Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

GMO

2

Komentarz

  • Upiecz gęś! będą dwa słoiczki, mój się właśnie kończy, trzeba gąskę nabyć.
  • ha ha najpierw chyba musiałabym jakąś złapać :smiley: 
  • Natomiast jak z wygody kupuję w Badapaku czy allegro produkty bio czy eko, to nie mam 100% pewności. Chyba w przyszłym roku znów posieję grykę, tylko tym razem w rządkach, bo w zeszłym roku było na zasadzie "siała baba mak" i nie można było tego opielić, a w efekcie nie było co zbierać tyle było chwastów.
  • @Elf77 ; - masz gospodarstwo? Produkujesz na sprzedaż, czy dla siebie tylko?
  • edytowano październik 2017
    lepiej  żyć w nieświadomości  co sie je   albo  siac  i uprawiać własne warzywa   
    prof. dr hab. Jan Narkiewicz - Jodko   mówi o skutkach gmo   i randapie 
     http://www.radiomaryja.pl/multimedia/porady-ekologa-444/
  • @Elf77 właśnie trzeba mieć ludzi ,za mniej niż 6 zł za godzinę nikt nie pójdzie pielic ,80 arów truskawek we 3 pielilysmy od kwietnia do zbioru wkoło po 7 godzin dziennie to zobacz jaki koszt , pryskanie chemia jest tańsze i skuteczniejsze prska się raz i  spokój a eko kilka razy, sprzęty psują się i paliwo też kosztuje, ciągnik rolniczy wladymirec pali na godzinę zegarowa ok 4 litrów oleju napędowego ,a w ciężkiej pracy więcej,
    Podziękowali 3kasha Rejczel Elf77
  • I nie chce tu mówić że trzeba walić opryski nawozy sztuczne bo nie jest to dobre, ja moje kozy karmię własnym sianem zbożem itd nie dodaje im pasz sztucznych i mam ok 2 litrów mleka od 1 na dzień, gość 50 km ode mnie mieszka od tej samej kozy ma 4 litrów mleka jaka różnica? Kupił ode mnie te koze
    Podziękowali 3kasha Elf77 Katia
  • @Katarzyna gospodarstwo, to za dużo powiedziane :D , poza sadem owocowym -tego nie jesteśmy w stanie przejeść i sprzedajemy (zazwyczaj hurtem), to właściwie dla siebie, ale zawsze posadzę więcej, bo staram się zaopatrzyć rodzinkę i nie wiem jaki będzie plon i jak są jakieś nadwyżki, których już rodzina nie przejada i nie przerobię, to sprzedaję, już mam znajomych, sąsiadów -"stałych klientów", którzy raz spróbowali i wracają, bo nagle po jajach od kur dziecko kilkunastomiesięczne uczulone na wszystko z jajami włącznie nie przejawia uczuleń i się nimi zajada, po pomidorach i ogórkach nie boli żołądek osoby, która zawsze cierpiała na bóle po nich, etc.
    @nowa podpisuję się pod obydwoma Twoimi postami, koszty pracy są dużo większe niż w konwencji i pracy jest więcej, wręcz wiecznie nie do przerobienia. Zawsze mam gdzieś niedopielone, niedokoszone, a w domu nie wysprzątane, na nos padam, a plon np. jabłek -w konwencji ok. 50 ton z ha, u mnie od kilku do kilkunastu ton z ha. Jaj od 20 kur mam od 3 do 10 dziennie, a nie 15 - 20, gdybym karmiła paszami z soją gmo, a kogut nigdy nie będzie miał piersi jak z marketu, nawet pewnie nie połowę. Jednak mam pewność, że wszystko jest zdrowe na miarę możliwości. Dlatego też rozumiem, że żywność ekologiczna musi być droższa.
    Ja nie muszę na szczęście utrzymywać się z tego, bo to naprawdę ciężki kawałek chleba. Czasem myślę, że na kolejny rok posadzę tylko rządek marchewki, pięć pomidorów, a kury, które jak tylko mają okazję, niszczą mi ogród  w ogóle "pożegnam", ale świadomość, że jemy zdrowiej, trochę mnie powstrzymuje.
    Podziękowali 1Katarzyna
  • @Elf77  - szkoda, że nie jesteś moją sąsiadką. Albo @nowa.
    Podziękowali 2Skatarzyna beabea
  • zwyczajnie ktoś chce więcej zarobić i tyle .rolnik więcej nie dostaje pieniędzy za mleko teraz cena w skupie to ok 1,35 zł -1,50 zł za litr tyle dostają u nas rolnicy 
    Podziękowali 1Elf77
  • edytowano październik 2017
    Ceny masła, to kwestia spekulacyjna wyłącznie.
    Mleko kupuję u sąsiadki, co trzyma swoje 3 krówki. Karmi je trawą na pastwisku, a zimą swoim sianem. Żadnych kiszonek, czy innych paskudztw. Liczy mi 3 zł za litr. Dobry interes i dla niej i dla mnie. Jak wezmę 10 litrów mleka, to mam z tego ponad 1,5 litra śmietany. Trochę mleka dzieci wypiją na świeżo, resztę stawiam na zsiadłe - trochę mąż wypije, a pozostałe jakieś 4 litry przerabiam na twaróg. Na serwatce robię naleśniki albo biały barszcz. Jak mi się nadwyżki śmietany kiedyś zgromadziły, to przerobiłam na masło. A moje dzieci, co nie tolerują mleka sklepowego, to od pani Jadzi piją i zupełnie nic im się po nim złego nie dzieje. Zagadkowa sprawa, nie?
    Mam jeszcze inną sąsiadkę, od której biorę eko-marchew. Tanio liczy - po 2 zł za kilo. Marchew może leżeć tygodniami i nie pleśnieje, nie gnije. Najwyżej trochę podsycha, ale też nie tak, że się z niej po tygodniu kapeć miękki robi. Też zagadkowe nie? Chcę tej pani Małgosi zaproponować, żeby dla mnie w przyszłym roku posiała też na swoim eko-poletku innych warzyw. Jestem gotowa kupić od niej wszystko, co wyrośnie. Jest różnica nieporównywalna między warzywami uprawianymi konwencjonalnie i tymi ekologicznymi. Nawet nie tylko o smak chodzi, bo ten łatwo oszukać, ale o zawartość mikroelementów i o możliwość przechowywania.
    Podziękowali 1Katia
