Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czas przygotować się do Halloween :-)

2456789

Komentarz

  • edytowano październik 2014
    U nas nic się nie dzieje, byliśmy w niedzielę na cmentarzu, i teraz jak zdrowie pozwoli też pójdziemy, normalnie do kościoła. Może i dobrze że są te bale świętych, nawet nie jako alternatywa wobec H. ale w ogóle,  w każdym razie nie mam na to sprężu i fantazji. 
  • O to to Marcelina.
    Dlatego chyba sobie wydrukuję tą pierwszą naklejkę z wątku.
    Też mnie drażni przede wszystkim obcy import i cały komercyjyn hajp wokół tego święta.

    PS. A jak rozmawiacie z najbliższymi? Bo moje siostrzenice i bratanek oczywiście wszyscy idą na Helołinowy bal. Z dyniami a jakże. I w strojach upiorów. Kupionych oczywiście. Wiek od 16 do 5,5.
    Ehhhh......... :(
  • Tylko dlaczego spotkanie sąsiedzkie ma niby wykluczać, to o czym piszesz Marcelina?
    My jutro jedziemy na jeden cmentarz, w sob na kolejny, a w nd na następny. Są spotkania, mnostwo opowieści, hisorii itp.
    Dzieci już planują do kogo pierszego pójdziemy, kogo jeszcze odwiedzimy, prtóbują sobie przypomnieć już teraz rózne historie....
  • Ja  - dorosła byłam raz i pokarało mnie bo strułam się okropnie, teściowie zostali z dziećmi, wyrwaliśmy się z mężem na imprezę, nie miałam przebrania to założyłam sari hinduskie, ale jednym jabłkowym piwem i kieliszkiem wódki tak się zatruć to jakaś klątwa tutenhamona, tak rzadko gdziekolwiek chodzimy i no taka historia... Haloween to zło. 
  • Nasi przyjaciele/sąsiedzi organizują co roku takie lokalne spotkanie, jest zupa dyniowa, kupę śmiechu i wygłupów, cześć dzieci sie przebiera, częśc nie, dorośli nigdy.
  • edytowano październik 2014
    Ja pisząc o przebieraniu miałam na myśli również dzieci. Bo niby TRZEBA znaleźć jakąś alternatywę, coś równie ATRAKCYJNEGO. A uroczystość Wszystkich Świętych nie jest atrakcyjna - jest dostojna, wspaniała, radosna, wiekowa... ale atrakcyjna być nie musi. no chyba, że chodzi o wątek modowy - w co się odziać - etole, futra pierwszy raz z szafy w tym sezonie wyciągnięte i boty...
    W ub. tygodniu byłam świadkiem jak jedna 30-latka do koleżanki - to co planujecie na helołin?
    edit: obie bezdzietne, jedna mężatka
  • Moja dobra kolezanka ma 31.10 urodziny :) Jak nie zapomnimy, to swietujemy. I calkiem niezle wspominam urodziny w knajpie, gdzie caly czas lecial na telebimie film Polanskiego, ten co to na sniegu sie trumnami scigaja :))
  • @beata2 jestesmy w Anglii teraz, podobno tu pukaja przebrani do domow w halloween, co mi sie w pl nie zdarzylo.
  • edytowano październik 2014
    @Savia a na długo Wy tam
  • Tez uwielbiam Wszystkich Sw i od lat mi zal, ze nie jezdzimy dk rodziny w tym czasie...

