Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

agresywny 7 latek

edytowano kwiecień 2015 w Ogólna
Mamy takiego sąsiada, który bardzo często przychodzi po moich synów i oni lubią z nim wychodzić. Po czym często wracają z zabawy z płaczem i skargami, że on ich bije, popych, kopie itp. Na drugi dzień sytuacja się powtarza... i oni nie umieją mu odmówić. Miszkamy na ulicy, gdzie nie ma wiele dzieci i nie ma za bardzo wielkiego wyboru towarzyszy do zabawy... A chłopiec ten faktycznie nie jest aniołem, uczy wszystkich w okolicy przekleństw, kłamie... nie wiem jak to wszystko ugryźć. Moje dzieci są w wieku 7, 5 i 3 lata. Może macie jakieś przemyślenia, doświadczenia?

Komentarz

  • Może popilnować zabawę dzieci?
  • Gdyby to dotyczyło moich synów, zapraszałabym chłopca do nas, nie pozwalała na wyjścia bez nadzoru.
  • Dzieciom się nie dziwię (poniekąd), że ciężko im odmówić, wszak dzieci do dzieci ciągnie a jak sama piszesz - dzieci w okolicy mało
    Ale skoro Ty wiesz co się wyprawia i nie potrafisz powiedzieć nie, to jest już dziwne
    Piszesz o biciu nie o sypaniu piaskiem po głowie!


  • edytowano kwiecień 2015
    jest tak ciepło, że trudno ich trzymać wszystkich w domu ciągle :(
    a i biegać za nimi też nie daję rady :( ^#(^
    szczególnie na trzy tygodnie przed rozwiązaniem #:-S
  • To jest trójka dzieci, nie jedno
    Mają siebie, można zorganizować im czas tak, że będą się bawić sami między sobą, nie potrzeba żebyś się z nimi "tarzała" ;)

    A kolega, jeśli nie potrafi się zachować to trzeba odseparować takiego od własnech dzieci
    Nie wiem na co tu czekać, aż krzywda się stanie któremuś?
    I co wtedy bedzie larum, że jakiś niewychowany dzieciak pobił Ci syna?
    będziesz umiała przyznać, ze wina jest też po twojej stronie, wszak wiesz co się dzieje?

    ważniejszy jest świety spokój czy bezpieczeństwo własnych dzieci?
  • U nas byłby zakaz bawic się z tym chłopcem.Jak już to u nas.
  • Niestety, mamy podobnie. Nie zgadzamy się na spotkania. Najdziwniejsze, że mama chłopca wyraźnie wie, dlaczego i sama do tego dąży. Sąsiedzi też nie pozwalają się swojemu z nim bawić. Tym bardziej uważam, że dobrze robimy, że rodzina ok, więc niech sobie z synem poradzą. Nie muszę się tamtym chłopcem martwić. Wytłumacz swoim dzieciom dlaczego tak, przecież 5-latek zrozumie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.