Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rosa Pich - prawdopodobnie najlepszy wątek na forum ever ;)

1568101117

Komentarz

  • edytowano listopad 2013
    grafik posiłkowy na cały miesiąc i już :)

    ktorego w dodatku latwo sie trzymac, jesli ma sie pania do pomocy
    Pani kaze, pani zrobi, nie ma miejsca na przekrety ;)
  • Tak wiec Malgorzato pamietaj: jesli w koncu gdzies wystapisz, nie mow nic nt. chleba, jezy ani zakupow. Te tematy albo ludzi draznia, albo tworza sobie legendy ;)
    Jak dalej pociagniemy watek, to pewnie lista sie wydluzy. Najwyzej wejdziesz na scene, pomachasz, usmiechniesz sie i tyle <):)
  • grafik posiłkowy na cały miesiąc i już :)
    myślisz że trzymają jedzenie zamknięte na klucz i że dzieci nic nie wyjadają?
  • Ja najlepsze zostawiam sobie na koniec :-))
  • edytowano listopad 2013
    Ok, meczy mnie bezsennosc ciazowa, wiec pytanie nr 1 w temacie ciuchow: czy Rosa pracuje w Zarze? :D

    Ps. Chyba nazwiemy syna Jeży ;)
  • Jeże są the best!

    image
  • Ja tam słyszałam, że u @Małgorzaty to w Pradzie chodzą... w sensie, że warto osiągnąć ten wyższy level ;)
  • Hm, ten tego, troche nieladne pomowienia.
    Chyba wiesz, kto ubiera sie u Prady? >:)
  • Czytam caly watek z wielkim zainteresowaniem. Jest super po prostu. Ale po przeczytaniu watku jak malgorzata kupowala 2 razy po 20 kg jablek na kilka dni to normalnie mi sie slabo zrobilo ile Wy kochani ludzie na jedzenie wydajecie! A to tylko jablka, gdzie reszta... Az mi sie w glowie zakrecilo. Czlowiek po prostu pewnych rzeczy w ogole nie jest w stanie sobie wyobrazic. Ja na nasza piatke wydaje fortune, a jak bym to tak razy 3 wziela! Glowa mnie az rozbolala:-) Szacun Malgorzata. W ogole jestes madra babka!
  • Ja najlepsze zostawiam sobie na koniec :-))
    @asiao - zjedz na początku - to cię wyzwoli ;)
  • Ja najlepsze zostawiam sobie na koniec :-))
    @asiao - zjedz na początku - to cię wyzwoli ;)
    a wiesz ze zaczelam powoli praktykowac i wiesz ze chyba masz racje ;)
  • Ale uzasadnienie ubierania dzieci tak samo - logiczne. Na to bym nie wpadla...
  • edytowano listopad 2013
    ale mam ich zdjęcie z I Komunii 10 dziecka i są ubrani różnie, więc nie fiksują się za bardzo  :)
  • edytowano listopad 2013
    Co na temat ciuchow mowi Rosa? No dawajcie, bo nie wiem jak zyc :((
    I w co sie ubrac.
  • nie wiem, w co Małgorzata ubiera dzieci, ale wiem, jakie sobie kurtki kupuje ;)

    Wracając ze 3 strony wstecz... ja już wiem, czemu jestem czasem tak wewnętrznie nieszczęśliwa. Moja mama nie robiła ze mną jeży... Czas musiałam sobie zajmować sama i najbardziej lubiłam robić porządki w swoim pokoju, mimo że nie było nieporządku, to jednak porządkowanie było świetną zabawą. A jak już porządkowania było za dużo, to czytałam książki, po kilka naraz, każdą po jednym rozdziale i zmiana...
    No i jak mój syn mi teraz mówi, że się nudzi, to mu mówię - posprzątaj pokój, albo poczytaj książkę, a on na mnie patrzy jak na kosmitę... ;)
  • mnie się podoba hasło: każda owca ze swoim opiekunem
  • Moi zaraz by owce przerobili na barany i byłaby tylko afera z tego ;-)
  • ha ha @Malgorzata
    uśmiałam się z tej produkcji własnej

    zamawiają, nie wiem czy przez Internet, czy jak, ale zamawiają jedzenie i jest im ono przywożone ze sklepu
    RAZ W MIESIĄCU
    raz w miesiącu jest wypłata, więc raz w miesiącu kupują jedzenie
    i ma im na miesiąc starczyć,
    zwykle wszystko zjadają
    dokupują tylko pieczywo i papier toaletowy

    nie bardzo to ogarniam, ale oszczędność na czasie dla mnie kusząca...

    ps. tak, mają taką dużą spiżarnię więc jak ktoś nie ma to się nie musi czuć zobowiązany do naśladowania ;)