    Savia kiedy wracacie
  • W przyszlym tygodniu wracamy.
  • A my mamy dłuższe wakacje. Wczoraj nie byli, bo wracaliśmy z wakacji, a dziś nie poszli, bo i po co, jak już szkoła świętuje. 
  • U nas w rodzinie to byl czas zapachu chryzantemy.Babcia hodowala te kwiaty i w okresie około listopadowym zjezdzala sie cala rodzina i wszyscy pomagali przy sprzedaży kwiatow.wieczorem do Kosciola a potem goracy bigos i naleweczki
  • Kobieta napisała:

    na frondzie tez to opublikowali. moim zdaniem przegięcie. <

    Komentarz Klarci:

    " Patrząc w oczy takiego dziecka warto zapytać go o jego wiarę: czy chodzi do kościoła, czy przyjmuje Komunię św., kiedy ostatni raz był u spowiedzi. W zależności od odpowiedzi i zachowań można kontynuować z pytaniami natury duchowej: czy dziecko wie, co to jest opętanie; czy widział kiedyś, jak zachowuje się człowiek opętany; czy chciałby mieć co nocy koszmary i skończyć w domu wariatów.

    (...) Warto zaproponować dzieciakom wspólna modlitwę, dać im jakis obrazek z modlitwą (np. koronką do Miłosierdzia Bożego)"

    Efekt murowany - po czym takim już sobie nas dobrze zapamiętają i więcej na pewno nie przyjdą. :)

  • A tak w ogóle, to podoba mi się pomysł Marty Brzezińskiej-Waleszczyk:

    Zamiast walczyć z dynią lepiej ją... „ochrzcić”, czyli o katolu wobec Halloween

    http://www.fronda.pl/a/zamiast-walczyc-z-dynia-lepiej-ja-ochrzcic-czyli-o-katolu-wobec-halloween,43361.html

    Pozwolę sobie zauważyć, że zdecydowana większość pogańskich świąt została przez Kk "ochrzczona", m.in. Boże Narodzenie - dzisiaj już mało kto zdaje sobie z tego sprawę.

  • edytowano październik 2014
    Ja przyklejam do drzwi taki plakat:


    STOP HALLOWEN

    Nie świętujemy satanistycznego 
    Halloween!




    Działa! Zniechęca do pukania do drzwi.

  • edytowano październik 2014
    My nie dosyć, ze idziemy do sąsiadów, gdzie pewnie cześć dzieci będzie przebrana, to jesZcze potem w gronie samych dorosłych na kolacje, ale niestety nasza przyjaciółka tak pechowo ma urodziny ;). Ale o zgrozo rano pojedziemy na cmentarz, będzie i zapach chryzantem i rodzinne opowieści itp. Dzieci już od jakiegoś czasu zbierają szczegóły nt swoich i in rodzinnych patronów.
    Dla mnie wyjście wieczorem w H, danie dzieciakom cukierków, zupełnie nie ma nic wspólnego z pójściem na groby, a cały czas to sobie przeciwstawiacie.

    Mam nadzieję, ze przyszłym roku, to wreszcie ja przejme ten wieczór i PP prostu będzie Bal Wszystkich Świętych.
  • Ale dzisiaj wieczorem?
    My dzisiaj tez pójdziemy, bo mamy 3 cmentarze do odwiedzenia i nie chcę tego robić w dwa dni.