  • Względem jajek, mam plan założyć kurnik na wiosnę. Tylko musimy kwestie własności posesji domknąć, żeby potem, w razie niespodziewanej przeprowadzki, nie martwić się, co z kurnikiem robić.
  • masło  kosztowało 6 zło teraz 10 zł   Słubice  
  • Tylko na razie to zaastrzaja przepisy, ja już nie będę trzymać żadnych świnek bo nie spełnię wymogów bioasekuracji, a jak nie zarejestruje świnki to mięsa mi weterynarz nie zbada ,kury też u nas cześć ludzi polikwidowali bo były mandaty i w ubiegłym roku nie można było wypuszczać kur na dwór od października do maja tego roku, kura w zamknięciu bez mieszanki nie będzie się niosła, mam 14 kur i nie miałam nawet dla siebie jajek
    Podziękowali 1Elf77
  • Małe gospodarstwa według rządzących to same choroby afs , bse, świńska grypa, ptasia grypa, itd
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Bo rządzącym na rozum padło. Unia nam zarżnęła drobne rolnictwo. A aż się prosiło tych naszych drobnych rolników ustaeić na produkcję ekologiczną. Byśmy byli taką konkurencją na zachodnim rynku eko-produktów, że drobni rolnicy mogliby sobie żyć dostatnio. Tylko kto by w tym miał interes?
    Podziękowali 3Skatarzyna Katanna Katia
  • Elunia pewnie że ma kolejkę chętnych , i że te kurki widzisz, bo to duzo zależy od regionu i tych co tam mieszkają, tu nawet sąsiadka woli kupić jajka warzywa z Biedronki bo ładniejsze tańsze niż kupić u kogoś w okolicy, mięso lepsze że sklepu bo przebadane itd 
  • Maz wlasnie wrocil z targow owocow w Madrycie. I spotkal tam polskich wystawcow jablek. Jablka nasze zwykle wg nich spelniaja wszelkie wymogi dotyczace niemieckich jablek bio. A wiadomo ze tez sa dosyc pryskane. No ale eksport jest bardzo utrudniony przez cala papierkologie UE- robia wszystko zeby zniechecic Polakow do wszelkich staran. Ja bardzo tesknie za smakiem polskich jablek bo maja niepowtarzalny aromat. Tutaj choc mam dostep do ekologicznych to bez smaku one sa, a zetrzec je na tarku dla niemowlaka niemozliwe( probowalam juz roznych gatunkow). Co do kontroli produkcji to tutaj bardzo rozwija sie rynek produktow ekologicznych. Niemniej zdarzaja sie rowniez oszustwa jesli kontrola jest przeprowadzana bezposrednio u produktorow. Natomiast produkty trafiajace do sklepu podlegaja rowniez wyrywkowej kontroli przez dwa niezalezne laboratoria i tutaj juz nie idzie oszukac a grozi utrata koncesji eko i rozwiazanie umowy ze sklepem. Co mnie dziwi z drugiej strony to przy pracy w przemysle spozywczym czy przetworczym wogole nie sa wymagane zadne badania z sanepidu. Ot tak mozna z ulicy przyjsc i np pakowac wedliny, sery. A w Pl jak szlam wykladac towar w sklepie to ksiazeczki i badania potrzebne byly.
  • Co sie tyczy samego GMO to polecam tez posluchac wyklady mojego prof. ze studiow Wozniaka z PAZ. Wyjasnia wiele aspektow tego problemu. Ostatnio tez Jerzy Zieba zdradzil kulisy wprowadzania przepisow o GMO do Polski przez (p)oslow. Smutne to wszystko.
  • @Katarzyna, zapytam z ciekawości - dlaczego kiszonka dla krowy nie jest dobra? Pamiętam, że kiedyś na wsi robiono na zimę kiszonki z liści buraków dla krów i ja sądziłam, że to coś wartościowego.
    Podziękowali 1Katia
  • , skoro krowa która dostaje te kiszonki mowie o dużej ilości takiej  paszy po kilku latach nadaje się tylko do rzeźni to cos musi być nie tak z nimi , a i u nas najczęściej robi się z kukurydzy, nie wiem ja kozom nie daje kiszonek, bo raz że szybko się psują a dwa że widzę jak po ileś tam razy pan pryska te kukurydzę, od ziela np
  • A i kiszonki zakwaszają organizm i ponoć żwacz źle pracuje,a za to ponoć bardzo podnosza wydajność cb mleczną
  • edytowano październik 2017
    Ania D. powiedział(a):
    @Katarzyna, zapytam z ciekawości - dlaczego kiszonka dla krowy nie jest dobra? Pamiętam, że kiedyś na wsi robiono na zimę kiszonki z liści buraków dla krów i ja sądziłam, że to coś wartościowego.
    Teraz kiszonki są z kukurydzy GMO. Zabalotowane w folię. Nie mam nic przeciwko tym z liści buraków, tylko nikt tego obecnie nie robi.
    Podziękowali 4nowa Elf77 Ania D. Katia
  • @Elunia pewnie wszystko zalezy czym pryskane sa. Na targach mowili ze z wielu opryskow zrezygnowano bo Rosja stawiala wysokie warunki. A mi chodzi o to, ze raczej kazde bio ze sklepu to nie do konca bio bo jakies tam opryski sie mimo wszystko dopuszcza i sa normy na to. Prawdziwe bio to jednak tylko ze swojego ogrodka. Co do hodowli miesa to znowu znajoma meza co jej rodzina hoduje bydlo typowo na mieso to mowila wprost ze po pewnym czasie jest niemozliwe do wykrycia stosowanie roznych substancji wspomagajacych.
  • Dokładnie jak pisze Katarzyna, kiszonki same w sobie nie są złe jako dodatek dla zwierząt, ale robione z kukurydzy przesiąkniętej herbicydami, z pewnością zdrowe nie są. W zeszłym roku grupa europosłów przepadała swój mocz na obecność glifosatu, średnia zawartość przekraczała 17 razy dopuszczalne stężenie. https://xebola.wordpress.com/2016/05/19/europarlamentarzysci-zbadali-swoj-mocz-na-zawartosc-roundupu/
    To ile musi się znajdować glifosatu w organizmach zwierząt karmionych niemal wyłącznie paszami herbicydowanymi (kukurydza, soja). Nie dziwne, że te zwierzęta nie pożyją długo.

