Moja mama nauczyła mnie nie przejmować się zbytnio tym "co ludzie powiedzą!?" Mianowicie, jak coś nie wyszło, kiepsko wyglądało, to powtarzała: - mądry nic nie powie, a głupi pomyśli, że tak ma być!
Moja mama nauczyła mnie nie przejmować się zbytnio tym "co ludzie powiedzą!?" Mianowicie, jak coś nie wyszło, kiepsko wyglądało, to powtarzała: - mądry nic nie powie, a głupi pomyśli, że tak ma być!
To samo mówił mój brat pomagając nam "urządzać " mieszkanie:))
Fajny wątek, choć myślałam, że będą tu jakieś sprawdzone babcine rady i na życie, i jakieś domowe, kuchenne. Też by się przydał.
To niesłychane, jak mocno utrwalają się w pamięci babcine (mamine) rady, które usłyszało się kiedyś w dzieciństwie.
Takie rady dotyczące obierania korzenia pietruszki i dbałości o szczotkę do zamiatania podłogi stosuję bezdyskusyjnie w praktyce, odkąd prowadzę własny dom. Wspominam też o tym wnuczkom.
Babcia uczyła mnie, że cały smak i aromat pietruszki zawarty jest w miejscu skąd wyrasta natka, więc nie można odcinać natki od korzenia "na krótko", a powinno się zostawić ok. 1 cm. natki. Zawsze tak robię, choć tak na prawdę nie wiem, czy faktycznie te smaki tam "siedzą".
Babcia starała się również przekazać mi nauki wyniesione ze szkoły dla panien sposobiących się do prowadzenia własnego domu. Szczotka do zamiatania w postaci idealnie czystej powinna zawsze po jej użyciu stać włosiem do góry. Po tak przechowywanej szczotce poznaje się dobrą gospodynię, twierdziła babcia. Jak dziś z rozpędu postawię szczotkę odwrotnie-natychmiast się poprawiam.
Z porzekadeł najczęściej było w użyciu: "gdy się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy".
U nas na wsi większość tych powiedzonek to była mało cenzuralna. Wiele "dupno-kloacznych"...
Moja ś.p. babcia, jak ktoś przy jedzeniu grymasił, zwykła mawiać: "Jes czy ni? Bo mlika doleję i świnium dom!" To jest zrozumiałe tylko, jak ktoś wie, że u nas na wsi mleko dolewało się do b. różnych dań, zawsze po to, żeby było smaczniejsze...
A, to dlatego mój Ojciec mawiał o nadmiarze jedzenia, czy też może niesmacznym, nie pamiętam: dolej śmietany i daj psu A ja się zastanawiałam, dlaczego...
Ja jeszcze pamiętam po dziadku "strzeż się pieniędzy nie zarobionych pracą!" oraz "jak człowiek straci honor, to przy jego grobie smród się będzie rozlegać"
Chłop o mydle, baba o motowidle - kiedy każdy mówi o czym innym.
Nie do politury - o czymś, co nie musi być perfekcyjnie wykonane.
I jeszcze wiele, wiele innych, ale nie przypomnę sobie tak na raz.
Najbardziej lubię te chwile z moim rodzeństwem, kiedy spontanicznie rzucamy takie zwroty i wyjaśniamy współmałżonkom i dzieciom, co znaczy jakie powiedzenie i kiedy się je stosowało.
Myślę, że to jest duża różnica między językiem współczesnym i naszych Dziadków - ich był jędrniejszy...
Motto mojej babci to było :"jak se pościelesz tak się wyśpisz" i "kto rano wstaje temu Pan Bóg daje". Mój ojciec powtarza często" nie da to się parasola w dupie otworzyć." "z rodziną to się na zdjęciu ładnie wychodzi, zwłaszcza jak Cię w kadrze nie ma", "wyżej dupy nie podskoczysz".
jeszcze slyszalam: masz ładne oczy jak srasz; spiesz się powoli, licho nie śpi. Też często: każdy orze jak może. i Lelum polelum o kimś zaniedbanym i nie dbającym o pracę, rodzinę itp. sranie w banie jak ktoś mówił bzdury.
Prosi się o lanie. Lać i patrzeć czy równo puchnie. Płacz, płacz ędziesz mieć ładniejsze oczy. Złość piękności szkodzi.
Nie liż wałka, bo będziesz mieć łysego męża. (wyjasnienie dla młodych: drewniany wałek służył do ucierania ciasta lub kremu w makutrze) Nie śpiewaj przy jedzeniu, bo będziesz mieć głupiego męża. to zawsze mówiła do nas babcia mojej koleżanki przesiedlona z Kresów
kolega "Jeść, pić , balować a bieda musi sfolgować" tak przy spotkaniach w szerszym gronie koleżanki matka gdy ta przeglądała się w lustrze " z wrony i tak orła nie zrobisz"
dziadek "jak nie będziesz słuchać ojca i matki to będziesz za psem ogon nosić"
Komentarz
wiele z tych, co piszecie, to jakieś uniwersalne są. I tak szczerze mówiąc, to do "dobrych babcinych/dziadkowych rad" nie bardzo pasują:p
"szkoda - to jak krowa do studni nasra, bo ani dobrej wody ani dobrej gnojówki nie masz"
- mądry nic nie powie, a głupi pomyśli, że tak ma być!
Ale dlaczego ALE?
U nas się mówiło w takiej sytuacji: "Strzelać się z tego nie będzie!"
Niy grom w karty, bo w kartach jest dioboł zawarty.
Inne:
Z niczego nie ma nic.
Mój ojciec powtarza często" nie da to się parasola w dupie otworzyć." "z rodziną to się na zdjęciu ładnie wychodzi, zwłaszcza jak Cię w kadrze nie ma", "wyżej dupy nie podskoczysz".
Babcia: jak śpiewasz przy jedzeniu, to twój mąż będzie miał głupią żonę.
Jaki kto do jedzenia, taki i do roboty
kto je zupy, ten ma dobre kupy
Prosi się o lanie.
Lać i patrzeć czy równo puchnie.
Płacz, płacz ędziesz mieć ładniejsze oczy.
Złość piękności szkodzi.
Nie liż wałka, bo będziesz mieć łysego męża. (wyjasnienie dla młodych: drewniany wałek służył do ucierania ciasta lub kremu w makutrze)
Nie śpiewaj przy jedzeniu, bo będziesz mieć głupiego męża.
to zawsze mówiła do nas babcia mojej koleżanki przesiedlona z Kresów
...Taka jest wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba...
Bardzo lubię
koleżanki matka gdy ta przeglądała się w lustrze " z wrony i tak orła nie zrobisz"
dziadek "jak nie będziesz słuchać ojca i matki to będziesz za psem ogon nosić"
Pojeść, popić, potańcować, bieda nusi pofolgować.