Film ku pokrzepieniu serc. Student pomimo tego, że na szali stawia swoje akademicką przyszłość, ma przed sobą trudnego, inteligentnego przeciwnika, jest sam w tej walce podejmuje się wyzwania z ateistą, warte podkreślenia antyteistą. I tak naprawdę nie ważne kto w dyskursie wygrywa. Wygrał w przedbiegach student, a to dlatego bo nie zaparł się swoich przekonań. To jest ta siła, moc bycia niezależnym.
Warto zobaczyć, bo na faktach, bo prosty pozbawionych efektów specjalnych film przykuwa widza. Jest śmiech, wzruszenie, są przemyślenia. Warto bo takich filmów jest mało i należy, również swoją obecnością podnieść oglądalność i tym samym dać przekaz na zapotrzebowanie na takie tematy.
Komentarz
Film wartościowy i warty obejrzenia, ale realizacja pozostawia sporo do życzenia.
Moim zdaniem dobrze, że w ogóle takie filmy powstają bo od czegoś trzeba zacząć, a jak widać jest nad czym pracować.
Myślę, że innym też się spodobał, o czym świadczy aplauz i brawa na koniec seansu.
Sądzę- podobnie jak @Hope - iż dobrze, że w ogóle takie filmy powstają bo od czegoś trzeba zacząć.
Może nie nawróci ateisty. Ale wielu skłoni do zastanowienia się nad swoją wiarą.
Kilka scen w filmie jest wartych zauważenia, np. scena śmierci profesora‐szkoda tylko, że przy umierającym nie ma księdza i elementu spowiedzi, spotkania dorosłych dzieci z chorą matką itp.
Plusem jest to, że nie ma w filmie scen erotycznych,chociaż występuje wyraźna sugestia iż niektóre osoby żyją w takich właśnie relacjach, nareszcie ktoś traktuje widza jak człowieka inteligentnego, który pewnych rzeczy się domyśli. W wielu rzekomo wartościowych produkcjach o przesłaniu chrześcijańskim nie brakuje scen z dziedziny seksualnej i zawsze zastanawiam się czy to jest w porządku.
Jak dla mnie szkoda, że w filmie brak katolickiej perspektywy, ale zrobiony przez braci protestantów i czasem zastanawiam się, że oni lepiej sobie radzą ze sztuką ewangelizacyjną niż katolicy rzymscy. Na myśl przychodzi mi mój ulubiony cykl Opowieści z Narnii, czy twórczość Dickensa.
Przejrzałam kilka negatywnych recenzji i w zasadzie głównym zarzutem było to, że film ma przesłanie chrześcijańskie. Według mnie, warty polecenia ludziom zwłaszcza młodym, w filmie wyczuwa się swego rodzaju entuzjazm wiary.