Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dieta dr Dabrowskiej

edytowano lipiec 2014 w Ogólna
Przygotowujemy sie do przeprowadzenia diety w zaciszu domowym. Mam jednak watpliwosci, dlatego zwracam sie z pyt. do specjalistek-
Czy osoba cierpiaca na chorobe z autoagresji (wskazanie do oczyszczenia), a nie posiadajaca ani grama nadwagi moze rozpoczac restrykcyjna diete? Czy psiankowate powinny zostac wyeliminowane w chorobie stawow? Dzieki
:)
«1

Komentarz

  • Osoba bez nadwagi może stosować dietę Dąbrowskiej. Wykazałabym tylko czujność, bo mogą się takiemu człowiekowi "zapasy" skończyć wcześniej niż po 6 tygodniach i warto rozważyć krótszą dietę i wcześniejsze wprowadzenie pełnowartościowych węglowodanów.
    Co do psiankowatych - jeśli konkretny człowiek ma poczucie, że ich spożycie mu szkodzi, to bym sugerowała odstawienie.
  • nasz kolega chudy nawet bym rzekła - stosował i nie narzekał.. nie wiem czy pełne 6 tyg  czy krócej. stracił na wadze minimalnie bo nie miał z czego:-)
  • Zastanawiam sie wlasnie nad tymi psiankowatymi, poniewaz zostaly one wyeliminowane niemal 3 lata temu. Szkoda by bylo je teraz wprowadzac na nowo. Tym samym zmniejsza sie ilosc warzyw mozliwych do spozywania.
  • Czy wobec tego dieta ta jest nadal mozliwa do przeprowadzenia?

  • A czemu nie?
    Raptem pomidory, bakłażan i papryka odpadają z diety. Ziemniaków i tak na Dąbrowskiej nie wolno. Zostają do dyspozycji wszystkie warzywa kapustne, liściowe, korzeniowe, rzepowate, dyniowate i inne oraz grzyby. Wybór nadal pozostaje bardzo duży.
  • Jakie warzywa masz na mysli piszac lisciowe, a nie wlaczajac w to kapustnych?

  • Chyba salate?

  • Pewnie to podstawy, ale zastanawialam sie nad fasolka szparagowa- czy nie jest zbyt odzywcza?

  • Sałata, rukola, roszponka, szpinak, cykoria, burak liściowy, pietruszka naciowa, seler naciowy.
  • Fasolka szparagowa i zielony groszek są dozwolone w tej diecie. Jednak sugerowałabym, żeby nie stanowiły podstawy jadłospisu ;-)
  • edytowano lipiec 2014
    Fasolka szparagowa i zielony groszek mają zbyt dużo białka. Dieta w-o z założenia jest bezbiałkowa.
    "...Skład diety: Przez okres od kilku dni do kilku tygodni, w zależności od wskazań, zaleca się dietę opartą na warzywach nisko skrobiowych, takich jak na przykład: korzeniowe (marchew, buraki, seler, pietruszka, rzodkiew), kapustne (kapusta, kalafior, brokuł), cebulowe (cebula, por, czosnek), dyniowate (dynia, kabaczek, ogórki), psiankowate (pomidor, papryka), liściaste (sałata, natka pietruszki, zioła). Równocześnie można spożywać niskocukrowe owoce takie jak: jabłka, grejpfruty, cytryny i nieduże ilości jagód. Szczególnie cenne są zielone soki, które pochodzą z zielonych pędów roślin. Są one bogatszym źródłem bioaktywnych składników niż korzenie, posiadają chlorofil, którego budowa chemiczna jest podobna do hemoglobiny, mają aktywne enzymy, które oczyszczają, odtruwają, odnawiają krew, ułatwiają trawienie, alkalizują, dostarczają tlenu, energii, witamin i minerałów w najlepiej przyswajalnej postaci..."

