widać nie umiała skoro się utopiła
  • @Nika* to już dorosła świnka. 

    Co za wyznanie! ;) 
    Po nocy człowiek pisać z sensem też musi ;).
  • Mamy lokatora!!!!

    Koszatniczka 7-tygodniowa Grześ :) :) :)

    Od dwóch dni głowa mnie boli od szukania i czytania po necie, a serce z tęsknoty boli za zwierzakiem domowym od wielu lat.......
    Śpi nasze nowe Maleństwo z popłakanym ze szczęscia 10-latkiem i bandą rozczulonych dzieciaczków........

    Decyzja ze świnki sie przeniosła na koszatniczkę bo ta:
    - nie ma lęku wysokości
    - rozrywkowa z niej istota
    - towarzyska
    - spi w nocy i bawi sie w dzień
    - zyje tez ok 8 lat
    - rozrusza mojego melancholijnego syna.... ;)
    - trudniej jej zrobić krzywdę
    - no i poznałam ludzi, którym przez pomyłke pojawił sie kłopot w postaci 9-sztukowego miotu (bo ktoś źle rozpoznał płec parki)... 
    - klatka zajmuje mniej powierzchni (piętrowa może być
    - zwierzątko uwielbia wspinaczkę i zabawę itp itd................................
  • edytowano luty 2013
    Kiedyś w moim dzieciństwie kuzyn kolegi chciał sprawdzić czy świnka morska jest faktycznie morska, nalał całą wannę wody a świnka utopiła się.
    Świnka morska umie pływać, to jest nieprawda.
    Ale ta widać nie umiała skoro się utopiła
    Prowincjuszko jeżeli nie dał jej szansy wyjścia , to podobnie jak człowiek się utopi (na 10 km ).
    Ze swojego doświadczenia wiem, że prosiaki unoszą się na wodzie, potrafią pływać.
  • edytowano luty 2013
    > Koszatniczka 7-tygodniowa Grześ <


    Nieco ostudzę Twój zapał.

    "Maluchy te nie są dla dzieci. Po pierwsze nie usiedzą na rękach, a
    kręcąc się mogą spaść i zabić się. Potrafią ugryźć bardzo boleśnie i do
    krwi. Często po ugryzieniu konieczna jest interwencja lekarska i podanie
    antybiotyków. Koszatniczki wymagają dużo cierpliwości w oswajaniu oraz
    masy czasu przy pielęgnacji: codzienna wymiana wody, dosypywanie karmy,
    spacery po mieszkaniu, kąpiele piaskowe, cotygodniowe mycie i sprzątanie
    klatki.


    To gryzonie, przez duże G. Nie uszanują antycznych mebli, kabli od
    ukochanego komputera, czy naszej niezwykle kultowej gitary. Dobiorą się
    do wszystkiego, co będą w stanie naruszyć zębami. Z kolei nie można całe
    życie trzymać ich w klatce, gdyż poziom natężenia gry na prętach nie
    daje domownikom żyć. Dosłownie.

    Gryzonie nie są ciche. Wydają całą masę dźwięków: piski, ćwierkanie. Nie
    zwracają przy tym uwagi na porę dnia, noc jest równie dobra do
    koncertów co południe. Poza tym grają na prętach, gryzą je, a także całe
    wyposażenie klatki wraz z kuwetą. "

    Całość pod:

    http://www.cafeanimal.pl/artykuly/porady/Zanim-kupisz-koszatniczke,4209

    W razie czego, jak będziesz już miała jej dość - deklaruję, że mogę się nią zaopiekować. :)

  • edytowano luty 2013
    Klarcia, czytalam to przed podęciem decyzji.

    Rozbroiłas mnie ostatnim zdaniem ;) :D
  • edytowano luty 2013
    ... Przed upływem 24 godzin pobytu u nas - zwiała z klatki, którą jej właściciel zostawił otwartą.....
    ..........................................
    .................

    :(

    EDIT. Znalazł się już skurczybyk :D :D
  • No i jak tam koszatniczka - nie masz go już dosyć?
  • Tylko uważajcie na ogon.
  • Nasze koszatniczki lubiły dyskutować w środku nocy ( w dzień raczej drzemały) ich kłótnie przypominały świergolenie stada wróbli, więc jeśli ktoś potrzebuje się wyspać- proponuję stopery do uszu.
  • ale morskie. 
    Ktoś hoduje? Przemyśliwam nad zakupem dla dzieci. Ktoś ma jakieś doświadczenia  jak się toto trzyma, zalety, wady?
    Myślałem o świniach koreańskich ale możliwe, że skończy się na morskich... zawsze to świeżynka. image
  • Wolę taką świnkę od zalecanych przez UE robaków.
  • Ponieważ świnki jak na razie nie będzie , Basia stworzyła sobie własny świat. Komiks powstał w niecałe dwie godziny.
    image
  • edytowano kwiecień 2015
    temat powraca. Słowo się rzekło... czas nabyć świnkę. Cały maj jestem w domu sam, smutno mi, niech coś pochrumka. Jakbyście słyszeli że komuś się oświniła loszka w Warszawie lub okolicy niech da znać.
  • Ja mam do oddania 2 młodziutkie świnki, ale raczej nie w jedno miejsce bo to samiec i samica.

    Są bardzo oswojone i wesołe.

