Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Dziecko" i sex - jak podchodzicie

1356718

Komentarz

  • edytowano listopad 2014
    Uważam , że w czasach młodości włąśnie konkretnych realnych świadectw mi brakowałao. Albo wszyscy wokól, którzy mówią, że nie ma problemu, albo cukierkowo- odrealnione "Miłujcie się".Ja bym chciała, żeby wtedy przyszedł na rekolekcje czy religię ktoś, kto nie wygląda jak mamej i opowiedział o swoim życiu. 
  • taki urok słowa pisanego. Każdy rozumie, jak chce.
  • Mamej wygląda jak ta para z krytykowanego kiedyś przez Małgorzatę filmiku:)
    Dziś mam bardziej dojrzały sposób postrzegania ludzi, ale jako nastolatka nawet bym nie spojrzała.
  • I filtr własnych doświadczeń.
  • @MartynaN tak samo umnie. W domu bylo tylko straszenie, ze jak sie ktora pusci to maz potem bedzie nia gardzil... Niby wszystko w dobrej wierze, w trosce, ale jednak pewnym zastraszaniem ... Nie przypominam sobie by ktos pokazywal, ze jak sie zbladzi to zawsze jest wyjcie. Skutki sa ale zawsze mozna od nowa.
  • 1. Są skutki ( bo wszędzie trąbią , że nie ma. Tymczsem ja patrząc po licznych znajomych z róźnych etapów życia, mogę na 100% powiedzieć , że są)
    2. Jest wyjście
    3. Są osoby , które wytrzymały i nie dlatego, że nikt ich nie chciał, bo były mameją i mogły znaleźć tylko inną mameję do kompletu


    Ostatni punkt to mój osobisty pogląd z okresu nastoletniego.
  • Ja miałam koleżankę, córkę lokalnych aktywistów religijno-parafialnych, bardzo pobożnych ludzi,  sama też bardzo zaangażowana, może nie obnosząca się ze swoją wiarą jakoś szczegolnie, ale podkreślająca ją.
    Zaszła w ciążę na drugim roku studiów, wcześniej killkanaście miesięcy żyła z ojcem dziecka, potem jej mężem. Rozwiodła się, straciłyśmy kontakt, nie znam jej aktualnej sytuacji.

    Kolejna, której rodzice daleko od kościoła, ona sama też niekoniecznie związana - zachowała czystość, bo to był jej wybór. A nie "chodziła" tylko z aktualnym mężem.

    Pewne świadectwa forumowiczów świadczą jednak, ze życie różnie się układało, ślub "bez wianka" itp.

    Wydaje mi się, ze nie można być pewnym w 100% że wychowanie, rozmowy itp. są gwarantem, że dziecko dochowa tej czystości.
    Swiadectwo dzieciatej panny młodej też nie musi być przestrogą. Moze, ale nie musi. Błędne jest załozenie, moim zdaniem, ze przykład mojego grzechu, zbłądzenia itp. zadziała "wychowawczo" na własne lub cudze dzieci.

    Cóż, na dziecko, na jego wybory i postępowanie ma się niestety wpływ tylko do pewnego wieku.
    Same się zastanówcie, jaki wpływ mieli na Was Wasi rodzice w wieku 17-20 lat
  • O dobre rady w tym wątku chodziło, a nie o spowiedź.
  • Jakie dobre rady? czy mamy prawo publicznie pisac o dzieciach ze sex uprawiaja?
  • Rady odnośnie zagadnień z pierwszego postu.
  • pytanie bylo dotych co ich dzieci sa juz po przejsciach
  • Nie po przejściach, tylko po okresie dojrzewania. Ja tak to zrozumiałam.
  • edytowano listopad 2014
    Przypomnę pytanie:

    ale tak to już jest. Po pewnym czasie wyczuwacie, że związek już nie
    jest platoniczny.
    Co robicie? Przymykacie oczy, bo naturalna kolej
    rzeczy, próbujecie zabraniać - chociaż kontrolujecie już tylko 5% czasu,
    uczulacie na konsekwencje, coś innego?


    No, do kogo ono jest i o co pyta Autor?
  • edytowano listopad 2014
    @Elunia 13, więc ufam, ze nie popłynął... zresztą, nic na to nie wskazuje.

