Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

sztuki walki - czyste duchowo?

edytowano czerwiec 2013 w Ogólna
Czy wiecie coś na temat tego, czy sztuki walki (aikido, karate, judo itd.) niosą jakieś zagrożenie? Myślę o synku - że takie judo np. mogłoby być nawet fajnym sportem dla niego, a w szkołach (nawet przedszkolach) są takie zajęcia dla dzieci. Bezpieczne to?

Komentarz

  • Poszukaj w publikacjach o. Aleksandra Posackiego SJ i Roberta Tekielego.

    Ja osobiście odradzam z powodów omówionych przez powyższych specjalistów. Może jakiś zastępnik? Parkour? Breakdance?
  • Zalezy kogo spytasz. x. Sergiusz (IDP) twierdzi, że wszystko ze wschodu jest be.
  • Dla syna to zostaje tylko szermierka. Wyrabia  zmysł równowagi i cierpliwość oraz parę innych rzeczy.,
  • @Haku chyba jest bardziej w temacie.
  • @Kotkowa są poważnym zagrożeniem duchowym.
  • Dzięki, poczytam, bo coś mi też nie do końca pasuje, ale mało wiem o tych sztukach -czy poza sportem są w nich elementy obcych religii, jakiejś ideologii. W jodze wiem, że tak ... a tu muszę poszukać.
  • To tak moje trzy gorosze. Do kategorii BE wpisał bym:
     - aikido
    - kung fu (praktycznie wszystkie style)
     - karate
    - capoeira

    Kategoria OK:
     - judo
    - zapasy
    - boks
    - kick boxing
    - Brazylijskie jujitsu

    Ta lista odnosi się do sfery duchowej. Osobiście nikomu ze względów zdrowotnych nie polecam treningów uderzanych (karate, boks).

    Capoeira o czym może nie wszyscy wiedzą na wyższych poziomach zawsze łączy sie z praktykami magicznymi (takim obrządkiem przypominającym voodoo).
  • Ja bym powiedziała "to zależy".

    Czy uważacie, ze kickboxing jest zagrażający?
    A boks?

    Genealogia obydwu tych sztuk walki jest podobna do genealogii współcześnie ćwiczonego judo.

    Ja się wystrzegam wszelkich sztuk walk, w których mamy do czynienia z "energią" - zwaną w japońskich sztukach walki "ki" a w chińskich "chi".
    Czyli unikam aikido czy tai chi - sztuk walk opierających się na energiach.

    W praktykowanych w Polsce popularnych sztukach walk, które są towarem eksportowym, a więc zeuropeizowanym, dużą rolę odgrywa KTO naucza - przykładowo w karate shotokan (i innych tradycyjnych, np. Fudokan) z reguły są to Polacy (jeszcze częściej absolwenci AWFu), karate to ma cechy sportowe (jeszcze zależy pod jaką federację karate podlega - czy siedziba jest w USA czy w Japoni czy jeszcze gdzie indziej) i ciężko u nich doszukać się większych nawiązań do myśli wschodu. Kata (formy) w karate są sposobem na zapamiętanie układu ruchów - nie mają jak np. pozycje w jodze charakteru modlitewnego.
    "Karate-do" dosłownie znaczy "droga pustych rąk" celem karate jest przekształcenie swego ciała w narzędzie przez żmudny trening polegający na zwiększaniu skuteczności, wytrzymałości, szybkości ciosów i kopnięć.
    Nie ma tu żadnej sekretnej drogi (która często pojawia się w chińskich sztukach walk) - pierwszego dnia uczysz się ciosów, których doskonalenie ma zająć Ci resztę życia.

    W tzw "wewnętrznych" stylach chińskich sztuk walk, energia odgrywa dużą rolę - pojawiają się meridiany, czakra, energia jing i jang, ustawianie odbytu aby otworzyć się na energię itp. Dużą rolę odgrywa tu medytacja - praktyka ma oczyszczać umysł, relaksować.
    Style zewnętrzne bardziej przypominają to, co znamy z filmów kung-fu.
    Aikido nawiązuje do energii - celem jest użycie energii przeciwnika w stosunku do niego samego. "ai" - zgodność, harmonia, "ki" - energia", "do" - droga

    Judo praktykowane obecnie jest z reguły sportową formą tej sztuki walki - związaną z regulaminem olimpijskim (ograniczone dźwignie, chwyty, rzuty - wybrane z bogactwa innych) - w podobny sposób z karate wyodrębnił się kickboxing.

    Sztuki walk tworzyły się setki lat, mają wiele tradycji, z reguły różne nurty biorą się od różnych nauczycieli (sensei) lub z jednego dojo (miejsca ćwiczeń).
    W sztukach walk nie można używać umiejętności do ataku - można użyć ich tylko w samoobronie lub ochronieniu słabszego od siebie.
    Systemy walki (kombat, krav maga) są to wyjęte z rozmaitych sztuk walk skuteczne ciosy, kopnięcia, rzuty itp przekształcone  w jeden system obrony-ataku (z reguły systemy walk "wyciekają" od oddziałów militarnych)

    To tak pokrótce.

