Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Koty u wielodzietnych

1131416181933

Komentarz

  • U mnie wezystko szlo na żywioł.  Żadnej izolacji.
    W nosie mam rady behawiorystow ;) polega na latach doświadczeń hodowców 
  • kociara powiedział(a):
    Aż ciekawsko zapytam - a co konkretnie Ci nie podpasowało?  (bez złosliwosci i zaczepiactwa ;) pytam )
    @kociara głównie tak w sumie to samo ,co mi się w nich podoba :mrgreen: czyli że robią co chcą,kiedy chcą i jak chcą.
    No i łażenie  po blatach i stole też mnie trochę zraża.
    Wywalenie roślin, na które koty mogą mieć chęć, a które są dla nich trujące.
    Wciskanie się we wszelkie możliwe szczeliny np.w uchylone okna.
    Brutalne domaganie się karmienia o nieludzkich porach.
    To tak na szybko.

  • katarzynamarta powiedział(a):
    @kociara czy Ty masz hodowlę? Pytam z ciekawości.
    Nie mam hodowli i nigdy mieć nie będę. Mam koty rasowe i jeżdżę na wystawy. 
    Ale siedzę w temacie od 13 lat, dużo ludzi "przeze mnie"  ;) weszło w koty i hodowle. Mam mnóstwo znajomych i sporo przyjaciol z kociego świata.  

    Sa rozne szkoły.  Jedna zaleca zapoznanie się z daleka. Ale tyle ile kotów tule charakterów. 
    Koty rasowe to trochę inny temat -one zazwyczaj dobrze wchodzą w nowe stada lub przyjmują do siebie inne koty.
    Problemy dotyczą częściej kocurow i kotek hodowlanych. 
    Ale nie tylko. 
    U mnie szefowa co jakiś czas musi ustawic stado, jak jej bryka. 

    @ola_g  -no w sumie tak. Lubią gości i lubią jak coś się dzieje :)

    @kasha - to domaganie się żarcia to niestety...efekt wytresowania sobie ludzi przez koty :D 
    Ojjjj
    Temat rzeka...ja tak moge do rana ale nie wiem, czy ktoś chce tego słuchać.  Znaczy czytać ;) 
  • Koty są bardzo mądre i nigdy nie robią czegoś, co im się nie opłaca.  Nawet zachowania, które uznaje się często za złośliwość to są zachowania wynikające z usposobienia kota.
    Jak odbieraliśmy naszą pierwszą kotkę, hodowca nam powiedzial-jeśli wstaniesz na miauczenie i dasz jeść, pobawić sie itp -to masz przechlapane. Tak będzie zawsze.
    Podobnie z innymi rzeczami.
    Np jak moje koty dostały raz jeść puszkę o określonej godzinie- codziennie jest rytuał.  O godzinie , o której dostały jeść -zaczyna się koncert. I co ciekawe -to dotyczy tylko mnie. Jeśli mnie nie ma w domu (a często wyjezdzam) to nawet nie myślą molestowac męża. 
    Podobnie jest z porankami. Dostosowały się do nas. Jak wstaje mąż -nawet się nie ruszą, bo wiedzą, że micha jest po prysznicu. Jak ja-od razu koncert i taniec. Bo ja od razu im michę napełniam.
    Najmłodsza kotka to niejadek. Albo jadek ale wtedy kiedy ona chce. Wiec nas wytresowała ze na każdy miauk była micha. Inne koty to wyczuły i potrafią Lilu poprosić o to, żeby wyzebrala dla nich michę (bo każde zawsze dostaje jak Lilu dostaje). Wiec koty sobie u niej zalatwiajà żarcie.  Ona się przyczai,ze niby je-a potem inne jedzą jej żarcie. 
    Najstarsza kotka namiętnie przynosi mi chusteczki do nosa.  Mam alergiè wiec chusteczki ciągle w użyciu.  To przynosi z takim charakterystycznym miaukiem. I odpowiada "na zdrowie" kiedy kicham  :dizzy: 
    Poważnie. 
    Kocur mnie ochrzania,  kiedy wychodzę wieczorem z kuwetą i nie wracam szybko. 
    Najmłodsza kotka Lilka zaczepia ciągle starszą.  Szefowa jej nie tyka ale jak za bardzo dokazuje to za nią dostaje w skórę Kocur, który kocha Lilke bardzo. Był jej przewodnikiem kiedy do nas przyszła.  Pilnował jej i bronił przed starszymi kotkami jak dokazywała. 
    Ja mam koty ras gadających i nam to odpowiada. Koty gadają, komentują wszystko. Kłócą się z nami i nieźle nam potrafią naublizac. Poważnie. 
    Uwielbiamy je obserwować.  Mają niesamowite pomysly
    Podziękowali 3kasha sylwia1974 Milagro
  • Nasz kot śpi w nocy w łazience. Ma tam posłanko i kuwetę. Śpi grzecznie, nie awanturuje się po nocach. Nie łazi mi po domu, więc nie muszę kuchni sprzątać wieczorem na tip top, nie wchodzi do łóżka, więc mogę mieć otwarte drzwi i nie budzi nas rano. A w ciągu dnia kładzie się czasem w łazience, choć nikt jej tam nie zamyka.
  • Ja?
    4
    2 abisynczyki i 2 jungle (lub poljuny. Nasza rodzima, polska rasa.  Mało znana ale uznana w TICA. Kontrowersyjna dla niektorych-bo to min krzyżówka bengala i chausie )
    Abisynki w kolorze sorrel  (karmelowy) i dzikoumaszczona.
    Jungle to kotka i kocur
  • Mój cudowny i uroczy kot budzi nas codziennie o 5 rano!!! Jak łaskawie nie wstajemy zaczyna: drapać framugi, trzaskać szafkami ( tak, tak - otwiera drzwiczki i czeka aż z trzaskiem się zamkną), a jeśli mimo tego nikt nie wstanie, uderza mnie łapą bez pazurów w twarz, szyję lub gryzie w stopy. Także tak. Uroki:) ale i tak go kocham. Drugi, bardziej wycofany czeka co Majcher zdziała.
    Podziękowali 1Milagro
  • edytowano październik 2017
     :D
    To mówisz że mogą chustećzki podawać?    :D