    Nie chcę wchodzić w dyskusję na fb, ale @Marcelina, troszkę sie z tamtą babką zgadzam. Nie napisałaś tekstu o przesunięciu akcentów, tylko albo albo. Tzn albo się przebierasz, albo chodzisz na groby i rozmawiasz z dziećmi o bliskich, a jednak tak to nie wygląda. Oczywiście jest cała rzesza ludzi bezmyślnych, ale oni tacy są i bez heloween.
  • Poparcie swoja osoba czy gestem H (chocby najmniejsze), a potem swietowanie Wszystkich Swietych to dla mnie Panu Bogu swieczka, a diablu ogarek.
  • Na mojej wsi mazowieckiej dzieci do furtki w H. dzwonią już od kilku lat. od kilku lat powtarzam przez domofon, że tu pogańskich świąt nie obchodzimy. Ostatnio w ramach odwetu, wracając ulicą zadzwonili do furtki jeszcze raz, ale nie było żadnych aktów wandalizmu. Tu się wszyscy znają, w dodatku jak idą po wsi - to wiadomo kto to.
    Potem Ci sami przychodzą po kolędzie... wtedy wpuszczamy i częstujemy, choć muszę przyznać, że się nie wysilają ani w przebraniach ani w śpiewie kolęd. Przyszli no to się należy... taka bylejakość.
  • Dziś po południu (może nawet już będzie ciemno, nie wiem, kiedy mąż wróci) pójdę myć grób.
  • U nas to wygląda tak, że wszyscy (ja też) zaopatrują się tekstylnie w ciucholandach, co szczególnie widać na balach karnawałowych po Nowym Roku  gdzie dużo przebrań to ewidentne stroje z helołin, tak już jest kupujemy to co zachód wyrzuca, stare samochody i używane ubrania, ale może to nam na korzyść moralną wyjdzie? Kto je ostatki jest piękny i gładki, i my takie ostatki dostajemy. Ale nie chcę udawać, że my to oni, kultura anglosaska jest z od setek lat protestancka a teraz już w ogóle jak dla mnie pogniła.  Nie chcę helołinu, i w ogóle nie ma takiego tematu w domu, jak są inne ciekawe i ważne. Na pasowaniu ucznia dzieci dostały papierowe birety "prawie" jak na zachodzie, i jakoś mi było przykro, płacimy 10 zł żeby udawać, że my to oni. Nie stać nas na 20zł na prawdziwe to w ogóle nie zakładajmy tych czapek, dziecko pogniecie tą tekturkę i będzie awantura bo czapki zostały zabrane dzieciom na następną okazję szkolną. Wiecie, rozumiecie...
    Bóg, Honor, Ojczyzna... 
  • Ja rzeczywisicie tego nie czuję. Dyni nie wystawiam, cukierków głownie nie daję, bo nie ma nas wtedy w domu, ale nie jestem w stanie dostrzec nic groźnego w dawaniu i braniu takowych. Do tego to sformułowanie "obchodzenie heloween"? To nie obchodzenie, tylko co najwyżej okazja do sasowdzkiego spotkania i tyle.
    Ale każdy robi jak uważa. Ja tam plastiku i tandety nie lubię, dlatego mi sie to nie podoba, ale w cukierkach rzeczywisice zagrożenia nie widzę.

  • Anka, odpisałam na fb, odpiszę i tu - trochę inaczej, pani pewnie czyta i tu i tam.
    Po pierwsze to jest mieszanie prawdy (święci) z fikcją (wampiry i chodzące mumie), po drugie łażenie po cmentarzach w bieżącej ocenie ustępuje atrakcyjnością imprezie ze śmiesznym zielonym jedzeniem w kształcie glutów albo zupą dyniową.

    No i dla katola rzeczywiście Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek.
    Może jednak jest to jakaś okazja, żeby zacząć huczniej świętować Wszystkich Świętych i rozciągać obchody już na Wigilię. Tylko tak bardziej w stylu latino. Szczerze mówiąc, już bym wolała wychylić setkę na grobie pradziadka niż dłubać w dyni.
  • Co innego przyswoić choinkę jako ozdobę na święta Bożego Narodzenia, a tutaj to dla mnie zonk. Prędzej mi podchodzą Walentynki bo można je ładnie przyswoić, no i jest powód by iść na randkę z mężem :)
  • Spadł mi listek
    :D to i ja dodam swoje.
    Stroje na halloween są w większości okropne, siekiera w głowie, krew itd.nie wydaje mi się, że to jest to co chcemy przekazać dzieciom. Poza tym halloween jest czymś obcym, tu nie ma takiej tradycji ale szybko podchwycono bo przecież mozna na tym dużo zarobić. Nie bardzo mi się podoba też walenie w drzwi wieczorową porą i szwędanie się dzieci po zmroku.
  • edytowano październik 2014
    U nas syn postanowił, że wystawi na schody boomboxa i puści halołinowcom taką piosnkę:
    https://www.youtube.com/watch?v=WDLxR8X6Fs4

  • link sie nie otwiera
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.