    Sorry, ale cały czas chodzę z pytaniem w głowie, dlaczego ten papier muszą dokupywać na bieżąco?
    Chleb rozumiem, ale papier???
  • Bo zapas na miesiac zajalby im cala ta spiżarnie???
    To ile Wam idzie rolek dziennie? ;))
  • OT, jaką biografię św Katarzyny możecie polecić?
    To chyba pytanie do @Wanda.
  • edytowano listopad 2013
    Ubieranie dzieci tak samo jest drogie, bo trzeba te ubrania kupić nowe.  Może w Hiszpanii nie mają biedacy lumpków? :)
    No nie mają.
    Ale z drugiej strony właściwie instytucja lumpków u nich byłaby nieopłacalna zważywszy, że na wyprzedażach posezonowych kupujesz wszystko 80-90% taniej.
    Moje dzieci do dziś noszą spodnie, kurtki i buty kupione w Hiszpanii w Zarze po 4-5 euro. :D
    Ja dla samych zakupów mogłabym tam mieszkać ;)
  • potwierdzam, że nie mają
    kiedyś z koleżanką weszłyśmy do takiego sklepu, który wyglądał - po ciuchach na wystawie sądząc - jak lumpeks
    potrzebowałyśmy sobie coś kupić
    zdziwiło nas trochę, że trzeba było wcisnąć guzik, żeby nam pani otworzyła, ale ok
    wchodzimy
    oglądamy, przebieramy, każdy ciuch inny i dziwny taki jak to w lumpeksie, tu cekiny, tu falbanki, szukamy dalej, czegoś bardziej zwykłego
    o jest
    jaka cena?
    300euro za bluzkę?
    AAAAAAAAA!

    to był jakiś luksusowy sklep...
    =))
    zastanawiałyśmy się, czy nie zaproponować pani naszych fajnych niemarkowych ciuchów w komis ;)
  • Ubieranie dzieci tak samo jest drogie, bo trzeba te ubrania kupić nowe.  Może w Hiszpanii nie mają biedacy lumpków? :)
    można też uszyć
  • Co na temat ciuchow mowi Rosa? No dawajcie, bo nie wiem jak zyc :((
    I w co sie ubrac.
    Rosa nie mówi ludziom jak mają żyć, tylko opowiada jak ona żyje
    Jasne jest, że jeśli podchodzi się do jej świadectwa powierzchownie, to nie znajdzie się w nim nic dla siebie.

    Jeśli ona mówi że jej 7letni syn chodzi rano po chleb, to mówi to po to, żeby pokazać, że dziecko w tym wieku można uczyć odpowiedzialności. Nie chodzi o ten chleb, o to wstawanie, ale o odpowiedzialność.

    Jeśli mówi, że raz w miesiącu robią zakupy, to pokazuje, że pod koniec miesiąca nie ma już tyle jedzenia co na początku, trzeba jeść to co jest, może czasem jest się głodnym... w ciągu miesiąca można uczyć się wstrzemięźliwości by nie podjadać między posiłkami i nie wyjeść rodzeństwu smakołyków, to też działanie na rzecz dobra wspólnego. Więc chodzi o umiarkowanie.

    Na każdym kroku podkreślana jest wartość bycia razem oraz wartość modlitwy - osobistej i rodzinnej.
    itd.

    nie chodzi o to, by życie sobie utrudniać na siłę bez sensu, ale o to, by umieć odmówić sobie czegoś dla wyższego dobra, w tym wypadku - wychowania dzieci tak, by one wzrastały w cnotach.

    Pokazują innym swoje metody, ale nie chodzi o to by ich naśladować, tylko się nimi, ich podejściem, inspirować.


  • Ale niestety w tym watku zostala do tego zredukowana, do rad jak robic zakupy i kiedy chleb kupowac. Albo ile minut z dzieckiem rozmawiac. I troche mnie to smieszy, takie podejscie do sprawy, bronienie jej pomyslow na organizacje zycia prawie na smierc i zycie, po to, zeby za chwile okazalo sie, ze sa od czapy, albo przeklamane.
    A mysle, ze taka naprawde wielodzietna matka ma wiele, troche glebszych spostrzezen jednak, ktorymi moglaby sie podzielic.
  • migdaly na mleczko  X_X
  • grafik posiłkowy na cały miesiąc i już :)
    myślisz że trzymają jedzenie zamknięte na klucz i że dzieci nic nie wyjadają?
    kurka, o tym nie pomyślałam. za małe dzieci mam
  • Ale niestety w tym watku zostala do tego zredukowana, do rad jak robic zakupy i kiedy chleb kupowac. Albo ile minut z dzieckiem rozmawiac. I troche mnie to smieszy, takie podejscie do sprawy, bronienie jej pomyslow na organizacje zycia prawie na smierc i zycie, po to, zeby za chwile okazalo sie, ze sa od czapy, albo przeklamane.
    A mysle, ze taka naprawde wielodzietna matka ma wiele, troche glebszych spostrzezen jednak, ktorymi moglaby sie podzielic.
    A może po prostu taka jest prawda. Może niepotrzebnie stawia się na piedestale normalne życie i oczekuje nie wiadomo jakich porad od osób prowadzących zupełnie zwyczajne życie jak wszyscy. W normalnym, zdrowym społeczeństwie często zdarza się pięcioro, ośmioro czy dziewięcioro dzieci. Kilkanaścioro owszem rzadziej, ale też to się zdarzało. Dzisiaj wystarcza to już, aby gawiedź otwierała usta ze zdumienia. We wspomnieniach o rodzinie Czetwertyńskich (właścicielach terenu pod ambasadą USA w Warszawie) jest opisane jak jedna dama z tego rodu nie chciała czekać przy wjeździe do USA, pusząc się: "Ja nie mogę czekać, ja jestem Czetwertyńska, ja mam 9 dzieci" na co celnik spokojnie odpowiedział: "A ja mam piętnaścioro i to chyba jeszcze nie koniec".
  • Aaaaa, to w Hiszpanii reglamentują papier toaletowy i na jeden raz można tylko jedną paczkę kupić?!
    Czego to się człowiek z tego forum nie dowie...
    ;-)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.