    Ja byłam twarda i nie wstawałam dawać jeść o świcie... wolałam dać przed spaniem jak chciałam pospać rano.. teraz dają nam spać dopóki nie wstaniemy  <3
    Próbowały też się zabawiać o 4... to wstawałam i rozrywkowicza z legowiskiem zanosilam do łazienki.
    Wolą teraz pospać z nami jednak niż tam siedziec  ;) 
  • @nodobra a osiąga coś tymi zabiegami?
  • Moje już wiedzą że jak na dźwięk hałasu rozlega się spod kołdry ostre "ciiiii!!!" to opłaca się być cicho jednak.. 
  • kociara powiedział(a):
    Ja?
    4
    2 abisynczyki i 2 jungle (lub poljuny. Nasza rodzima, polska rasa.  Mało znana ale uznana w TICA. Kontrowersyjna dla niektorych-bo to min krzyżówka bengala i chausie )
    Abisynki w kolorze sorrel  (karmelowy) i dzikoumaszczona.
    Jungle to kotka i kocur
    Proszę o fotki  :p
  • Gosia5 powiedział(a):
    Nasz kot śpi w nocy w łazience. Ma tam posłanko i kuwetę. Śpi grzecznie, nie awanturuje się po nocach. Nie łazi mi po domu, więc nie muszę kuchni sprzątać wieczorem na tip top, nie wchodzi do łóżka, więc mogę mieć otwarte drzwi i nie budzi nas rano. A w ciągu dnia kładzie się czasem w łazience, choć nikt jej tam nie zamyka.
    Moje śpią z nami w łóżkach a w łazience też mają jedną kuwetę... i miskę z wodą
  • Nika76 powiedział(a):
    kociara powiedział(a):
    Ja?
    4
    2 abisynczyki i 2 jungle (lub poljuny. Nasza rodzima, polska rasa.  Mało znana ale uznana w TICA. Kontrowersyjna dla niektorych-bo to min krzyżówka bengala i chausie )
    Abisynki w kolorze sorrel  (karmelowy) i dzikoumaszczona.
    Jungle to kotka i kocur
    Proszę o fotki  :p
    nie umiem tu stawiać, ale Ty to akurat na fb możesz ;) luknąć
    Podziękowali 1Nika76
  • @Nika76 ostre ciii, a nawet inne ostre słowa powszechnie uznawane za obraźliwe działają na ok.30 sekund. Potem zaczyna od nowa. Nawet rzucanie kapciem nie działa:) zamknąć go też nie można, bo się drze lub masakruje drzwi. Jedynym rozwiązaniem jest niestety ukorzenie się przed kocim majestatem i napełnienie miski.
    A wieczorem dostają swoją drogą kolację. Poza tymi drobiazgami to uroczy, przepiękny i niezwykle proludzki kot w typie psim:)
  • Mnie jakoś nie wzrusza niszczenie drzwi i związane z tym odgłosy... szybko ustają bo to też nic im nie daje

    Zresztą już nie pamiętam kiedy poszło kocię do łazienki. Wolą spać z nami ;)
  • Moje też wolą spać z nami, a właściwie na nas. Tylko wcześnie wstają:)
  • Ma ktoś (albo widział) świnię? Wietnamską, miniaturkę.
  • miałam i to nie jedną 
    Podziękowali 1NC500
  • Song_Hongbing na pewno nie trzymałabym takiej świni jako zwierzątka domowego , choć prosiaczki są słodkie i malutkie bo ważą parę kg , ale dorosła może ważyć nawet 120 kg czyli taka 8-12 miesięcy 
    Podziękowali 1NC500
  • miniaturka???
    Podziękowali 1Nika76
  • to tylko nazwa miniaturka 
  • edytowano październik 2017
    Skatarzyna powiedział(a):
    miniaturka???

    Woojek goolizna + vietnamese pig pet + grafika

  • http://hodowlamikroswinek.pl/zanim-sprawisz-swinke/ tu trochę informacji , fajnie że muszą być kolczykowane 
  • edytowano październik 2017
    "Ja moje szkraby karmię bardzo naturalnie dostają (...), parowane ziemniaki..."
    Czyli niedrogo!

    "świnia musi ryć bo inaczej jest nieszczęśliwa…maluszki tygodniowe już ryją i mają z tego wielką frajdę."
  • no to znalazłaś @Skatarzyna jeszcze mniejsze 
    ale jak ktoś chce to trzymać niech przed kupnem dowie się czy znajdzie weterymarza który zechce zająć się  w razie czego opieką lekarską i czy na pewno nie trzeba podawać nr gospodarstwa i czy nie musi być na pewno kolczykowana , no i zasięgnąć na ten temat porady w ARiMR nie tylko u weterynarza , no i o zasady bioasekuracji się dowiedzieć czy obowiązują 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.