  • Rozumiem. Ja nie mam zupełnie rozeznania czym się obecnie karmi zwierzęta (poza tym, że skończył się czas wytwarzanej w gospodarstwie paszy). U cioci na wsi kiszonka była właśnie z buraków i krowy dostawały jej trochę, jak byłam dzieckiem to dziwiłam się, że tak mało.
  • Aniu bo jak dużo krowy jadły takiej kiszonki, to mleko było niedobre i śmierdziało.
    Podziękowali 3nowa Ania D. Katarzyna
  • Dokładnie
  • Kiszonka leci kiszonką. Z czego by nie byla. Dla mmie to nie jest zapach przykry. Tyle że, wg podrecznika do technikum rolniczego :"kiszonka powinna pachnieć przyjemnie". Pytanie czy rozni nas węchowa wrażliwość, czy twój sąsiad robi coś mocno nie tak.
    Podziękowali 1Katia
  • Kiszonka z kukurydzy gmo zabalotowana w folię nie pachnie przyjemnie. Kiedy był wydany ów podręcznik?
    Mnie na studiach rolniczych 10 lat temu też uczono, że prawidłowo zrobiona kiszonka ma przyjemny zapach i jest smakowita. Ale to profesorowie starej daty wykładali. Mówili też, że koszonka może się zepsuć, a wtedy zapach i smakowitość się radykalnie pogarszają.
    Podziękowali 2MartynaN Katia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.