Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

zalane książki - ratunku!

edytowano wrzesień 2013 w Ogólna
Konto skasowane na prośbę użytkownika.

Komentarz

  • Asia :( Biedaku...
    wyobrazam sobie co czujesz..ja bym pewnie histerii dostala..zwlaszcza tak swiezo po olbrzymiej "akcji ksiazki" ktora tyleż kosztowna co wykanczająca :(

    Niestety ja bym zrobila to samo co Ty. Slyszalam gdzies ze nie powinno sie podsuszac np suszarką, bo od roznicy temperatur papier sie faluje.ale nie wiem czy to prawda :(
  • Można kartki prasować, choć nie wiem czy za prąd więcej nie zapłacisz... Nigdy tego nie robiłam, możesz na jednej stronie spróbować niezbyt gorącym żelazkiem. Ostatnio mi tak woda się wylała na książkę z biblioteki, ale jak w miarę wyschła to położyłam na niej na dwa tygodnie stos innych książek i jak oddawałam, to nikt nie zauważył. Powodzenia!!
  • edytowano wrzesień 2013
    @asia jakie to książki, ten polski jaki ?


  • Pomiędzy każdą kartkę właśnie albo ręcznik papierowy, albo białe serwetki lub papier toaletowy nawet, jeśli jest taki grubszy i czymś obciążyć (np. innymi książkami), często zmieniać te papiery (co kilka, kilkanaście minut) i tak aż nie będą mocno mokre, wtedy można znowu przełożyć papierem/ręcznikiem, obciążyć i zostawić na kilka godzin/na noc... Mi kiedyś się udało tak uratować bardzo mocno zalaną książkę i właściwie prawie nie było śladu - ale zaczęłam suszyć prawie od razu, nie po dłuższym czasie...
  • mój syn zalał w drugiej klasie-też na początku roku,wysuszyłam suszarką do włosów ale tylko brzegi były mokre
    :|
  • Marcin przeprasza i płacze, ja się poryczałam z bezsilności. Wiem, że nie zrobił tego specjalnie, ale na chwilę obecną te dwie książki nie nadają się do użytku.

    Czy to naprawdę aż tak duży problem? To tylko dwie głupie książki. Wszystko przez sojusz państwa i biznesu. Rządowy przymus edukacji daje pewnym wydawnictwom monopol na wydawanie podręczników a wy musicie to wszystko kupować. Zarabia na tym wydawca i rząd (podatek VAT) a wam pozostaje tylko płakać.
  • Ja zalałam kiedyś jogurtem torbę, książki i kalendarz musiały iść pod kran. Przeżyły, duże kartki papieru między strony, pod te bardziej mokre ściereczki. Były zniszczone, ale korzystałam z nich do końca.
  • edytowano wrzesień 2013
    Max i Jego mądrosci ;)

    Jest nadzieja Asia, widzisz :)
    Moze sie odratuje :)
  • @asia,a może kserówki zrobić? nie wiem jak atlas ale polski to pewnie można.jak ktoś ma drukarkę to wcale drogo nie wyjdzie (na pewno taniej niż nowe)
  • Jeśli macie aparat (a nie macie skanera) to można też pożyczyć od kolegi książkę i popstrykać fotki następnych stron, wrzucić na komputer i odszukać, kiedy akurat to będzie zadane - wtedy nie trzeba kserować :) bo niby ksero to nic wielkiego, ale jednak te kilka złoty przepadnie zupełnie niepotrzebnie, skoro książkę uda się uratować :) a na spokojnie wtedy można ją suszyć i doprowadzać do porządku w domu przez jakiś czas.
  • Jeśli to ma być rozwiązanie tymczasowe, to może z chomika sobie ściągnij...?
  • asia, uratują się, spokojnie. :)
    Ja takie akcje mam kilka razy w roku, bo ciągle któryś wraca z niedokręconym bidonem ze szkoły. Książki zawsze udaje się uratować.
    Tylko żadnego żelazka ani suszarki!!!
    One muszą w naturalny sposób wrócić do formy sprzed zalania- czyli tak jak dziewczyny pisały- ręcznik papierowy albo serwetki i tak do skutku. I obciążyć bardzo.
    Kartki z atlasu będą mniej błyszczące i trochę sztywniejsze, ale wszystko będzie ok. :)
  • Mimo wszystko ja bym dziecku postarała się kupić nową książkę i za bardzo nie rozpaczała nad tą starą - bo "gra nie warta świeczki". Mały musi zrozumieć, że trudności się pokonuje, a nie jestem pewna, czy te 20-30 zł warte jest łez - jakkolwiek rozumiem, bo często człowiek na kraju finansów czuje się dobity takim czymś - ale może nie warto obciążać psychiki dziecka własnymi łzami w sprawie nie wymagającej aż takiego kalibru.
  • Asiu, rozumiem Cię. Wrzesień w ogóle jest tragiczny. Ja atlasu np. w ogóle nie kupiłam, bo mam starych całą półkę i nie sądzę, żeby się tak mapy zmieniły :D Ale jak cięta polonistka, to dawanie dziecku tej zalanej książki może potem wiele więcej go kosztować. Jeszcze raz powtórzę: rozumiem trudność wyboru - pozwoliłam sobie jedynie niezobowiązująco się odezwać w ramach szeroko pojętej dyskusji. Czasem tu się przyoszczędzi, a tam straci.
  • Asiu, a do której klasy ta książka i jaki dokładnie tytuł (ćwiczenia czy podręcznik)? Może spytam w naszym antykwariacie - są zawaleni używanymi ksiązkami. Mnie kiedyś muzykę za 1 zł sprzedali (używaną) - bo też straciłam w niewyjaśnionych okolicznościach, a nie chciałąm aby córka podpadła - potem rzutuje na ocenę z zachowania, szkoła ma złą opinię o dziecku, dziecko niską samoocenę etc. etc. Łańcuch, łańcuch zdarzeń.
  • Jak nowa podstawa, to może być kłopot, ale zapytam, bo w naszej szkole już w zeszłym roku była ta nowa podstawa, o którą konkretnie pozycję chodzi:
    Nasz antykwariat autentycznie jest rewelacyjny.
    PS
    Jak klasa pływacka to nawet uzasadnione zalanie książki wodą :D
  • "Pocieszę CIę" jaki numer u nas zrobili w szkole. Przez dwa lata koszulki na wf mogły być sportowe, kolorowe. Zrobiwszy kolejne zakupy na pzrecenach w lipcu (piękne niebieskie T-shirty na wf dla Corki), we WRZEŚNIU dowiedziałąm się, że szkola zmieniła taktykę i teraz na w-f trzaba tylko białe sportowe koszulki. No nie wkurzające? Obecnie nosi moje podkoszulki na gimnastykę.
  • To nie ma co pytać, jak się nie będą nadawały. Teraz większość książek rzeczywiście jednorazowa. Pozostaje więc akcja suszenia albo czekanie na wyprzedaż (bo na przyszły rok pewno znowu zmienią).
  • A ja po zalaniu jogurtem tej torby zdecydowałam się na śmiały krok: bidon (czy termos) kupiłam z szeklą, i trzymam na zewnątrz torby. Nie jest na tyle cenny i do tej pory nikt mi go w MZK nie gwizdnął, a przynajmniej mam jakieś szanse jak zakrętka się odkręci. Wszystkie owoce/jogurty trzymam w dużej, strunowej torebce. Długopisy zamykam, podkreslacze trzymam w opakowaniu. Telefon czy mp3 koniecznie w osobnej kieszeni. Czytnik zresztą też.


  • @asia i jak książki ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.