  • eee @piotoru z tym karate w kategorii "be" to pojechałeś - ja bym tutaj zrobiła podział na style.
    Be: Kyokushin-kai i pochodne np. enshin, a ok: shotokan, fudokan, gosoku-ryu, stare style typu goju-ryu, shito-ryu, wado-ryu ale z podkreśleniem, że zależy od sensei/trenera
  • Kategoria OK:
     - judo
    - zapasy
    - boks
    - kick boxing
    - Brazylijskie jujitsu
    Jak karate jest be to i jujitsu powinno być poza nawiasem ;)


  • Wiedziałam, ze Haku jest w temacie
    :D
  • No naprawdę, szok!
  • eee, to wiedza na poziomie wikipedii. Jak się ktoś znajdzie, kto ćwiczy wewnętrzny styl kung-fu to się przyczepi :D ale o to właśnie w tym chodzi.

    Nie trudno zgadnąć co ja ćwiczę. I co @piotoru :D ale tak jest zawsze ;)
  • a ja już od września wznowię treningi ;;)
    Maratonu z @Małgorzatą jeszcze nie przebiegnę, ale półmaraton w marcu jest możliwy!
    (jak ja uwielbiam NIE BYĆ w ciąży)

    ale też mieć usprawiedliwienie w postaci małego ssaka ;))
  • Trenowałem kilka lat za młodu Shaolin Kempo, potem przed ślubem próbowałem wrócić i byłem na 3 treningach ale dostałem 3 wyraźne znaki że może lepiej nie (kontuzja barku, awaria samochodu, zapalenie oskrzeli), Poszukałem czegoś baaardzo neutralnego i znalazłem kick-boxing. Polecam. Fakt, że moim trenerem jest człowiek, który jednocześnie jest renerem karate, ale nie miesza tego i mam spokój ducha i sumienia w temacie (skonsultowane ze spowiednikiem). Myślałem, żeby najstarszego posłać na takie zabawowe karate u nas ale po konsultacji z żoną i przemodleniu sprawy zdecyduję się na inny sport.Może te japońskie napisy to tylko "smażony ryż z kurczakiem" ale nie jestem w stanie zweryfikować a ukłony do portretów mistrzów nie podobały mi się nigdy.
  • To już wiem, dlaczego mam teraz problemy ze stawami. pokrało mnie za Kyokushin-kai. na swoje usprawiedliwienie powiem, że nie wiedziałam, że niekoszerne, ale jak się ukościelniłam to jakoś tak dla mnie było naturalne, że rezygnuję.
  • czyli boks i krav maga ok?

     

  • krav maga wg mnie nie ok - trenowałam kiedyś

    u mnie w klubie nie ma ukłonów do portretów mistrzów - co klub to obyczaje.
    jest ukłon do trenera rozpoczynający i kończący trening oraz ukłon do współpartnera
  • Wiedziałam, ze Haku jest w temacie
    :D

    taaaa... Tylko miłość do niektórych sztuk walki przysłania oczy. Warto znaleźć na YT wykłady ks Cyrana o zagrożeniach duchowych, poczytać s.Michaele Pawlik i inne autorytety w tej dziedzinie. Choć judo uchodzi za sportowe, bezideologiczne, ks Cyran jednoznacznie judo zaliczył do syfu.
  • edytowano czerwiec 2013
    Egzorcyzmy po sztukach walk dużo dłużej trwają niż po satanizmie. Tak pięknie się kudłaty kamufluje i długie cichcem przez lata...
  • krav maga wg mnie nie ok - trenowałam kiedyś




    czemu? żadnej ideologii nie ma, a przydatne to bardzo

    rozumiem wschodnie sztuki walki, że mogą być niebezpieczne, ale krav maga?

  • @Haku - no właśnie, jaka jest różnica między wykorzystaniem energii/siły przeciwnika do pokonania przeciwnika między judo a aikido?
  • Krav maga to bardzo brutalny system, na którym uczą, że wszyscy mogą stanowić zagrożenie i są teksty "w razie ataku zasłoń się Arabem" itp - a szkoleniu dotyczącym ataku terrorystycznego jest m.in. chodzenie po tłumie, zasłanianie się inną osobą, wyłupywanie oczu - pewnie, że bardzo skuteczne.

    Mnie się nie podobały ustawiane ataki trzech lub więcej napastników. I teksty "w grupie siła" - karate uczy obrony przed wieloma napastnikami (którzy atakują po kolei) ale nie uczy ataku równoczesnego kilku osób.

    @Savia,
    Egzorcyzmy po sztukach walk dużo dłużej trwają niż po satanizmie. Tak pięknie się kudłaty kamufluje i długie cichcem przez lata...
    zgadzam się z Tobą - kiedyś byłam w konfesjonale o tym porozmawiać z księdzem i kazał mi rozeznać.
    Paradoksalnie mój kontakt z Bogiem bardzo się pogłębił odkąd ćwiczę karate. Nie wiąże tego oczywiście z karate, ale ono też uczy cierpliwości i wytrwałości - w pewnym sensie takiej samej, jaką się stosuje w modlitwie.
    Byłabym daleka od wrzucania wszystkich sztuk walk do jednego wora. Np. na tai chi zapalila mi się lampka kontrolna i  zrezygnowałam po pierwszym treningu


Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.