Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Mądrości babć i dziadków :)

135

Komentarz

  • No to jeszcze do tych dupno-kloacznych: jak wyglądam? wyglądasz jak półdupek zza krzaka (by mój dziadek)

    wiele z tych, co piszecie, to jakieś uniwersalne są. I tak szczerze mówiąc, to do "dobrych babcinych/dziadkowych rad" nie bardzo pasują:p

  • To jeszcze "mądrość" mego taty na standardowe "co słychać?":
    - zależy, do czego ucho przyłożyć, jak do dupy, to gówno.
    Podziękowali 1madzikg
  • u nas mówili:


    "szkoda - to jak krowa do studni nasra, bo ani dobrej wody ani dobrej gnojówki nie masz"
    Podziękowali 1jan_u
  • Na słowo: daj. Daj to był chiński sprzedawca jaj nad rzeką kup se.
  • Moja mama nauczyła mnie nie przejmować się zbytnio tym "co ludzie powiedzą!?" Mianowicie, jak coś nie wyszło, kiepsko wyglądało, to powtarzała:
    - mądry nic nie powie, a głupi pomyśli, że tak ma być!
    Podziękowali 1saga
  • rada mojej prababci udzielona mamie: "nie żeń się z kurduplem E, bo najgorszy jest taki krótki, malutki w d*pie sztukowany"
    mojej babci: z dziecka się zawsze trzeba cieszyć i Bogu dziękować.
    Od dziadka w dzieciństwie słyszałam "jedz dziecko, to będziesz duża jak lokomotywa" - w późniejszych latach nie brzmiało już zbyt zachęcająco;)
    "zanim gruby schudnie, to chudy umrze"- to z pokolenia, które wojnę przeżyło chyba...
    "jak dają to brać, jak biją to uciekać"- jak się krygowałam, przed przyjęciem prezentów pieniężnych

    I od ś.p. babci R.
    "odpoczniesz se w grobie"
    "jak mi się oczka zamkną, to wam się otworzą" (och jakie się to prawdziwe okazało...)
    "póki mogę, póty robię"
    "chłopa se trzeba wychować, ty se musisz M. wychować Marta, bo B. to go nie wychowała" (do mnie o moim mężu;) )
    świetna kobieta z babci mojego M. była. Prosta, ale bardzo mądra życiowo...

  • Moja mama nauczyła mnie nie przejmować się zbytnio tym "co ludzie powiedzą!?" Mianowicie, jak coś nie wyszło, kiepsko wyglądało, to powtarzała:
    - mądry nic nie powie, a głupi pomyśli, że tak ma być!
    To samo mówił mój brat pomagając nam "urządzać " mieszkanie:))
  • edytowano lipiec 2013
    >świetna kobieta z babci mojego M. była. Prosta, ale bardzo mądra życiowo...




    Ale dlaczego ALE?
  • edytowano lipiec 2013
    Fajny wątek, choć myślałam, że będą tu jakieś sprawdzone babcine rady i na życie, i jakieś domowe, kuchenne. Też by się przydał.
    To niesłychane, jak mocno utrwalają się w pamięci babcine (mamine) rady, które usłyszało się kiedyś w dzieciństwie.
    Takie rady dotyczące obierania korzenia pietruszki i dbałości o szczotkę do zamiatania podłogi stosuję bezdyskusyjnie  w praktyce, odkąd prowadzę własny dom. Wspominam też o tym wnuczkom. 
    Babcia uczyła mnie, że cały smak i aromat pietruszki zawarty jest w miejscu skąd wyrasta natka, więc nie można odcinać natki od korzenia "na krótko", a powinno się zostawić ok. 1 cm. natki. Zawsze tak robię, choć tak na prawdę nie wiem, czy faktycznie te smaki tam "siedzą".
    Babcia starała się również przekazać mi nauki wyniesione ze szkoły dla panien sposobiących się do prowadzenia własnego domu. Szczotka do zamiatania w postaci idealnie czystej  powinna zawsze po jej użyciu stać włosiem do góry. Po tak przechowywanej szczotce poznaje się dobrą gospodynię, twierdziła babcia. Jak dziś z rozpędu postawię szczotkę odwrotnie-natychmiast się poprawiam.

    Z  porzekadeł najczęściej było w użyciu: "gdy się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy".
        

  • U nas na wsi większość tych powiedzonek to była mało cenzuralna. Wiele "dupno-kloacznych"...

