Czytał ktoś Kasdepke "Bon czy ton. Savoir-vivre dla dzieci"? Dzieciak ma zadane jako lekturę. Przeczytał dopiero kilka stron, ale styl i treść skłaniają nas do porzucenia tej książki w kąt.
Ktoś miał w ręku jego książkę "Kiedy byłem mały". Współautorką jest Onichimowska - po tej lekturze wyrzuciłam wszystkie jego książki (podarowane) - okropieństwo.
Mnie przede wszystkim denerwuje konstrukcja rodziny: przemądrzałe dzieci rzucające hasła nieadekwatne do ich wieku; rodzice albo sfrustrowani albo mało inteligentni, przedstawiani w sytuacjach, w których po cichu łamią zasady, które na co dzień wpajają swoim dzieciom; babcia wstydzi się zachowania wnuków przed swoim nowym facetem...
Kasdepke pisał całkiem fajnie (my znamy Kacperiadę z płyt, pamiętam, że była ok.), a potem mu się w życiu poprzestawiało zupełnie, z tego co pamiętam, i odtąd pojawiły się te dodatkowe panie, panowie, ciocie/ wujkowie i drugie/ kolejne żony jako coś normalnego. Kuby i Buby (czyli np. ów Bon- Ton) nie jestem w stanie czytać - jazgot, wieczne kłótnie, plus to, co @stonka pisze. I jeszcze nieślubne dziecko cioci w B-T.
Polecam jeszcze Elizę Piotrowską (np. Ciocia Jadzia lub o świętych), całą serię "8+2"( ostatnio wyszła nowa, przetłumaczona 8+2 i Anton z Ameryki). Czytamy jeszcze Lindgren.Ostatnio dorwałyśmy jakiś jej zbiorek opowiadań z lat 50. i było o tym jak to zakopywano małe kotki, bo zbyt dużo ich się porodziło,ale i tak spoko. Co poczytujecie?
Pierwsza część mozliwa do czytania wspolnego. Potem i trudniej, i straszniej i akcja coraz szybsza. Najlepiej samemu przeczytac (szybko idzie), ocenic. Syn najstarszy mowi, ze w drugiej lub pierwszej czytal, ale on jest z czytaniem hop do przodu. Najstraszniejszy jest Pojedynek, jak F.zeznaje. k.
Zastanawia mnie fenomen "Chłopców z placu broni". Pamiętam, jak sama w wieku nastu lat, czytałam tę książkę z wypiekami na twarzy. Teraz obserwuje syna, który miłośnikiem książek zdecydowanie nie jest, ale tą po prostu pochłania. Polećcie proszę książki w podobnym stylu, które zachwycą 11-latka, tylko bez magii i fantastyki.
Czytaliśmy "Serce" swoimi czasy. Rzeczywiscie piękna, ale miejscami rozwlekła, przesłodzona. Syn sam z siebie na pewno by po nią nie sięgnął. Chodzi mi o lekturę ukazujązą męski świat w ciekawej i strawnej dla wspolczesnego nastolatka formie... Naprawdę nic takiego nie ma?
śmiało wyprzedź, wielu dzieciom książki bardziej smakują bez dodatku lektura obowiążkowa, choć mnie Ten obcy nigdy specjalnie nie zachwycił, wolałam Niziurskiego i Bahdaja.
Komentarz
przemądrzałe dzieci rzucające hasła nieadekwatne do ich wieku;
rodzice albo sfrustrowani albo mało inteligentni, przedstawiani w sytuacjach, w których po cichu łamią zasady, które na co dzień wpajają swoim dzieciom;
babcia wstydzi się zachowania wnuków przed swoim nowym facetem...
Kuby i Buby (czyli np. ów Bon- Ton) nie jestem w stanie czytać - jazgot, wieczne kłótnie, plus to, co @stonka pisze.
I jeszcze nieślubne dziecko cioci w B-T.
Ja bym - w ramach lektury - wybrała inną o s-v i już.
Np. tę:
http://www.cafeszafe.com/ksiegarnia/id,88-pan_teodor_wasik.html
Tylko dla dzieci tak 10+, wg mnie.
Gdzies pisalam juz w watku, a teraz mo dlugi opis zjadlo.
K
Najstraszniejszy jest Pojedynek, jak F.zeznaje.
k.