Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Polecam film "Bóg nie umarł"

Film ku pokrzepieniu serc. Student pomimo tego, że na szali stawia swoje akademicką przyszłość, ma przed sobą trudnego, inteligentnego przeciwnika, jest sam w tej walce podejmuje się wyzwania z ateistą, warte podkreślenia antyteistą. I tak naprawdę nie ważne kto w dyskursie wygrywa. Wygrał w przedbiegach student, a to dlatego bo nie zaparł się swoich przekonań. To jest ta siła, moc bycia niezależnym.

Warto zobaczyć, bo na faktach, bo prosty pozbawionych efektów specjalnych film przykuwa widza. Jest śmiech, wzruszenie, są przemyślenia. Warto bo takich filmów jest mało i należy, również swoją obecnością podnieść oglądalność i tym samym dać przekaz na zapotrzebowanie na takie tematy.

Komentarz

  • "Kiczowato, naiwnie, ale zupełnie szczerze i ujmująco" zupełnie się zgadzam.
    Film wartościowy i warty obejrzenia, ale realizacja pozostawia sporo do życzenia.
    Moim zdaniem dobrze, że w ogóle takie filmy powstają bo od czegoś trzeba zacząć, a jak widać jest nad czym pracować.
  • Nam się film podobał. Owszem, artystycznie nie powala. Ale ok.
    Myślę, że innym też się spodobał, o czym świadczy aplauz i brawa na koniec seansu.
    Sądzę- podobnie jak @Hope - iż dobrze, że w ogóle takie filmy powstają bo od czegoś trzeba zacząć.
    Może nie nawróci ateisty. Ale wielu skłoni do zastanowienia się nad swoją wiarą.

  • a dla mnie w tym filmie każda scena jest ważna. Wątki poboczne uważam za bardzo wartościowe. Oglądałam go kilka razy. I tak naprawdę to jedyne co moim zdaniem może odstręczyć niezewangelizowanych to tytuł.
  • Dla mnie wystarczy że Agnieszka5 napisała,więc warto obejrzeć.
  • @Bridget - a Ty co tu wazelinujesz? :p
  • no dobra cukierkowo naiwnie itd..zgadzam sie duzo sie zastanawialam... ale chwile a my "przekonani" ewangelizacji nie potrzebujemy? oby kazdy przekonany odkryl w nim cos dla siebie
  • Według mnie film Bóg nie umarł, nie jest z pewnością dziełem wybitnym, ale jednak wartym obejrzenia. Moje wrażenia, po jego obejrzeniu, ogólnie pozytywne, szczególne znaczenia ma dyskurs o istnieniu Boga i to chyba istota filmu, resztę ‐ cała otoczka, losy bohaterów ‐ odbieram jako opakowanie, żeby można było przemycić coś naprawdę wartościowego. Moim zdaniem, film jest utrzymany w konwencji filmów dla młodzieży i o młodzieży, oglądałam kilka tego typu produkcji bez chrześcijańskiego przesłania i na tle tego filmu wypadają one dość żałośnie.
    Kilka scen w filmie jest wartych zauważenia, np. scena śmierci profesora‐szkoda tylko, że przy umierającym nie ma księdza i elementu spowiedzi, spotkania dorosłych dzieci z chorą matką itp.

    Plusem jest to, że nie ma w filmie scen erotycznych,chociaż występuje wyraźna sugestia iż niektóre osoby żyją w takich właśnie relacjach, nareszcie ktoś traktuje widza jak człowieka inteligentnego, który pewnych rzeczy się domyśli. W wielu rzekomo wartościowych produkcjach o przesłaniu chrześcijańskim nie brakuje scen z dziedziny seksualnej i zawsze zastanawiam się czy to jest w porządku.

    Jak dla mnie szkoda, że w filmie brak katolickiej perspektywy, ale zrobiony przez braci protestantów i czasem zastanawiam się, że oni lepiej sobie radzą ze sztuką ewangelizacyjną niż katolicy rzymscy. Na myśl przychodzi mi mój ulubiony cykl Opowieści z Narnii, czy twórczość Dickensa.

    Przejrzałam kilka negatywnych recenzji i w zasadzie głównym zarzutem było to, że film ma przesłanie chrześcijańskie. Według mnie, warty polecenia ludziom zwłaszcza młodym, w filmie wyczuwa się swego rodzaju entuzjazm wiary.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.