    Moja ś.p. babcia, jak ktoś przy jedzeniu grymasił, zwykła mawiać: "Jes czy ni? Bo mlika doleję i świnium dom!" To jest zrozumiałe tylko, jak ktoś wie, że u nas na wsi mleko dolewało się do b. różnych dań, zawsze po to, żeby było smaczniejsze...
    A, to dlatego mój Ojciec mawiał o nadmiarze jedzenia, czy też może niesmacznym, nie pamiętam: dolej śmietany i daj psu :D A ja się zastanawiałam, dlaczego...
  • Ja jeszcze pamiętam po dziadku "strzeż się pieniędzy nie zarobionych pracą!" oraz "jak człowiek straci honor, to przy jego grobie smród się będzie rozlegać"
    Podziękowali 1Katarzyna
  • Czlowiek planuje, Pan Bóg kreśli
    Człowiek myśli, Pan Bóg kryśli :)

    W tej wersji było u mojej babci.
  • edytowano lipiec 2013
    Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy

    Chłop o mydle, baba o motowidle - kiedy każdy mówi o czym innym. 

    Nie do politury - o czymś, co nie musi być perfekcyjnie wykonane. 

    I jeszcze wiele, wiele innych, ale nie przypomnę sobie tak na raz.  

    Najbardziej lubię te chwile z moim rodzeństwem, kiedy spontanicznie rzucamy takie zwroty i wyjaśniamy współmałżonkom i dzieciom,  co znaczy jakie powiedzenie i kiedy się je stosowało. 

    Myślę, że to jest duża różnica między językiem  współczesnym i naszych Dziadków - ich był jędrniejszy... 
  • edytowano lipiec 2013
    Nie oblizuj wałka (od wiercenia marku) bo będziesz mieć łysego męża - tak mówił mój ŚP Wujek (oblizywałam  -  bujda, nie sprawdza się to proroctwo).
  • 'Nie czytaj przy jedzeniu bo bedziesz miala glupiego meza'
  • Nie wierz chłopu jako psu.

  • Nie do politury - o czymś, co nie musi być perfekcyjnie wykonane. 



    U nas się mówiło w takiej sytuacji: "Strzelać się z tego nie będzie!"
  • Od Pradziadka:
    Niy grom w karty, bo w kartach jest dioboł zawarty.

    Inne:
    Z niczego nie ma nic.
  • Kto gra w karty, ten ma łeb obdarty
  • Motto mojej babci to było :"jak se pościelesz tak się wyśpisz" i "kto rano wstaje temu Pan Bóg daje".
    Mój ojciec powtarza często" nie da to się parasola w dupie otworzyć." "z rodziną to się na zdjęciu ładnie wychodzi, zwłaszcza jak Cię w kadrze nie ma", "wyżej dupy nie podskoczysz".
  • jeszcze slyszalam: masz ładne oczy jak srasz; spiesz się powoli, licho nie śpi. Też często: każdy orze jak może. i Lelum polelum o kimś zaniedbanym i nie dbającym o pracę, rodzinę itp. sranie w banie jak ktoś mówił bzdury.
  • Babcia: jak śpiewasz przy jedzeniu, to twój mąż będzie miał głupią żonę.

    Jaki kto do jedzenia, taki i do roboty

    kto je zupy, ten ma dobre kupy

  • "Co wolno wojewodzie... (zwykle tutaj urwane) to nie tobie, smrodzie"

    "Po to ma kowal szczypce, żeby się nie parzył"

    (tata)

    "Jak ktoś nie umie pływać, to mówi, że woda za rzadka"

    (mama)

    "Częste mycie skraca życie: skóra się zdziera, człowiek umiera."

    (wujcio)


    :D
  • 'Nie czytaj przy jedzeniu bo bedziesz miala glupiego meza'
    U nas było: " Nie śpiewaj przy jedzeniu, bo twój mąż będzie miał głupią żonę".
  • na niegrzeczne dzieci:

    Prosi się o lanie.
    Lać i patrzeć czy równo puchnie.
    Płacz, płacz ędziesz mieć ładniejsze oczy.
    Złość piękności szkodzi.


    Nie liż wałka, bo będziesz mieć łysego męża. (wyjasnienie dla młodych: drewniany wałek służył do ucierania ciasta lub kremu w makutrze)
    Nie śpiewaj przy jedzeniu, bo będziesz mieć głupiego męża.
    to zawsze mówiła do nas babcia mojej koleżanki przesiedlona z Kresów
  • stara, polska mądrość: jak mąż żony nie bije, to jej wątroba gnije;

    :P
  • U nas w wielkopolsce wałkiem się wałkuje ciasto na pierogi a pałką uciera masę w makutrze.
  • Mój ojciec na sytuacje od nas niezależne:
    ...Taka jest wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba...

    Bardzo lubię
  • edytowano lipiec 2013
    kolega "Jeść, pić , balować a bieda musi sfolgować" tak przy spotkaniach w szerszym gronie
    koleżanki matka gdy ta przeglądała się w lustrze " z wrony i tak orła nie zrobisz"

    dziadek "jak nie będziesz słuchać ojca i matki to będziesz za psem ogon nosić"
  • Od babci!
    Pojeść, popić, potańcować, bieda nusi pofolgować.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.