  • edytowano lipiec 2014
    Dieta bezbiałkowa to chyba na samej wodzie. ;-)
  • edytowano lipiec 2014
    Żeby dieta w-o miała walory lecznicze, musi doprowadzić organizm do stanu endogennego (wewnętrznego) odżywiania. 
    Czyli trzeba stworzyć warunki, żeby ten niestabilny i niefizjologiczny  proces zaistniał.
    Wykorzystywane w diecie produkty muszą spełniać ściśle określone wymagania. Muszą być na tyle nisko kaloryczne ( mniej niż 800 kcal/dziennie), by skomponować z nich 3 posiłki składające się z 5–8 potraw, mieć 5 razy mniej białka i węglowodanów oraz 20 razy mniej tłuszczu niż inne podstawowe produkty spożywcze. Nie mogą zawierać cholesterolu. Mają być bogate w błonnik i biokatalizatory takie jak: polifenole, likopen, witaminy, antyoksydanty (witamina C, E, beta karoten), enzymy, chlorofil, mikroelementy. Musi je cechować niski indeks glikemiczny. Mają regulować stężenie glukozy i insuliny we krwi. Jak do tej pory proces rekrutacji przeszły: marchew, buraki, seler, rzodkiew, pietruszka, różne odmiany kapusty, kalafior, cebula, czosnek, por, kiszone ogórki, wszelkie odmiany sałat, pomidory, papryka, dynia, kabaczek, rzepa, brukiew i brokuły. Z owoców: jabłka, grejpfruty, cytryny, jagody, częściowo pomarańcze, maliny i truskawki (w bardzo małych ilościach jako dodatki do sałatek). 
  • Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Sprawa jest na tyle powazna, ze bardzo zalezy nam na przeprowadzeniu diety bez swoich "ulepszen".
  • Wiedze o tej diecie, a raczej poscie, mam naprawde podstawowa. Czytalam zaledwie broszurke dr D. "Przywracac zdrowie zywieniem".
     Od kilku lat stosujemy zalecenia zywieniowe sw. Hildegardy, wedlug ktorych psiankowate odpadaja calkowicie w chorobie auto. Dlatego zastanawia mnie fakt, ze dr D. nie robi rozroznienia w przypadku pomidorow, baklazanow, papryki, kabaczkow i ziemniakow i ich wplywu na konkretne schorzenie.
  • Kilkanaście razy byłam na diecie w-o w Gołubiu i nie pamiętam, żeby dr Dąbrowska kiedykolwiek  takie rozróżnienia robiła. Bakłażanów na stole nie pamiętam, ale pomidory, papryka były codziennie. Kabaczki czasami. Również na wykładzie "co dalej", czyli jak odżywiać się po diecie, nie było mowy na ten temat.
  • Kilkanascie razy?!!
    Zapoznalam sie z kilkoma swiadectwami dotyczacymi niekwestionowanego polepszenia stanu zdrowia juz po JEDNOKROTYM przeprowadzeniu diety. Czy jestem osamotniona w swej naiwnosci?
    ;)
  • Wszystko zależy od tego ile trwa dieta w-o. Np. dopiero po trzech tygodniach diety organizm zaczyna "zauważać" i leczyć stawy. Cztery tygodnie nieprzerwanej diety, to minimum do oczyszczenia krwi z kompleksów immunologicznych . Niektóre poważne schorzenia wymagają 6-7 tygodni diety w-o. 

    Jeżdżę do Gołubia od 2000 roku, nieprzerwanie, jeden raz w roku , na wiosnę. To taki czas poświęcony wyłącznie sobie. Oprócz diety w-o, konieczność zmobilizowania się do ćwiczeń , szybkich spacerów, itp.

    Tu powinny być dostępne wykłady dr Dąbrowskiej, może się przydadzą:
  • @BabUska dziekuje serdecznie!
  • IdaIda
    edytowano kwiecień 2015
    Kilkanascie razy?!!
    Zapoznalam sie z kilkoma swiadectwami dotyczacymi niekwestionowanego polepszenia stanu zdrowia juz po JEDNOKROTYM przeprowadzeniu diety. Czy jestem osamotniona w swej naiwnosci?



    Jestem takim, ekhem ... świadectwem.

