Bo to zalezy, gdzie sie mieszka. W Szkocji mineralna mi leciala z kranu - prosto z kranu pilismy my i Marek - nigdy zadnych problemow. A jaka byla dobra w smaku!!! W Norwich i w Warszawie do kranowy nie moge sie przemoc, i kupuje wode. Ale chyba zainwestuje w dzbanek.
Katia, w kubku po herbacie zostają takie płaty brązowe na ściankach. Ja bym to nazwała filmem może bardziej niż kożuchem. To tego właśnie nie ma, jak zalejesz wodą filtrowaną.
Katia, w kubku po herbacie zostają takie płaty brązowe na ściankach. Ja bym to nazwała filmem może bardziej niż kożuchem. To tego właśnie nie ma, jak zalejesz wodą filtrowaną.
Dobrze, że nie piję herbaty z kubka :P
Osobiście preferuję wodę ze źródełka - nic nie kosztuje, a jestem straszną pijaczką ">
Pozwolici, że zabiorę głos? no wiec mój pracodawca zajmuje się wodą (jej uzdatnianiem, filtrowaniem ,i dostarczaniem do poznańskich domów) zawodowo. Wodociągi i kanalizacja. Mamy też laboratorium badań środowiskowych, w którym sie kiedyś podpytałem jak to z tymi filtrami jest. Odpowiedź bynajmniej mnie nie zaskoczyła: "równie dobrze mógłbyś filtrować przez karton. to nic nie daje"
Od czterdziestu lat regularnie piję kranówę. Nic mi nie jest. Kamień w czajniku zbiera się u nas nawet gdy używamy filtra.
A moze to zalezy od typu filtra i rodzaju zanieczyszczen? Greg, nawet na tekturze jakies zanieczyszczenia moga sie osadzic Ja chyba wyprobuje u nas dzbanek, zobacze, czy dziala:)
U nas taka woda, że jak odkamieniam czajnik jakimś tam preparatem, i potem gotuję w nim dwa razy wodę, zeby móc potem ją spożywać, to przy drugim przegotowaniu mam już osad w czajniku )
tyle moje okamienianie
Dzbanki mieliśmy i te firmowe droższe Brita i takie bezmetkowe za parę zł.
Podobnie jak w filtrami- i te firmowe i te no name za parę zł
Kamień w czajniku jak był bez dzbankowej wody tak i był po filtrowanej.
Piję kranówkę odkąd pamiętam.
Mineralna butelkowana zawsze jakaś w domu jest, Młody do szkoły zabiera, mąż pije gazowaną
Mnie najwygodniej napić się kranówki, aleja leń jestem
Ja kiedyś trafiłam na badania wg których większe niedobory magnezu i co za tym idzie częstsze problemy sercowo-naczyniowe są tam, gdzie woda zawiera mniej "kamienia". Od tego czasu odpuscilam sobie filtr. Z tym ze u nas jest woda nie ustępują a smakowo butelkowej. I faktycznie o standardzie wody pitnej-mam znajomą w wodociągach. Także ja piję kranowkę. Ale zdaje sobie sprawę,ze nie wszędzie się da.
Mój ojciec od zawsze zajmował się wodą i mówił, że miękka dobra do prania, ale nie do picia. Twarda, kamienista woda jest zdrowsza.
Mnie kamień przeraża o tyle, że poza zużytymi grzałkami pralki czy zmywarki odkłada się w nerkach.
E tam. Bujdy.
Do powstania kamieni w nerkach dochodzi, gdy w naszym organizmie gromadzą się nadmierne ilości szczawianów, wapnia i kwasu moczowego. Może to być spowodowane przewlekłym procesem zapalnym w nerkach, utrudnieniem odpływu moczu na wskutek np. zwężenia moczowodu lub przerostem prostaty.
Po raz kolejny słyszę, że twarda woda jest zdrowsza do picia. A radiolog podczas usg synka zalecała, aby wodę filtrowac,każdą- do picia,zupy itd., bo maluch ma kryształki w pęcherzu. To już sama nie wiem.
Te odbicia są też przy infekcji. Z tego co mi wiadomo, poza miejscami gdzie można mieć wątpliwości co do jakości, nie ma medycznych wskazań do filtrowania. W każdym razie spytalabym się nefrologa dziecięcego, czy to ma sens, bo mnie dziwi
Nawet zrobiliśmy test na początku - która woda bardziej smakuje - nie wiedząc która to z butelki, a która z dzbanka z filtrem. Serio, sama byłam zaskoczona.
@palusia, dziękuję. Aczkolwiek się wczytuję i myśmy się u wejścia wody dodom pozbawili wapnia (zmiękczacz). Także chyba te dzbanki jednak nie dla nas. Musimy mieć mineralizację o ile dobrze rozumiem.
Tymczasem w Lidlu od maja promocja -40% na Nałęczowiankę. Chyba wobec braku decyzji muszę znowu skorzystać z butelkowanej.
