Lidka zachwycona zajęciami z pierwszej pomocy opowiada mi szczegóły --Lidka a może ty będziesz ratownikiem. - Nie będę malarką - możesz być malarką i mieć drugą pracę. - no może ale już wiem kim napewno nie będę bo jestem za stara. - kim ? -kierowcą formuły 1. - dlaczego za stara jesteś. - no bo już bym musiała ćwiczyć na gokartach od 6.roku życia.
Po chwili Witek i mówi w tajemnicy. - to ja jej powiedziałem że jest za stara, bo to niebezpieczny zawód, pamiętasz wypadek Kubicy.
Syn, 3gim, z okazji ED dzisiaj zdawał egzaminy po których zrobiłam kolację a on dostał zadanie pozmywać -2talerze i widelce (dziecko czasów zmywarek, zmywa tylko na obozach skautów ):
"Tak pięknie zdałem polski i angielski, a ty mnie na pomywacza zatrudniasz"
Zdenerwowana wieczornym rozgardiaszem i tym ze nikt mnie słucha wlacznie z mezem krzycze Jak wy mnie traktujecie... jeden z drugim Antek odzywa sie z pokoju I z czwartym czyli ze mna... Ze Mna Maaaamoooo
Synowie to stan umysłu. Obieram marchewki, przychodzi Himek (prawie 6): o mama, obierasz marchewki, co będziesz robić? Ja: surówkę do obiadu. Himek: super, to ja ci starkuję marchewki (w robocie kuchennym) Himek: o, obierasz jabłko? A po co? Ja: do surówki H: o super, to ja ci starkuję te jabłko (ręcznie) Wrzucamy wszysto do gara, mieszamy. H: Mama, z czego ta surówka?
*** I drugie. Mamy dwa koty. Kicibellę, która się wszędzie wspina i łazi po górach szafek (i wszystko zrzuca - np. gry, doniczki) oraz Kocisława czyli Grubsona, dla którego wyczynem jest wskoczenie na fotel. Ostatnio większość rzeczy typu zwalenie czegoś z szafki jest zrzucanych na Kicibellę.
Sytuacja taka: ktoś wyżarł mambę z małej paczki, która leżała na półce nad stołem. Wchodzi oburzona Fela a za nią równie przejęta Kośka. F: Mama! ktoś wyżarł jedną mambę! K: (ironicznie) No widzę tu tylko dwóch podejrzanych: Himka i Kicibellę. Stawiam na Kicibellę (śmieje się) Do pokoju wchodzi Himek i tonem komisarza Rexa mówi: Ja też myślę, że to była Kicibella.
J to już prawie 6latek. dziś na placu zabaw: Tata: Ale dziś nie poszalejemy bo mnie bolą plecy. J: No tak. Powinniście być dziadkami. ... Dlaczego jestem dzieckiem?
W drodze do kościoła: J: A Bóg powie nam dzisiaj kiedy umrzemy?
@Haku, nie pierwszy raz mam wrażenie, że piszesz o moich dzieciach. Mój sześciolatek kubek w kubek taki sam!
Kilka tygodni temu, rano, przed wyjściem do szkoły: Syn: Pójdziemy dziś po szkole na rower? Ja: Nie, po szkole robi się już ciemno. Syn, zdumiony, wyglądając przez okno: Robi się już ciemno???
Wito 10lat Mamo siedząc na fotelu dentystycznym uświadomiłem sobie ważna rzecz . Nie podobają mi się wszystkie rzeczy które robi PiS ale w porównaniu do PO mam do nich więcej zaufania...
Li. Wiesz mamo , mam wrażenie Mateusz się w mnie zakochał? - dlaczego masz takie wrażenie. - Bo jak na mnie patrzy to ma takie maślane oczy. W sumie mi to nie przeszkadza.
Ala 5latka źle się zachowała i ojciec wziął ją na rozmowe (bo ja już stracilam nerwy) Tłumaczy jej, że źle zrobiła, ze tak nie wolno ..i myśli glosno.."no i co my teraz z tobą zrobimy?" Ala: .."myślę, że powinniśmy o wszystkim zapomnieć "
W szkole przerabiali lekturę Karolcie, 3kl. Mieli napisać wypracowanie " Jakie by.mieli życzenie gdyby mieli koralik" W. napisał, że życzyłby sobie aby na całym świecie nie prześladowano chrześcijan.
Komentarz
- słyszę dupy.
- co??
- no ktoś tupie.
-Mama, a wiesz że ja kiedyś myślałem że Abecadło to coś podobnego do radia?
- Tak, ale bez sosu. I bez ryżu.
Mamo! Wyobraź sobie że w tych chrupkach był olej z dżdżownicy jak czytaliśmy skład! !!