    Po prawie sześciotygodniowej diecie WO zostałam uleczona z silnych i długotrwałych bólów głowy (były one zagadką dla medycyny akademickiej, trułam się lekami, które po diecie nie są mi już potrzebne), bóle te męczyły mnie od paru lat.

    Całkiem przeszły mi również bóle stawów i mięśni.

    Dieta ewidentnie uleczyła mnie też z czegoś, co powodowało silne ataki kaszlu, ale takie naprawdę koszmarne - nie do opanowania. Po diecie wszelkie kaszle skończyły się na dobre.

    Schudłam 13 kg. Przybyło mi sił, wewnętrznie odmłodniałam. Mam więcej energii do działania.

    Poprawiła mi się też odporność. Od wielu lat miałam bardzo częste infekcje gardła w sezonie jesienno - zimowym. W tym sezonie byłam chora tylko raz.

    Dietowałam przez niemal 6 tygodni ok. roku temu (w lecie). Potem raz na parę miesięcy robiłam powtórki trwające 1-2 tygodni.


    Aha, jeszcze jedno - najłatwiej jednak było mi być na diecie latem, bo nie było mi tak zimno. Potem próbowałam jeszcze powtórek w miesiącach jesienno-zimowych i nie dałam rady tak długo jak za pierwszym razem, bo okropnie marzłam. Czekam na upały i powtórzę dietkę, żeby jeszcze trochę schudnąć i podtrzymać efekty zdrowotne.


  • 13 kg? Marze żeby tyle schudnąć. Mam często migreny.

  • Też tak miałam. Dokładnie drugiego dnia. Nieprawdopodobna słabość na drugi dzień diety. Ból głowy, nogi jak z waty, nawet mówić nie mogłam. Na trzeci dzień troszkę lepiej. Po mniej więcej pięciu dniach - nieprawdopodobny przypływ energii, mnóstwo sił nie wiadomo skąd. I tak było już właściwie do końca diety. Tylko pod sam koniec diety jeszcze zasłabłam, chyba dlatego, że nie bardzo mogłam szykować sobie odpowiednie posiłki na wakacjach, prawie nie jadłam gotowanego.

    Jak tylko możesz to śpij albo poleż jeśli Ci słabo.
  • Dziś mi przeszło do głowy by sobie zrobić dietę. A tu pacze i wątek wypłynął.
    1. Można przy karmieniu piersią?
    2. Wyglądam trochę jak dziecko z Etiopii. Katabolizm mięśni doszczetny mnie czeka?
    3. Skąd się bierze normalne warzywa w mieście w zimę?

  • Nie można przy karmieniu piersią. Dziecko zatruje się toksynami karmicielki.

    Anawim , karmisz dziecko piersią?? :-O


  • Byłam przekonana, że jesteś facetem ...
  • NIe, ale moja żona karmi. A samemu się przeciez nie będę tak żywił.
  • Jutro ostatni dzien. Yuuuuhuuuu

    42 dni

    Juz nie moge sie doczekac kromki razowca i jaglanki.

    yessssssssssss
    yessssssssssss

    ale i tak zrobie te diete jeszcze raz

    bardzo malo snu mi teraz potrzeba i mam zwyzke energii, nosi mnie :)

    mila mi byla ta dieta
    chociaz gorsze dni w sensie samopoczucia fizycznego i czasem psychicznego sie zdarzaly

    I co jakis czas zwiekszona ochota na produkty niedozwolone!

    Dieta jest ok, do przejscia :).

    @Anawim i slusznie, lepiej razem. Ze mna maz na diete poszedl, ale u nas juznikt nie karmil ;).

  • Przy karmieniu piersią naprawdę się nie da dietować, kiedyś Babuska pisała w którymś wątku o WO, że malutkie dziecko mamy karmiącej i dietującej w ten sposób wylądowało w szpitalu na toksykologii. Miało uszkodzone nadnercza z powodu toksyn z mleka mamy.


  • My dietę robiliśmy osobno. Mąż - rok po mnie. Zrzucił 20 kg w ciągu 6 tygodni. Przez pierwsze 10 dni chudł 1kg dziennie.
  • Jezus Maria, jakbym schudł 20kg, to bym miał BMI z 15.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.