    Ich mama trafiła do mnie od znajomych, którzy nie chcieli się nią dłużej zajmować (zwłaszcza że miała mieć młode) , zabawka dla dziecka się nie spodobała. Świnki potrzebują dobrego domu, ich mama padła po długiej walce na tężyczkę ciążową jak miały sześć dni i odkarmiliśmy je preparatem mlekozastępczym. Niestety nie miałam wiedzy (mimo wizyt u weterynarza) że dokarmiać można tylko do 12-14 dnia życia i karmiłam je prawie tak długo jak by to robiła Samiczka do ok.3 tygodni. I maluszki z nadmiaru węglowodanów w pokarmie dostały zaćmy :-( . Samiczka raczej jeszcze w miarę dobrze widzi, co do samca ciężko stwierdzić. Świnki i tak głównie kierują się węchem dlatego po ich zachowaniu nie widać różnicy, do jedzenia trafiają bezbłędnie, na rękę tak samo. Jest mi przykro, walczyłam o ich przeżycie, a teraz mimo że są odchowane to czuję że zafundowałam im slepotę. Są to świniaki krótkowłose, trikolory w odmianie crested angielski, tj z rozetką na głowie.

    Świnki mamy od dobrych sześciu lat. Aktualnie mieszkają u nas 4 wspaniałe, długowłose świniaki :-)

    Zdecydowanie polecam, wszystkie moje dzieciaki lubią i zajmują się prosiakami. Nawet starszy syn, z nadwrażliwością sensoryczną i lękiem wobec zwierząt się przełamał i bierze świnkę na ręce.
  • edytowano maj 2015
    szkoda że nie długowłose, że nie widzi to nie szkodzi, ale długowłosa ma być
  • o mamuniuuuniu, bedziesz swini wlosy przy kuprze podcinal? rozczesywal?

    bierz rozetki, sa najmilsze!
  • na trzy świnki morskie jakie miałam w życiu tylko jedna trafiła mi się super łagodna, inteligentna. Nie niszczyła nic, załatwiała się wyłącznie w klatce, w domu, ale także na podwórku chodziła za moja nogą...i wyjątkowo długo żyła ( a właściwie żył - bo to był samiec...10 lat niemal!)
    Dwie pozostałe bez kontaktu, jedyny plus, to że dały się trzymać na ręce i głaskać...raczej nie przejawiały agresji...ale to raczej bezmyślne futrzaki...
    i maja podstawowy minus - piszczą...wydają dźwięki dość denerwujące...np jak dopominają się o jedzenie, towarzystwo itd
    niekoniecznie potrzebują stada świńskiego

    ale od szczurków dzielą je lata świetlne...
    Od trzech lat mamy szczurki, często chodzą poza klatką...nigdy niczego poza klatką nie zniszczyły...staramy się oczywiście nie wypuszczać ich bez kontroli, ale zdarza się, ze zostają same w pokoju...zwykle trzymają się blisko klatki, zaliczają pobliski parapet i biurko syna...są ciche do tego, kontaktowe, inteligentne
  • @sylwia1974, świnie są mocno towarzyskie, można mieć jedną, ale zabawa jest jak są dwie lub więcej.
    Bieganina, kwikanie, wesoło jest.

  • no miałam dwie...a przez moment trzy na raz...

    ale tylko ta jedna była udana ;) dwie pozostałe takie mało kontaktowe ( wybrakowane może?)
    a zabawa była jak ujeżdżała ją papużka falista...
    fakt, że moja papuga, ta jedna świnka i owczarek niemiecki żyli w zgodzie i harmonii...i to zadziwiało wiele osób

    a teraz po prostu szczurki zdobyły moje serce...ale kto wie...może jeszcze kiedyś ...
  • ale najwięcej zniszczeń w naszym domu narobił królik...poza tym, że był prześliczny...
    nic fajnego, głupiutkie to to i jeszcze niszczyciel....
  • Moje małe prosiaczki przejrzały na oczy :) Jestem pod wrażeniem, zaćma się cofneła. Młode mają piękne czarne oczka. Tak się cieszę.

    A długowłose młode świnki będziemy mieć za parę dni. Nasza śliczna biało szara coronetka na dniach ma rodzić. Po wystawowym samcu szelti w kolorze biało czerwonym.
  • Nika76 przez parę lat mieliśmy zarejestrowaną hodowlę i trochę poznałam to środowisko. Drażni mnie że zarejestrowani hodowcy uzurpują sobie prawo by tylko oni mogli rozmnażać świnki, a wszystkie inne hodowle to pseudo hodowle. Praktycznie każda hodowla jest nastawiona na sprzedaż młodych. Są co prawda tacy którym zależy na uzyskaniu rzadkiej barwy lub wyjątkowej długości włosa. Ale to ratowanie świnek to chyba naciąganie ludzi na 5 zł, jeszcze trochę a strach będzie że znajdzie się organizacja która "uratuje" króliki z przydomowej klatki, bo ktoś chciał je zabić dla mięsa i skórki.
  • minęły dwa lata od założenia wątku
    kupiłem klatkę
    dziś odbieram swinkę
    musiałem zostać bezrobotnym aby się zdecydować
    po prostu - smutno mi w domu samemu :-(
  • świnka jest
    ale jeszcze nie napiła się wody :-/
  • spoko, nic jej nie bedzie
    moj jeden prosiak pil duzo
    a drugi wcale
    daj ogorka, salaty, wodnistych warzyw

    i FOTE zapodaj tego siersciucha
    imie ma?
  • Figą została nazwana. Zdjęcie zrobię jak wylizie, bo siedzi w sianie zagrzebana (na podkładzie ze żwirku jak radziłaś) Ma karmę w misce ale nie je, może to na razie szok po zakupie, bo nabyta została wieczorem. Ale wydaje dźwięki.
  • Boi sie na pewno, strachliwe to sa stworzenia.

    jak ma siano, to git, bedzie sie czuc bezpiecznie i zakopywac.

    wrzuc kawalek buraka, marchewki, jablko, ale w malych ilosciach najlepiej.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.