Nas do rozebrania zachęciło MPO, podając terminy odbioru choinek na swoich stronach. Termin był wtorkowy, przeczytaliśmy w poniedziałek. Mężu rozebrał, ja wykonałam rzut na chodnik (lekko asekurowany linką) z 1 piętra. k.
Moja stoi, ale na balkonie. Mąż kupił choinkę w doniczce, bo nie znalazł ładnej ciętej. Rozebraliśmy ja, jak minęły duże mrozy i wystawilismy na balkon. Jak przeżyje lato, to na drugi rok znów będzie ta sama
U mnie jest właśnie ubiegłoroczna, wykopana z gruntu przez syna, lato spędziła w doniczce, w cieniu i w tym roku jest znowu udekorowana.
u nas dalej stoi w doskonałej kondycji w życiu nie miałam tak trwałej żywej choinki Mieliśmy rozbierac dzisiaj, ale nie damy rady, może w piątek się uda.
Kupiliśmy sztuczną. W tym roku najdłuższy łańcuch światełek padł i pożyczaliśmy lutownicę, by go zreanimować. Poświecił tylko kilka dni W ten weekend likwidujemy choinkę, bo miejsce zajmuje.
Naszą dziś panowie śmieciarze już rano zabrali. Nie miałam złudzeń, że postoi do Gromnicznej, a następny odbiór choinek za miesiąc dopiero. Zmobilizowani terminem odbioru wczoraj rozebraliśmy, chociaż prawie się nie sypała. Jednak już po kokędzie, po Trzech Królach, to i bez żalu się jej pozbyliśmy.
Komentarz
Termin był wtorkowy, przeczytaliśmy w poniedziałek.
Mężu rozebrał, ja wykonałam rzut na chodnik (lekko asekurowany linką) z 1 piętra.
k.
U mnie jest właśnie ubiegłoroczna, wykopana z gruntu przez syna, lato spędziła w doniczce, w cieniu i w tym roku jest znowu udekorowana.
Sztuczna, więc postoi
w zeszłym roku na olampkowanych gałęziach swierkowych powiesilam ptaszki kiedy przyszła Wielkanoc
Bombki zdjelam.
A co!?