Muszę kupić nowy filtr do wody. Do obecnego bardzo ciężko było o wkłady. Macie może filtry z lidla czy biedronki? Czy wkłady innych marek, np. brity do nich pasują?
@Hope, jeśli mogę cos doradzić, to najlepiej kup jednak dzbanek brity. Te marketowe są fatalnej jakości. Plastik jakiś taki parchaty, błyskawicznie pękają, albo zaczynają cieknąć. Zelmer u mnie też się nie sprawdził. Kupowałam te większe - 1,7 litra i to porażka była. A Brita tej wielkości dawała radę. Filtry można kupić nieoryginalne dużo taniej. W każdym agd są. Teraz od roku nie filtrujemy i też żyjemy
Miałam dzbanek brita był dobry do czasu. Najpierw "licznik " się popsuł potem przy rączce pękł i nie mogłam do pełna lać wody. Teraz kupiłam tańszy i póki co się sprawdza a filtry kupują takie na 60 dni, albo w tesco albo na allegro. http://allegro.pl/wklad-filtr-do-wody-aqua-evolve-brita-maxtra-60dni-i6611578147.html Jakość wody w kranie nie zachwyca u nas, niestety zakamieniona strasznie. U mnie się sprawdzają filtry i woda smaczna
Ja tez sie zastanawiam nad tą britą. Pijemy mineralną z butelek i jakos ciezko mi sobie wyobrazic ze butelki wody juz nie bedzie..ale przeszkadzają nam te ilości plastiku.
Ta woda z kranu z dzbanka bedzie tak samo wartościowa jak mineralki?
A my mamy brittę szklaną Dzbanek ma juz prawie 20 lat! Nigdzie takich juz nie ma, a szkoda.... Tez sie zastanawiałam, czy trzymanie wody w plastikowym dzbanku nie jest porównywalne do wody z PETów.
Butelkowa od filtrowanej różni się podobno tym,że butelkowa to właśnie przefiltrowana kranówka do jakiegoś zbiornika, do której łopatami dodano mikroelementów. Wiec można rzeczywiście samemu przefiltrować a potem łykać pierwiastki z apteki i wyjdzie na to samo
Komentarz
Osobiście preferuję wodę ze źródełka - nic nie kosztuje, a jestem straszną pijaczką ">
Od czterdziestu lat regularnie piję kranówę. Nic mi nie jest. Kamień w czajniku zbiera się u nas nawet gdy używamy filtra.
Do powstania kamieni w nerkach dochodzi, gdy w naszym organizmie gromadzą się
nadmierne ilości szczawianów, wapnia i kwasu moczowego. Może to być
spowodowane przewlekłym procesem zapalnym w nerkach, utrudnieniem
odpływu moczu na wskutek np. zwężenia moczowodu lub przerostem prostaty.
Nadal polecacie dzbanki Brita? Czy także jakieś inne?
A co to może być: torbielka na wątrobie dł do 10mm? Ale to u dorosłego
Z tego co mi wiadomo, poza miejscami gdzie można mieć wątpliwości co do jakości, nie ma medycznych wskazań do filtrowania. W każdym razie spytalabym się nefrologa dziecięcego, czy to ma sens, bo mnie dziwi
Nawet zrobiliśmy test na początku - która woda bardziej smakuje - nie wiedząc która to z butelki, a która z dzbanka z filtrem. Serio, sama byłam zaskoczona.
Aczkolwiek się wczytuję i myśmy się u wejścia wody dodom pozbawili wapnia (zmiękczacz). Także chyba te dzbanki jednak nie dla nas. Musimy mieć mineralizację o ile dobrze rozumiem.
Tymczasem w Lidlu od maja promocja -40% na Nałęczowiankę. Chyba wobec braku decyzji muszę znowu skorzystać z butelkowanej.
Edit: A może jednak nie? Ciekawy art.
http://ecowater.pl/produkty/najczesciej-zadawane-pytania/
Filtry można kupić nieoryginalne dużo taniej. W każdym agd są.
Teraz od roku nie filtrujemy i też żyjemy
Najpierw "licznik " się popsuł potem przy rączce pękł i nie mogłam do pełna lać wody.
Teraz kupiłam tańszy i póki co się sprawdza a filtry kupują takie na 60 dni, albo w tesco albo na allegro.
http://allegro.pl/wklad-filtr-do-wody-aqua-evolve-brita-maxtra-60dni-i6611578147.html
Jakość wody w kranie nie zachwyca u nas, niestety zakamieniona strasznie.
U mnie się sprawdzają filtry i woda smaczna
Pijemy mineralną z butelek i jakos ciezko mi sobie wyobrazic ze butelki wody juz nie bedzie..ale przeszkadzają nam te ilości plastiku.
Ta woda z kranu z dzbanka bedzie tak samo wartościowa jak mineralki?
Wiec można rzeczywiście samemu przefiltrować a potem łykać pierwiastki z apteki i wyjdzie na to samo