Moja znajoma miała amniopunkcje. Powodem była stwierdzona wada cewy nerwowej i wodoglowie. Wynik potrzebny był do zaklasyfikowania dziecka do operacji w łonie matki. Operacja się udała i mała chodzi.
Moja znajoma miała amnio i komplikacją po niej było ostre zapalenie jajnika.
Statystyki dotyczące powikłań po amnio, są zakłamane do dotyczą tylko poronien dzieci zdrowych, nie wliczają do nich dzieci z wadami przekonują że umierają z powodu tych wad a nie zabiegu.
Neonatolodzy nie mówią o tym głośno, ale dzieci po amnio są słabsze. Moja przyjaciółka urodziła córkę z bardzo poważną wadą serca, kilkakrotnie słyszała za zamkniętymi drzwiami że dobrze że nie zdecydowała się na amnio.
Kolejna sprawa jeśli po amnio okazałoby się że twoja córeczka ma wadę to będziesz musiała odpierać namowy i nakłaniania do wykonania aborcji.
U nas sama wada serca jest wskazaniem do aborcji. Póki co trafiłam na lekarzy, którzy słysząc, że nie chcę amnio w ogóle nie poruszali tego tematu. Możesz mieć jednak rację, że naciski mogłyby się pojawić gdyby dodatkowo była wada genetyczna.
Ja się zdecydowałam na amio po wykryciu wady serca. Amio nic nie wykazało (mimo że córka ma wadę genetyczną). Nie zdecydowała bym się ponownie. Ogromny stres, amio bardzo nieprzyjemne i nic nie wniosło.
U nas nie ma konkretnych wytycznych. Jest ogólnie ze wady. Żaden lekarz nie podjął sie "wyliczenia" tych wad. I tak każdy kwalifikuje jak mu się podoba. Łącznie z tym ze jak dziecko ma 4 palce zamiast 5 (wada genetyczna właśnie na tym polegajaca bez współistnienia innych zaburzeń) tez jest kwalifikowane do terminacji.
Ale sprostuje. Kobiety po 35 rz maja pakiet badan prenatalnych czyli usg genetyczne i test pappa. Dopiero przy stwierdzonym podwyszonnym ryzyku wiekszym biz 1:250 maja proponowane amino.
W Polsce zdecydowana wiekszosc osob kontynuuje ciaze jak dowie sie o powaznej wadzie serca. Zdecydowanie gorzej jest z wadami powodującymi upisledzenie umysłowe, tego kobiety się boja bardzo. Kiedyś czytałam ze parę lat temu rodzicom w Polsce odmówiono aborcji dziecka z hlhs. Rodzice dalej walczyli o to żeby ich dziecko nie zylo tlumaczac swoj wybor tym ze nie godzą sie na cierpienie. Dotarli do komisji etyki czd i tam po naradzie chyba sadowej wystawiono dokument ze jest zgoda na to żeby mała nie miała operacji jeśli rodzice sobie tego nie życzą. Dziewczynka zmarła w domu po 38 dniach. To byl jedyny taki przypadek w Polsce - historia Madzi Słabiak. To mi sie w glowie nie miesci w szczegolnosci ze wiem ze noworodki w tym wczesniaki ratuje sie wszystkimi dostepnymi srodkami do momentu az medycyna staje sie bezsilna. W szczegolnosci ze takie dziecko ma szanse na samodzielnosc - rozwija się prawidlowo i wielu ktorzy nie moga miec swoich dzieci chętnie zaadoptowaloby. Wielu rodzicow wolaloby hlhs niz ciezkie zaburzenia neurologiczne, ciezkie wady czy uszkodzenia mózgu i inne wady powodujace, ze ich dzieci nigdy nie beda samodzielne nawet jako dorośli.
@Katarzyna a jeśli miałam stan przedrzucawkowy w poprzedniej ciąży i obecne biorę acard, to jest sens robić to badanie (Pappa)? Czy jest jeszcze coś, co mogę zrobić, poza braniem tego leku no i oczywiście regularnym badaniem moczu na obecność białka?
Ja w każdej ciąży miałam nadciśnienie, raz stan przedrzucawkowy i cc z tego powodu. Teraz biorę acard. Na razie ciśnienie ładne, wręcz niskie. Bardzo się cieszę, chociaż lekarka mówi, że to do czasu i pewnie i tak wzrośnie.
I jeszcze ostatnio byłam u mojej lekarki ginekolog, wyniki morfologii mam na granicy anemii i pytałam czy muszę brać żelazo, ona mi odpowiedziała, że nie będziemy zagęszczać krwi bo wtedy ciśnienie może wzrosnąć. No nie wiem, ale jej na razie słucham.
Jak lekarz mądry, to potrafi ocenić, czy anemia z fizjologicznego w ciąży rozrzedzenia krwi (niski htc wtedy jest), czy z nuedoboru żelaza. W pierwszym przypadku suplementacja jest zbędna. Zdrowa dieta wystarczy.
Komentarz
Statystyki dotyczące powikłań po amnio, są zakłamane do dotyczą tylko poronien dzieci zdrowych, nie wliczają do nich dzieci z wadami przekonują że umierają z powodu tych wad a nie zabiegu.
Neonatolodzy nie mówią o tym głośno, ale dzieci po amnio są słabsze.
Moja przyjaciółka urodziła córkę z bardzo poważną wadą serca, kilkakrotnie słyszała za zamkniętymi drzwiami że dobrze że nie zdecydowała się na amnio.
Kolejna sprawa jeśli po amnio okazałoby się że twoja córeczka ma wadę to będziesz musiała odpierać namowy i nakłaniania do wykonania aborcji.
U nas sama wada serca jest wskazaniem do aborcji. Póki co trafiłam na lekarzy, którzy słysząc, że nie chcę amnio w ogóle nie poruszali tego tematu. Możesz mieć jednak rację, że naciski mogłyby się pojawić gdyby dodatkowo była wada genetyczna.