Zainteresowałam się .... a tam:
Składniki:
grys kukurydziany (78,82%), posypka pizza (maltodekstryna, serwatka w proszku z mleka, glukoza, wzmacniacz smaku: glutaminian sodu; przyprawy: cebula, czosnek, bazylia, oregano; sól, ekstrakt drożdżowy, pomidor w proszku, ekstrakty przypraw: oregano, koper; aromat, ekstrakt papryki, przeciwutleniacz: kwas askorbinowy), olej roślinny (rzepakowy).
ZADANIE:
ZNAJDŹ DŻDŻOWNICE
Kajtek wczoraj: nie chcę ziemniaków, chcę KAWIOR!
"a teraz rośniesz na dużą i dzielną babcię"
--Lidka a może ty będziesz ratownikiem.
- Nie będę malarką
- możesz być malarką i mieć drugą pracę.
- no może ale już wiem kim napewno nie będę bo jestem za stara.
- kim ?
-kierowcą formuły 1.
- dlaczego za stara jesteś.
- no bo już bym musiała ćwiczyć na gokartach od 6.roku życia.
Po chwili Witek i mówi w tajemnicy.
- to ja jej powiedziałem że jest za stara, bo to niebezpieczny zawód, pamiętasz wypadek Kubicy.
Kajtek pomaga, ale tak serio pomaga.
Ja: i pomyślałbyś te dwa lata temu, że z Kajtka będzie aż taki pomocnik?- do męża.
A tu Kajtek z zadumą: taaak, ja wiedziałem, że tak będzie.
Na to mlodszy: bula hau hau hau hau (dźwięk szczekania).
J (5,5) płacze : a jak umrę to będę musiał się wpatrywać w ziarenka piasku?
- Dzień dobry pan!
Jak wy mnie traktujecie... jeden z drugim
Antek odzywa sie z pokoju
I z czwartym czyli ze mna...
Ze Mna Maaaamoooo
o mama, obierasz marchewki, co będziesz robić?
Ja: surówkę do obiadu.
Himek: super, to ja ci starkuję marchewki (w robocie kuchennym)
Himek: o, obierasz jabłko? A po co?
Ja: do surówki
H: o super, to ja ci starkuję te jabłko (ręcznie)
Wrzucamy wszysto do gara, mieszamy.
H: Mama, z czego ta surówka?
***
I drugie. Mamy dwa koty. Kicibellę, która się wszędzie wspina i łazi po górach szafek (i wszystko zrzuca - np. gry, doniczki) oraz Kocisława czyli Grubsona, dla którego wyczynem jest wskoczenie na fotel.
Ostatnio większość rzeczy typu zwalenie czegoś z szafki jest zrzucanych na Kicibellę.
Sytuacja taka: ktoś wyżarł mambę z małej paczki, która leżała na półce nad stołem.
Wchodzi oburzona Fela a za nią równie przejęta Kośka.
F: Mama! ktoś wyżarł jedną mambę!
K: (ironicznie) No widzę tu tylko dwóch podejrzanych: Himka i Kicibellę.
Stawiam na Kicibellę (śmieje się)
Do pokoju wchodzi Himek i tonem komisarza Rexa mówi: Ja też myślę, że to była Kicibella.
dziś na placu zabaw:
Tata: Ale dziś nie poszalejemy bo mnie bolą plecy.
J: No tak. Powinniście być dziadkami. ... Dlaczego jestem dzieckiem?
W drodze do kościoła:
J: A Bóg powie nam dzisiaj kiedy umrzemy?
(Czyt krokiecika)
Kilka tygodni temu, rano, przed wyjściem do szkoły:
Syn: Pójdziemy dziś po szkole na rower?
Ja: Nie, po szkole robi się już ciemno.
Syn, zdumiony, wyglądając przez okno: Robi się już ciemno???
pytam J: idę do chlebowego. kupić ci coś?
J: tak, ciastko bezglutenowe.
Dziś mój 8 latek:
- mamo, a Ty wiesz, że nasza sąsiadka szła że świeconka, to mi mówiła, że idzie świecić drewniane jajka tylko.
Rozbawil mnie ten tekst niesamowicie.
Mamo siedząc na fotelu dentystycznym uświadomiłem sobie ważna rzecz . Nie podobają mi się wszystkie rzeczy które robi PiS ale w porównaniu do PO mam do nich więcej zaufania...
Wiesz mamo , mam wrażenie Mateusz się w mnie zakochał?
- dlaczego masz takie wrażenie.
- Bo jak na mnie patrzy to ma takie maślane oczy. W sumie mi to nie przeszkadza.
Mamo ile my razem ważymy
..... Dużo
Więcej niż 500 kg?
Tłumaczy jej, że źle zrobiła, ze tak nie wolno ..i myśli glosno.."no i co my teraz z tobą zrobimy?"
Ala: .."myślę, że powinniśmy o wszystkim zapomnieć "
"bądźcie miłosierni jak Ojciec wasz jest miłosierny".
Mieli napisać wypracowanie
" Jakie by.mieli życzenie gdyby mieli koralik"
W. napisał, że życzyłby sobie aby na całym świecie nie prześladowano chrześcijan.
Dumna jestem.