  • Źle zrozumiałam pytanie Autora?
    Wydaje mi się, ze pyta co zrobić jak mleko się już rozlało, a nie co zrobić by się nie rozlało...
  • a jak pytasz?
  • pytasz dzieci na jakim etapie?
    przedślubnym rozumiem...
    jak z kimś-tam spotykają się?
  • Dobre pytania. Ktoś ma ciekawe doświadczenia?

    hym...pewnie nawet jakby miał, to i tak nie powie :D
  • Byla piekna sloneczna wiosna stracilam dzie.....



    taki zart :))
  • Dzieci nie chcą się uczyć na błędach rodziców, wolą popełniać własne
  • Ja tam zrozumiałam, ze Paweł pyta o dzieci, które jeszcze są pod ręką, a nie te co odeszły z domu...

  • A ja, ze chodzi o te prawie dorosłe, ale jeszcze w domu
  • no, pisał o przedziale 17-20...
    ale właśnie te co jeszcze w domu...
  • Wow ! Talk show 
    Ktoś przed kamerą spodnie zdjął 
    Nie wstydzi żadnej się rozmowy 
    i jest niezwykle kontaktowy 
    wow ! Talk show 
    ktoś przed kamerą spodnie zdjął 
    powiedział ile razy może 
    i z kim od wczoraj dzieli łoże 
  • To możemy przejść na pszółki i kwtaki.
    Otóż w moim ulu.....
  • edytowano listopad 2014
    Uwaga tylko dla pełnoletnich:



  • Dziękuję za Wasze przemyślenia. Po pierwsze wiem, że spieprzyłem pod pewnymi względami pierwsze naście, więc jak to ktoś z was napisał, trzeba będzie ponieść konsekwencje, bo na wychowanie za późno. Nikt egzaminu na rodziciela nie robił ;)

    Rada Małgorzaty jest po prostu tak prosta, że nie wpadłem na to, że można po prostu zapytać, a nie tylko domniemywać na 99% ;) jakoś z definicji podeszło mi to pod temat taboo i że nie wypada.

    A przechdząc do technikali, to pytanie miało na celu np. czy jeżeli wiecie, że tak, to czy np. zabraniacie się zamykać w pokoju lub wspólnego wyjazdu. Podczas gdy i tak kontrolujecie zbyt małą ilość czasu by to miało sens.


  • edytowano listopad 2014
    Cóż w klasie mojego syna jużco poniektórzy to robią. Jest dziewczynka w ciąży-  jako wierząca i praktykująca matka 15 latka powinnam to potępiać ale...powtórzę tylko za księdzem z pewnego polskiego filmu,, gorszego grzechu ustrzegła się - antykoncepcji" ;) . Zresztą ta antykoncepcja to w tym co się teraz wyprawia pikuś, dobrze, że młoda nie poddała się aborcji.
  • Mój syn ma 16 lat,i mogę z nim rozmawiać wprost,przecież rozmawia się z dziećmi o wszystkim,pewnie,że na rozmowy intymne musi być klimat,raczej nie toczy się takich rozmów przy obiedzie.

    Macie takie tematy zakazane ?
    Niestety, u nas dość szybko trzeba zacząć rozmawiać, Dominika rówieśnicy już mają dziewczyny, które regularnie zostają na noc u chłopaka, co mnie nie tyle już szokuje, co smuci, tym bardziej, że obserwuję to również u sąsiadów- Polakó, którzy deklarują się katolikami, ale córę mama sama zaprowadziła w wieku 16 lat po tabletki, a teraz u syna, rówieśnika D. nocuje dziewczna, i rodzice nie uważają tego za nic zdrożnego.
    Mam wrażenie,że ten wiek inicjacji jest bardzo przesunięty w dół tutaj, tak około 15+.
    Niedawno Dominik opowiadał mi o swojej koleżance, rok starszej, która zaszła w ciążę podczas pierwszego razu, poszła do lekarza z zamiarem aborcji , podczas badań okazało się,że jest ciąża pozamaciczna...
    Tak, takie dylematy mają dzieciaki 16 letnie :(
    Tutaj bardziej się kładzie się nacisk na konsekwencje typu ciąża, chorba, nie dostrzega się konsekwencji duchowych, nasze dzieci nie obracają się w środowisku kaolickim, bo takie tu praktycznie nie istnieje - tzn. są "katolicy", o sposobie myślenia zazwyczaj ,jak powyżej.
    Trudno mi deklarować, jak my zareagujemy,u nas jeszcze dochodzi ewentualność związania się nie z katoliczką/katolikiem, naprawdę nie wiem, czego się spodziewać, czeka nas cięzki egzaminn z naszego wychowania  :(
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.